E
elilhrairrah
Guest
Pojawił się taki "news": Polacy obrażani na YouTube, cenzura stara się byśmy o tym nie wiedzieli, komentarze na YouTube.
Tylko w czym problem? Jak się widzi, że prywatny właściciel coś partoli, nie działa tak jakbyśmy od niego oczekiwali, zawsze pozostanie przeniesienie się na inny portal, inny serwis. Choćby po to aby wylać swoje żale i nagłośnić sprawę. Wtedy taki YouTube będzie musiał się liczyć z utratą użytkowników. Co pewnie specjalnie nie nastąpi, bo po co z takiego powodu rezygnować całkiem z oglądania wszystkich filmów na YouTube. Ważniejsze, że może to wysunąć na górę jakiś inny serwis, który nie będzie cenzurował. Będzie pokazywał to, co nie przechodzi gdzie indziej lub nie będzie robić czegokolwiek, co tylko by nam przeszkadzało. Choć akurat w tym przypadku, kogo obchodzą treści których nie chce się czytać. Uświadamianie nieświadomych?
YouTube już od jakiegoś czasu cenzuruje także teledyski, dla których okazuje się, że w danym kraju nie ma odpowiednich praw autorskich.
Jeśli się przyjrzymy sprawie: Brak dostępności filmu wideo w danym kraju.
YouTube zatem stara się stosować do prawa autorskiego i ogólnie prawa w odpowiednich krajach. Czy mamy mieć zatem pretensje do YouTube, czy raczej do naszych rządów, które takie prawa uchwalają. Wątpliwe aby YouTube(czy ktokolwiek inny) sam z siebie blokowałby dostęp.
Tylko w czym problem? Jak się widzi, że prywatny właściciel coś partoli, nie działa tak jakbyśmy od niego oczekiwali, zawsze pozostanie przeniesienie się na inny portal, inny serwis. Choćby po to aby wylać swoje żale i nagłośnić sprawę. Wtedy taki YouTube będzie musiał się liczyć z utratą użytkowników. Co pewnie specjalnie nie nastąpi, bo po co z takiego powodu rezygnować całkiem z oglądania wszystkich filmów na YouTube. Ważniejsze, że może to wysunąć na górę jakiś inny serwis, który nie będzie cenzurował. Będzie pokazywał to, co nie przechodzi gdzie indziej lub nie będzie robić czegokolwiek, co tylko by nam przeszkadzało. Choć akurat w tym przypadku, kogo obchodzą treści których nie chce się czytać. Uświadamianie nieświadomych?
YouTube już od jakiegoś czasu cenzuruje także teledyski, dla których okazuje się, że w danym kraju nie ma odpowiednich praw autorskich.
Jeśli się przyjrzymy sprawie: Brak dostępności filmu wideo w danym kraju.
Niektórzy dostawcy materiałów do YouTube zdecydowali się udostępniać swoje filmy tylko w niektórych krajach. Mogą na przykład dysponować licencjami tylko na określony region. Czasem YouTube blokuje pewne treści, aby być w zgodzie z przepisami prawa obowiązującymi w krajach, w których działa. Na przykład prezentowanie pewnych symboli nazistowskich jest nielegalne w niektórych częściach Europy.
YouTube zatem stara się stosować do prawa autorskiego i ogólnie prawa w odpowiednich krajach. Czy mamy mieć zatem pretensje do YouTube, czy raczej do naszych rządów, które takie prawa uchwalają. Wątpliwe aby YouTube(czy ktokolwiek inny) sam z siebie blokowałby dostęp.