Wiele osób mówi, że podział na lewicę i prawicę jest martwy. Ale czy Ci ludzie rozumieją genezę tego podziału? Obawiam się, że nie.
Rozumiałem dlaczego Nietzsche nazywał socjalistów najgorszą współczesną hołotą, ale za Chiny nie miałem pojęcia dlaczego w podobnym tonie wypowiadał się o liberalizmie.
Nie rozumiałem jak to się stało, że określenie "liberał" w US jest tożsame z "socjalistą".
Nie rozumiałem też dlaczego Ayn Rand miała pewne zastrzeżenia do libertarianizmu.
Cóż, trochę to trwało, ale chyba dzięki obiektywizmowi doszedłem do sedna.
Sama ideologia jest ani lewicowa ani prawicowa. Wszystko zależy od motywów dla których propaguje się daną idee.
Jeśli ktoś jest liberałem bo wierzy, że dzięki temu zapanuje równość, wolność i braterstwo, sprawiedliwość społeczna itp to zwyczajny utopijny lewak.
A jeśli ktoś jest liberałem bo wierzy, że dzięki temu wybiją się z motłochu jednostki wybitne pchające ludzkość doprzodu to jest prawicowy.
W czasie rewolucji francuskiej liberałowie byli lewicowi stąd późniejsza degeneracja tej idei. Oni myśleli, że liberalizm spełni postulaty lewicy o sprawiedliwości społecznej, wszechobecnym dobrobycie etc Tak się nie stało stąd późniejsze szukanie nowych idei mających dać równość i sprawiedliwość społeczną (czyt socjalizm i komunizm).
Jeśli ideolodzy libertariańscy nie dostrzegą, że idą dokładnie tą samą drogą co liberalizm w czasie rewolucji francuskiej to niestety, ale skończą jak liberalizm. Bez silnego, niemal Korwinowego podziału na lewicę i prawicę zaczną powstawać pseudo humanistyczne utopie wypaczające kolejny raz całą idee. Kiedy nie będzie tak jak sobie wyobrazili lewacy to historia zatoczy koło. Powstaną bowiem organizacje libertarian-socjalistycznych i komunistycznych które poprzez bandycką kooperację będą chciały stworzyć "na lewo", "na skróty" bogactwo wszystkich ludzi. Frustracja tych ludzi będzie powodować szukanie wroga zewnętrznego, który wg ich mitu uniemożliwia im idee "eldorado dla wszystkich".
Dlatego wszelkie mariaże z lewactwem to igranie z ogniem.
I tak na koniec. Czym jest lewica a czym prawica? Puste slogany o skrobankach lub dragach o niczym nie świadczą. O tym czym jest lewica a czym jest prawica świadczą powody dla których dane działanie jest podejmowane. Tak więc:
Podział. nr 1
Najprostszy podział to podział na wolną wolę i determinizm. W wolną wolę wierzy prawica a w determinizm lewica. Stąd właśnie działanie lewicy skupia się na niszczeniu tego co wg lewicy determinuje zły los ludzi (kiepskie wykształcenie, mało kasy etc).
Podział nr 2
Prawica to naturalna hierarchia czyli różnorodność. Prawicowe działanie (konserwatyzm) to ochrona tej hierarchii. Czym jest ta hierarchia? Np hierarchia finansowa, czyli setki firm z których jedne mogą więcej a inne mniej z powodu zamożności. Dla lewicowca to niesprawiedliwe, że któraś z firm ma więcej niż inna.
A lewica? Lewica to dążenie do równości i sprawiedliwości społecznej. Lewica sprzeciwia się wszelkim poglądom prowadzącym do rozwoju struktury różnorodnej. Anarchia lewicowa to niechęć nie tylko do rządu, ale do wszystkiego co tworzy struktury przeczące równości. Socjaldemokraci wierzą, że poprzez dojenie przedsiębiorców oni zubożeją a ludzie zyskają = prawie równość.
Tak czy inaczej w lewicy wszystko sprowadza się do idei równości i sprawiedliwości społecznej. Jeśli chodzi o pedziów, refundację antykoncepcji, socjal etc Każde ich działanie jest podszyte resentymentalną gadką o niesprawiedliwości.
Dlatego lewica jest przeciwna kapitalizmowi i indywidualizmowi. Ich ideał to prymitywne plemię które nie wykształciło jeszcze idei własności i indywidualizmu. Niektórzy socjaliści utopijni jak Robert Owen proponowali takie skolektywizowanie ludzi by mieli oni jedynie 4 typy ciuchów po jednym na każdą porę roku.
Jeśli powstaje lewica libertariańska tzn że powstaje w obozie libertarian szkodliwa utopia widząca w kapitalizmie system powszechnej, łatwej szczęśliwości. Oczywiście to nie jest tak proste i bardzo szybko lewica libertariańska stanie się libertariańskim-socjalizmem mającym np z każdego zrobić miliardera.
Myślę, że to prawdopodobieństwo skrętu w lewo dostrzegła Ayn Rand stąd jej podkreślanie prawicowości i niechęć do libertarian. I myślę, że miała cholerną rację. Z lewicą nie dość, że nie ma sensu rozmawiać to powinno się o niej trzymać z dala.
Polecam ten link: oto wartość intelektualna lewicy
Rozumiałem dlaczego Nietzsche nazywał socjalistów najgorszą współczesną hołotą, ale za Chiny nie miałem pojęcia dlaczego w podobnym tonie wypowiadał się o liberalizmie.
Nie rozumiałem jak to się stało, że określenie "liberał" w US jest tożsame z "socjalistą".
Nie rozumiałem też dlaczego Ayn Rand miała pewne zastrzeżenia do libertarianizmu.
Cóż, trochę to trwało, ale chyba dzięki obiektywizmowi doszedłem do sedna.
Sama ideologia jest ani lewicowa ani prawicowa. Wszystko zależy od motywów dla których propaguje się daną idee.
Jeśli ktoś jest liberałem bo wierzy, że dzięki temu zapanuje równość, wolność i braterstwo, sprawiedliwość społeczna itp to zwyczajny utopijny lewak.
A jeśli ktoś jest liberałem bo wierzy, że dzięki temu wybiją się z motłochu jednostki wybitne pchające ludzkość doprzodu to jest prawicowy.
W czasie rewolucji francuskiej liberałowie byli lewicowi stąd późniejsza degeneracja tej idei. Oni myśleli, że liberalizm spełni postulaty lewicy o sprawiedliwości społecznej, wszechobecnym dobrobycie etc Tak się nie stało stąd późniejsze szukanie nowych idei mających dać równość i sprawiedliwość społeczną (czyt socjalizm i komunizm).
Jeśli ideolodzy libertariańscy nie dostrzegą, że idą dokładnie tą samą drogą co liberalizm w czasie rewolucji francuskiej to niestety, ale skończą jak liberalizm. Bez silnego, niemal Korwinowego podziału na lewicę i prawicę zaczną powstawać pseudo humanistyczne utopie wypaczające kolejny raz całą idee. Kiedy nie będzie tak jak sobie wyobrazili lewacy to historia zatoczy koło. Powstaną bowiem organizacje libertarian-socjalistycznych i komunistycznych które poprzez bandycką kooperację będą chciały stworzyć "na lewo", "na skróty" bogactwo wszystkich ludzi. Frustracja tych ludzi będzie powodować szukanie wroga zewnętrznego, który wg ich mitu uniemożliwia im idee "eldorado dla wszystkich".
Dlatego wszelkie mariaże z lewactwem to igranie z ogniem.
I tak na koniec. Czym jest lewica a czym prawica? Puste slogany o skrobankach lub dragach o niczym nie świadczą. O tym czym jest lewica a czym jest prawica świadczą powody dla których dane działanie jest podejmowane. Tak więc:
Podział. nr 1
Najprostszy podział to podział na wolną wolę i determinizm. W wolną wolę wierzy prawica a w determinizm lewica. Stąd właśnie działanie lewicy skupia się na niszczeniu tego co wg lewicy determinuje zły los ludzi (kiepskie wykształcenie, mało kasy etc).
Podział nr 2
Prawica to naturalna hierarchia czyli różnorodność. Prawicowe działanie (konserwatyzm) to ochrona tej hierarchii. Czym jest ta hierarchia? Np hierarchia finansowa, czyli setki firm z których jedne mogą więcej a inne mniej z powodu zamożności. Dla lewicowca to niesprawiedliwe, że któraś z firm ma więcej niż inna.
A lewica? Lewica to dążenie do równości i sprawiedliwości społecznej. Lewica sprzeciwia się wszelkim poglądom prowadzącym do rozwoju struktury różnorodnej. Anarchia lewicowa to niechęć nie tylko do rządu, ale do wszystkiego co tworzy struktury przeczące równości. Socjaldemokraci wierzą, że poprzez dojenie przedsiębiorców oni zubożeją a ludzie zyskają = prawie równość.
Tak czy inaczej w lewicy wszystko sprowadza się do idei równości i sprawiedliwości społecznej. Jeśli chodzi o pedziów, refundację antykoncepcji, socjal etc Każde ich działanie jest podszyte resentymentalną gadką o niesprawiedliwości.
Dlatego lewica jest przeciwna kapitalizmowi i indywidualizmowi. Ich ideał to prymitywne plemię które nie wykształciło jeszcze idei własności i indywidualizmu. Niektórzy socjaliści utopijni jak Robert Owen proponowali takie skolektywizowanie ludzi by mieli oni jedynie 4 typy ciuchów po jednym na każdą porę roku.
Jeśli powstaje lewica libertariańska tzn że powstaje w obozie libertarian szkodliwa utopia widząca w kapitalizmie system powszechnej, łatwej szczęśliwości. Oczywiście to nie jest tak proste i bardzo szybko lewica libertariańska stanie się libertariańskim-socjalizmem mającym np z każdego zrobić miliardera.
Myślę, że to prawdopodobieństwo skrętu w lewo dostrzegła Ayn Rand stąd jej podkreślanie prawicowości i niechęć do libertarian. I myślę, że miała cholerną rację. Z lewicą nie dość, że nie ma sensu rozmawiać to powinno się o niej trzymać z dala.
Polecam ten link: oto wartość intelektualna lewicy