Negro Chicken
Active Member
- 130
- 92
Temat był już poruszany w kontekście Wiplera, który tam wypowiedział się z okazji wyborów samorządowych, że metra prywatyzować to nie, bo "monopol naturalny". I potem z tramwajami, że to też tak samo.
I teraz tak. Zdaję sobie sprawę, że niedługo będzie akap i że prywatni właściciele to wszystko zrobią dobrze (takie mniej więcej odpowiedzi dostawałem w temacie o gazie), to jest dla mnie absolutnie oczywiste.
Inna kwestia. Bo temat dotyczyć ma innej kwestii. Załóżmy, że w struktury reżimu skutecznie wnika ruch jednego postulatu, właśnie prywatyzacji metra w Warszawie oraz prywatyzacji wszystkich sieci tramwajowych w kraju. Jak miałoby to wyglądać? Konkretniej, co np. z własnością gruntu, pod którym przebiegają takie tunele metra, a także np. kable i kanalizacja - w jaki sposób połączyć własność terenu z infrastrukturą miasta, które już istnieje, tj. zostało wybudowane zanim nastał akap, wolny rynek i sielanka? Co taki ruch jednego postulatu konkretnie miałby chcieć uchwalić w reżimowej legislaturze?
I teraz tak. Zdaję sobie sprawę, że niedługo będzie akap i że prywatni właściciele to wszystko zrobią dobrze (takie mniej więcej odpowiedzi dostawałem w temacie o gazie), to jest dla mnie absolutnie oczywiste.
Inna kwestia. Bo temat dotyczyć ma innej kwestii. Załóżmy, że w struktury reżimu skutecznie wnika ruch jednego postulatu, właśnie prywatyzacji metra w Warszawie oraz prywatyzacji wszystkich sieci tramwajowych w kraju. Jak miałoby to wyglądać? Konkretniej, co np. z własnością gruntu, pod którym przebiegają takie tunele metra, a także np. kable i kanalizacja - w jaki sposób połączyć własność terenu z infrastrukturą miasta, które już istnieje, tj. zostało wybudowane zanim nastał akap, wolny rynek i sielanka? Co taki ruch jednego postulatu konkretnie miałby chcieć uchwalić w reżimowej legislaturze?