- Moderator
- #21
- 3 585
- 6 855
O ile wiem, rozbicie termometru i żarówki to dwie różne rzeczy. W termometrze rtęć jest w stanie ciekłym, podczas gdy w żarówce są to opary. Żarówka jest ponoć nieporównywalnie niebezpieczniejsza.
O ile wiem - jeśli nie dotkniesz paluchami, nie paruje tak bardzo. Dopiero kontakt z ciałem o temp. 36,6 katalizuje proces. Ale nie wiem, gdzieś tak czytałem, spierać się nie będę.ale rtęć z termometru też paruje, a jest jej wielokrotnie więcej.
A ja wolę żarówkowe, tylko że Ty możesz sobie normalnie kupić świetlówkę, a ja żarówki już nie.Światło emitowane ze świetlówki jest o wiele bardziej zbliżone do dziennego niż te, które otrzymujemy z żarówek. Więc o co chodzi? Ja je przykładowo wolę o wiele bardziej niż żarówkowe.
Od kiedy?Światło emitowane ze świetlówki jest o wiele bardziej zbliżone do dziennego niż te, które otrzymujemy z żarówek. Więc o co chodzi? Ja je przykładowo wolę o wiele bardziej niż żarówkowe.
Halogeny są też niezłe... Propo ledów to musisz pamiętać, że:Tylko i wyłącznie zwykłe żarówki, halogeny i światło słoneczne bez filtra w postaci chmur.
Zauważyłem, że jak wchodzę do sklepów z ciuchami, gdzie często świecą na biało ledy albo te cholerne świetlówki, za chwilę muszę wyjść, bo zaczynam mrużyć oczy, ogarnia mnie rozdrażnienie i czuję ucisk w głowie. Zupełnie nie wiem, jak wytrzymują to ludzie tam pracujący. To samo czuję, gdy niebo jest zasnute sino-szaro-białą warstwą chmur. Ten filtr na słońce odbiera mi 10 000 od poziomu aktywności.
Nie tak dawno, w ramach oszczędności, próbowałem powymieniać oświetlenie wewnątrz domu na ledowe, ale utknąłem w 1/3 planu, bo nie dało się w tym gównie funkcjonować. Zniknęły kolory, pojawiło się coś w rodzaju księżycowego, trupiego światła. Moja żona "robi" w kolorach i też skapitulowała. Ledy są dobre, ale do czołówki, reflektorów samochodowych, scenicznych, rowerowych i w lampach ulicznych. Doskonale w ich świetle (im bardziej białe tym lepsze), prezentują się sprzedawane świeże ryby na kostkach lodu.
Jesteś już nieuleczalny przypadek... przyzwyczaiłeś się za bardzo do światła, żarnikowegoKupowałem wszystkie ledy o charakterystyce światła ciepłej, choć oczywiście była to jakaś chińszczyzna pewnie. W pracy mam zamontowane bardzo drogie ledy, których producent obiecał światło ciepłe. Różnica między moim ciepłym (w rzeczywistości zimnym światłem), a tym w robocie jest taka, że te drugie żarówki starają się jak mogą udawać barwę ciepłą. Marnie im to wychodzi.
Zaraz zaraz... widzę, że ktoś musi wreszcie rozprawić się z tym mitem... Macie (bo nie tylko Ty) "pretensję", że współczesne żarówki się za szybko przepalają, a ta z Livermore pali się już ponad 100 lat... tyle, że ta żarówka to zupełnie inna żarówka niż współczesna. Dzisiejsze "normalne" żarówki mają żarnik wolframowy... a nie węglowy. Coś kosztem czegoś, światło jest mocniejsze i bielsze, a sama żarówka tańsza. Poza tym przeca można sobie kupić żarówkę węglową... 25W kosztuje jakieś 40-50 zł. 40W pewnie już koło 70-80zł i testować... ale ludzie lubują się w spiskowych teoriach i będą porównywać kota z żyrafą dziwiąc się, że kot ma krótką szyję...Co do oszczędności i trwałości. Zwykła żarówka potrafi świecić przez 100 lat, czego dowodzi słynny i powszechnie opisywany przypadek. Poza tym, źródło światła, przy okazji pełniące rolę grzewczą, pasuje mi jak najbardziej. Lubię promieniowanie ciepła jak kot.
To była zupełnie niepotrzebna uwaga. Lubię żarówki tradycyjne i uwielbiam halogeny. Koniec tematu jak dla mnie. LEDY też mogą być, ale w przypadkach, jakie zdążyłem wcześniej wymienić i pewnie w paru innych też... ale ludzie lubują się w spiskowych teoriach i będą porównywać kota z żyrafą dziwiąc się, że kot ma krótką szyję...
To nie była uwaga do Ciebie tylko "społeczeństwa"... dałeś się podejść "internetom" co wcale nie dziwi w natłoku informacji. Sam wiele razy łapałem się, że zawierzyłem informacji publicznej... najczęściej niepełnej, czy fałszywej. Wiadomo, że na końcu i tak liczy się gust, ale warto mieć świadomość cech każdej technologi oraz wiedzę dlaczego, nowa się rozwinęła. Podsumowując zacytuję mądrość inżynierską "Nie ma rzeczy złych... ani dobrych. Wszystko ma wady i zalety"To była zupełnie niepotrzebna uwaga. Lubię żarówki tradycyjne i uwielbiam halogeny. Koniec tematu jak dla mnie. LEDY też mogą być, ale w przypadkach, jakie zdążyłem wcześniej wymienić i pewnie w paru innych też.