Socjalisci ukradli nam "liberalizm" - my ukradlismy im "libertarianizm"

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Jak wszystkim wiadomo termin "libertarianizm" poraz pierwszy zostal uzyty w polowie wieku XIX i w sumie znaczyl on to samo co "anarcho-komunizm". Dopiero od lat 50tych XX wieku termin ten znaczy to co teraz (wolnorykowych kapitalistow, przynajmniej w mainstreamie).

Natomiast ludzie o pogladach zblizonych do dzisiejszych libertarian byli w wieku XVIII i XIX zwani liberalami (w tym tacy radykalowie jak np. Gustave de Molinari). Natomiast obecnie termin "liberalizm" oznacza w sumie to samo co "socjal-demokracja".

Tak wiec naszla mnie taka mysl: czy nie warto byc moze powrocic to tradycyjnego znaczenia tych slow i wymienic sie z socjalistami: oni nam oddadza liberalizm a my im oddamy libertarianizm i bedzie git :).
Mysle, ze byloby to z korzysia dla naszego ruchu bo obecnie konserwatysci czesto zarzucaja nam, ze nasze "korzenie tkwia w XIX wiecznych anarcho-komunizmie". Po powrocie do nazw tradycjnych staloby sie spowrotem jasne, ze wywodzimy sie od fizjokratow, Angielskich liberalow (Locke, Acton, Smith) i ekonomistow szkoly Austriackiej (Mises nazywal siebie liberalem, i gdzies w latach 80tych Rothbard tez nazwal siebie prawicowym liberalem).

Co myslicie o takiej zmianie?

A jakby sie socjaluchy nie zgodzily na wymiane to zawsze mozna olac oba terminy i przerzucic sie na "propertarianizm". Dzieki temu byloby jasne od razu jakie sa nasze poglady. (obecnie jak powiesz, ze jestes "libertarianinem" to ludzie moga cie zapytac: jakim? Prawicowyn czy lewicowym?)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Sami zwolennicy własności intelektualnej, jak widzę... "Ukradliśmy" - wielkie słowa...

Proponuję teraz przejąć "sprawiedliwość społeczną" - jedynym ustrojem sprawiedliwości społecznej jest oczywiście anarchokapitalizm.
A jakby sie socjaluchy nie zgodzily na wymiane to zawsze mozna olac oba terminy i przerzucic sie na "propertarianizm". Dzieki temu byloby jasne od razu jakie sa nasze poglady. (obecnie jak powiesz, ze jestes "libertarianinem" to ludzie moga cie zapytac: jakim? Prawicowyn czy lewicowym?)
Hehe. Widzę, że muszę się pospieszyć z tym dopracowywaniem szczegółów i promocją mojej ideologii, bo libki od Rothbarda zaraz przyczepią się do mojego propertarianizmu, uciekając przed stadem komuchu jumających ich wcześniej zajumany termin. :D
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Proponuję teraz przejąć "sprawiedliwość społeczną" - jedynym ustrojem sprawiedliwości społecznej jest oczywiście anarchokapitalizm.
No, te wszystkie Zwolińskie i inne Bleeding Hearts już to robią (chociaż większość z nich to chyba dosyć podejrzani minarchiści :( ).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
No, te wszystkie Zwolińskie i inne Bleeding Hearts już to robią (chociaż większość z nich to chyba dosyć podejrzani minarchiści :( ).
I bardzo dobrze.

Swoją drogą, myślałem czy nie zrobić mody, aby przestać się nazywać wolonościowcem, na rzecz nazywania wprost - własnościowcem. Bądź co bądź, bardziej się akcentuje wtedy tę pozytywną swojość, unika skojarzeń z potencjalnością [która nie musi każdemu pasować, bo zwykli ludzie generalnie nie lubią niepewności i szukają konkretu]. Poza tym, kładzie się nacisk na najistotniejszą instytucję w postulowanym ładzie społecznym i to odsiewa wszystkich leluchów, jakby to ujął Krzysio. Masz coś przeciw własności prywatnej? Nie chcesz mieć niczego wyłącznie swojego? To spierdalaj. (Wolność jako pojęcie jest łatwiejsza do rozmydlenia, o czym świadczą spory o nią z anarchokomunistami albo gadanie o czymś przez pryzmat wolności pozytywnej, etc.)
Cośmy ci zrobili, że nas tak nie szanujesz :(?
Mnie? Nic. Ale gadacie o kradzieżach idei, czy nawet nazw tych idei, podczas gdy w akapie każdy będzie nazywał rzeczy jumając przypadkowo znalezione w słowniku słowa. Albo będzie wydawał akapowy słownik węgiersko-angielski.

 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
I bardzo dobrze.

Swoją drogą, myślałem czy nie zrobić mody, aby przestać się nazywać wolonościowcem, na rzecz nazywania wprost - własnościowcem
Też ukradną gdy tylko zacznie się pozytywnie kojarzyć pośród społeczeństwa. Rozszerzą definicję słowa własność na "własność społeczną" i określą to "własnością pozytywną", przeciwstawiając "własności negatywnej" tak jak to zrobili z definicją prawa, wolności czy ostatnio - płci.

Ciekawe czy ukradną propertarianizm? :)

Socjalpropertarianizm
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Benjamin R. Tucker w 1886r używał terminu socjalizm libertariański:

Dwa są Socjalizmy.
Jeden jest komunistyczny, drugi solidarnościowy.
Jeden jest dyktatorski, drugi libertariański.
Jeden jest metafizyczny, drugi pozytywistyczny.
Jeden jest dogmatyczny, drugi naukowy.
Jeden jest emocjonalny, drugi rozważny.
Jeden jest destrukcyjny, drugi konstruktywny.

http://mises.pl/blog/2014/05/08/tucker-socjalizm-panstwowy-anarchizm/

Spooner tez sie nazywal socjalista. Wynikalo to glownie z labour theory of value. Tak Spooner jak i Tucker uwazali, ze kapitalista wyzyskuje pracownika. Jednakze zamiast rewolucji, popierali rozmontowanie panstwa (w tym przedewszystkim centralnej bankowosci/mennicy panstwowej i podatkow). Uwazali, ze jak kazdy bedzie mogl drukowac kase to zniknie "problem" pracowania "na kogos". Troche jak Konkin.

P.S. W sumie jest to dosc zabawne biorac pod uwage, ze Spooner sam byl "wyzyskujacym" kapitalista bo prowadzil przeciez swoje przedsiebiorstwo pocztowe wiec napewno kogos tam zatrudnial....
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Dlatego trzeba ich uprzedzić i każdą próbę zeszmacenia danego pojęcia nagradzać kulką w łeb. Ja rozumiem, że mniejszy iloraz inteligencji i trudniej wymyślać pojęcia, ale to szczyt skurwysyństwa nawet jak na idiotów.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Bez wątpienia. Podobnie zabiorą się za panarchizm. Dlatego ja deklaruje moją ideologie polityczną jako politykoodjebizm. To ruszyć będzie im trudno.
Ruszą. Nawet jak się wymyśli "lewakoodjenbkowiczostwo" czy "dialektykoutylizację", to też to będą przekręcać. ;) I będą heglować i mataczyć tak długo, aż ktoś z nimi definitywnie nie zrobi porządku.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ten proces zmieniania pojęć (i namowy do niego...) można podpatrzeć na przykład w tych komentach:

mixaykocek
2014/05/27 23:33:37
@wraithofux
"To serio są rzeczy, które w prosty sposób powinny ująć wielu ludzi.
Uważam, że problemem jest memetyczne zasyfienie słów "lewica" i "socjalizm" (nawet w słówku "socjaldemokracja")"

Jeśli chodzi o sprawy, które powinny ująć wielu ludzi (a od takich najlepiej zaczynać), to nie trzeba koniecznie występować pod sztandarem lewicy czy socjalizmu. Ideologicznie wystarczy powołać się na demokrację, ta ma dobre skojarzenia. Dzięki temu w każdej pojedynczej akcji można się z kim innym sprzymierzać. KPI pewnie poparło trochę korwinistów, ewentualną akcję w sprawie budowy żłobków poparliby młodzi rodzice - zupełnie inna grupa. Zresztą nawet typowo socjalistyczne postulaty pracownicze można tak ująć, żeby położyć nacisk na demokrację, np. można mówić o zwiększeniu demokracji w miejscach pracy poprzez zwiększenie uprawnień rad pracowników, które w odróżnieniu od związków zawodowych nie kojarzą się jednoznacznie lewicowo.
Hahaha, na szczęście ja od samego początku byłem zdecydowanym, zadeklarowanym antydemokratą, nawet gdy nie wiedziałem jeszcze co to socjalizm czy kapitalizm, więc od dzieciństwa miałem bonusa +30 punktów do odporności na takie sztuczki.

Na to, by w danym kraju zapanował socjalizm, wystarczy wprowadzić w nim demokrację.
-- Karol Marks

Znamy, znamy te numery. Jebać Socjalizm Bezpośredni, pośredni, przedstawicielski, ateński i każdy inny.

http://waldemar-rajca.blog.onet.pl/2007/04/29/demokracja-jako-synonim-socjalizmu/
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Ten proces zmieniania pojęć (i namowy do niego...) można podpatrzeć na przykład w tych komentach:

2014/05/27 23:33:37
@wraithofux
"To serio są rzeczy, które w prosty sposób powinny ująć wielu ludzi.
Uważam, że problemem jest memetyczne zasyfienie słów "lewica" i "socjalizm" (nawet w słówku "socjaldemokracja")"
Jeśli chodzi o sprawy, które powinny ująć wielu ludzi (a od takich najlepiej zaczynać), to nie trzeba koniecznie występować pod sztandarem lewicy czy socjalizmu. Ideologicznie wystarczy powołać się na demokrację, ta ma dobre skojarzenia. Dzięki temu w każdej pojedynczej akcji można się z kim innym sprzymierzać. KPI pewnie poparło trochę korwinistów, ewentualną akcję w sprawie budowy żłobków poparliby młodzi rodzice - zupełnie inna grupa. Zresztą nawet typowo socjalistyczne postulaty pracownicze można tak ująć, żeby położyć nacisk na demokrację, np. można mówić o zwiększeniu demokracji w miejscach pracy poprzez zwiększenie uprawnień rad pracowników, które w odróżnieniu od związków zawodowych nie kojarzą się jednoznacznie lewicowo.
Hahaha, na szczęście ja od samego początku byłem zdecydowanym, zadeklarowanym antydemokratą, nawet gdy nie wiedziałem jeszcze co to socjalizm czy kapitalizm, więc od dzieciństwa miałem bonusa +30 punktów do odporności na takie sztuczki.

Jeśli chodzi o proces zmieniania pojęć to dzisiaj poznałem termin "Concept Creep". Dotyczy zwiększania pojemności pojęć w psychologii w taki sposób, że zaczynają dotyczyć całkowicie innych rzeczy niż pierwotnie miały.
 
Do góry Bottom