Sen

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 888
12 270
The term polyphasic sleep is also used by an online community that experiments with alternative sleeping schedules to achieve more time awake each day.
http://en.wikipedia.org/wiki/Polyphasic_sleep

Eksperymentował ktoś ze zmianami w cyklu sennym? Chciałbym mniej spać, żeby dłużej móc nic nie robić.

http://sleepyti.me/ używam od jakiegoś czasu. Wydaje mi się, że działa i na chwilę obecną nie opłaca mi się kłaść. Obecnie kładę się około 1:00 i wstaję o 5:55. Zaśnięcie nie zabiera mi więcej niż 5 minut, pod warunkiem, że leniłem się cały wieczór, bo gdy popracuję do 22-23, nakręcam się do tego stopnia, że często nie chce mi się spać do rana. Taki tryb życia nie wydaje się powodować żadnych negatywnych konsekwencji; jestem przemęczony, złośliwy, leniwy i brzydki - czyli wszystko dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy sypiałem po 8 godzin dziennie.

Przeciętnie człowiek przesypia 1/3 swojego życia i uważam, że jest to czas zmarnowany. Umiejętność zregenerowania się w trakcie krótkiego snu może się przydać w akapie z różnych względów :) "'Tylko durnie i cherlaki potrzebują więcej snu" N. Bonaparte :)
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 799
4 734

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 174
Ten ich Polski wynalazek to na 95% wykorzystuje dudnienia różnicowe + EEG aby wiedzieć kiedy obudzić, szkoda 225$ jak można mieć coś podobnego za free posiadając tylko mp3 + dobre słuchawki, podobno te dudnienia różnicowe za sprawą różnicy częstotliwości w obu uszach, zmniejszają częstotliwość fal mózgowych i człowiek zasypia. Na mnie działa, może to i placebo ale ważne, że działa. Przykładowa mp3 o której mowa "hemi sync catnapper".

Gdzieś czytałem, że w starożytności ludzie spali 4h potem sie budzili i 1h coś tam robili a potem znowu 4h spania i byli w pełni wypoczęci.

Na discovery leci o rybakach serial i raz było o spaniu i mają taką metodę, że śpią krótko, tylko nie pamiętam czy to było 15, 20 czy 30min a potem zapierdalanie przy klatkach kilka h a potem znowu kilkanascie minut spania. Więcej można o tym poczytać goglając "power nap"
 

szeryf2

Wolny narkoman
172
281
A jakieś drzemki w dzień? Przynajmniej 1, czyli sen bifazowy. To podstawa przy skracaniu łącznego czasu snu, czyli więcej po krócej. Samo skrócenie wydaje mi się, że przyniesie negatywne skutki. A jeśli masz tak dobrze, że usypiasz w 5 minut (mi to zajmuje 30-60 przeważnie), to na twoim miejscu zdecydowanie spróbowałbym cyklu "uberman", czyli 6 razy dziennie po 20 minut, bez długiego snu. Tutaj spis cykli http://lifehacking.pl/2013/03/27/re...o-4-h-dziennie-jak-geniusz-leonardo-da-vinci/

Gdzieś czytałem, że w starożytności ludzie spali 4h potem sie budzili i 1h coś tam robili a potem znowu 4h spania i byli w pełni wypoczęci.

Raczej bzdura, ale to jest najprostszy i jeden z najlepszych sposobów na dłuższe, głębsze lub świadome sny.


ps. sny są lepsze niż "real life", lepiej spać :)
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Zastanawia mnie od jakiegoś czasu jedna kwestia: czy sen jest potrzebą fizjologiczną, to znaczy czy odpoczynku potrzebują mięśnie, narządy(chociaż przecież sporo procesów działa normalnie podczas snu, serduszko, które jest mięśniem nawala przez całe życie i jakoś się nie męczy, przerwy nie potrzebuje), czy chodzi o to, że umysł, świadomość, ludzki software się musi na jakiś czas wyłączyć, a reszta ciała - hardware, mogłaby właściwie funkcjonować non-stop. Jeśli to pierwsze, to problemu ludzkość nie przeskoczy, a jeśli to drugie, to chyba kwestią czasu jest znalezienie substancji, która sprawia, że mózg musi odpocząć. Jest sobie hormon melatonina, ale jest on raczej tylko przekaźnikiem tego, że potrzebny jest sen, a nie jego przyczyną. Innymi słowy: co właściwie dzieje się podczas snu, jaki związek chemiczny(bo do tego się ostatecznie wszystko sprowadza) wytwarza się(albo znika, bo to też możliwe) podczas snu, że człowiek czuje się świeży.
Pewnie nikt nie odpowie w jednym zdaniu, więc możecie uznać, że moje prośba brzmi: zarzućcie jakimś dobrym artykułem, albo książką opisującą sen z biologiczno-chemicznego punktu widzenia.
 
M

Matrix

Guest
Najzdrowszy jest ten najgłębszy może trwać tylko 2 godziny, ale nie może się nic śnić, po prostu urywa się film, po takim śnie człowiek czuje się jak nowo narodzony, a więc trzeba nie spać ,aż do momentu nieodpartej potrzeby snu i zaraz wstać po lekkim wybudzeniu, a tego nie robimy, tylko dalej śpimy, bo jest nam błogo. Nie koniec , już dalej nie trzeba. Głęboko usypiamy w każdych warunkach, przy świetle, muzyce, telewizorze, pracy, książce, nie róbmy warunków specjalnych do snu ( ciemno, cisza.), bo zaśniemy, ale niekoniecznie głęboko.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Ja zazwyczaj śpię 2x dziennie, po powrocie do domu z 1-2.5 godziny (zależnie od zmęcznia), a potem w nocy staram się spać tak z 5-6 godzin. Dla mnie taki system działa chyba najlepiej, a tych wszystkich ekspertów od snu to ja mam w dupie.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
A próbowałeś wdrożyć inne systemy i nie działały, że tak masz w dupie ekspertów? Bo 8,5h snu/dobę to dosyć sporo. Ja śpię normalnie, w nocy jakieś 6-7 godzin i jestem z tego bardzo niezadowolony, bo chciałbym ten czas lepiej wykorzystać, niż leżąc bez żadnej świadomości.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Też o tych cyklach czytałem i się tym podjarałem. Ale wszystko rozbiło się o to, że często nie mogę ot tak sobie pójść spać o jakiejś godzinie w dzień. A w nocy jak się obudzę i rozbudzę na tyle, że mogę coś robić, to potem, zamiast zasnąć, leżę do rana. A do tego przed zaśnięciem lubię sobie coś poczytać, posłuchać albo pooglądać, bo lepiej robić to na leżąco niż na siedząco. A przez to nie wiem kiedy dokładnie zasnę i jak wyliczyć te cykle.
Akurat wczoraj po tych wszystkich rozczarowaniach wymyśliłem jeden sposób, chyba dostosowany do mnie, ale żebym coś takiego uznał za działające, to musiałbym przetestować przynajmniej kilka miesięcy, bez negatywnych skutków i bez napadów długiego spania co kilka dni.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 987
15 158
Kiedyś prowadziłem przez dobre 10 lat tak tryb życia, że kładłem się spać, gdy byłem śpiący, no i budziłem się samoistnie (jak tęsknię za tymi czasami). W efekcie miałem bardzo ustabilizowany cykl spania i samoistnie spałem wtedy około 8 godzin. Znaczy tyle potrzebowałem. Owszem, wolałbym spać mniej, ale wszystkie eksperymenty ze skracaniem snu kończą się u mnie permanentnym niewyspaniem i koniecznością resetu, gdy spię 11-12 godzin.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
A próbowałeś wdrożyć inne systemy i nie działały, że tak masz w dupie ekspertów? Bo 8,5h snu/dobę to dosyć sporo. Ja śpię normalnie, w nocy jakieś 6-7 godzin i jestem z tego bardzo niezadowolony, bo chciałbym ten czas lepiej wykorzystać, niż leżąc bez żadnej świadomości.
Ale dla mnie priorytetem nie jest zmniejszenie ilości snu, tylko zwiększenie efektywności pracy mózgu. Może i tracę 8h, ale za to przez pozostałe 16 mogę pracować umysłowo na najwyższych obrotach.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 170
1 115
A ja uważam, że "sen prawem nie towarem." Lubię spać do południa, i nie znoszę wstawania rano. Chociaż czasem mam problemy z zasypianiem. Gdy się nie wyśpię to mój mózg tak sprawnie nie funkcjonuje i chodzę na "autopilocie".

Zastanawia mnie od jakiegoś czasu jedna kwestia: czy sen jest potrzebą fizjologiczną, to znaczy czy odpoczynku potrzebują mięśnie, narządy(chociaż przecież sporo procesów działa normalnie podczas snu, serduszko, które jest mięśniem nawala przez całe życie i jakoś się nie męczy, przerwy nie potrzebuje), czy chodzi o to, że umysł, świadomość, ludzki software się musi na jakiś czas wyłączyć, a reszta ciała - hardware, mogłaby właściwie funkcjonować non-stop.

Kiedyś czytałem/słyszałem/oglądałem, że podczas snu zapamiętują się informacje, wspomnienia itd. Więc myślę, że najbardziej odpoczynku potrzebuje mózg, a czy reszta ciała to nie wiem. Układ trawienny chyba, też, bo się na noc nie powinno jeść podobno (bo żołądek nie trawi). Jak się ziewa z niewyspania, to po to, żeby mózg dotlenić, więc może płuca, też snu potrzebują (, a na pewno mózg tlenu). Ale ekspertem nie jestem, więc to tylko moje przypuszczenia.
 

adamus

Member
44
54
To jest ciekawy temat. Tylko czy coś takiego w dłuższym terminie przejdzie i czy nie "zużywa organizmu" szybciej?
@Szynka tu chodzi o to żeby pracować na najwyższych obrotach przez 20 godzin
@Lancaster z tego co pamiętam to żołądek trawi w trakcie snu tylko dość wolno, jest wtedy w takim oszczędnym trybie
 

Luizy

Well-Known Member
522
2 022
Zastanawia mnie od jakiegoś czasu jedna kwestia: czy sen jest potrzebą fizjologiczną, to znaczy czy odpoczynku potrzebują mięśnie, narządy(chociaż przecież sporo procesów działa normalnie podczas snu, serduszko, które jest mięśniem nawala przez całe życie i jakoś się nie męczy, przerwy nie potrzebuje), czy chodzi o to, że umysł, świadomość, ludzki software się musi na jakiś czas wyłączyć, a reszta ciała - hardware, mogłaby właściwie funkcjonować non-stop. Jeśli to pierwsze, to problemu ludzkość nie przeskoczy, a jeśli to drugie, to chyba kwestią czasu jest znalezienie substancji, która sprawia, że mózg musi odpocząć. Jest sobie hormon melatonina, ale jest on raczej tylko przekaźnikiem tego, że potrzebny jest sen, a nie jego przyczyną. Innymi słowy: co właściwie dzieje się podczas snu, jaki związek chemiczny(bo do tego się ostatecznie wszystko sprowadza) wytwarza się(albo znika, bo to też możliwe) podczas snu, że człowiek czuje się świeży.
Pewnie nikt nie odpowie w jednym zdaniu, więc możecie uznać, że moje prośba brzmi: zarzućcie jakimś dobrym artykułem, albo książką opisującą sen z biologiczno-chemicznego punktu widzenia.

Na pewno wytwarzana jest dimetylotryptamina (DMT) która zapewnia marzenia senne, w przypadku gwałtownego przebudzenia z "klatką na mięśniach" (bądź w fazie bardzo bliskiej do właściwego snu) gdy szyszynka "zalewa" nasz mózg DMT można mieć ciekawe halucynacje.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 039
Jakaś teoria mówi, że w czasie snu dochodzi do konsolidacji/transferu informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej.
O ile dobrze pamiętam światło ma wpływ na produkcję melatoniny, tak więc teoretycznie warto spać w ciemnościach,
po wstaniu się eksponować na silne światło.
Warto wstawać o tej samej porze każdego dnia - organizm się przyzwyczaja, żeby produkować okreslone hormony o okreslonej godzinie.
No i oczywiście jest dzienny rytm aktywności organizmu, np. między 13 a 15 jest dołek aktywności, spada poziom cukru we krwi - świetna pora na 30 min drzemki.
Kiedyś kilka miechów eksperymentowałem ze zmniejszaniem snu, ale spada mi niestety mocno efektywność pracy mózgu.
Najlepiej się budzić w określonej fazie 1,5h cyklu sennego, gdy sen jest lekki; zwykły budzik ryczący o niewłaściwej porze, może zabić nastrój na cały dzień (przez nadmierną produkcję kortyzolu).
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Na pewno wytwarzana jest dimetylotryptamina (DMT) która zapewnia marzenia senne, w przypadku gwałtownego przebudzenia z "klatką na mięśniach" (bądź w fazie bardzo bliskiej do właściwego snu) gdy szyszynka "zalewa" nasz mózg DMT można mieć ciekawe halucynacje.
W "Enter the Void" są fajne sceny z zażywaniem czegoś co się tak samo nazywa :D a swoją drogą, jakby nie patrzeć, to marzenia senne to takie ultimate halucynacje: bez żadnych ograniczeń, kompletnie nieprzewidywalne, z dowolnym oddziaływaniem na wszystkie zmysły, najczęściej bez wiedzy o tym, że to czego doświadczasz nie jest prawdziwe.
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 174
Możesz wyjaśnić? Jak?
W zasadzie cały pierwszy akapit z mojego poprzedniego postu jest odpowiedzią ale rozwinę, w linku który podałeś jest napisane
"NeuroOn to urządzenie zaprojektowane przez polską firmę Intelclinic. Jego celem jest modyfikacja snu z monocyklicznego na policykliczny. Dzięki temu osoba będąca pod wpływem urządzenia ma szybciej zapadać w fazę REM snu, a tym samym szybciej się wysypiać. Twórcy NeuroOn przekonują, że ucięcie sobie kilku drzemek w ciągu dnia jest bardziej korzystne niż przesypianie ciągiem kilku godzin."
Więc w pierw robisz sobie rozpiskę o której masz spać, w tym NeuroON z tego co wyczytałem będą co najmniej 2 tryby Everyman oraz Uberman:
Everyman (z 2 drzemkami) 5.2 h 4.5 godzin główne-go snu i dwie 20-minutowe drzemki
Everyman (z 3 drzemkami) ≈4 h 3-3.5godzin głównego snu i trzy 20-minutowe drzemki.
Uberman 2 h Sześć 20-minutowych drzemek (co 4 godziny każda).
dane z http://ubermanblog.blogspot.com/p/czym-jest-schemat-snu-ubermana.html

Gdy przyjdzie pora krótkiej drzemki to bierzesz mp3 i dobre słuchawki i zapuszczasz na uszy "hemi sync catnapper" czyli specjalny utwór mp3 który wspomaga zasypianie a pod koniec sam budzi człowieka i tu uwaga, ten NeuroOn ma kilka czujników np ruchu gałek czy eeg i wie dokładnie kiedy obudzić a utwór mp3 budzi zawsze po tym samym czasie. Całość twa 30min. Pisałem wcześniej, że te piosenki na mnie działają, ale niektórzy są na nie odporni i trzeba by zrobić testy indywidualne. Po jakims czasie takiego polifazowego spania byś sie przyzwyczaił i nie potrzebował bys żadnych piosenek tylko co najwyżej budzik
 
648
1 214
Dla zainteresowanych tematem krytyka snu polifazowego, dokonana przez polskiego biologa i twórcy SuperMemo Dr Piotra Woźniaka - http://www.supermemo.com/articles/polyphasic.htm

Conclusion

  1. Healthy humans cannot entrain polyphasic sleep without a degree of sleep deprivation. It is not possible to sleep polyphasically and retain one's maximum creativity, alertness, and health in the long run
  2. Whoever claims to be on a perpetual polyphasic schedule must be either suffering from a sleep disorder, or be a liar, a mutant, or a person with a mulishly stubborn iron-will that lets him plod through the daily torture of sleep deprivation
  3. All the hype surrounding polyphasic sleep can be delegated to the same lunatic basket as miracle diets, scientology, homeopathy, water magnetizers, creation "science", electrolytic detoxifiers, or Sylvia Browne. If you are interested in any of these, visit the most entertaining site on the web run by the indefatigable guru James "The Amazing" Randi
  4. If you do not believe the arguments presented in this article, or if you think the author is biased, ignorant or driven by a hidden agenda, please read the follow-up. If you still plan your own polyphasic experiment despite its harmful effects on health and your mental performance, please contact me. I may suggest how you can now effectively measure the impact of polyphasic sleep on your brain.
  5. If you want to maximize the time spent in productive wakefulness, read about free running sleep. Let your biology work for you, not against you
 
Do góry Bottom