Płaszczyzna ideowa Federacji Anarchistycznej

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Uchwalona podczas XXXVII Zjazdu FA w Poznaniu

• Federacja Anarchistyczna zrzesza osoby, których celem jest obalenie hierarchicznego porządku społecznego, zaprzeczającego idei wolności i demokracji. Zamiast niego dążymy do stworzenia samorządnego społeczeństwa, tworzonego na zasadzie dobrowolności.

• Jako anarchiści jesteśmy przekonani, że nieuchronna koncentracja władzy w systemie komunizmu państwowego musi doprowadzić do powstania wąskiej elity władzy kontrolującej resztę społeczeństwa środkami przymusu administracyjnego, a koncentracja kapitału w systemie kapitalistycznym prowadzi do powstania równie wąskiej elity, sprawującej kontrolę nad społeczeństwem środkami przymusu ekonomicznego. Ponieważ żadnej z tych sytuacji nie da się pogodzić z wyznawaną przez nas ideą powszechnej wolności, jesteśmy zwolennikami zniesienia wszelkich hierarchicznych struktur tak w życiu społecznym, jak i gospodarczym.

• Zamiast nich postulujemy stworzenie opartej na zasadach dobrowolności i samorządności sieci autonomicznych organizacji obejmujących wszystkie aspekty życia społecznego, w ramach których członkowie społeczeństwa będą mogli w pełni zaspokajać swoje potrzeby życiowe. Dobrowolność, samorządność i autonomia są zatem podstawą naszego programu przemian społecznych. Oznaczają one prawo jednostki do uczestnictwa w dowolnie wybranych organizacjach lub pozostawania poza nimi, prawo do współdecydowania o wszystkich tych sprawach, które bezpośrednio lub pośrednio jej dotyczą i gwarancję, że nikt nie będzie mógł decydować o losie ludzi bez ich zgody i udziału.

• Anarchistyczny samorząd to zatem wszyscy ci, których dotyczą podejmowane decyzje, a w uzasadnionych przypadkach ich demokratycznie wybrani reprezentanci, odpowiedzialni przed pozostałymi za wykonanie powierzonych im zadań. Anarchistyczne przemiany nie oznaczają więc chaosu, braku organizacji i nihilizmu. Wręcz przeciwnie – prawidłowe funkcjonowanie demokratycznej społeczności wymaga od jej członków i członkiń wysokiego poziomu etyki i odpowiedzialności.

• Uważamy, że dzisiejsze społeczeństwo zdominowane jest przez wąską klasę rządzącą, posiadającą bądź to władzę administracyjną, bądź kapitał; panującą nad resztą społeczeństwa w interesie samej siebie. Klasa rządząca, nawet jeśli sprawuje władzę z demokratycznego nadania, w momencie gdy ją zdobywa nie jest już dłużej zainteresowana utrzymaniem demokratycznych reguł gry. Tak zorganizowane społeczeństwo nie może istnieć bez przymusu i represji, bowiem utrzymanie przywilejów wąskiej elity jest możliwe tylko dzięki istnieniu aparatu policyjnego gotowego do obrony status quo.

• Kapitalizm opiera się na ekonomicznym przymusie i społecznych nierównościach, zmuszających większość społeczeństwa do wyrzeczenia się własnych pragnień i rezygnacji z realizacji własnych potrzeb w imię interesów posiadaczy środków produkcji. Z racji, iż system kapitalistyczny nie jest w stanie zaspokoić potrzeb większości społeczeństwa na zadowalającym poziomie, a jego funkcjonowanie nieuchronnie prowadzi do koncentracji kapitału w rękach nielicznej mniejszości, rozwój kapitalizmu prowadzi zawsze do powstania konfliktu klasowego i aparatu represji, mających zabezpieczyć interesy klas dominujących. Dlatego uważamy, iż systemu kapitalistycznego nie da się pogodzić z anarchistyczną ideą powszechnej wolności.

• Obalenie kapitalizmu i państwa nie jest możliwe za pomocą zmian w konstytucjach, czy dzięki partiom politycznym. Elity, dla których panujący system jest źródłem władzy i przywilejów nigdy nie zgodzą się dobrowolnie na ich ograniczenie. Jak uczy historia, wszelkie radykalne zmiany społeczne następują tylko wtedy, gdy pojawi się zorganizowana siła dążąca do ich wprowadzenia. Opartej na dobrowolnych strukturach wolności nie można uchwalić ani zadekretować, jest ona możliwa tylko wtedy, gdy samo społeczeństwo stworzy takie formy organizacji, które będą w stanie skutecznie zastąpić system kapitalistyczno – państwowy, lub obalić go jeśli będzie taka konieczność. Dlatego jesteśmy zdania, że prawdziwe zmiany mogą być przeprowadzone tylko za pomocą oddolnej, powszechnej samoorganizacji społeczeństwa.

• Jesteśmy przekonani, że konflikty zbrojne są nieodłącznym skutkiem i narzędziem działań państw kapitalistycznych i dlatego nie wierzymy w żadne deklaracje i sojusze (np. NATO), które miałyby zapobiegać wybuchaniu wojen.

• Występujemy przeciwko nacjonalizmowi, rasizmowi i innym ideologiom dyskryminującym jakiekolwiek grupy społeczne, starającym się przekonać członków społeczeństwa, że istnieją wspólne interesy grup rasowych czy narodowych. Według nas, wyżej wymienione idee służą klasie rządzącej jako narzędzie podziału społeczeństwa i podtrzymania własnej dominacji.

• Twierdzimy również, że kapitalistyczne państwo i gospodarka winne są zanieczyszczaniu środowiska i okrucieństwu wobec zwierząt, które stają się tym samym ofiarą wiecznego dążenia do zysków za wszelką cenę.

• Federacja Anarchistyczna ma na celu propagowanie anarchizmu, wspieranie i mobilizację społecznej samoorganizacji oraz walkę z wszelkimi przejawami społecznej nierówności i niesprawiedliwości, będących nieodłączną częścią systemu kapitalistycznego i państwowego.

otwarta dyskusja :)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Ja tam myślałem, że anarchiści chcą obalić państwo/rząd, a tutaj widzę, że jeszcze muszą ulepić nowe, prawdziwie demokratyczne społeczeństwo, które zadba, aby nikomu już nigdy nie było za dobrze (ani posiadaczom środków produkcji, ani komunistycznym władcom). Ambitne zadanie.
 

sierp

to ja :-)
577
305
Jakoś to bardzo rozmyte i ogólnikowe.
Tym niemniej w zasadzie pod większością mógłbym się podpisać, z wyjątkiem przede wszystkim stwierdzenia, że "Kapitalizm opiera się na ekonomicznym przymusie i społecznych nierównościach".
Bo jeżeli "dzisiejsze społeczeństwo zdominowane jest przez wąską klasę rządzącą, posiadającą bądź to władzę administracyjną, bądź kapitał" (stwierdzenie wg mnie słuszne), to wynika z tego, że "kapitalizm" opiera się na przymusie POLITYCZNYM.
Również nie pasuje mi stwierdzenie, że "jesteśmy zwolennikami zniesienia wszelkich hierarchicznych struktur tak w życiu społecznym, jak i gospodarczym". Skoro uznajemy "prawo jednostki do uczestnictwa w dowolnie wybranych organizacjach lub pozostawania poza nimi", to uznajemy również prawo jednostki do uczestnictwa w organizacjach o strukturze hierarchicznej (np. korporacje, kościoły, organizacje paramilitarne). Ja osobiście preferuję raczej uczestnictwo w strukturach niehierarchicznych albo mało hierarchicznych, ale nie mam ambicji przekonywania innych, że to dla nich będzie również dobre...
Jeśli chodzi o stwierdzenie, że "konflikty zbrojne są nieodłącznym skutkiem i narzędziem działań państw kapitalistycznych", to konflikty zbrojne są skutkiem i narzędziem wszelkich państw. Można nawet postawić tezę, że państwa komunistyczne statystycznie są bardziej wojownicze. Również "zanieczyszczaniu środowiska i okrucieństwu wobec zwierząt" winne jest nie tylko "kapitalistyczne państwo i gospodarka", ale wszelka gospodarka przemysłowa - państwa komunistyczne zanieczyszczały środowisko nawet bardziej, a podejrzewam, że mogłoby być tak i w anarchosyndykaliźmie.
 
OP
OP
Trigger Happy

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Obawiam się, że w rozumieniu autorów "wszelka gospodarka przemysłowa" jest z zasady kapitalistyczna. Masło maślane ta płaszczyzna.
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
FA napisał:
Kapitalizm opiera się na ekonomicznym przymusie i społecznych nierównościach, zmuszających większość społeczeństwa do wyrzeczenia się własnych pragnień i rezygnacji z realizacji własnych potrzeb w imię interesów posiadaczy środków produkcji. Z racji, iż system kapitalistyczny nie jest w stanie zaspokoić potrzeb większości społeczeństwa na zadowalającym poziomie, a jego funkcjonowanie nieuchronnie prowadzi do koncentracji kapitału w rękach nielicznej mniejszości, rozwój kapitalizmu prowadzi zawsze do powstania konfliktu klasowego i aparatu represji, mających zabezpieczyć interesy klas dominujących. Dlatego uważamy, iż systemu kapitalistycznego nie da się pogodzić z anarchistyczną ideą powszechnej wolności.
O, widzę, że koledzy przespali ostatnie 200 lat rozwoju myśli ekonomicznej...
FA napisał:
Twierdzimy również, że kapitalistyczne państwo i gospodarka winne są zanieczyszczaniu środowiska i okrucieństwu wobec zwierząt, które stają się tym samym ofiarą wiecznego dążenia do zysków za wszelką cenę.
Wymarciu jednorożców pewnie też?
 

crack

Active Member
784
110
Ja już wolę chyba to co jest obecnie niż ten socjalistyczno- anarchistyczny "raj", gdzie banda chłoporobotników okrada mnie i decyduje na co idą moje pieniądze, bo ta watażka jest przecież przeciwna społecznym nierównościom, czyli będą bawić się w janosikowanie, ludzi mających więcej pieniędzy będą napadać żeby zaprowadzić "sprawiedliwość społeczną". Co to ma wspólnego z wolnością i dobrowolnością? Niestety ta forma anarchizmu ma najwięcej zwolenników i jest to większy totalitaryzm niż obecny system.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
crack napisał:
socjalistyczno- anarchistyczny "raj"

To jest właśnie ich największy problem, pragnienie stworzenia raju. @kap też jest jakąś tam utopią, ale przynajmniej nie mamy ambicji każdemu robić dobrze, a niestety zawsze jak się chce zrobić dobrze wszystkim, to wychodzi z tego wielkie goowno.

No i naprawdę nie mam pojęcia jak oni wyobrażają sobie wprowadzenie równości społecznej bez stosowania przymusu. Na początku będą wspólne środki produkcji, później wszyscy będą się wzajemnie sprawdzać czy jest odpowiednia równość i czy ktoś nie ukrywa pod łóżkiem paczki cukierków, którą (o zgrozo!) nie chce się podzielić. Te ruchy cieszą się sporym poparciem, bo to wszystko fajnie brzmi w teorii, wszyscy równi (to znaczy bogaci), zabierzemy bogatym (bo im zazdrościmy, a to my chcemy być bogaci, to znaczy równi), każdemu według potrzeb, czy się stoi, czy się leży, 10 zł się należy i te sprawy. Na szczęście człowiek ma też naturalną potrzebę bogacenia się a kiedy przychodzi co do czego to w pierwszej kolejności myśli o własnej dupie (a nie wspólnej) dlatego nie wróżę tym pomysłom świetlanej przyszłości.

Anarchoindywidualizm jeszcze rozumiem, reszta to zwykła banda komuchów, która chce stworzyć nowego człowieka anarchistycznego, dziękuję postoję. Anarchiści odcinają się od @kapów i nawzajem, absolutnie mnie ich wizja wolności nie podnieca, to już sobie wolę być zniewolony przez rodzinkę kapitalistów krwiopijców-wyzyskiwaczy, która prowadzi mały barek, gdzie ja biedny, nieposiadający robol muszę nalewać piwo.
 
C

Cngelx

Guest
Piter1489 napisał:
nieposiadający robol muszę nalewać piwo.

Za nalewanie którego dostajesz kasę, której część możesz zaoszczędzić, następnie zainwestować i czerpać z racji tego zyski co później skolei sprawi, że po kilku latach będziesz mógł się "oswobodzić". ;)

Nie dość, że brzmi pięknie to na dodatek jest realne w przeciwieństwie do tego czego chce FA.

Aczkolwiek można na to spojrzeć inaczej - trzeba mieć jakieś podstawy aby ludzie mogli sobie pokrzyczeć przeciwko wszystkiemu co się da. Z pewnością dyskusja członka FA z członkiem ONR byłaby ciekawsza do posłuchania, niż dyskusja dwóch dziadków, gdzie jeden jest za PiSem, a drugi za SLD.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Piter1489 napisał:
Anarchiści odcinają się od @kapów i nawzajem,

Z nich to tacy anarchiści jak z koziej dupy trąba.
Dla mnie normalny anarchista powinien albo oddawać hołd Wielkiej Trójcy (sex, drugs'n'HC/punk) albo bawić się w jakieś walki pitbuli, orgietki, wyścigi samochodowo-motocyklowe (z trupami) na publicznych drogach, jakieś napierdalanki z pałami dla zasady czy nawet bawić się w ruską ruletkę. Może też podkładać pod przydupasów tyrana bomby (np. rurabomby w urzędach skarbowych, szkołach, ZUSach, Sanepidach i w innych podobnych) albo w inny sposób państwo jebać i się nie bać. Ewentualnie mieć coś do mądrego powiedzenia i kibicować ludziom czynu.

Przecież dawniej anarchiści konstruowali "piekielne machiny" i uczyli się zegarmistrzostwa, by robić precyzyjniejsze zapalniki. Robili jakieś zamachy na prezydentów i koronowane łby w znacznej części słusznie a po części dla zasady.
A dziś?
Ja to widzę tak.....
Banda humanitarno-alterglopcio-eko-cwel-waginalno-pacyfistyczno-komunistycznych "smutasów" i zblazowańców. Wyzwolić zwierzęta i doprowadzić, by psy i koty (już wyzwolone ma się rozumieć) przeszły na wegetarianizm. :)
Pełno tam kapusiów, prowokatorów, agentów wpływu różnych wywiadów i emisariuszów komunistycznych i zielono-kryptokomunistycznych organizacji. I paru naiwnych frajerów, którzy przychodzą/odchodzą a co niektórzy wkręceni przez innych robią głupotę i idą siedzieć. Inni naiwniacy okupują drzewa, przy okazji dostają wpierdol od ochroniarzy a kilku cwaniaków z ubeckim rodowodem kasuje kasiorę jako fundacja ekologiczna. Oczywiście reszta maluczkich ma się składać na adwokata, by to wyglądało na spontan.
Jakiś koleś dostaje kosę, bo komuś zabruździł (sprawa osobista) i nagle premier z Rokitą robią w gacie, bełkoczą bez sensu i idą do szpitala się "solidaryzować" tak jakby to oni mieli być następni w kolejce (co zresztą byłoby mi miłe). Solidarność kapusiów, czy co?

Co do cholery ten czarny kolor tam jeszcze robi na ich fladze?

Ja zauważyłem, że sensowni anarchiści trzymają się na uboczu. A akcji czysto anarchistycznych jest niewiele.

Zresztą, gdyby naprawdę istniała jawnie jakaś czysto anarchistyczna organizacja to służby by ją szybko zlikwidowały (bo jak nie, to ona by zlikwidowała ich). I o tym należy pamiętać.

Sceptycznie się odnoszę do FA bo na początku 90-tych miałem okazję się mu przyjrzeć, przy okazji poznając Jacka Sierpińskiego, Waluszkę z Gdańska i innych fajnych ludzi. Fajni ludzie albo byli tam zniesławiani za plecami (przykładowo; "Jacek mieszka z 12-letnim chłopcem i 11-letnią dziewczynką i ich tam...na zmianę" lub "Kurzyniec ma zakład pogrzebowy w Gdańsku a w tym ma to i tamto a trzepie potężną kasiorę - kurwamilionykurwabiliardy - chuj burżuj") albo czuli się tam nieswojo. Raz nawet widziałem dwie lesbijki(?), które tam się zjawiły tylko po to by jedna z nich mogła się pochwalić swoim nowym najebkiem, smycząc swój najebek (czyli tą drugą) dumnym krokiem defiladowym przed frontem. Jako że nie zostało to dostatecznie docenione przez zwolenników eko-humanitarno-wrażliwego traktowania zwierząt i roślin zmyły się nagle, cicho i bez pożegnania.
Zauważyłem też, że nawet drobny "producent" zioła uchodził tam za grubego kocura i potencjalnego wroga ludu. Choć brali towar i zachwalali.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Szkoda tej FA, bo zdarzały się im fajne projekty. Dziś wygląda mi to niestety na rozproszone grupy zbuntowanych dzieciaków o czerwonym zabarwieniu..
Szkoda.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
margines napisał:
Dziś wygląda mi to niestety na rozproszone grupy zbuntowanych dzieciaków o czerwonym zabarwieniu..

W arafatkach, z naszywkami "muzyka przeciwko rasizmowi" na plecakach i słuchający "antysystemowego" Green Day'a ;). Do tego zdają się bardziej zajęci zwalczaniem "faszystowskich gestów" niż prawdziwych faszystów w rządzie.
 

Giga

New Member
262
5
Piter1489 napisał:
W arafatkach, z naszywkami "muzyka przeciwko rasizmowi" na plecakach i słuchający "antysystemowego" Green Day'a ;).

To tak z własnego doświadczenia, czy po prostu powtarzasz opinie zasłyszane gdzieś tam u kogoś tam?
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Giga napisał:
To tak z własnego doświadczenia, czy po prostu powtarzasz opinie zasłyszane gdzieś tam u kogoś tam?

Raczej powtarzam i nie pisałem tego na poważnie ;), chociaż możliwe, że i takie typy można w tym środowisku spotkać.
 

rafalJG

New Member
3
0
W anarchiźmie zawsze przerażała mnie tzw. "społeczna własność środków produkcji". Już widzę, jak by to sprawnie działało :)
 
A

Anonymous

Guest
Hm, ale wiesz, że np. ziemia jako coś należące do jakiejś wspólnoty, a nie jednostek, jest raczej pomysłem stary i było realizowane?
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Ja się w tym przypadku zgadzam z Benjaminem Tuckerem:

„Słowo anarchista zostało wbrew logice i znaczeniu zawłaszczone przez grupę komunistów, pragnących tyranii gorszej niż którakolwiek z obecnie istniejących”

Społeczna własność środków produkcji. To by wymagało zmiany mentalności większości ludzi, nie da się zrobić tak, żeby nie było żadnej hierarchii w społeczeństwie, to jest jakaś bzdura. Zawsze się znajdą równiejsi, bardziej obrotni i zdolni (tak, ludzie nie są równi i pewnie nigdy nie będą, choćbyśmy nie wiem jak tego bardzo chcieli), którzy będą chcieli rządzić innymi. Taka sytuacja gdzie wszystko jest wspólne, po prostu nie wytrzyma próby czasu.
Nie ma też tu mowy o żadnej dobrowolności, trzeba zawsze kogoś wziąć za mordę, mnie by na pewno musieli wziąć, bo i owszem, uznaję własność prywatną środków produkcji i nie mam zamiaru zmieniać zdania. Pewnie, niech się kto chce organizuje w jakieś kolektywy i niech sobie robią co chcą, ale wolałbym, żeby mnie zostawili w spokoju.

Trzeba pogodzić się z tym, że dopóki nie posuniemy się w ewolucji dalej (albo się cofniemy, zależy jak na to spojrzeć) i całkowicie nie wyzbędziemy się egoizmu i chęci posiadania, to można zapomnieć o całkowicie niehierarchicznych stosunkach między ludźmi a jedynie dążyć do możliwie jak największej dobrowolności, zniesienie państwa jest tu najważniejsze i to na tym powinni się skupić anarchiści, a nie na jakichś marksistowskich pierdołach.
 
A

Anonymous

Guest
Piter1489 napisał:
Ja się w tym przypadku zgadzam z Benjaminem Tuckerem:

„Słowo anarchista zostało wbrew logice i znaczeniu zawłaszczone przez grupę komunistów, pragnących tyranii gorszej niż którakolwiek z obecnie istniejących”

Społeczna własność środków produkcji. To by wymagało zmiany mentalności większości ludzi, nie da się zrobić tak, żeby nie było żadnej hierarchii w społeczeństwie, to jest jakaś bzdura.

A co to do komunizmu ma i wspólnoty dóbr produkcyjnych?

Piter1489 napisał:
Zawsze się znajdą równiejsi, bardziej obrotni i zdolni (tak, ludzie nie są równi i pewnie nigdy nie będą, choćbyśmy nie wiem jak tego bardzo chcieli), którzy będą chcieli rządzić innymi. Taka sytuacja gdzie wszystko jest wspólne, po prostu nie wytrzyma próby czasu.

Nie wszystko, tylko kapitał.

Piter1489 napisał:
Nie ma też tu mowy o żadnej dobrowolności, trzeba zawsze kogoś wziąć za mordę, mnie by na pewno musieli wziąć, bo i owszem, uznaję własność prywatną środków produkcji i nie mam zamiaru zmieniać zdania. Pewnie, niech się kto chce organizuje w jakieś kolektywy i niech sobie robią co chcą, ale wolałbym, żeby mnie zostawili w spokoju.

Zaraz, ale Tobie się chyba dobrowolność myli z tym, żę wszyscy robią jak się Tobie podoba, czy się mylę? Przynależność do jakiejkolwiek organizacji, według anarchokomunistów, musi być poprzedzona dobrowolną zgodą przyłączenia się. Natomiast relacja władzy nad tym, kto nie uznaje własności kogoś (np. ciebie nie uznającego prawa własności jakiejś organizacji) nigdy nie jest dobrowolnie przyjmowana - bo inaczej nie byłoby mowy o własności, własność jest prawem ważnym wobec każdego, a nie tylko wobec tego, kto się zgodził na tę władzę. Z definicji.


Piter1489 napisał:
Trzeba pogodzić się z tym, że dopóki nie posuniemy się w ewolucji dalej (albo się cofniemy, zależy jak na to spojrzeć) i całkowicie nie wyzbędziemy się egoizmu i chęci posiadania, to można zapomnieć o całkowicie niehierarchicznych stosunkach między ludźmi a jedynie dążyć do możliwie jak największej dobrowolności, zniesienie państwa jest tu najważniejsze i to na tym powinni się skupić anarchiści, a nie na jakichś marksistowskich pierdołach.

Twoja Stara to marksistwoska pierdoła. Nie da się tworzyć dobrowolnych relacji międzyludzkich, jeśli istnieje duża dysproporcja w tym, co jedni mogą drugim zrobić wbrew nim. Nikt nie proponuje tworzenia absolutnie niehierarchicznych organizacji. To, że czegoś nie da się całkiem usunąć nie znaczy wcale, że jest to pożądane.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Mike Smith napisał:
A co to do komunizmu ma i wspólnoty dóbr produkcyjnych?

"Społeczna własność środków produkcji" i "wspólnota dóbr produkcyjnych" to jeden huj.
Nie ma znaczenia czy się zabiera stary wózek nurkowi śmietnikowemu czy fabrykę jakiemuś przedsiębiorcy.
I nie ma znaczenia czy jest to czynione w imię społeczności, wspólnoty czy jakiegoś pojebanego Boga.

Mike Smith napisał:
Nie wszystko, tylko kapitał.

Kapitałem małoletniej kuwiszonówny jest jej ciało. Zabierając jej to ciało zabieramy jej wszystko!

Kapitałem inżyniera czy matematyka jest jego umysł i wiedza które mieszczą się w jego głowie! Zabierając mu głowę zabierasz mu wszystko!

Kapitałem aktora porno jest jego kutas, który jest nieodzowną częścią jego ciała! Uspołeczniając czy kolektywizując jego kutasa zabierasz mu wszystko.


Mike Smith napisał:
Zaraz, ale Tobie się chyba dobrowolność myli z tym, żę wszyscy robią jak się Tobie podoba, czy się mylę? Przynależność do jakiejkolwiek organizacji, według anarchokomunistów, musi być poprzedzona dobrowolną zgodą przyłączenia się. Natomiast relacja władzy nad tym, kto nie uznaje własności kogoś (np. ciebie nie uznającego prawa własności jakiejś organizacji) nigdy nie jest dobrowolnie przyjmowana - bo inaczej nie byłoby mowy o własności, własność jest prawem ważnym wobec każdego, a nie tylko wobec tego, kto się zgodził na tę władzę. Z definicji.

Napisz wprost o co chodzi a nie owijaj w mętny wywód.
Anarchokomuniści zamiast tradycyjnego i naturalnego "terroru własności" proponują postępowy terror jełopów i imbecyli.
To ja już wolę najgorszych Talibów, którzy w swoich krajach byli zwykłymi kryminalistami i których lokalne władze pozbyły się w "słusznej sprawie" pozwalając im je opuścić.

Mike Smith napisał:
Nie da się tworzyć dobrowolnych relacji międzyludzkich, jeśli istnieje duża dysproporcja w tym, co jedni mogą drugim zrobić wbrew nim.

By wyrównać tę rażącą dysproporcję libertarianie proponują pozwolić się uzbroić każdemu chętnemu.
Anarchokomuchy natomiast proponują zniewolenie wszystkich syndykalistycznymi związkami zawodowymi i przerobieniem całego świata na jeden dupny kibuc albo kołchoz.
 
A

Anonymous

Guest
kr2y510 napisał:
Mike Smith napisał:
A co to do komunizmu ma i wspólnoty dóbr produkcyjnych?

"Społeczna własność środków produkcji" i "wspólnota dóbr produkcyjnych" to jeden huj.

Bo przecież nie ma różnicy, czy produkujesz, czy konsumujesz. Jasne.

kr2y510 napisał:
Nie ma znaczenia czy się zabiera stary wózek nurkowi śmietnikowemu czy fabrykę jakiemuś przedsiębiorcy.

I czy się kogoś pozbawia jedzenie i limuzyny. Bo przecież strata samochodu i życia/zdrowia to to samo.

kr2y510 napisał:
I nie ma znaczenia czy jest to czynione w imię społeczności, wspólnoty czy jakiegoś pojebanego Boga.

Co ja Ci poradzę na to, że nie masz pojęcia o anarchizmie komunistycznym, bo przynajmniej w wersji oryginalnej jakiekolwiek zasady jego służyły zachowaniu wolności jednostki.

kr2y510 napisał:
Mike Smith napisał:
Nie wszystko, tylko kapitał.

Kapitałem małoletniej kuwiszonówny jest jej ciało. Zabierając jej to ciało zabieramy jej wszystko!

Kapitałem inżyniera czy matematyka jest jego umysł i wiedza które mieszczą się w jego głowie! Zabierając mu głowę zabierasz mu wszystko!

Kapitałem aktora porno jest jego kutas, który jest nieodzowną częścią jego ciała! Uspołeczniając czy kolektywizując jego kutasa zabierasz mu wszystko.


Ale zdajesz sobie sprawę, że dla anarchokomunisty to już nie kapitał, bo on nie ma twojej perspektywy? I nie liczy się w przypadku oceny anarchokapitalizmu to, co się Tobie roi, ale to, co się jemu roi?

kr2y510 napisał:
Mike Smith napisał:
Zaraz, ale Tobie się chyba dobrowolność myli z tym, żę wszyscy robią jak się Tobie podoba, czy się mylę? Przynależność do jakiejkolwiek organizacji, według anarchokomunistów, musi być poprzedzona dobrowolną zgodą przyłączenia się. Natomiast relacja władzy nad tym, kto nie uznaje własności kogoś (np. ciebie nie uznającego prawa własności jakiejś organizacji) nigdy nie jest dobrowolnie przyjmowana - bo inaczej nie byłoby mowy o własności, własność jest prawem ważnym wobec każdego, a nie tylko wobec tego, kto się zgodził na tę władzę. Z definicji.

Napisz wprost o co chodzi a nie owijaj w mętny wywód.
Anarchokomuniści zamiast tradycyjnego i naturalnego "terroru własności" proponują postępowy terror jełopów i imbecyli.

Bo oczywiście "terror własności" i "terror jełopów i imbecyli" nie może być tym samym, i dlatego ład propertariański broni mnie przed czymkolwiek takim.



kr2y510 napisał:
To ja już wolę najgorszych Talibów, którzy w swoich krajach byli zwykłymi kryminalistami i których lokalne władze pozbyły się w "słusznej sprawie" pozwalając im je opuścić.

Ależ naprawdę możesz woleć co chcesz, chodzi tylko o to, jak z tego się tłumaczysz, a kiepsko się tłumaczysz.

kr2y510 napisał:
Mike Smith napisał:
Nie da się tworzyć dobrowolnych relacji międzyludzkich, jeśli istnieje duża dysproporcja w tym, co jedni mogą drugim zrobić wbrew nim.

By wyrównać tę rażącą dysproporcję libertarianie proponują pozwolić się uzbroić każdemu chętnemu.
Anarchokomuchy natomiast proponują zniewolenie wszystkich syndykalistycznymi związkami zawodowymi i przerobieniem całego świata na jeden dupny kibuc albo kołchoz.

Kłamiesz. Choćby dlatego, że spora część anarchistów-komunistów czy syndykalistów to zwolennicy prawa do posiadania broni.
 

Orion

Member
83
7
Mike Smith napisał:
Kłamiesz. Choćby dlatego, że spora część anarchistów-komunistów czy syndykalistów to zwolennicy prawa do posiadania broni.

True.
__

Osobiście, przejawiam sympatię do choćby @ syndykalistów, podstawowa doktryna jest przecież wspólna.

Wiadomo, że anarchizm nie byłby jednolity, każde przecież indywiduum, grupa myśląca inaczej, miała by wolny wybór jak organizować swój własny @. Niech by sobie żyli nawet kolektywiści w tych w swoich komunach, gdziekolwiek i jakkolwiek im się spodoba.
 
Do góry Bottom