Rynkowy komunizm, dengizm, ustawa Wilczka czyli jak komuniści wprowadzają wolność...

Agent_USA

Buddyjski libertarianin
28
15
Witam,

Jako że nie udało mi się znaleźć takiego tematu założę nowy.

Czyli... Jakie macie zdanie na temat komunistów którzy wprowadzają gospodarkę wolnorynkową. Totalitarna władza pilnująca zasad gospodarki wolnorynkowej (kapitalizmu) i sprawiedliwości społecznej.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Jedno drugiemu przeczy.
Albo wolny rynek i normalna sprawiedliwość, albo sprawiedliwość społeczna. Wolny rynek jest wtedy, gdy nikt nie ma kontroli na dobrowolnymi transakcjami, a jak nie ma kontroli, to realizacja wszelkich "społecznych" postulatów jest niemożliwa. Jest jeszcze jedna sprzeczność - własność.
Wracając do Wilczka (który jest w tytule wątku), to ten nie był komunistą, a był członkiem PZPR, co nie jest tożsame. Poza tym on obalał "sprawiedliwość społeczną" i obalał komunizm. Wolny rynek wtedy powstawał sam, zapełniając niszę. Pamiętam ten okres z autopsji, bo wtedy korzystałem.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Totalitarna władza to taka co kontroluje niby wszystko albo dużo, a na pewno kontroluje ekonomię. A sprawiedliwość społeczna to inaczej socjalizm. Czyli pytanie bez sensu.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Totalitarna władza pilnująca zasad gospodarki wolnorynkowej (kapitalizmu)

Przecież to jakiś oksymoron. Wolność rynku polega na jego uwolnieniu. Uwolnieniu od sztucznych (zewnętrznych) interwencji. Co to ma być? Władza pilnująca zasad wolnego rynku? Ludzie w wolnorynkowej gospodarce sami ustalają zasady i je zmieniają lub modyfikują. A kulturowe zasady (wpływające na gospodarcze relacje) nie ustala państwo, a ludzie. My te zasady stworzyliśmy na przestrzeni wieków i je przestrzegamy. To państwo nie przestrzega kulturowych zasad, np. dotyczących amoralności złodziejstwa/rabunku.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Ktoś kto wprowadza gospodarkę wolnorynkową, nie jest komunistą. W ogóle to symbole jakimi posługuje się władza, rzadko mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.
 

nomad

Active Member
83
350
Ktoś kto wprowadza gospodarkę wolnorynkową, nie jest komunistą. W ogóle to symbole jakimi posługuje się władza, rzadko mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.
Zwłaszcza w Azji gdzie tak ważnym konceptem kulturowym jest ,,zachowanie twarzy". Władza która powie ,,myliliśmy się, komunizm jest do dupy" straci twarz a to dla władzy koniec. Więc twarz (sztandat partii komunistycznej) trzeba zachować, a reformy robić pod spodem.
Wracając do Wilczka (który jest w tytule wątku), to ten nie był komunistą, a był członkiem PZPR, co nie jest tożsame.
O właśnie! Te dwa cytaty to bardzo ważna sprawa. Żeby skutecznie myśleć musisz mieć ostro zdefiniowane pojęcia i się ich ściśle trzymać bo inaczej wyjdzie Ci, że Bierut, Gierek, Wilczek, Mao, Deng i Pol Pot to to samo- komuna.(no, Gazda by się pewnie z tym zgodził ;) )
Przykład dysonansu poznawczego do którego to prowadzi: wiesz jak propaganda Stalina nazwała wojnę przeciwko Niemcom w '41? Wielka Wojna Ojczyźniana. Ale chwila? Przecież komunista nie ma ojczyzny tylko swoją przynależność klasową a ZSRR Stalina to chyba była komuna?! Sprzeczności nie istnieją, jak natrafisz na sprzeczność-sprawdź przesłanki. No tak, za swoją klasę nikt nie zginie a za ojczyznę tak.

Komunizm z definicji zakłada zniesienie własności prywatnej a więc każdy ustrój, w którym wolno mi mieć na własność choćby zestaw do polerowania butów ludziom na ulicy komunizmem nie jest.
Komunizmu na skalę kraju wprowadzić się nie da, przekonuje się o tym każdy rewolucjonista już po kilku latach od zwycięstwa. Wszystkiego zaczyna brakować, pojawia się głód no i żeby ludzi wywłaszczyć to często musisz ich najpierw zamordować albo wysłać do łagru. Wszystko się wali. Możliwości są wtedy dwie: albo rewolucjonista jest ideowy albo chodzi mu wyłącznie o władzę. Jak jest ideowy to gorzej, trzeba go rozstrzelać albo poczekać aż sam straci wpływy/umrze (Mao). A jak chodzi mu tylko o władzę i jest mądry to sam wymyśli, że lepiej jest rządzić ludźmi bogatymi i zadowolonymi. A że istnieje tylko jeden sposób żeby tak się stało no to zaczynają dopuszczać prywatną działalność gospodarczą. Stąd się biorą NEP-y, Dengi i Wilczki.

Ogólnie- akap jest lepszy niż Wilczek, Wilczek jest lepszy niż ,,demokratyczne państwo prawa urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej", ono z kolei jest lepsze niż siermięga Gomułki a Gomułka lepszy niż ubeckie katownie bieruta.
A czy wolny rynek może współistnieć z autorytarną władzą państwową? Moim zdaniem w pewnych warunkach może, może nawet skuteczniej niż w dzisiejszych demokracjach, syf który mamy w UE został wprowadzony demokratycznie... Ale głębiej się nad tym muszę zastanowić...

Edit: o właśnie, Korwin o tym mówi na początku. Socjaliści po dojściu do władzy zazwyczaj rezygnują z socjalizmu bo orientują się że w socjaliźmie się nie da żyć.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 555
15 441
Sprzeczności nie istnieją, jak natrafisz na sprzeczność-sprawdź przesłanki.
+1

Gomułka lepszy niż ubeckie katownie bieruta
Przy czym Kargul i Pawlak przywiezieni towarowymi wagonami z Krużewnik na Ziemie Odzyskane też nie zostali chłoporobotnikami PGR-owskimi. To już były czasy, gdy komunizm - tam gdzie go zastosowano - zaczął wychodzić z mody.

Socjaliści po dojściu do władzy zazwyczaj rezygnują z socjalizmu bo orientują się że w socjaliźmie się nie da żyć.
Jest to bardzo silny argument przeciw demokracji. Nawiasem mówiąc, po krótkim zastanowieniu znalazłbym co najmniej kilkudziesięciu członków obecnego politycznego mainstreamu, których bym chętnie koronował, biorąc za punkt odniesienia stan bieżący (tzn. wolałbym ich jedynowładztwo od obecnego systemu władzy). I ta lista - gdybym przemyślał to dokładniej - byłaby cholernie zaskakująca dla mnie samego.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ktoś kto wprowadza gospodarkę wolnorynkową, nie jest komunistą.
Nie zawsze. Lenin też wprowadził na krótko (okres 1-1.5 roku) częściowy wolny rynek, który nazywał się NEP-em. Ale skurwysyn z budowy komunizmu nie zrezygnował, dalej był komunistą.

Komunizm z definicji zakłada zniesienie własności prywatnej a więc każdy ustrój, w którym wolno mi mieć na własność choćby zestaw do polerowania butów ludziom na ulicy komunizmem nie jest.
Uściślijmy pojęcia. Jeśli wolno mieć tylko zestaw do czyszczenia butów, a nie wolno mieć innych rzeczy, to nie jest to 100% komunizm. Ale też nie jest to czysty wolny rynek, lub czysty kapitalizm.

Komunizmu na skalę kraju wprowadzić się nie da, przekonuje się o tym każdy rewolucjonista już po kilku latach od zwycięstwa.
Większość czerwonych skurwysynów, nie przestaje budować komunizmu lub socjalizmu, z innego powodu. W komunizmie, socjalizmie, czy etatystycznym syfie te skurwysyny są kimś, a na wolnym rynku stają się nikim. Staczają się do swych zasranych nor, jak Karol Marks. I to jest kontrargument na korwinalia.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
33344829_1960972133975088_1791327904500547584_n.jpg
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
W 1985 Jaruzelski spotkał się z Rockefellerem i omówił warunki kapitulacji. Rockefeller to oligarcha, więc wolność gospodarczą ma w dupie. Ustawa Wilczka to przejściówka/sezonówka. Nikt tego nie traktował poważnie. Aczkolwiek ja bym chętnie cofnął polskie prawodawstwo do tej ustawy.
Nie zanosi się na to, bo opozycję w Polsce sponsorowała CIA via Mossad, a komsuszki już były dogadane. Musiałbyś wyelimnować całą klasę polityczna w Polsce.

Andropow prawdopodobnie był człowiekiem rządu światowego, a Gorbaczow na 100% (albo idiota). Wówczas dogadywano powrót marnotrawnego syna na łono rządu światowego. W latach 60/70 Wall Street ostatecznie utraciła sterowność nad ZSRR i zapadła decyzja i jego likwidacji. Dziś Rosją rządzi kompromis żydowskich oligarchów i siłówek - co budiz gniew bezkompromisowej Wall Street.
"We shall have world government, whether or not we like it. The question is only whether world government will be achieved by consent or by conquest."
James Warburg (tak, to żydowski bankier)

Wszelkie doktryny rządy światowego jak zerowy wzrost gospodarczy, walka przeludnieniem, zrównoważony rozwój, promocja "gender" (wstęp przed masową terapią hormonalną) itd. mają odbicie w krajowych wykonawcach. Krajem który jest przeciwny RzŚ można rzucić jak ścierą. Można zakazać handlu z nim, można wyłączyć ze SWIFT, nieformalnie bojkotować, można dokonać ataków spekulacyjnych poprzez "rynki". Taki kraj może się stoczyć na dno, a publika uzna, że na pewno jest źle rządzony. :)
 

kowaI

Well-Known Member
422
560
Bilderberg Group to jedna z form sprawowania najwyższej władzy, oczywiście zakulisowo, ale "zawsze czujny" nie dopuszcza nazywania tego "rządem światowym".
Why?
 
Do góry Bottom