Strzały w szkole - symulacja

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Szkoły i urzędy z tego co widziałem mają co najmniej 2 osobne klatki schodowe, więc można uciec, o ile nie są zastawione wszystkie drogi ucieczki.
Myślę, że sam dźwięk strzału to da tyle, że ludzie pomyślą, że to wybuch albo po prostu zgłupieją i reakcja może być różna, w tym pobiegnięcie w stronę dźwięku. U nas nikt nie widział ani nie słyszał broni, możliwość strzelaniny może być odrzucana jako coś niemożliwego.
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
Trzeba opracować nową technikę obrony łącząc podejście tego gościa z filmiku poniżej i tego od strzelania z łuku w ruchu (było na shoucie)

 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Szkoły i urzędy z tego co widziałem mają co najmniej 2 osobne klatki schodowe, więc można uciec, o ile nie są zastawione wszystkie drogi ucieczki. Myślę, że sam dźwięk strzału to da tyle, że ludzie pomyślą, że to wybuch albo po prostu zgłupieją i reakcja może być różna, w tym pobiegnięcie w stronę dźwięku. U nas nikt nie widział ani nie słyszał broni, możliwość strzelaniny może być odrzucana jako coś niemożliwego.
U mnie w urzędzie miasta i w 4/5 szkół do jakich chodziłem jest jedna klatka schodowa, więc to żadna zasada - raz jest tak, raz siak.
Nigdy nie słyszałem broni na żywo, ale myślę, że jak koleś zacząłby uskuteczniać odjebkę w pierwszej sali to kilka/kilkanaście odgłosów wystrzału i przeraźliwy krzyk osób z tej sali nie pozostawiałby wątpliwości. Ja bym spierdalał przez okno, a jeśli wysoko, to chyba cisnąłbym schodami, w każdej mojej szkole dotarcie z najbardziej oddalonej sali do wyjścia zajmowało kilkanaście sekund maksymalnie.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Właśnie miałem pisać o takim chowaniu się koło drzwi. Tylko najlepiej przekonać 2-3 osoby do zrobienia tego samego, bo jak napastnik będzie kumaty to spora szansa, że jedną atakującą go osobę odstrzeli w mgnieniu oka.
W szkole ludzie też mają książki i plecaki. Można trochę książek napchać i załóżyć na przód, zawsze to jakaś ochrona, byle tylko za bardzo ruchu nie krępowało, bo jednak trzeba atakować w pewnym momencie.
Taka ochrona pewnie zatrzyma pociski z wielu pistoletów, ale pewnie już z karabinka szturmowego nie da rady. Z drugiej strony karabin szturmowy jest dłuższy, więc w ciasnych korytarzach i przy wchodzeniu do pomieszczeń atakującego przez drzwi jest mniej wygodny i można próbować w odpowiednim momencie wyskoczyć i łatwiej złapać za karabin, skierować siłą lufę by w nas nie celowała.
Najlepiej jest uciekać, ale czasem nie ma wyjścia.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Po pomoc do kogo? Bo w wielu miastach nie ma jednostki antyterrorystycznej, zanim przyjadą z innego miasta potrwa zbyt długo. No chyba, że masz kolegów którzy są uzbrojeni po zęby (może to prawda, nie przeczę), ale ja nie mam takich niestety. Nawet jak się ma, to zanim przyjadą to potrwa i w ogóle nie wiadomo czy przyjadą, bo to oznaczałoby dla nich szturm, co nawet dla uzbrojonych i wyszkolonych ludzi oznaczałoby narażanie życia.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Chować się lub wiać, nie ma innej opcji. Żadnej walki, co z tego, że "10 chłopa jest w stanie załatwić gościa z rewolwerem"? Nikt nie chce być tym pierwszym do odstrzału. Kiepską strategią będzie też udawanie trupa, gracze idący w ilość fragów mogą dobijać.
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Chować się lub wiać, nie ma innej opcji. Żadnej walki, co z tego, że "10 chłopa jest w stanie załatwić gościa z rewolwerem"? Nikt nie chce być tym pierwszym do odstrzału. Kiepską strategią będzie też udawanie trupa, gracze idący w ilość fragów mogą dobijać.
No, ale jak zwiejesz jak jesteś np. na 8 piętrze? Zazwyczaj szkoły nie są tak wysoko budowane, ale to może być inny budynek. I co jeśli w pomieszczeniu nie ma gdzie się schować? Wybiegasz sobie ochoczo na korytarz jak kaczka na odstrzał?
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Można się np. schować w jakiejś szafce i liczyć, że cię nie znajdą.

Ja bym tego nie ogarnął. To już bym wolał chyba zamknąć drzwi i kucnąć przy ścianie zaraz przy drzwiach i ewentualnie jeśli starczyłoby mi pary przyjebać wchodzącego w nogi. Powstaje problem z drzwiami otwieranymi na zewnątrz (to jest dobre spostrzeżenie, bo to w takich sytuacjach jest kluczowe), których nie da się zamknąć kluczem. Nie wiem, ale chyba bym zamknął oparł się o ścianę i trzymał klamkę kurczowo.
 
P

Przemysław Pintal

Guest
Pytanie jest zasadne co robić, bo pojebów nie brakuje. Osobiście raz byłem świadkiem i kilka razy w swoim życiu o czymś takim słyszałem. Mianowicie w knajpie koleś podchodzi do jakiegoś stolika z samymi dziewczynami, wbija siekierę w stół i mówi do którejś, że będzie jego dziewczyną. Następnie facet był kolektywnie obijany. Nigdy nie rozumiałem czegoś takiego.
 
D

Deleted member 427

Guest
W szkole ludzie też mają książki i plecaki. Można trochę książek napchać i załóżyć na przód, zawsze to jakaś ochrona, byle tylko za bardzo ruchu nie krępowało, bo jednak trzeba atakować w pewnym momencie.
Taka ochrona pewnie zatrzyma pociski z wielu pistoletów, ale pewnie już z karabinka szturmowego nie da rady.

Niedawno na Florydzie jednemu kolesiowi plecak z książkami uratował życie. Pisałem o tym tu: http://www.hoplofobia.info/lekarz-cywil-powstrzymal-masowego-morderce/
 
P

Przemysław Pintal

Guest
http://firearms-united.eu/firearms-united-articles/55-active-shooters
Gdy zaczyna się Active shooting i reagują uzbrojeni świadkowie średnio mamy 0,9 ofiary. Gdy opór stawiają nieuzbrojeni świadkowie, to już mamy 1,2 ofiary, a gdy grzecznie czekamy na policję to jest 3,8 ofiary. Czasem napastnik znudzony czekaniem na policję popełnia samobójstwo (3,6 ofiary) lub ucieka (średnio 2 ofiary)

Wniosek - bronić się, choćby miało się to ograniczać do rzucania krzesłami lup psikania gaśnicą
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Ale głupi temat... Najlepsze rozwiązanie na uniknięcie masakry w szkole jest powszechnie znane i stosowane wśród uczniów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wagary

A ci radzą wyskakiwać z okien jak koty... A rozum i godność człowieka? Chodzą do publicznych szkół i to bez broni i jeszcze ich masakry dziwią.

Jedyne masakry w Polsce to masakry na lekcjach matematyki. I jak ktoś urządzi w Polsce masakrę to w pierwszym kręgu podejrzanych jest właśnie matematyk czy zdzira od chemii. Bo kto tu ma urządzać masakry? Przecież te dzieci jedyną wiedzę o broni i wojskowości czerpią z Call of Duty.
 
Ostatnia edycja:

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 044
Gdyby na zapleczu znajdował się czajnik elektryczny, kazałbym komuś zagotowac wodę, żeby oblać napastnika wrzątkiem gdyby dostawał się do środka, a w międzyczasie próbował zabarykadować drzwi ławkami, krzesłami i biurkami. Potem, w oczekiwaniu na niechybną śmierć, kląłbym na chujków, którzy doprowadzili do tego, że nie mam się czym bronić.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Po pomoc do kogo? Bo w wielu miastach nie ma jednostki antyterrorystycznej, zanim przyjadą z innego miasta potrwa zbyt długo. No chyba, że masz kolegów którzy są uzbrojeni po zęby (może to prawda, nie przeczę), ale ja nie mam takich niestety. Nawet jak się ma, to zanim przyjadą to potrwa i w ogóle nie wiadomo czy przyjadą, bo to oznaczałoby dla nich szturm, co nawet dla uzbrojonych i wyszkolonych ludzi oznaczałoby narażanie życia.

Dokładniej to zadzwoniłbym do jednego z uzbrojonych po zęby kolegów, żeby sam się załadował do samochodu i po drodze powiadomił innych oraz policję.
 
Do góry Bottom