Ostracyzm - mechanizmy

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/w-...--maciej-stuhr--to-jest-lincz,107405,1,1.html

Nie chcę się tu wdawać w oceny, zasadność itd. Chodzi o mechanizm: ktoś robi coś, co nie jest akceptowane przez wielu innych chociaż samo w sobie agresji nie stanowi. Następuje reakcja w postaci analogicznego działania - nieagresywnego, ale trudnego do zniesienia.

Czy taka jest zasada ostracyzmu?

Ostracyzm wydaje się być bardziej ślepy, chłodny i bezwzględny od Temidy. Cały czas wydaje mi się, że mało kto dostrzega siłę takich reakcji.
 
Ostatnia edycja:

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Maciej S., ulubieniec reżimowych mediów i różnych lewackich fundacji, się wypowiada? Na pewno nie chodzi mu o to, o czym pisze, bo takim pisaniem tylko dolewa benzyny do ognia. Niestety, ale chciało się być aktorem, a teraz już nie ma tak fajnie jak za prl-u, jeśli chodzi o kreowanie swojego wizerunku medialnego. Jest internet i pojawiły się gazety typu brukowego.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Wydaje się, że jego wściekłość jest autentyczna. Mechanizm jest chyba taki, że pojechał sporej liczbie ludzi po gulu, utworzyła się różnica potencjałów i jak nadarzyła się okazja, to nastąpiło wyładowanie, które w rynkowych warunkach spowodowałoby pewnie wyrównanie tej różnicy.

Co ciekawe - dzieje się to właśnie w sytuacji, gdy prawo i establishment dość mocno tamuje tego typu procesy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
I dobrze mu tak.
Widzę, że dopiero teraz odkryłeś jak silną bronią jest ostracyzm. Jak mówiłem o tym i pisałem na forum wiele lat temu, podając przykład Oskara Wilde, to nie przejawiałeś takiego entuzjazmu a wręcz byłeś sceptyczny. Teraz widzisz, że to działa. W ankapie, gdzie każdy sklepikarz, właściciel stacji benzynowej i każdy taksówkarz będzie mógł powiedzieć takiemu pokłosiowemu bęcwałowi - A sio mi stąd! Wynocha! Tu są porządni ludzie, propagandzistów nie obsługujemy - to zobaczysz jaka będzie to potężna broń.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 883
12 269
Hmm, a co ta wypowiedź ma wspólnego z ostracyzmem? To zwyczajnie ujadanie na temat tego, że ktoś wpierdala się w jego prywatne życie; zjawisko śmieszne samo w sobie biorąc pod uwagę, że narzekanie pochodzi od kogoś, kto ze swojej popularności, rozpoznawalności itp. itd. uczynił sobie sposób na życie, tylko co to ma wspólnego z ostracyzmem? Ostracyzm to by był, gdyby nagle wszyscy podziękowali mu za współpracę i przestali go pokazywać.
 

Polacco

Active Member
132
76
Daj spokój, przecież to nie za Pokłosie. To pokłosie celebryctwa.
Dla lemingów Stuhr jest ciągle bohaterem. Gdyby ktoś mu coś zrobił za Pokłosie to już by biegł płakać do Michnika, Lisa czy Olejnik. I oczywiście doszliby tam do wniosku, że jest jeszcze większym bohaterem niż jest, no i że Pokłosie to historia z życia wzięta...
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Byłem sceptyczny co do ostracyzmu:eek: Wszystko być może, chyba zaczynam się starzeć i zapominam co pisałem :)

No tak, czy inaczej - działa dość mocno i bezosobowo. Zgodnie z hasłem anonów: "Nie przebaczamy. Nie zapominamy. Spodziewajcie się nas."
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Hmm, a co ta wypowiedź ma wspólnego z ostracyzmem? To zwyczajnie ujadanie na temat tego, że ktoś wpierdala się w jego prywatne życie; zjawisko śmieszne samo w sobie biorąc pod uwagę, że narzekanie pochodzi od kogoś, kto ze swojej popularności, rozpoznawalności itp. itd. uczynił sobie sposób na życie, tylko co to ma wspólnego z ostracyzmem? Ostracyzm to by był, gdyby nagle wszyscy podziękowali mu za współpracę i przestali go pokazywać.

Wywaliłem swoją odpowiedź, więc piszę jeszcze raz, bez gwarancji, że napiszę to samo :p Ostracyzm to nie tylko bojkot, pierwotnie wiązał się z wygnaniem. Szturm medialny w odpowiedzi na zapotrzebowanie to też jest forma ostracyzmu.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 883
12 269
Ostracyzm to nie tylko bojkot, pierwotnie wiązał się z wygnaniem. Szturm medialny w odpowiedzi na zapotrzebowanie to też jest forma ostracyzmu.

Rozumiem do czego zmierzasz, w sensie, takie medialne golenie głowy.

«wykluczenie z towarzystwa lub środowiska osoby, która mu się naraziła; też: atmosfera niechęci lub wrogości otaczająca taką osobę»
http://sjp.pwn.pl/slownik/2570148/ostracyzm


Tylko ja nadal tego nie dostrzegam. Ot, jakieś szmatławce piszą sobie o życiu Stuhra. To nie jest jednak jednoznaczne z atmosferą wrogości, zwyczajnie piszą. To efekt zwiększenia popularności, powinien się cieszyć, że ktoś chce takie gówno czytać. Jeśli mu się natomiast coś takiego nie podoba, to jest cała masa zawodów innych niż "celebryta znany z tego, że jest znany i celebrowany", sprzedawca na stacji benzynowej, czy tam ktoś, o kim żadne szmatławce nie piszą i na perypetie miłosne wszyscy mają wyjebane ... bo wolą celebrytów :)

Atmosfera wrogości, to by była gdyby w porannej prasie ktoś o sobie przeczytał, że jest kurwą, której należy ogolić głowę, no ale takie rzeczy to dopiero sami_wiecie_gdzie :)

P.S. Jak go to wszystko tak boli, to po chuj biegnie do newsweeka żalić się, że mu się ludzie wpierdalają w życie prywatne i wyznaje, że z żony mu robią kurwę? :)
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
To się nie musi wiązać z byciem "celebrytą", można być też "chytrą babą z Radomia". Można też być "celebrytą" nieatrakcyjnym dla mediów. Nie jest też istotne co grillowany mógłby robić, czego nie robi itd. Istotne jest subiektywne poczucie, że życie zrobiło się cięższe. Trochę cięższe, dużo cięższe, nie do zniesienia - wszystko zależy od tego jak bardzo ludzie są naładowani.

Tu nie ma żadnego sędziego, przysięgłych, środków dowodowych, okoliczności łagodzących ani obciążających. Jest tylko różnica potencjału spowodowana działaniem nieakceptowanym i jest rozładowanie napięcia w sprzyjających temu okolicznościach.

Nikt też nie musi działać w sposób intencjonalny. Ot, ktoś komuś zalazł za skórę, więc ktoś lubi informacje, że komuś coś się nie powiedzie. No i klika, jest zatem klikalność, jest popyt więc media dostarczają kontentu tak długo, jak klikaczy to rajcuje.

Wydaje się, że takie grillowanie ileś tam trwa i potem wygasa. Wszystko na tyle, aby gdzieś w powietrzu wisiała sobie norma co wypada a czego nie wypada w danym środowisku robić.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 861
Ja myślę, że zasadniczo jako libowie wrzucamy do kategorii "ostracyzm" dwie różne rzeczy:

a) działanie skierowane przeciwko jakiejś osobie, które nie mieści się w kategorii "przemocy fizycznej" (wyzwiska, wrzucanie do netu obraźliwych fotomontaży, oszczerstwa itd)

b) unikanie wchodzenia z kimś w określoną interakcję (sklepikarze, którzy nie sprzedają czarnym, przedsiębiorca, który odmawia zatrudniania homoseksualistów, kobieta, która nie uprawia seksu z pryszczatymi itd)

Wydaje mi się, że powinniśmy używać dwóch różnych określeń na to (mimo że z perspektywy ortodoksyjnego NAPu nie ma to znaczenia).
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
ad a) to jest szersze pojęcie, które określać można jako ostracyzm właśnie;

ad b) to jest bojkot, czyli coś o węższym znaczeniu; jedną z form ostracyzmu może być właśnie bojkot.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 883
12 269
Istotne jest subiektywne poczucie, że życie zrobiło się cięższe. Trochę cięższe, dużo cięższe, nie do zniesienia - wszystko zależy od tego jak bardzo ludzie są naładowani.
Jak dla mnie to musi być również przyczyna, a nie sam skutek, ewentualnie jeszcze cel. W przypadku Stuhra nie ma żadnej konkretnej przyczyny, ot, piszą o jego perypetiach rodzinnych bo z czegoś pismaki muszą żyć i widać się to sprzedaje. To nie ma nic wspólnego z żadnym odwetem, czy tam czymś, bo do niczego nie zmierza, nie jest formą rozproszonej kary, bądź też nacisku zmierzającego do osiągnięcia czegoś. Samo traktowanie ostracyzmu jako uprzykrzania życia jak dla mnie jest zbyt szerokie.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Każdy może sobie grać w jakich filmach mu się chce, więc nawet wykazanie związku pomiędzy "Pokłosiem" a medialną telenowelą nie oznacza, że mamy do czynienia z jakąś z założenia dobrą, wolnościową instytucją. Niemniej ten związek (z wcześniejszym działaniem) widać w komentarzach ludu klikającego (powtarza się bon mot "pokłosie Pokłosia"). No ale to tylko ocena, nie upieram się, że prawdziwa, choć wydaje mi się prawdopodobna.

Dodatkowo - wcale nie trzeba zrobić czegoś powszechnie nieakceptowanego, żeby trafić na widelec. Czasem tak się po prostu niestety zdarza.

To o czym można mówić, to prawdopodobieństwo. Im bardziej pojedziesz ludziom po gulu, tym bardziej zwiększasz szansę na to, że w określonych okolicznościach ludzie pojadą po tobie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Czy taka jest zasada ostracyzmu?
Ja myślę, że zasadniczo jako libowie wrzucamy do kategorii "ostracyzm" dwie różne rzeczy:
Może lepiej się trzymać definicji językowej? http://sjp.pl/ostracyzm
Ja uważam, że ostracyzm, to jedynie punkt b) i już. Nie wszystkie działania mieszczące się w NAP i nie będące działaniami energetycznymi, są ostracyzmem. Nie twórzmy lepiej własnej polszczyzny.

Ostracyzm wydaje się być bardziej ślepy, chłodny i bezwzględny od Temidy. Cały czas wydaje mi się, że mało kto dostrzega siłę takich reakcji.
Naszła mnie taka analogia, że ostracyzm jest równie ślepy, chłodny i bezwzględny jak weryfikacja transakcji Bitcoin. ;)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Wg definicji ostracyzm to coś więcej niż bojkot: "atmosfera niechęci", "wygnanie". Wg mnie to słowo się nadaje.
Chociaż może nie do Stuhra, bo nie wiem co tak o nim piszą brukowce, ale chyba nie piszą tego złośliwie celowo.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Wg definicji ostracyzm to coś więcej niż bojkot: "atmosfera niechęci", "wygnanie". Wg mnie to słowo się nadaje.
Chociaż może nie do Stuhra, bo nie wiem co tak o nim piszą brukowce, ale chyba nie piszą tego złośliwie celowo.

Brukowce występują w roli usługodawców. Osoby, które chętnie zapoznają się z daną informacją, to są właśnie te podmioty, które generują "atmosferę niechęci". W Internecie głównie poprzez klikanie w linki prowadzące do wrednych artykułów i komentowanie ich w sposób dodatkowo ją zagęszczający. Klikanie i komentarze przekładają się na poczytność a poczytność na zysk usługodawcy. Same brukowce nic zapewne do opisywanej osoby nie mają (szczególnie, że ta umożliwia im zarobkowanie).
 
Do góry Bottom