Tłumaczę Anarcho-capitalist FAQ

[tosiabunio]

A trochę chciałem podziałać i wziąłem się za tłumaczenieAnarcho-capitalist FAQ.

Jak ktoś się chcę dołączyć, to będzie mi miło. Tłumaczenie "work in progress" jest dostępne swobodnie przez dokument w serwisie EtherPad, więc każdy może dorzucić 3 grosze. Brakuje mi dobrych tłumaczeń, szczególnie fachowych terminów (wiadomo, marne wykształcenie, o czytaniu Kropotkina nie wspomnę), no i zawsze co więcej gał, to nie dwie moje. Styl także warto poprawiać.

Przetłumaczony tekst wyląduje w specjalnej witrynie anarchokapitalizm.pl.

 

[tosiabunio]

Dobra, TaduWiki zasysa na maksa (nie updatowany system chyba od 2 lat), więc szkoda się męczyć. Przenoszę to, co zrobiłem na inny system. Jak go znajdę, albo postawię.

 

[Mat]

A jakiekolwiek zaplecze teoretyczne w zakresie tłumaczenia posiadasz, że się za to wziąłeś?

 

[SzabloZębny]

A fundusze na zatrudnienie profesjonalnego i zawodowego translatora posiadasz?

 

[Mat]

Funduszy nie trzeba, wystarczy nim być.

 

[Trikster]

Hę? Ale o co chodzi? Nie wydaje mi się, żeby były jakieś aprioryczne prawa stanowiące, iż zawodowy tłumacz tłumaczy lepiej od niezawodowego.

 

[Mat]

Nie o to chodzi, że papier czyni lepszym, ale o fakt, że tłumaczenie to nie tylko sprawdzanie słówek w słowniku (a odniosłem wrażenie, że tak miałoby to wyglądać po przeczytaniu zaczynającego temat posta).
Sam jestem studentem filologii angielskiej i bardzo dobrze zdaję sobie sprawę jak wiele komplikacji stwarza profesja tłumacza i że poprawne tłumaczenie "ze słownikiem", a bez przygotowania i wiedzy teoretycznej jest absolutnie niemożliwe.

 

[Trikster]

Yyy, ale na jakiej podstawie odniosłeś takie wrażenie?
Poza tym, tosiabunio niejeden tekst tłumaczył, więc się zna. I chyba tyle.

 

[Mat]

A no chyba, że tak. Ale jednak słowa "Brakuje mi dobrych tłumaczeń, szczególnie fachowych terminów (wiadomo, marne wykształcenie, ...)" nie są zbyt krzepiące.

Tak czy inaczej jednak, ilość nie znaczy jakość

 

[Cngelx]

Sam jestem studentem filologii angielskiej i bardzo dobrze zdaję sobie sprawę jak wiele komplikacji stwarza profesja tłumacza i że poprawne tłumaczenie "ze słownikiem".

Chciałeś pewnie napisać "Jestem chętny do pomocy", ale trochę się boję

 

[tosiabunio]

Nie, nie jestem studentem filologii angielskiej. Nie mam papieru na tłumaczenia i nie muszę go mieć, bo nie jestem tłumaczem zawodowym.

Możesz przetłumaczyć tekst lepiej niż ja, przecież to jest ogólnie dostępny dokument, szczególnie że trochę mnie przystopowały inne sprawy.

Be my guest!

 

[Mat]

Nie no, nie chciałem brzmieć tak, jakbym twierdził, że "papier" coś zmienia i że bez niego nie można się za tłumaczenie zabierać, chodziło mi tylko o to, że przygotowanie teoretyczne jak i znajomość języka "spoza słownika" jest w tym procesie bardzo ważna.

 

[Trigger Happy]

Czyli pomożesz ? Czy tak tylko pitu pitu ?

 

[Mat]

W gruncie rzeczy tylko pitu pitu, jak się zapoznam z tematem bardziej, to się zastanowię.

 

[Trigger Happy]

 

[czarli]

W gruncie rzeczy tylko pitu pitu, jak się zapoznam z tematem bardziej, to się zastanowię.

Idź i nie grzesz więcej.

 

[Lancaster]

Czy ten tekst jest już przetłumaczony? I gdzie można go znaleźć?

 

[tosiabunio]

Nie został przetłumaczony. Był dość trudny, szczególnie w zakresie cytatów i nie miałem siły. Mam na oku prostsze FAQ, to może się nim zajmę wcześniej.

 

[nowy.świt]

A czemu był za trudny?

 

[Hitch]

Bo są np. idiomy, które bez totalnej znajomości języka stosowanego są nieprzetłumaczalne. Sam czasami tłumaczę różne teksty i wiem, że takie gówienko może rozpierdolić sporą część projektu albo poważnie go przyhamować.