Pomoże ktoś w dyskusji z hoplofobem ?

Kamień

New Member
10
1
Zaczynajac od konca: przestepczosc w usa rosla podobnie jak w uk od lat 60 do 90 a przez ostatnie 20 lat spada i tu i tu dlatego to ostatnie zdanie totalnie upraszcza i spacza obraz statystyczny - do tego korelacja calego wzrostu w uk z firearms act jest absurdalna. jakies opracowania kryminologiczne, dowody itp? Bo tak sie po prostu nie pracuje ze statystykami. Podobnie w Arizonie - przyczyn troche wiekszego spadku moglo byc mnostwo - zaostrzenie polityki antyimigracyjnej, zaostrzenie kar dla zlodziei samochodow (bo ten spadek najbardziej przyczynia sie do calej statystyki) - takie rzeczy trzeba analizowac o wiele glebiej. Poza tym jezeli to za sprawa luznych praw to dokladnie ten sam fenomen powinien sie uwiadaczniac w innych stanach. Jak na razie liste stanow z najwyzsza przestepczoscia dzielnie okupuja stany z bronia bez pozwolenia. Inna ciekawostka ze wiekszosc broni konfiskowanej z przestepstw w chicago pochodzi ze stanow gdzie mozna se ja kupic w supermarkecie

ciekawa analiza dlaczego w AZ spada bardziej niz gdzie indziej:
http://www.azcentral.com/community/...012arizona-eclipses-us-10-year-crime-dip.html

a tutaj podobna analiza o uk:
http://www.theguardian.com/uk-news/2014/aug/31/tough-case-mystery-britains-falling-crime-rate

ia tutaj przyklad na jakim poziomie tego typu dyskusja w ogole powinna sie odbywac:

http://digitalcommons.law.yale.edu/cgi/viewcontent.cgi?article=1046&context=fss_papers

a i jeszcze przejrzalem kilka rankingow najbezpieczniejszych miast w usa (bo tego jest pelno) i jedynym miastem z AZ ktore wydaje sie tam czesto powtarzac w pierwszej 10 jest Scottsdale

http://www.businessinsider.com/safe-cities-in-america-2013-7?IR=T
 
D

Deleted member 427

Guest
Stopień zindoktrynowania mediów jest nieodwracalny imo, więc taka debata nie ma sensu. Pieniądze na kampanie anty guunowe idą z budżetów państw, co jest kolejną aberracją (patrz u mnie na blogu Brazylia). Wreszcie kwestia, czy kolektyw powinien decydować o tym, czy ty jako jednostka możesz bronić swojego życia i mienia - dla mnie to patologia w zupełnie skrajnym wydaniu. Sam fakt, że oto na podstawie konkluzji wysnutych z utylitarnej (i w dużej mierze błędnej) argumentacji jedno z fundamentalnych praw przysługujących jednostce ludzkiej zostaje poddane pod osąd anonimowych mas, które można przerobić na dowolną wiarę ładną gadką, wywołuje u mnie ostry sprzeciw wobec mechanizmów demokracji bezpośredniej.

Zawsze można też wspomnieć, że hoplofobom nie chodzi o wskaźniki czegokolwiek. Szwajcaria ma najniższe na świecie wskaźniki przestępczości, a lobby rozbrojeniowe i tak chce zbanowac tam dostęp do broni (w tym noży) cywilom --> http://www.hoplofobia.info/szwajcaria-na-drodze-do-rozbrojenia/
 
D

Deleted member 427

Guest
Kamień, i co tam hoplofob odpowiedział? Dyskusja dalej trwa czy dał se siana? ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Wczoraj mi odpierdoliło i jak zawsze po alkoholu odpuścił mi instynkt samozachowawczy i zamiast trzymać język za zębami, wszedłem ze swoimi szefami w dyskusję o broni (z bezpośrednim szefem i z brytyjskim CTO - pojebany jestem). Głównym argumentem adwersarzy były "dzieci" - większa dostępność broni oznacza łatwiejszy dostęp do broni przez dzieci. Brytyjczyk powiedział, że gadał z Amerykanką, która wyprowadziła się do Londynu ze strachu, bo koledzy jej syna z podstawówki zaczęli już przynosić już do szkoły broń palną.

Co Wy na to?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 260
To przykład demonizacji broni palnej. Tymczasem jeśli chcesz kogoś zaatakować znienacka, np. w takiej szkole, to nóż jest równie skuteczny, a może nawet skuteczniejszy od broni palnej. To nie jest przypadek, że jak się czyta o ofiarach strzelanin to co najwyżej jest mowa o kilku ranach postrzałowych, podczas gdy u ofiar nożowników pchnięć jest o wiele więcej, często czyta się nawet o kilkudziesięciu ranach. Ja bym chyba wolał, żeby mnie próbowali odjebać strzelając z pistoletu, niż dźgając nożem. No i tutaj dochodzimy do sedna sprawy; broni wielu ludzi się boi, a noża jakoś nie. To jest trochę dziwne. Ja w każdym razie nie słyszałem, żeby ktoś się przeprowadzał na inny kontynent ze względu na dostępność noży, a odjebki zdarzają się zarówno bronią palną, jak i nożami. Do noży wszyscy mają dostęp, w przeciętnym domu będzie kilkanaście sztuk nadających się do pozbawienia bliźniego życia.

Drugą sprawą jest to, że kwestię co można robić w szkole, a czego nie, powinien ustalić właściciel szkoły, a następnie to egzekwować. W sytuacji gdy gówniarze przychodzą do szkoły uzbrojeni i mają totalnie wyjebane na zasady panujące w szkole, a właściciel, kierownik, czy tam ktoś jest bezsilny, to broń jest tylko jednym z objawów problemów, których źródło musi tkwić gdzie indziej, ale lepiej nie mów o jeszcze teorii rasowej Kawadora, do tego trzeba dotrzeć stopniowo ;)
 
D

Deleted member 427

Guest
Brytyjczyk powiedział, że gadał z Amerykanką, która wyprowadziła się do Londynu ze strachu, bo koledzy jej syna z podstawówki zaczęli już przynosić już do szkoły broń palną.

Nie wierzę w to. Tzn. nie wierzę, że się wyprowadziła z tego powodu.

Ale ok - dla dobra dyskusji powiedzmy, że wierzę. Co jeśli teraz w Londynie koledzy zaczną przychodzić do szkoły z nożami? Wyprowadzi się gdzie? W roku 2001 w japońskiej Osace sprzątacz nazwiskiem Mamoru Takuma wszedł do podstawówki i zamordował nożem kuchennym ośmioro dzieci (trzynaścioro trafiło do szpitala z bardzo poważnymi obrażeniami ciała). Tylko mówię.
 
Do góry Bottom