RPA: Zuma nadal szefem partii, aresztowani Burowie

Norden

Well-Known Member
723
900
Po raz kolejny liderem Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) został Jacob Zuma, obecny prezydent Republiki Południowej Afryki. Pokonał on swojego głównego rywala Kgalema Motlanthe. Zuma został wybrany na kolejną kadencję na kongresie partyjnym w miejscowości Mangaung (znanej także jako Bloemfontein), gdzie spotkało się cztery tysiące delegatów partii.

Prokurator Shaun Abrahams powiedział, że oskarżeni szykowali się do “Bitwy o Mangaung, czyli zaatakowania uczestniczących w konwencji ANC delegatów. Oskarżyciele powiedzieli, że zatrzymani, wraz z innymi, od stycznia 2012 planowali utworzenie partii politycznej o nazwie Partia Burska i dokonywanie aktów sabotażu. Abrahams mówił, że akcje terrorystyczne były omawiane w Centurion, Springs i Prieska w północnym Kapsztadzie. Zatrzymani to Mark Trollip, Johan Prinsloo, Martin Keevy i Hein Boonzaaier. Jak podają media, w przeszłości związani z różnymi niewielkimi, radykalnymi ugrupowaniami burskimi, takimi jak Boere Beskermingsforum, Wit Brandwag, Volksorganisasies Leiersberaad.
Sąd usłyszał, że zatrzymani spotkali się 24 stycznia 2012 roku w celu ustalenia szczegółów powołania do życia Partii Burskiej. Jednak prokurator Abrahams twierdzi, że spotkanie dotyczyło działalności terrorystycznej, a podejrzani od sierpnia gromadzili informacje na temat konwencji ANC w Mangaung. Rzekomo mieli także przygotowywać broń, taką jak bomby oraz karabiny AK-47 i R4.

http://www.autonom.pl/?p=3520
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
To ten facet, który powiedział, że nie boi się AIDS bo po stosunku bierze prysznic?
Trzeba wiedzieć, że większość stosunków bonzów kafro-komunistycznych to normalne gwałty. Żona Mandeli dała przykład i zabiła kilku nieletnich chłopców z drużyny piłkarskiej, bo nie chcieli jej kryć lub ją słabo zaspokajali. A kafry w Afryce się AIDS nie boją bo wierzą, że AIDS jest uleczalny, wystarczy przelecieć dziewicę. ;)
 

Voy

Active Member
386
242
@Krzyś - coś więcej nt. tego motywu z żoną Mandeli? Pierwszy raz słyszę, a wygląda interesująco
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Google nie działa?
W skrócie. Sprawa jest sprzed 20-lat. Był na ten temat dokument (BBC?). Ojciec jednego z tych dzieciaków, dochodząc prawdy wpadł, był torturowany i więziony przez ANC. By sprawę uciszyć wywieziono go do więzienia w innym państwie! Znana brytyjska działaczka praw człowieka wstawiła się za nim, gdy tylko do władzy doszedł nowy prezydent. Ale okazało się, że służby tego państwa nie są w stanie zapewnić mu bezpieczeństwa i więzienie jest dla niego najbezpieczniejszym miejscem. Przez 1.5 roku (!) brytyjska działaczka praw człowieka szukała kraju, który mu da azyl polityczny. Kraj który mu udzielił azylu politycznego zgodził się na to, pod warunkiem dochowania tajemnicy.
Nelson Mandela po wyjściu z pierdla, gdy ta afera była nagłośniona, rozstał się z Winnie. Afera jest do tej pory tuszowana przez media. Bo Mandela ma być nieskalanym wzorem cnót jak Gandhi.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Znalazłem ciekawy tekst o jej zbrodniach. Winnie to mordercza sucz. Czyste zło.

http://freestudents.blogspot.com/2007/06/winnie-mandela-kidnapper-torturer-child.html

"She ordered the kidnapping of a 14 year old boy, Stompie Moeketsi and had him brought to her home. There she and her football team beat the child. She got worried and went to see a doctor in Soweto who informed her the boy was so seriously injured that he would die without hospital care. Winnie had the boy dumped in a field and then sent men to execute the doctor. She then claimed she never visited the doctor even though there were records that showed she had and it was confirmed by the doctor’s receptionist, Albertina Sisulu, the wife of ANC president Walter Sisulu. The doctor, Abu Baker Asvat, had been a close friend and Winnie’s own doctor. (...) The doctor had been a vocal antiapartheid activist but Winnie didn’t want any lose strings."

Winnie and football thugs engaged in torture at her home. The Makanda brothers were beaten repeatedly, hung by the neck, had plastic bags put over their heads, had a large M for Mandela carved into their chest, had battery acid poured on them, had the words “Viva ANC” carved into their backs and nothing was done to her.

Winnie also tried to smear Methodist minister Paul Verryn with her typical antigay remarks. She spread the story he was attacking young boys and she sent a young man to beg Verryn for shelter and told the man to try to seduce the minister so she could end his popularity in Soweto. This is also tied to the reason she had Dr. Asvat killed. She demanded he testify that he saw medical evidence that Verryn had raped young boys and the doctor refused saying it wasn’t true.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Prawda, Winnie to mordercza sucz. Ale ANC jest ciekawą "partią polityczną". Partia która ma własnych więźniów, torturuje i więzi ich w innych krajach, załatwia nieletni najebek dla prominentów i morduje wrogów. To w zasadzie nie partia a połączenie Gestapo, KGB, Stasi, CIA i Kompartii w jedną całość.
 

Sorasil

Well-Known Member
160
488
Zuma chce konfiskować ziemię białych bez rekompensaty i wzywa wojsko

South Africa's President Zuma 'risks race war' as he demands land owned by white 'occupiers' can be taken without compensation

http://www.dailymail.co.uk/news/article-4281088/Zuma-wants-land-owned-white-occupiers-taken.html

The Boer Afrikaner Volksraad, which claims to have 40,000 members, said its members would take land expropriation without compensation as “a declaration of war”.

“We are ready to fight back,” said Andries Breytenbach, the group’s chairman. “We need urgent mediation between us and the government. "If this starts, it will turn into a racial war which we want to prevent.”

Mr Zuma first mentioned the expropriation of land in his opening of Parliament speech last month, but Friday was the first time he called for a change in the law. In his February speech, he controversially called in the military to maintain “law and order” on the streets of Cape Town ahead of expected protests calling for him to step down.

It was the first time in South Africa’s history, including the heavily militarised apartheid era, that the president has ordered the military to provide security at parliament.

http://www.telegraph.co.uk/news/201...confiscation-white-land-without-compensation/

Czerwoni nadają się tylko do piachu i to lepiej szybciej niż później, bo sami cię odstrzelą :/
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Po 8 latach urzędowania tego komucha i złodzieja, przeciętny mieszkaniec RPA jest biedniejszy niż przed ich nastaniem. PKB per capita spadło w 2015 r. poniżej poziomu z 2008:

upload_2017-4-25_19-38-14.png

Ale nie on jeden się do tego przyczynił. Cały ANC jest winny, a żeby dodatkowo podkreślić jak szkodliwe są rządy tej partii dla południowoafrykańskiej gospodarce, porównałem rozwój gospodarczy RPA w latach 1970-2015 z rozwojem Korei Południowej:

upload_2017-4-25_19-38-38.png
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Mainstreamowe media się obudziły...

Do Południowej Afryki powrócił apartheid. Tym razem to czarni prześladują białych
opublikowano: 4 marca

Republika Południowej Afryki ponownie staje się państwem segregacji rasowej. Tym razem jednak nie budzi to powszechnego potępienia na świecie, nikt nie ogłasza sankcji, Hollywood i gwiazdy muzyki nie solidaryzują się z ofiarami apartheidu. Dlaczego? Bo ofiarami są biali.

W internecie można obejrzeć serię reportaży z RPA pod zbiorczym tytułem „Farmlands”. Opowiadają o codziennym życiu białej mniejszości, życiu często na granicy śmierci. Ich autorką jest kanadyjska aktywistka prawicowa Lauren Southern. Prawicowa, bo – jak można się domyśleć – lewicowy mainstream nie jest zainteresowany losem białych.

Oglądamy m.in. wstrząsający reportaż z białych slumsów w RPA. Państwo odmawia ich mieszkańcom wszelkiej pomocy, w tym również medycznej, z powodu koloru skóry, więc starają się być razem – bo tak jest bezpieczniej. Oczywiście nikt na Zachodzie się nimi nie przejmuje. Bo są biali. Pozostałe filmy z serii opowiadają o przerażającym wzroście liczby morderstw dokonywanych na farmerach, którzy – według statystyk – już codziennie, wraz z całymi rodzinami, padają ofiarą zabójców. Organy państwa są całkowicie bierne w obliczu narastającej fali terroru, wydaje się wręcz, że jej sprzyjają. Obok zastraszania próbuje się m.in. pozbawić opornych farmerów dostępu do wody, a raptem kilka dni temu uchwalono prawo, które pozwala na wywłaszczenie białych bez odszkodowania. Jedna z aktywistek ruchu Black First Land First przed kamerą wprost zapowiada wojnę z białymi („The war is inevitable”). I rzeczywiście wydaje się, że Południowa Afryka stacza się w krwawą przepaść.

Byłem w Południowej Afryce w 1997 roku, a więc dawno temu, i wówczas uważałem, że biali w dużym stopniu są winni sytuacji, w której się znaleźli. Teraz jednak – w obliczu takiego barbarzyństwa – jestem właściwie całkiem po ich stronie. Ci ludzie są po prostu z powodów rasowych i ekonomicznych poddawani stopniowej, ale konsekwentnej eksterminacji. I to wobec całkowitego milczenia świata.

Warto obejrzeć ten i inne filmy z serii, aby nie być potem zaskoczonym rozwojem wydarzeń.


autor: Konrad Kołodziejski

Publicysta tygodnika "Sieci" i portalu wPolityce.pl. Wcześniej pracował m.in. w "Rzeczpospolitej", "Dzienniku" , "Życiu" oraz w "Nowym Państwie".
 

Sorasil

Well-Known Member
160
488
Sytuacja się zaostrza, a media coraz bardziej skupiają swoją uwagę na sytuację w RPA. Jeżeli przemoc dociera do dzielnic turystycznych, i to za przyzwoleniem władz, to gwałtowna eskalacja konfliktu jest bardzo możliwa w najbliższym czasie.

UPADŁY RAJ BIAŁEGO CZŁOWIEKA. RPA NA KRAWĘDZI
ŚWIAT
Czwartek, 17 stycznia (12:37)

Południowa Afryka, w szczególności Kapsztad, zawsze był atrakcyjnym celem podróży świątecznych dla mieszkańców Wysp Brytyjskich. Wspólny język i kultura, dobre jedzenie i wspaniałe widoki. Przebywając w ekskluzywnych miejscach, z dala od społecznych niepokojów targających południową Afryką, mogli poczuć się jak w raju. Cóż, wydaje się, że sielska atmosfera ostatnio się popsuła. Walka o południowoafrykańską ziemię wkroczyła na piaszczyste wybrzeże.

Na uznawanej za jedną z najpiękniejszych plaż Kapsztadu, Clifton Beach 4 doszło ostatnio do przepychanek i słownych potyczek. Trzeba przypomnieć, że podczas polityki apartheidu nie tylko zakazano mieszanych małżeństw i wspólnych zakupów czy podróżytym samym środkiem transportu. Prawne podziały sięgały dalej, a czarni i biali mieszkańcy RPA nie mogli wypoczywać w tych samych miejscach. Niektóre z nich były podzielone płotem na część "czarną" i "białą". Inne znowu w całości przypisane były posiadaczom odmiennych kolorów skóry.

Pomimo że system upadł ponad 20 lat temu, rasowe podziały dalej pokutują w społeczeństwie. Clifton 4 było "białą" plażą, a otaczające ją nieruchomości należą do jednych z najdroższych w Kapsztadzie. 29 grudnia ubiegłego roku prywatna firma ochroniarska PPA została oskarżona o usuwanie z plaży czarnych wycieczkowiczów. Kolejnego dnia grupa czarnych działaczy zrzeszonych w Black People’s National Crisis Committee przeprowadziła marsz protestacyjny i w imię oczyszczania plaży z rasizmu złożyła na niej ofiarę z owcy. Ten czyn z kolei rozdrażnił białych obrońców praw zwierząt, co doprowadziło do przepychanek.

Sytuacja, która miała miejsce na tej ekskluzywnej plaży to tylko wierzchołek góry lodowej i wyraźna oznaka eskalacji konfliktu rasowego w RPA. Do tej pory walka o ziemię dotykała tylko gospodarstw od lat uprawianych przez białych farmerów. Z dala od bogatych, przynoszących wymierne zyski turystów. Z dala od plaż i turystycznych atrakcji. Teraz się to zmienia.

Apartheid trwał w Południowej Afryce od roku 1948, gdy jako oficjalna polityka został wprowadzony przez Partię Narodową. Zakończył się w roku 1994, z chwilą wybrania Nelsona Mandeli na stanowisko prezydenta RPA. Przynajmniej oficjalnie. Lata rasistowskiej polityki pozostawiły w społeczeństwie (od zawsze zróżnicowanym) głębokie podziały. Pokojowe przekazanie władzy przez ostatniego białego prezydenta RPA Frederyka de Klerka miało zakończyć erę podziałów, jednak zapoczątkowało okres coraz wyraźniej zarysowującego się czarnego rasizmu.

Pomimo szumnej nazwy Rainbow Nation (tęczowy naród, jak sami się ochrzcili) budowa multi-kulturowego społeczeństwa idzie na południu Afryki opornie. Państwo jest szalenie zróżnicowane. Zamieszkują je trzy rasy - czarna, biała oraz tzw. kolorowa (coloured), obowiązuje 11 języków urzędowych. Przestępczość jest na bardzo wysokim poziomie - rocznie dochodzi tam do 19 000 zabójstw (dla porównania w Polsce około 500). Kraj ma olbrzymi problem z bezrobociem, targają nim konflikty międzyrasowe i międzyklasowe.

Afrykanerzy przekazali swoim czarnym następcom pięknie działającą maszynę państwową. Według niektórych analityków, w przeciągu 25 lat nowe władze swoją niekompetentną polityką zepsuły kraj.

Zgodnie z obowiązującymi w RPA zasadami, tamtejsze firmy są zobligowane do zatrudniania ustalonego procentu czarnych pracowników. Przepis ma na celu odwrócenie następstw apartheidu i powetowanie czarnej części społeczeństwa lat dyskryminacji. W rzeczywistości niszczy rynek pracy i promuje ludzi niekompetentnych i nieprzygotowanych do pracy. Wskutek tego wielu młodych białych ludzi opuszcza swój kraj i emigruje do Australii, Wielkiej Brytanii czy Holandii.

Władze "tęczowego narodu" szykują się do odbierania ziemi białym farmerom. Farmy są atakowane przez uzbrojone bandy, a ich mieszkańcy torturowani i zabijani. Rząd południowoafrykański nie robi wiele, by te ataki przerwać. Wręcz odwrotnie, wydaje się być zadowolony z eskalacji konfliktu. Na oficjalnym koncie twitterowym partii rządzącej, Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), pojawiła się wypowiedź: "Największy błąd, który popełniliśmy, to taki, że konsultowaliśmy się z mordercami. Biali stanowią 9 proc. populacji i posiadają 79 proc. ziemi."

Pomysłem na zyskanie ziemi są wywłaszczenia. Dokonuje się ich już od roku 1996, ale do tej pory farmerzy mogli liczyć na rekompensaty. Niebawem i to może się zmienić. 27 lutego ubiegłego roku parlament przegłosował przygotowany przez ultralewicową partię Bojownicy o Wolność Gospodarczą (EFF), projekt ustawy nieprzewidującej rekompensat za wywłaszczaną ziemię. Radykalna EFF Juliusa Malemy (znanego z nawoływania do zabijania Burów) zyskuje popularność kosztem partii rządzącej. Świadom zmniejszającego się poparcia dla ANC prezydent Cyril Ramaphosa ów projekt popiera. "Przeprowadzenie reformy rolnej w Południowej Afryce jest społeczną, ekonomiczną i moralną koniecznością" - powiedział. Jedyną przeszkodą na drodze Malemy i Ramaphosy jest konstytucja RPA. Prezydent stwierdził, że poprawka do ustawy zasadniczej jest niezbędna. Jednocześnie rząd stara się ograniczyć posiadanie legalnej broni palnej - około trzystu tysięcy posiadaczy broni, którzy nie zdążyli przedłużyć licencji, ma zdać swoją własność.

Czy Republika Południowej Afryki znajduje się na drodze wyznaczonej przez Zimbabwe? W kraju rządzonym przez dyktatora Mugabe przeprowadzono reformę rolną, odbierając farmy ich właścicielom. Poskutkowało to spadkiem produkcji rolnej o 70 procent. Jednak w Zimbabwe było o wiele mniej białych farmerów. Południowoafrykańscy Burowie to bitny i uzbrojony naród. Większość ma przeszkolenie wojskowe. Walczyli na wojnie w Angoli, część pamięta nawet konflikt w Rodezji. Nie oddadzą łatwo ziemi przodków, a przyparci do muru mogą sięgnąć po broń.

Tomasz Dzbeński

Instytut Studiów Wschodnich


Źródło: https://fakty.interia.pl/swiat/news...ce=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
 

Sorasil

Well-Known Member
160
488
Chciałem już napisać, że sytuacja w RPA się zaostrza, ale zobaczyłem swój stary wpis ;) To w takim razie sytuacja w RPA się stabilnie pogarsza. Obok rasizmu problemem jest tam również ksenofobia, ale dotychczas było o tym w miarę cicho. Aż do teraz. Tym razem pociągnęło to za sobą pewne reperkusje ze strony kilku państw w Afryce, a na tym może się nie skończyć.

Być może te południowo-afrykańskie komuchy wreszcie się doigrają.


South African Riots Over ‘Xenophobia’ Prompt Backlash Across Africa



Image
merlin_160240236_46382363-7d52-4537-b47b-f722ac01a376-articleLarge.jpg

People armed with spears, batons and axes in Johannesburg’s Katlehong Township during a new wave of anti-foreigner violence on Thursday.CreditCreditGuillem Sartorio/Agence France-Presse — Getty Images


By Julie Turkewitz

  • Sept. 5, 2019
    • targeted immigrants from other African countries this week, torching their shops and leading to at least 10 deaths. Now, angry citizens and governments across the continent are lashing out at South Africa and its businesses, denouncing what they call “xenophobia.”

      Africans across the continent once rallied behind South Africans in their struggle to defeat the apartheid government, which was finally replaced in elections held 25 years ago. Now, some Africans find themselves in the unfamiliar position of protesting the actions of the same communities in South Africa that they once stood with in solidarity.

      “The only time we’ve seen this type of cooperation of African countries in terms of backlash,” said Tunde Leye, a partner at the Nigerian political research firm SBM Intelligence, “was in terms of support of the anti-apartheid movement.”
      The current level of political solidarity on the continent, he said, was “almost unprecedented.”

      The riots, and the retaliatory measures, could not come at a more inopportune time for regional cooperation. This week, African leaders are meeting in Cape Town, South Africa, to discuss the African Continental Free Trade Area, an agreement made this year that sets the stage for the creation of the largest free-trade area in the world. It would join Africa’s more than one billion consumers into a single market.

      The conflict, while not likely to imperil the free trade agreement, could at least slow its implementation, which is expected to take years, African analysts said.

      Nigeria’s government, angry that its citizens have been victimized in the South African riots, has pulled out of the Cape Town meeting.

    • merlin_160171893_c786c77d-7c7f-49da-9f7e-11ed9a2373d0-articleLarge.jpg

      South Africans have targeted and torched the shops of African immigrants, prompting angry citizens and governments of other African countries to boycott South African businesses and events.CreditMichele Spatari/Agence France-Presse — Getty Images

    • Nigeria is the continent’s largest economy, and South Africa is the second-largest. Both countries were already reluctant participants in the accord, which is supposed to help knock down the many barriers to trade among African countries.

    • Anti-immigrant sentiment is a longstanding issue in South Africa, where the legacies of colonialism and apartheid run deep, and a political shift has not delivered meaningful change to many poor South Africans. Immigrants from countries like Nigeria, Mozambique, Somalia and Zimbabwe are often regarded by South Africans as competitors for jobs and social services.

      In South Africa, attacks on foreigners have become common, and they surged beginning Sunday when rioters stormed neighborhoods in and around Johannesburg, lighting fires and breaking into shops.

      At least 10 people have died in the riots, President Cyril Ramaphosa said in a video address on Thursday, in which he also condemned the violence.

      “There can be no excuse for the attacks on the homes and businesses of foreign nationals,” he said. “Equally, there is no justification for the looting and destruction of businesses owned by South Africans.”

      In Gauteng, the province that includes Johannesburg, authorities have arrested at least 423 people, said Colonel Lungelo Dlamini, a police spokesman. On Thursday, he said that many shops owned by foreigners remained closed and that more shopping centers in the eastern part of the province “are being targeted.”

      Police seized guns, he said, not just from South Africans, but also from at least two foreign nationals.

    • The rolling backlash has united broad swaths of the continent. Two popular Nigerian musicians, Burna Boy and Tiwa Savage, said they were boycotting South Africa. Burna Boy was set to headline the Afropunk festival in Johannesburg in December, alongside artists like Solange Knowles. Tiwa Savage had an appearance in South Africa scheduled for mid-September.


    • Tiwa Savage

      @TiwaSavage

      https://twitter.com/TiwaSavage/status/1169133808567894016

      I refuse to watch the barbaric butchering of my people in SA. This is SICK. For this reason I will NOT be performing at the upcoming DSTV delicious Festival in Johannesburg on the 21st of September. My prayers are with all the victims and families affected by this.


      90.2K

      8:23 AM - Sep 4, 2019
      Twitter Ads info and privacy

      38.6K people are talking about this






      Image
      merlin_147612864_c581d1af-bf9c-4382-aaf7-19b4de285dc2-articleLarge.jpg

      Popular Nigerian musicians like Tiwa Savage said they would boycott South Africa.CreditJemal Countess/Getty Images Europe
    • On Tuesday and Wednesday, protesters rushed and sometimes looted South African-owned businesses in Nigeria and Zambia, including Shoprite supermarkets. The company closed stores. The South African telecommunications giant MTN did the same.

      On Thursday, the protests spread to the Democratic Republic of Congo, where demonstrators outside of the South African Embassy in Kinshasa held signs that read “Don’t kill our brothers” and “No xenophobia.” In Lubumbashi, they broke windows at the South African Consulate.

      Nigeria recalled its ambassador to South Africa. South Africa has shuttered its diplomatic missions in Nigeria, citing threats.

      The clashes cast a cloud over the World Economic Forum in Africa, which began in Cape Town on Wednesday. Leaders were set to discuss the free trade pact, an agreement signed by 54 countries that supporters have said could reshape economic relationships on the continent.

      The accord has the potential to bolster intra-African trade by 52 percent by 2022, according to the United Nations. Right now, intra-African trade accounts for just 16 percent of the continent’s trade volume. It can be cheaper to ship something from Nigeria to Europe, and then to Senegal, rather than directly from Nigeria to Senegal. This is a major barrier to regional development, economists say.


      Still, a host of challenges await before the pact is put in place.

      African analysts differed on whether Nigeria’s decision to skip the Cape Town meeting would have any effect in the long term.

      Gilbert Khadiagala, a Kenyan professor of international relations at the University of Witwatersrand in Johannesburg, said Nigeria’s move was little more than “grandstanding,” and that would not impede the trade agreement.

      But Mr. Leye, of SBM Intelligence in Nigeria, said that in his view, Nigeria’s boycott of the Forum “will have an impact in terms of the pace of implementation.”

źródło: https://www.nytimes.com/2019/09/05/world/africa/south-africa-xenophobia-riots.html
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
A Zuma skazany.
Efekt?

Jabulani Mall in Soweto, the country’s biggest township, has been completely gutted by looting and vandalism. Business owners tried to rescue the little stock left behind under the watchful eye of security forces, who were just managing to keep protesting crowds at bay.

“People started breaking into shops and stealing because we want former President Jacob Zuma released,” Msizi Khoza, one of the protesters, told Al Jazeera.

“But even if the president does do that, [looting] will carry on because we are hungry too and need things to survive.”


 
Do góry Bottom