Ciężko powiedzieć, czy jest to na prawdę poważny cios dla tak dużej i zorganizowanej grupy. Zabójstwo Osamy może być co najwyżej pretekstem bojowników do dalszego prowadzenia konfliktu (oby nas to nie dotknęło), bo prócz dodatkowego dofinansowania nie wiele stracili. Wystarczy zerknąć na listy gończe na stronce FBI.