A
Anonymous
Guest
motto: "Teza, której nie da się przełożyć na góralski, na pewno nie jest prawdziwa." Józef Tischner
Postpolityka, czyli w poszukiwaniu języka publicznego, cz. 3: Postanarchizm
Postanarchistyczny bełkot Krzysztofa Śledzińskiego
Trikster vs. Cokeman
Fight!
Trikster jak zwykle przeintelektualizowany - to podstawowy zarzut. Szybciej, lepiej i zrozumialej czyta się teksty napisane prostym językiem. Nie to żebym był retardem, ale prawdziwego intelektualistę idzie poznać po tym, że w prostych słowach umie wytłumaczyć rzeczy trudne. Na przykład taki Tischner z jego wykładami o filozofii po góralsku. Mógłbyś częściej robić przypisy. von Bertalanffy - szukałem kolesia na google i czytałem o teorii systemów co było nudne, nie mogłeś zrobić przypisu gdzie byś w dwóch zdaniach wyjaśnił o co kaman?
Jak widzę taki język, to mi się przypomina sprawa Sokala.
Będę się opierał na tym co piszesz. Po pierwsze nie rozumiem zarzutów co do strukturalizmu. Że niby nie ma obiektywnej prawdy? Zjadłem dzisiaj na obiad ziemniaki, pieczonego kurczaka i młodą kapustę. Opowiedziałem, stwierdziłem ten fakt i jest to zgodne z prawdą.
Ale ta narracja jest. Od klasycznych liberałów, przez anarchoindywidualizm, bostoński anarchizm, w końcu docieramy do libertarianizmu. Odwołujemy się ciągle do tej samej idei. Niektórzy jeszcze wymieniają dawnych filozofów i teologów, w tym scholastyków. Odwołujemy się do tych uniwersalnych i obiektywnych prawd, jak własność czy wolność. Udowadniamy je.
Male grupy panującą interpretację czy doktrynę, chcą zastąpić własną . Muszę wymieniać szereg ugrupowań ekstremistycznych, czy sekt religijnych?
BTW o wiele lepiej mi się czytało Twój tekst o prawie policentrycznym. Może dlatego, że tematyka mi bliska, ale szybko połknąłem tekst, a ten załadowałem w południe i tak na niego patrzyłem i nie mogłem się zabrać za niego.
I tak dalej, mam konkretne zarzuty co do całego tekstu tzn. prezentowanych czyichś poglądów i końcowych wniosków. Ale nie mam już siły na dzisiaj pisać i muszę na chwile zwolnić komputer. Jak się wywiąże dyskusja to coś jeszcze dopiszę .
Postmodernizm już został kiedyś obśmiany - http://www.youtube.com/watch?v=uXHN15vm6tE
Postpolityka, czyli w poszukiwaniu języka publicznego, cz. 3: Postanarchizm
Postanarchistyczny bełkot Krzysztofa Śledzińskiego
Trikster vs. Cokeman
Fight!
Trikster jak zwykle przeintelektualizowany - to podstawowy zarzut. Szybciej, lepiej i zrozumialej czyta się teksty napisane prostym językiem. Nie to żebym był retardem, ale prawdziwego intelektualistę idzie poznać po tym, że w prostych słowach umie wytłumaczyć rzeczy trudne. Na przykład taki Tischner z jego wykładami o filozofii po góralsku. Mógłbyś częściej robić przypisy. von Bertalanffy - szukałem kolesia na google i czytałem o teorii systemów co było nudne, nie mogłeś zrobić przypisu gdzie byś w dwóch zdaniach wyjaśnił o co kaman?
Jak widzę taki język, to mi się przypomina sprawa Sokala.
Będę się opierał na tym co piszesz. Po pierwsze nie rozumiem zarzutów co do strukturalizmu. Że niby nie ma obiektywnej prawdy? Zjadłem dzisiaj na obiad ziemniaki, pieczonego kurczaka i młodą kapustę. Opowiedziałem, stwierdziłem ten fakt i jest to zgodne z prawdą.
Po drugie, mamy do czynienia z jednoznacznie pozytywnym stosunkiem do pluralizmu dyskursów, postaw światopoglądowych i wartości. Wynika to z przeświadczenia, że nie ma jednej i obiektywnej prawdy, a więc w pewnym sensie nastąpił postulowany przez Lyotarda zmierzch wielkich narracji (metanarracji), czyli opowieści o emancypacji rozumu, o wolności, postępie, itp. Narracje te, odwołujące się do istnienia jednej prawdy, należy zastąpić małymi narracjami (mikronarracjami) akcentującymi rolę tych grup społecznych, które do tej pory były marginalizowane i znajdowały się poza właściwym dyskursem społecznym. Małe narracje są ze swej istoty lokalne, partykularne, nie aspirują do transcendentalnej i uniwersalnej prawdy. Tworzyć można więc niezliczoną liczbę gier językowych (Ludwig Wittgenstein), kolaży (Zygmunt Bauman) i pastiszy (Frederic Jameson).
Ale ta narracja jest. Od klasycznych liberałów, przez anarchoindywidualizm, bostoński anarchizm, w końcu docieramy do libertarianizmu. Odwołujemy się ciągle do tej samej idei. Niektórzy jeszcze wymieniają dawnych filozofów i teologów, w tym scholastyków. Odwołujemy się do tych uniwersalnych i obiektywnych prawd, jak własność czy wolność. Udowadniamy je.
Male grupy panującą interpretację czy doktrynę, chcą zastąpić własną . Muszę wymieniać szereg ugrupowań ekstremistycznych, czy sekt religijnych?
BTW o wiele lepiej mi się czytało Twój tekst o prawie policentrycznym. Może dlatego, że tematyka mi bliska, ale szybko połknąłem tekst, a ten załadowałem w południe i tak na niego patrzyłem i nie mogłem się zabrać za niego.
I tak dalej, mam konkretne zarzuty co do całego tekstu tzn. prezentowanych czyichś poglądów i końcowych wniosków. Ale nie mam już siły na dzisiaj pisać i muszę na chwile zwolnić komputer. Jak się wywiąże dyskusja to coś jeszcze dopiszę .
Postmodernizm już został kiedyś obśmiany - http://www.youtube.com/watch?v=uXHN15vm6tE