kr2y510
konfederata targowicki
- 12 770
- 24 728
Mike Smith napisał:Bo przecież nie ma różnicy, czy produkujesz, czy konsumujesz. Jasne.
Ja podchodzę do kolektywizmu jak stary Klansmen do kwestii rasowej. Dla Klansmena "1% Nigger is f**ing Nigger" i nie ważne z jakiego jest kontynentu, a dla mnie 1% kolektywizmu to kolektywizm i nie jest istotne czy chodzi o konsumpcję czy o produkcję.
Jeszcze raz podam przykład młodej kurwiszonówny.
Z jej puntu widzenia nie jest istotne czy alfons ją bucha za darmo, ustawia jej klientów i zabiera jej całą kasę czy jest buchana za darmo przez kolektyw jak leci. W każdym z tych przypadków jest niewolnicą.
Oczywiście sytuacja fachowców, inżynierów, twórców sztuki, matematyków a nawet filozofów w kołchozie jest podobna.
Mike Smith napisał:I czy się kogoś pozbawia jedzenie i limuzyny. Bo przecież strata samochodu i życia/zdrowia to to samo.
Jak ktoś dziś dopuszcza, że jest można komuś zabrać samochód bo to nie jest życie, które to jest ważniejsze, to jutro zabierze komuś życie bo coś innego jest akurat dla niego ważniejsze.
Mike Smith napisał:Co ja Ci poradzę na to, że nie masz pojęcia o anarchizmie komunistycznym, bo przynajmniej w wersji oryginalnej jakiekolwiek zasady jego służyły zachowaniu wolności jednostki.
Wolności od czego?
Już widzę anarcholomuchów broniących burdeli, kasyn, kantorów i aren na których odbywają się walki gladiatorów.
Czy w tym anarchokomuniźmie wolny człowiek będzie się mógł sprzedać za niewolnika?
Mike Smith napisał:Ale zdajesz sobie sprawę, że dla anarchokomunisty to już nie kapitał, bo on nie ma twojej perspektywy? I nie liczy się w przypadku oceny anarchokapitalizmu to, co się Tobie roi, ale to, co się jemu roi?
No to mu się uroi jak przejmie fabrykę od grubego kocura i pewnego pięknego dnia po dłuższej awarii zasilania cała fabryka stanie bo do sterowników od maszyn nie załaduje się system i program, które są zaszyfrowane a kopie są gdzieś na serwerze w Azji.
Uroi mu się jak się dowie, że koszt uruchomienia tej fabryki jest 5 razy większy niż wartość zajętego złomu i budynków.
Mike Smith napisał:Bo oczywiście "terror własności" i "terror jełopów i imbecyli" nie może być tym samym, i dlatego ład propertariański broni mnie przed czymkolwiek takim.
Nie chodzi "propertariański ład", bo mało kto rodzi się posesjonatem a nie każdemu się chce nim być.
Raczej chodzi o terror wszystkiego tego z czym walczy komuna od czasu Komuny Paryskiej i wszystkiego tego z czym walczą instytucje wszelkich Kościołów odkąd się pojawiły. Czyli terror tego co w propagandowych kreskówkach było szalonym inżynierem/naukowcem/wynalazcą, bezmózgim hedonistycznym osiłkiem, grubym kocurem, obcym mózgiem w próbówce pożerającym planetę i terror tego co kościoły nazywały Lucyferem, Szatanem czy Demonem Ciemności.
Mike Smith napisał:Ależ naprawdę możesz woleć co chcesz, chodzi tylko o to, jak z tego się tłumaczysz, a kiepsko się tłumaczysz.
Nie tłumaczę się kiepsko tylko wcale się nie wytłumaczyłem, bo gusta nie podlegają dyskusji.
No ale jak baaaardzo chcesz bym się wytłumaczył to w skrócie się wytłumaczę (jak przysłowiowy Lepper na przesłuchaniu przez Olejnik).
Nie chodzi mi o religię, równie dobrze mogą sobie wierzyć w skaczącego Buddę otoczonego 44-rema hakenkreutzami. Po prostu ci goście nie są skażeni komunizmem, prawami pracowniczymi, prawami człowieka w wersji kutasów z ONZ czy Rady Europy, ekologizmem oraz innymi cwel-pierdołami, które niszczą wolność. Na dodatek są mądrzejsi, jako że ich udział w walce zbrojnej odsiał z nich głupią resztę wysyłając ich na łono Abrahama. No i mam z nimi wspólnych wrogów.
Mike Smith napisał:Kłamiesz. Choćby dlatego, że spora część anarchistów-komunistów czy syndykalistów to zwolennicy prawa do posiadania broni.
Dlaczego tylko spora?
Problemem jest właśnie ta reszta.
Ja poważnie wątpię czy anarchokomuniści zostawiliby w spokoju 12-letnią dziewczynkę handlującą na straganie kałachami i granatami.