Panoptykon

D

Deleted member 427

Guest
jedyny zlewaczało-socjalistyczny manifest, który ja zaszczycę swoją obecnością, to będzie manifest ukraińskich feministek, reprezentujących jedynie słuszną wersję feminizmu:

http://www.komputerswiat.pl/nowosci/int ... oogle.aspx

mam tylko nadzieje, że przynajmniej część z tych niewiast to nie są lesby :)

swoją drogą, lepszej reklamy Google nie mógł sobie wymarzyć.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
crack napisał:
nie wyznają zasady "godzimy się na manifestacje naszych śmiertelnych wrogów".

Właśnie.
Gdyby Panoptykon poparł drugą stronę to moja reakcja byłaby podobna. Ja straciłem do nich zaufanie. W momencie gdy demonstracja/pikieta nie dotyczy wyłącznie retencji danych, ustawiania kamer, gromadzenia danych itp. to jakakolwiek decyzja poparcia lub potępienia jest decyzją polityczną.

crack napisał:
Tak btw. to widziałem na niektórych transparentach narodowców Korwina i chyba jego partii wolność i praworządność :)

Politycy muszą się pokazywać by istnieć. Demokracja (nawet ta obecna, kontrolowana) narzuca im takie reguły. A wybór strony po której są ma raczej znaczenie medialne.
Gdyby tam były walki z bronią (najlepiej tasaki i kastety) i byłoby tam ze trzydzieści trupów (za dużo to nie, bo to już statystyka) to polityk, który pierwszy na tle trupów, wypiąwszy dumnie pierś męża stanu strzepnął z garnituru trochę ludzkich flaków i powiedział do kamer, że "tu trzeba wreszcie zrobić... to tamto" dostałby poparcie, którego usłużne media nie byłyby w stanie szybko odkręcić.
 

crack

Active Member
784
110
crack napisał:
Tak btw. to widziałem na niektórych transparentach narodowców Korwina i chyba jego partii wolność i praworządność :)

kr2y510 napisał:
Politycy muszą się pokazywać by istnieć. Demokracja (nawet ta obecna, kontrolowana) narzuca im takie reguły. A wybór strony po której są ma raczej znaczenie medialne.

Nie sądzę, żeby Korwin robił to dla mediów, on i tak dobrze wie, że nie ma szans wygrać żadnych wyborów. Korwin to przede wszystkim jednak publicysta, a dopiero później polityk. Na poparciu mu nie zależy, ma swoją gazetkę i trzepie z niej kasę.
Narodowcy i tak zlewają go z góry na dół, bo jest kapitalistą chcącym legalizować ćpanie, więc sympatii narodowców raczej nie zdobędzie, natomiast trochę ludzi o liberalnych poglądach się od niego odwróci. No chyba, że jemu zależy tylko na tym, żeby zrobić rozgłos wokół siebie, ale wątpię, bo popularny i tak jest.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
crack napisał:
Na poparciu mu nie zależy, ma swoją gazetkę i trzepie z niej kasę.

Sprzedał ją ze dwa(?) lata temu. Ma tylko stronę www.

crack napisał:
Narodowcy i tak zlewają go z góry na dół, bo jest kapitalistą chcącym legalizować ćpanie,

Zdecydowana większość tak. Ale ci co się pakują niekoniecznie. Chce zalegalizować sterydy i inne odżywki.
 

crack

Active Member
784
110
http://www.youtube.com/watch?v=uQpjZfE8rvo

No czy ten umiarkowanie wolnorynkowy nacjonalista jest normalny ? Krzyczy przez mikrofon do lewaków, najpierw gada do dziennikarki, że oni nawet nie pójdą głosować, a za chwile sobie przeczy (co mu się często zdarza), że popierają Pis, Kaczyńskiego, PO, zakaz palenia w pociągach, bandę czworga, zakaz marychy. Przecież to on poparł Kaczyńskiego w wyborach, kiedyś też na Lecha bodajże głosował na prezydenta. Większość lewicowców jest za legalizacją marychy, nie lubią Pisu, czego nie można powiedzieć o tych narodowych radykałach, z którymi trzymał sztamę.
"podatków nie płacą, piją, ćpają" - bardzo "liberalne" podejście, wszystkich do jednego worka, podatkowiec Korwin hehe.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
crack napisał:
, że oni nawet nie pójdą głosować,
A co? Zagłosują i po wyborach będzie rząd premiera Legierskiego z Biedroniem jako ministrem edukacji?
Oni nie głosują.

crack napisał:
a za chwile sobie przeczy (co mu się często zdarza)
Prawda.
Jednak na tym polega uprawianie polityki w warunkach demokracji. Ale winę za to ponosi przede wszystkim demokracja. Inni może nie przeczą sobie za to notorycznie pierdolą frazesy.

crack napisał:
"podatków nie płacą, piją, ćpają" - bardzo "liberalne" podejście, wszystkich
Określił tak wyłącznie "zawodowych zadymiarzy", co normalny inteligentny człowiek powinien załapać. Precyzyjne i dłuższe wypowiedzi są dla motłochu niezrozumiałe. Jednak taka wypowiedź mnie się również nie podoba.
 

crack

Active Member
784
110
crack napisał:
, że oni nawet nie pójdą głosować,
kr2y510 napisał:
A co? Zagłosują i po wyborach będzie rząd premiera Legierskiego z Biedroniem jako ministrem edukacji?
Oni nie głosują.

Pewnie większość nie głosuje (anarchiści, niepełnoletni), ale niektórzy pewnie głosują na SLD/SDPL/Zielonych/Partie Kobiet etc. albo ewentualnie PO, widziałem nawet flagi młodych demokratów. W każdym razie chodzi o to, że sobie zaprzecza.

crack napisał:
a za chwile sobie przeczy (co mu się często zdarza)
kr2y510 napisał:
Prawda.
Jednak na tym polega uprawianie polityki w warunkach demokracji. Ale winę za to ponosi przede wszystkim demokracja. Inni może nie przeczą sobie za to notorycznie pierdolą frazesy.

Często słyszałem od Korwina, że jemu na dojściu do władzy nie zależy, że on zawsze mówi prawdę a nie jedzie pod publikę więc dlaczego miałby stosować się tutaj do reguł demokracji ?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
crack napisał:
Często słyszałem od Korwina, że jemu na dojściu do władzy nie zależy,
Bo rozróżnia władzę ustawodawczą od wykonawczej i od sądowniczej (tzw. trójpodział władzy). Na tych ostatnich mu nie zależy. Natomiast zależy mu na władzy ustawodawczej. Obecne świnie przy korycie tego nie rozumieją.

crack napisał:
że on zawsze mówi prawdę a nie jedzie pod publikę więc dlaczego miałby stosować się tutaj do reguł demokracji ?
To taki dylemat demokracji partyjnej.
Ja jako hardcorowy libertarianin uważam, że jedyną w pełni moralną metodą oddania pełni władzy sobie nad sobą (i przy okazji każdemu innemu, kto zechce) jest zajebanie wszystkich rządzących, ich przydupasów i innych zamordystów. Na razie to jest technicznie niewykonalne a utrzymanie nierządu, na tym terenie (równina i otocznie zamordyzmem), dłuższą metę jest również nierealne (geopolityka).
Bawiąc się w politykę w demokracji trzeba grać z jednymi przeciwko drugim, co jest samo w sobie niemoralne.
 

crack

Active Member
784
110
Właśnie o to chodzi, że on nieraz mówił, że jemu na ŻADNEJ władzy nie zależy (a już na pewno nie za wszelką cenę), a startuje, bo się poświęca dla ludzi, chce, żeby ludzie mieli wybór, bo jak twierdzi, ma tyle kasy, że mu nie zależy.
Korwin to showman, ma parcie na szkło, ale z narodowcami mu po drodze. W polityce on dobrze wie, że nic już nie osiągnie, najwyżej do studio w tv może przyjść wywiady udzielać, pewnie też jakaś kasa, więc może to jest ten drugi powód ;)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Korwin napisał "ja JESTEM hipokrytą" i od tego momentu jakoś bliżej mi do poglądu, że chodzi mu tylko o bycie celebrytą. Bo na pewno ta jego hipokryzja nie przejawia się, tak jak u innych polityków, w graniu wg reguł demokracji. Więc może w nabijaniu w butelkę swoich wyborców?
 

crotale

New Member
27
0
Shemyazz napisał:
Ja sądzę, że prędzej byśmy się dogadali z czerwono-czarnymi niż z narodowcami. Bądź co bądź, jak ktoś jest czarny to i przymusu z reguły nie będzie stosował.

Nie wydaje mi się. Ostatnio rozmawiałem z kolektywistycznymi anarchistami, pytałem ich m.in. czy byliby w stanie tolerować obecność dobrowolnych wspólnot libertariańskich. Otrzymałem taką odpowiedź: ,,Ty tak naprawdę pytasz się, czy w systemie anarchistycznym należy pozwolić na to, żeby po pierwsze istniała grupa ludzi uprzywilejowanych (tzn mających kapitał) i CELOWO wytworzyć taką sytuację w tych "społecznościach libertariańskich" żeby ludzie byli zmuszeni pracować dla zysku innych, żeby nie mieli wyboru. To jest niemożliwe bo anarchizm ma być wolnościowym systemem, bez podziału na uprzywilejowanych i nieuprzywilejowanych, rządzących i rządzonych." Wszystko jasne jak dla mnie, trzeba by się liczyć z atakiem z ich strony w każdej chwili. Oczywiście w celu wyzwolenia z kajdan niewoli dobrowolnie pracujących ludzi :D Ich pojęcie wolności zakłada jednomyślność nawet za cenę wymuszenia jej siłą!
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
crotale napisał:
Shemyazz napisał:
Ja sądzę, że prędzej byśmy się dogadali z czerwono-czarnymi niż z narodowcami. Bądź co bądź, jak ktoś jest czarny to i przymusu z reguły nie będzie stosował.

Nie wydaje mi się. Ostatnio rozmawiałem z kolektywistycznymi anarchistami, pytałem ich m.in. czy byliby w stanie tolerować obecność dobrowolnych wspólnot libertariańskich. Otrzymałem taką odpowiedź: ,,Ty tak naprawdę pytasz się, czy w systemie anarchistycznym należy pozwolić na to, żeby po pierwsze istniała grupa ludzi uprzywilejowanych (tzn mających kapitał) i CELOWO wytworzyć taką sytuację w tych "społecznościach libertariańskich" żeby ludzie byli zmuszeni pracować dla zysku innych, żeby nie mieli wyboru. To jest niemożliwe bo anarchizm ma być wolnościowym systemem, bez podziału na uprzywilejowanych i nieuprzywilejowanych, rządzących i rządzonych." Wszystko jasne jak dla mnie, trzeba by się liczyć z atakiem z ich strony w każdej chwili. Oczywiście w celu wyzwolenia z kajdan niewoli dobrowolnie pracujących ludzi :D Ich pojęcie wolności zakłada jednomyślność nawet za cenę wymuszenia jej siłą!

Tylko, że oni mają w tym względzie rację :) Wymuszenie w społeczności libertariańskiej dotyczy (w libertariańskim mainstreamie ma się rozumieć) - respektowania własności i zasady pacta sunt servanda. Komuchy chcą wymuszać co innego, my chcemy wymuszać co innego - różnica jest tylko w zakresie tego, co kto chce wymuszać, czyli - różnimy się z nimi gustami a o gustach wiadomo - nie dyskutuje się.
 

Alu

Well-Known Member
4 639
9 700
Czyli jak już zapanuje anarchia to można się spodziewać, że bardzo szybko dojdzie do krwawej wojny między anarcho-kapitalistami i anarcho-komunistami :D
 

crotale

New Member
27
0
Shemyazz napisał:
Huh, sądzisz, że łatwiej byłoby się dogadać z ludźmi, którzy państwo stawiają w roli bóstwa? :D
A od kiedy robią to narodowcy?
Właśnie, oni za najwyższą wartość uważają naród, nie kwestionują własności, wolnego rynku (no przynajmniej nie wszyscy). Wystarczy ,,jedynie" przekonać ich że Polacy będą mieli szanse na odniesienie sukcesu właśnie w kapitalizmie :p. Anarchiści natomiast ideowo wykluczają pokojowe współistnienie z libertarianami.
Czyli jak już zapanuje anarchia to można się spodziewać, że bardzo szybko dojdzie do krwawej wojny między anarcho-kapitalistami i anarcho-komunistami
To raczej nieuniknione.
 
A

Anonymous

Guest
Ja oczyywyyście nie mam pojęcia nic o libertarianizmie i anarchizmie, i w ogóle (w odróżnieniu od jakże szacownych moderatorów i nie mniej szacownych userów tego forum), ale jak słyszę, że ludzie musza się powybijać, bo chcą żyć w zgodzie z różnymi prawami to http://en.wikipedia.org/wiki/Panarchism. Już milczę, taktak Tato i niech Ci będzie dobrze (żeby nie napisać chuj Ci w dupę).
 

Shemyazz

New Member
500
38
crotale napisał:
Właśnie, oni za najwyższą wartość uważają naród, nie kwestionują własności, wolnego rynku (no przynajmniej nie wszyscy).

Co to jest naród? Jakie znaczenie naród miałby mieć bez istnienia państwa?

Jak ktoś jest wyznawcą narodu, to jest wyznawcą jakiejś grupy. A stąd blisko do kolektywu, o ile już o nim nie mówimy.
 
Do góry Bottom