Tak przemawiają korporacyjni bossowie

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Ludzie napalili się na tego Prometeusza i byli święcie przekonani, że w 90 minutach czy ile to tam trwa zostanie rozgryziona zagadka "skąd pochodzimy, dokąd zmierzamy", na dodatek zmajstruje się n-tą część obcego zmieszaną z blade runnerem i w ogóle czary - mary, cuda - niewidy. Na dodatek 99% komentujących film oglądało go w formie zrzutu z kamery w kinie, po senegalsku z chińskimi napisami. W takiej sytuacji nie dziwi mnie, że większość się zawiodła :)

Ja tam sobie spokojnie czekam na blu ray ripa :)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Tak, te filmiki są długie, ale w wolnym czasie naprawdę warto je obejrzeć; to nie tyle recenzje, co raczej dość dokładne analizy wraz z porównaniami do konstrukcji innych, nieskiepszczonych filmów. Prequele są naprawdę marne. Daję linka do Plinketta, bo on postarał się ująć kompletną listę uchybień i zrobił to w sposób jajcarski.

Mnie tam tylko zabrakło zarzutu sztuczności, jaki postawił swojego czasu Raczek. A który nie dotyczy już nawet sedna filmu, jego konstrukcji, ale sfery wizualnej. W Klasycznej Trylogii dzięki znakomitym modelom opartym na wizjonerskim designie śp. Ralpha McQuarrie, nie miałem problemu z zawieszeniem niewiary w przedstawiony świat. Ujęcia oparte na 'Dykstrafleksie', mimo żmudnej roboty, wymuszającej na twórcach minimalizm i oszczędność, w połączeniu z zastosowaniem pomysłu postarzania modeli i generalnie eksponowania zużytego sprzętu, dawały realizm. Teraz można zCGIować cały ekran, zapełniając go czym popadnie, co lata w każdym kierunku, manewrując kamerą jak popadnie, co rzekomo ma dawać efekt jakiejś wielkiej epickości, monumentalizmu skali i tym podobnych. Ale nie daje, jest sztuczne, niewiarygodne, męcząco uporczywe i odhumanizowane na tyle, że przestaje po kilku sekundach obchodzić.

Z całą pewnością warto je obejrzeć, zamiast urządzania sobie kolejnego maratonu prequeli, tym bardziej jeśli się człowiek chce zdystansować i czegoś dowiedzieć. Recki Plinketta polecam z czystym sercem: są warte spędzonego przy nich czasu, tym bardziej jeśli kocha się filmy. Stanowią osobne dzieła, których nie warto oglądać do kotleta, tylko jednak wygospodarować te kilka godzin i się w nie zanurzyć.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Ciek, ale jednak bezczelnie niedorobionego scenariusza, zwykłych idiotyzmów i mało wyrazistych bohaterów nie można wytłumaczyć oglądaniem gównianej kopii. Ja widziałem w kinie i mam takie właśnie odczucia.

Mimo wszystko, jak już napisałem film oglądało mi się dobrze (w sumie sam nie wiem czemu) i nie jest aż taki tragiczny jak o nim piszą. Też mi się wydaje, że ludzie spodziewali się chuj wie czego i stąd takie skrajnie negatywne recenzje.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Ciek, ale jednak bezczelnie niedorobionego scenariusza, zwykłych idiotyzmów i mało wyrazistych bohaterów nie można wytłumaczyć oglądaniem gównianej kopii. Ja widziałem w kinie i mam takie właśnie odczucia.


Ciężko mi dyskutować o czymś, czego nie widziałem (no i w zasadzie po co dyskutować? :) ) tylko trzeba zwrócić uwagę, że w zakresie filmów s-f bardzo ciężko znaleźć coś , do czego nie można się przypieprzyć, a te bardziej popularne mają całe swoje społeczności hejterów, którzy wyszukują mniejsze lub większe głupoty.

Scott od jakiegoś czasu nie robi zbyt ambitnych i odkrywczych filmów. Robin Hood, Królestwo niebieskie, Hannibal, Gladiator, G.I. Jane … to zwyczajnie nie są filmy, które członka Mensy powalają na kolana swoim geniuszem ale za to cieszą oko i dobrze się przy nich żre popcorn :)

Czego by nie mówić to przynajmniej marketing ten film miał zajebisty, dawno już nie widziałem takiego hype :)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
"Hannibal", moim zdaniem, to film o co najmniej dwie klasy lepszy od pozostałych, wymienionych przez Ciebie obok niego. Chyba nawet mój ulubiony z wszystkich filmów o Lecterze. Pięknie poprowadzony wątek Pazziego i jego historycznej familii - no na tym forum, żeby odjebywanie z potomstwem do któregoś tam pokolenia, nie chwyciło? Nie pojmuję, panie. "Hannibal" jest jednocześnie: moralitetem, opowieścią o nietypowej, romantycznej miłości, traktatem na temat piękna; świetnie rozwija aspekt estetycznego koneserstwa H., w końcu możemy go zobaczyć w środowisku, w jakim znalazł się z wyboru, nie konieczności. Zajebiste zdjęcia, miejscówki (Florencja!). Czego chcieć więcej?

Zestawienie go ze sztampowym i szablonowym "Królestwem niebieskim" to jakaś kpina.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Nie powiem, bardzo dobry film, obok wymienionych przez ciebie zalet dorzuciłbym jeszcze muzykę, której sobie do dziś czasem słucham. Niestety, końcówka imho ten film zwyczajnie zabiła niszcząc dla mnie postać Lectera. Chociaż faktycznie, zestawienie z Królestwem jest nie na miejscu bo tam szmira była od początku :)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Pojawiły się dvd ripy więc sobie zobaczyłem i faktycznie mieliście rację, to stek nonsensów i totalna amatorszczyzna. Szkoda patrzeć na tak zmarnowany potencjał i aż miałem problem z dobrnięciem do końca :( Co gorsza widzę na googlach, że już planują sequel …
 

Smok

Zradykalizowany
150
64
Walnę od samego początku: jak ktoś chce zobaczyć dojrzały, brudny, ciężki film w realiach Obcego, niech sobie puści trzecią część w wersji reżyserskiej. Prometeusz przy trzeciej części, i pewnie przy każdej innej, to bajka dla dzieci. To film na Boże Narodzenie zbawiennie zagłuszany popijaną wódą i zakąszanym karpiem. To film z potencjałem na pilot serialu TV o ogromnym budżecie i pieczątką znanego reżysera. To Idiokracja w połowie drogi, bo jeszcze tylko kilka pokoleń i ludzkość będzie miała papkę zamiast mózgu. Jest akcja, jest (gdzieś tam) przyczyna, ale brakuje właściwej reakcji, czy w ogóle reakcji bo zdarza się, że czeka się na rozwinięcie jakiegoś wątku, a tu dupa blada - nic się nie dzieje. Druga strona akcji idzie chyba grać w karty albo pić w swoich kabinach. Człowiek spodziewa się choćby przebłysku dorosłości w postaciach, ale najczęściej tego nie ma. Jest za to coś absurdalnego, jakieś chore odruchy, brak empatii. I to sprowadza mnie do stwierdzenia, że w kosmos wylecieli socjopaci, a każdy wie lepiej od drugiego, praktycznie każdy robi co chce, niczym się zbytnio nie przejmują, każdy dla siebie sterem, żaglem, okrętem. Do tego dochodzi space jockey z lateksu, którego poczynania są też niezbyt jasne i sam zachowuje się jak psychol. I ciągłe pytania: dlaczego to, dlaczego tak, po co, itd. Film nie porywa niestety, nawet muzycznie jest co najwyżej zgodnie z gatunkiem i to tylko miejscami.

Co się zatem podobało: kreacja Davida jest całkiem spoko (ogólnie koncept androida uczącego się człowieczeństwa) chociaż też jak coś palnie to idź i nie wracaj. Szybsze akcje też, ale zmontowane na potrzeby zwiastunów, bo w filmie jakoś nijako się wkomponowują mimo rozmachu. Scena łóżkowa jest ok, ale może dlatego że akurat ona się z czegoś rozwinęła w przeciwieństwie do większości scen które wynikają albo z niczego albo motywy są po prostu głupie i nijakie. Prezentacja robota medycznego w akcji jest wg. mnie najbardziej emocjonującym w filmie momentem, a wiele lepszym niż np. ten duży obwarzanek toczący się po ziemi.

Od niechcenia albo do obiadu - idealny!

Dla tych co już widzieli, taki wątek i dwa filmiki:

http://forum.film.org.pl/Thread-Prometheus-Wrażenia-opinie-spoilery




Bon Appetit!
 
N

nowy.świt

Guest

a tą przemowę znacie?


Prometeusz mnie zawiódł - dobre efekty i zdjęcia, ale historia oklepana - końcowy potwór nędzny, i jeszcze ta wielka ośmiornica.
Liczyłem na coś fajnego.
 

Smok

Zradykalizowany
150
64
Czytać i płakać. :( "Prometeusz" według pierwotnego scenariusza miał nosić tytuł "ALIEN: Engineers" a military na forum KMF powyłuskiwał z niego co ciekawsze fragmenty:

http://forum.film.org.pl/Thread-Prometheus-Wrażenia-opinie-spoilery?pid=282615#pid282628
military napisał:
Po tym, jak żołnierz zostaje rozerwany w pokoiku Vickers, Watts (Shaw) wychodzi z medpoda, bierze leżący na ziemi karabin i załatwia obcego.

Tak jak leżałem, momentalnie usiadłem i zawyłem z rozpaczy. Ciekawe czy powstanie kiedykolwiek prequel wg. tego scenariusza.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Wg. tego scenariusza faktycznie mogło być lepiej. Trudno, stało się.

Żyję teraz w strachu bo słyszałem o blade runnerze 2. Oby nie wyszło takie gówno jak to.
 
Do góry Bottom