protest przeciwko VAT - 13 października, o 18.00

Alu

Well-Known Member
4 639
9 700
W Warszawie było na moje oko jakieś 100-120 osób. Było tak sobie, chyba wybrano nie najlepsze miejsce. Owszem, ludzi przy metrze jest sporo, ale wszyscy się śpieszą, no i poza tym nie widać nas było z daleka, bo wejście do stacji Centrum jest w takim zagłębieniu. Puszczano na rzutniku wypowiedzi różnych ekonomistów o podwyżce podatków, niestety trochę to było nudne i słaba jakość techniczna, powinni puszczać najwyżej jedną co 5 minut. Sorry ale ja nie przychodzę na wiec, żeby posłuchać Balcerowicza i Syryjczyka, tylko żeby powrzeszczeć na Tuska ;) Wiece muszą mieć jakąś dynamikę. I więcej populizmu ;) Z ciekawszych momentów pojawił się jakiś pastor z USA, który też złorzeczył na elity władzy :p Nie zgadzam się, że takie protesty nic nie dają, tzn faktycznie póki co niewiele dają (mają pewną wartość motywacyjną), ale jakby miały 10 tysięcy ludzi to by może dawały, a od czegoś do cholery trzeba zacząć. W demokracji liczy się masa ludzka. Jak nie to, to tylko kupić kałasza i iść w las. Niekończące się dyskusje o Rothbardzie i posesjonizmie to dopiero bez sensu.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 169
w krakowie, było cieniutko, byliśmy z marginesem bardzo rozczarowani hehe nikogo nawet nie spisali hehe
gdybym wiedział to bym im jakiś prawdziwy megafon przywiózł, a tak to mimo żeśmy stali jakieś 5 metrów od gadającego przez megafon to niewiele było słychać...
a te transparenty to kredkami były rysowane? na czarny flamaster nie było kasy abo na spraya? jakiś kwadrans chyba pokrzyczeli i sobie poszli...

nie wiedzieliśmy kto jest kto, bo byśmy cosik pogadali może...

margines napisał:
Kółeczko wzajemnej adoracji z godz.18.00 na tle pięknie oświetlonych Sukiennic..
no fotka nawet całkiem całkiem hehe... piykne sukiennice hehe
 
D

Deleted member 427

Guest
mega nuda. koleżka stoi z megafonem i wali smuty typu: "dwieściepińdziesiąt miliardów dzielone przez 15 milionów..." kto tego słucha? ja rozumiem, gdyby ów koleżka wyszedł z transparentem: "Ratujmy budżet - VAT 35%", to prorokuje, że od razu dostałby wejściówkę do telewizji, a może nawet sama Stokrotka zaprosiłaby go do "Kropki nad i".

weźcie górników - oni nie dość, że protestują skutecznie, to jeszcze przy okazji płacą podatki! bo nie jest prawdą, że zajmujący jezdnię górnicy nie płacą podatku drogowego.

górnicy przynoszą ze sobą butelki z benzyną - tzw. koktajle Mołotowa. a podatek drogowy jest wliczony w cenę benzyny.

dlatego ja bym postawił taki warunek - chcesz demonstrować na jezdni - przynosisz ze sobą benzynę.

PODATKI PŁACIĆ TRZEBA.

Orliński twierdzi, że Ameryka najlepiej się rozwijała, jak - tutaj cytat: "górna stawka podatku dochodowego wynosiła 92%. Im bardziej obniżają, tym większy syf w tym kraju".

ja twierdzę, że on nie zna się na ekonomii. podatki trzeba podnieść do 120%. wtedy Polska będzie się rozwijała jeszcze lepiej.

morał z tego taki, że skoro kolega z megafonem miał jaja, żeby wyjść na miasto i dzielić dwieściepińdziesiąt miliardów przez 15 milionów, to pewnie miałby też jaja zawołać o WYŻSZE STAWKI PODATKOWE, ABY POLSKA ROSŁA W SIŁĘ!

EDIT

tak na szybko – DOCHODY PODATKOWE 2008-2009:

podatek od towarów i usług:
2008 – 111 700
2009 – 116 880
wzrost o 5%

podatek akcyzowy:
2008 – 52 200
2009 – 58 110
wzrost o 11%

podatek od gier:
2008 – 990
2009 – 1364
wzrost o 38%

podatek dochodowy od osób prawnych:
2008 – 27 150
2009 – 33 120
wzrost o 22%

podatek dochodowy od osób fizycznych:
2008 – 36 154
2009 – 40 250
wzrost o 11%

podatek tonażowy:
2008 – 0,4
2009 – 0,2
spadek o 50%

RAZEM:
2008 – 228 194,4
2009 – 249 724,2
wzrost o 9%

WZROST O 9%??? TYLKO TYLE???

ZA MAŁO!!!

MY CHCEMY WIĘCEJ!
 
Do góry Bottom