Wkrótce zginą miliardy ludzi

Tohu-Wabohu

New Member
63
2
Wojna wybuchnie predzej niz za 10 lat. Wlasciwie to juz wybuchla (Afryka, bliski wschod), tylko sie jeszcze za bardzo nie rozlala. Ale sie rozleje. Jesli zaczynaja o tym mowic w mainstreamowych mediach, gdzie takie komunikaty nie pojawiaja sie przez przypadek, to zaczyna byc naprawde duszno. Przy tym ewidentne jest, ze ktos lub cos tym steruje. Wszyscy sie nagle radykalizuja. Rosja zbroi sie na potege (ale oni to akurat od dobrych 10 lat) i urzadza wielkie manewry, Turcja (duze, swietnie uzbrojone panstwo) grozi Izraelowi, nawet europejskie cioty rzucily sie do boju, kopiac slabszego oczywiscie (Maghreb). W pewnym momencie peknie jakas masa krytyczna i zacznie sie powszechna mobilizacja.
Na tym tle swietnie widac jak bardzo jest sterowany z zewnatrz obecny polski rzad. To samo oczywiscie dotyczy prawa do posiadania broni przez obywateli.
 

s00lis

Member
211
5
Tohu-Wabohu napisał:
Jesli zaczynaja o tym mowic w mainstreamowych mediach, gdzie takie komunikaty nie pojawiaja sie przez przypadek, to zaczyna byc naprawde duszno.
Wojna to świetny temat dla mediów, niezależnie od tego czy duszno jest u nas czy po drugiej stronie kuli ziemskiej.

Przy tym ewidentne jest, ze ktos lub cos tym steruje.
Hmm, kto? Tajna loża masońska, papież w Watykanie? Gdzie widzisz owego tajemnego sternika. Kto steruje naszym państwem? Rząd może? Może do tego jeszcze lobbyści, dorzućmy media i pojedynczych obywateli i nagle wszystko się rozmywa. Tym steruje zupełnie osobny organizm, struktura, którą właśnie tworzą mniejsze jednostki. Wyjdźmy o skalę wyżej do wielkości całego globu, a struktura się zagęści. Ja nie wierzę w pojedynczych sterników. Obecny stan organizmu jest stanem podgorączkowym, lub czymś przed kolejną wylinką.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
s00lis napisał:
Wojna to świetny temat dla mediów, niezależnie od tego czy duszno jest u nas czy po drugiej stronie kuli ziemskiej.

Wojna gdzieś tam w dziczy - tak. Ale jakoś nie zauważyłem, żeby Rostowski, The Times czy inni gadali o możliwej wojnie w Europie. Sądzę, że niektórzy pomału zaczynają się orientować, że ten "kryzio" z 2008 roku to było ukąszenie komara w porównaniu z żądłem szerszenia. Zresztą po raz pierwszy aluzje do sytuacji wojny natrafiłem w tym filmie, a dokładniej - w tym zwiastunie ("Kryzys wróci. Lecz tym razem będzie inny"):

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=00GVikffZ94[/video]
 
A

Anonymous

Guest
Według mnie żadnej wojny na Zachodzie nie będzie!

kawador napisał:
"The Times" - jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Europie:

http://biznes.onet.pl/the-times-jesli-r ... news-detal

Bo euro się sypie i trzeba ludzi nastraszyć. Podobnie jak w latach 80 w Polszy ludzi straszono, że Jaruzel, Kiszczak i Wałęsa z kumplami to jedyna rzeczywistość dla Polski. Bo jak dojdą do władzy ludzie z KPNu i inni "awanturnicy z ulicy", to sowiety wkroczą. Gówno prawda. Zamach stanu z 13 grudnia 1981 r. był po to, by Jaruzel z kumplami ratowali sobie dupy i myśleli, że bonapartyzm( przejęcie siłą władzy przez generała z rąk rewolucyjnego rządu) uratuje socjalizm.

No bo dlaczego miałby być wojna?

kr2y510 napisał:
Już teraz widać różnicę w kwestiach międzynarodowych pomiędzy Niemcami a Francją.

Ja obserwuje coś zgoła innego, ich ścisłą współpracę, bo Francja ma broń atomową, a Niemcy z "przyczyn historycznych" nie. Obserwuję też, że Wielka Brytania jest w opozycji do tych dwóch państw. Tu bym widział na maksa zabezpieczony z naszej strony sojusz, by nie wyszło jak w 1939 r. Gdzie stanowiliśmy miejsce, gdzie Niemcy mają wytracić impet i dać czas na dalsze przygotowania Aliantów. W to, że takie zabezpieczenie( bilateralna umowa, np. stała obecność wojsk amerykańskich w Polsce) uzyskamy, to ja nie wierzę, nasi politycy są zbyt dupowaci, brak nam mężów stanu. I znów jak do czegoś dojdzie, to pójdziemy pod nóż jak młode wieprzki. Ciekawe czy nasi sztabowcy mają jakiś plan, by w razie czego szybko uderzyć na Kaliningrad i przejąć tamtejsze głowice z ładunkami nuklearnymi i skuteczne środki ich przenoszenia. Sądzę, że nie...

Póki Amerykanie stacjonują w Niemczech, póty nam nic nie grozi z ich strony. Z resztą Niemcy za pomocą Unii Europejskiej realizują Mitteleuropę, pisał o tym nieraz Michalkiewicz i ja się z nim zgadzam w tej materii.

Poza tym wojna, zwłaszcza wojna totalna oznacza zmniejszenie ilości ludzi, a tam gdzie mniej ludzi tym więcej wolności, a tam gdzie ludzi mnogo to wiecie. Bo nagle każdy człowiek płacący podatki staje się na wagę złota i ma większe szanse na zmiany w państwie. To czarna śmierć zmieniła średniowieczne społeczeństwo Zachodu.

Jakby chcieli masowo poubijać ludzi to wystarczy wpuścić coś do wodociągów, jakieś bakterie, albo masowo "szczepić" ludzi( paranoja w mediach) - dzieci pod przymusem. Zmiana władzy w danym państwie? Polacy zrobią to własnymi rękoma pod dyktando demoliberałów - propaganda i histeria w mediach takich jak TVN i Gazeta Wyborcza.

To co dzieje się w Afryce Północnej to przywracanie władzy w koloniach, przez ich dawne metropolie. Chodzi o to by ubiec Chiny które kupują polityków w Afryce pałacami, których koszty budowy przekraczają roczne budżety tych państw, robią interesy i nie pytają o legalność władz i prawa człowieka. W zachodnich mediach czasem się o tym pisze, o chińskim kolonializmie. Z resztą potęga Chin opiera się w głównej mierze na tym, że są wierzycielem USA, których hipotetyczne bankructwo pociągnie za sobą Chiny.

Ruskie wojsko to lipa, pordzewiałe i zdemoralizowane. Kila świetnych jednostek dobrych na kraj wielkości Gruzji.
 

s00lis

Member
211
5
Wojna gdzieś tam w dziczy - tak. Ale jakoś nie zauważyłem, żeby Rostowski, The Times czy inni gadali o możliwej wojnie w Europie. Sądzę, że niektórzy pomału zaczynają się orientować, że ten "kryzio" z 2008 roku to było ukąszenie komara w porównaniu z żądłem szerszenia.

Większość myśli, że nadchodzący kryzys to tylko kolejny dołek sinusoidy, z którego i tak się kiedys wychodzi. Tylko, że tym razem amplituda będzie większa. Na temat ewentualnych konfliktów media też coś mówią.
http://www.businessinsider.com/seri...hat-we-may-be-looking-at-world-war-iii-2011-8
http://www.zerohedge.com/article/handling-economic-crisis-may-lead-civil-unrest
http://www.dailymail.co.uk/news/article-1164273/Finance-crisis-lead-war-IMF-warns.html

Według mnie bardziej prawdopodbone, a już napewno wcześniejsze w czasie będą konfilkty wewnętrzne między obywatelami, a państwem. Rządom nie zależy na traceniu żywicieli, więc będą robiły wszystko, by ci nie chcieli odciąć pępowiny i w tym celu zapewne zostanie utworzonych wiele sojuszy. Już od jakiegoś czasu widać trend ciągłego wzrostu kontroli społeczeństwa na każdej możliwej płaszczyźnie. Rządy chcą strachliwych obywateli, bo ci w trosce o bezpieczeństwo, jak masochista o uderzenia batem, będą błagać o zwiększenie nadzoru. Jestem ciekaw kiedy ta naciągnięta guma się rozerwie, bo jakoś nie wierzę, żeby ktoś popuścił i pozwolił jej wrócić do stanu poprzedniego.

PS: I jest nasz Rostowski :D
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/minister-rostowski-straszy-wojna-w-europie_205290.html
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110915&typ=po&id=po02.txt
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Większość myśli, że nadchodzący kryzys to tylko kolejny dołek sinusoidy, z którego i tak się kiedys wychodzi.

To jest właśnie "marksistowska dżuma". Tak zwane "cykle", "falowość zjawiska" oraz inne "mądre" słowa to jest papka dla publiki typu widownia tvn biznes.

Rządom nie zależy na traceniu żywicieli, więc będą robiły wszystko, by ci nie chcieli odciąć pępowiny i w tym celu zapewne zostanie utworzonych wiele sojuszy.

Naiwne myślenie. Teoretycznie nie ma takiego rządu - i dotyczy to także jego historycznych form - któremu zależałoby na traceniu żywicieli. Każdy rząd żyje (i żył) z podatków swoich poddanych.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Brytyjskie ministerstwo obrony sądzi, że Amerykanie mogą przyspieszyć plany ataku na kluczowe irańskie instalacje i przystąpiło do opracowania awaryjnych planów na wypadek, gdyby tak się miało stać - pisze dzisiejszy "Guardian".

Rozmówcy gazety sądzą, że przed wyborami wyznaczonymi na listopad 2012 r. prezydent Barack Obama wolałby się nie angażować w nowe, prowokacyjne wojskowe przedsięwzięcie, ale sądzą, że w świetle najnowszych doniesień wywiadowczych, wskazujących na bardziej bojową postawę Iranu, nastawienie to może się zmienić.

Na atak na Iran naciska też na Amerykanów Izrael. Dlatego Londyn chce być przygotowany na taką ewentualność, że Waszyngton zmieni zdanie i zwróci się do Brytyjczyków o wsparcie ewentualnego ataku na Iran i zgodę na wykorzystanie do tego celu brytyjskiej wyspy Diego Garcia na Oceanie Indyjskim.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wi ... omosc.html
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych rozesłało do swoich ambasad wytyczne na wypadek upadku strefy euro i wybuchu gwałtownych zamieszek w Europie. Chodzi między innymi o ewakuację brytyjskich obywateli - podał Goniec Polski.

Brytyjscy dyplomaci rezydujący w krajach strefy euro mają opracować plany działania na wypadek wybuchu zamieszek po możliwym rozpadzie strefy euro. Rząd brytyjski ocenia, że mogą one być gwałtowne i przypominać te z Aten.

Dyplomaci mają się przygotować na problemy z dostępem do pieniędzy. Jeśli upadnie europejski system bankowy, to wówczas obywatele brytyjscy będą mieli zablokowany dostęp do swoich kont. Wtedy ambasady mają być gotowe na udzielanie im pomocy.

Według Brytyjczyków upadek strefy euro to już tylko kwestia czasu. W zeszłym tygodniu banki otrzymały nakaz przygotowania planów na wypadek rozpadu strefy euro. Podobnie brytyjskie Ministerstwo Skarbu potwierdziło, że przygotowuje plan awaryjny na taką ewentualność.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wi ... omosc.html
 
M

Matrix

Guest
Według Brytyjczyków upadek strefy euro to już tylko kwestia czasu. W zeszłym tygodniu banki otrzymały nakaz przygotowania planów na wypadek rozpadu strefy euro. Podobnie brytyjskie Ministerstwo Skarbu potwierdziło, że przygotowuje plan awaryjny na taką ewentualność

Nie wiem, dlaczego ma zginąć miliardy ludzi ? Nie takie kryzysy były.
 
Do góry Bottom