Obawy przed zapaścią strefy euro

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Niemiecki ekonomista przestrzega Polskę i wieszczy upadek strefy euro
Unia Europejska
Dzisiaj, 25 sierpnia (07:36)
Markus Krall, niemiecki ekonomista i menadżer zajmujący się oceną ryzyka w gospodarce, ostrzega Polskę przed przyjęciem wspólnej unijnej waluty. Ekspert przewiduje pod koniec 2020 r. załamanie systemu bankowego RFN i zawalenie się strefy euro.

Zdaniem Kralla euro jest wadliwą konstrukcją podtrzymywaną przy życiu jedynie dzięki polityce, która trwale niszczy zdolność gospodarki RFN do konkurencji i osłabia system bankowy. Bez zerowych stóp procentowych w strefie wspólnej waluty Włochy, Francja, Grecja i inne kraje dawno by zbankrutowały - podkreśla.

Zerowe stopy utrzymują jednak przy życiu nieskuteczne firmy oraz zmniejszają dochody banków i systemu finansowego.

"Nieefektywne przedsiębiorstwa zatruwają portfolio banków, których są klientami. Gdy te przedsiębiorstwa wreszcie zaczną upadać, będzie to jednocześnie oznaczało ogromną falę strat dla instytucji finansowych. Tak poważną, że system bankowy w eurolandzie czeka zapaść" - pesymistycznie przewiduje ekonomista, autor książek n a temat polityki finansowej.

W momencie, gdy dochody spadną na tyle, że banki znajdą się na minusie - a może do tego dojść pod koniec przyszłego roku - będziemy świadkami drastycznego ograniczenia dostępności kredytów, bo straty spowodują erozję funduszy własnych banków. Ich posiadanie jest warunkiem udzielania kredytów. Brak kredytów doprowadzi do fali bankructw niewydolnych, a następnie także zdrowych przedsiębiorstw. Spirala będzie się nakręcać - twierdzi menedżer.

Inflacja i masowe bezrobocie
Jak przewiduje, efektem będzie masowe bezrobocie. Zaczną też upadać instytucje finansowe, gdyż firmy przestana spłacać kredyty. Europejski Bank Centralny będzie próbował sytuację ratować poprzez dodruk pieniędzy - bo państwa nie będą ich miały. Bardzo szybko doprowadzi to do nagłego wzrostu ilości pieniędzy na rynku.

"Deflacja przerodzi się w inflację. Doprowadzi to do utraty oszczędności nie tylko u Niemców, ale wszystkich tych, którzy je ulokowali w euro. Spowoduje to wycofanie poparcia politycznego dla euro i kraje będą wracać do walut narodowych" - prognozuje jeden z najbardziej uznanych w Niemczech ekspertów zajmujących się ryzykiem gospodarczym.

Jego zdaniem nie obędzie się też bez konsekwencji dla Polski.

"Ucierpi popyt na polskie produkty"
"Polska gospodarka opiera się na wielu filarach, które mogą zostać uszkodzone poprzez kryzys strefy euro. Przede wszystkim ucierpi popyt na polskie produkty w eurolandzie. W kurczącej się gospodarce ten popyt również będzie się kurczył. Polska musi się też niestety nastawić na to, że wir recesji strefy euro pociągnie również ją. Wzrost gospodarczy będzie zatem słabszy albo wręcz ujemny" - prognozuje Krall, na co dzień dyrektor zarządzający w firmie Goetzpartners we Frankfurcie nad Menem, która zajmuje się oceną i minimalizacją ryzyka w przedsiębiorstwach.

"Jeśli polski rząd zapytałby mnie o radę, to doradzałbym odizolowanie polskiego systemu bankowego od strefy euro tak bardzo, jak to tylko możliwe. Kapitał własny banków powinien znajdować się na terenie Polski. Należy wprowadzić limity pożyczek międzybankowych za granicę, zwłaszcza do strefy euro. Powinno się też ograniczyć handel produktami pochodnymi. Przede wszystkim jednak Polska pod żadnym pozorem nie może wstępować teraz do strefy euro. Byłoby to zadanie śmiertelnego ciosu polskiej gospodarce" - ostrzega ekonomista.

"Wasza waluta przetrwa"
Jest on przekonany, że nawet gdyby Polska się zabezpieczyła, to banki - a zatem też zwykli ludzie - odczują zapaść eurolandu.

"Swoim klientom w Niemczech doradzam kupowanie krótkoterminowych obligacji państw spoza strefy euro. Swoją drogą, Polska jest na liście krajów, które polecam - obok USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Czech, Węgier, Australii, Singapuru i Nowej Zelandii. Poza tym zalecam ulokowanie części oszczędności w złocie. Jest to jednak ważniejsze dla Niemców i mieszkańców strefy euro niż Polaków. Wasza waluta - złoty, przetrwa kryzys, a euro - nie" - konkluduje Markus Krall.

Z Berlina Artur Ciechanowicz
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
EUROPEJSKI BANK CENTRALNY: EBC podjął decyzję ws. stóp procentowych
1 godz. 6 minut temu Aktualizacja: 11 minut temu
Rada Prezesów EBC obniżyła stopę depozytową o 10 pb. do -0,5 proc. pozostałe stopy proc. bez zmian - podał bank w komunikacie. Europejski Bank Centralny uruchamia program zakupu aktywów (QE).
- Stopa depozytowa został obniżona o 10 punktów bazowych, do -0,50 proc. Stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących oraz stopa kredytu w banku centralnym pozostaną bez zmian, na poziomie odpowiednio 0 proc. i 0,25 proc. - czytamy w komunikacie.

Jak zaznaczono, Rada nadal spodziewa się, że stopy procentowe w strefie euro pozostaną "na obecnym lub niższym poziomie" w najbliższych latach.

Po raz ostatni stopy procentowe w strefie euro zmienione zostały w 2016 r. Ich obecny poziom jest najniższy w historii.

W tym samym komunikacie władze monetarne strefy euro poinformowały o rozpoczęciu programu zakupu aktywów (QE). Przedsięwzięcie nazywane kolokwialnie "finansową bazooką" ruszy 1 listopada i opiewać będzie na 20 mld euro miesięcznie. To mniej niż przed dzisiejszym posiedzeniem prognozowali rynkowi analitycy.

Końcowa data nowego QE nie została dokładnie określona - podano jedynie, że trwał będzie długo po tym, jak Rada Prezesów zdecyduje się podnieść stopy procentowe.

Pierwsza runda programu luzowania ilościowego, w ramach którego EBC skupował obligacje państw członkowskich strefy euro (oraz inne aktywa) za specjalnie wykreowane w tym celu pieniądze, trwała od marca 2015 do końca 2018 r. Skala programu była kilkukrotnie modyfikowana, a jego łączna wartość opiewała na 2,5 biliona euro.

QE będzie prowadzone "tak długo jak będzie to konieczne" dla wzmocnienia akomodacyjnego działania stóp procentowych i zakończy się "krótko" przed rozpoczęciem podwyżek stóp procentowych.

EBC będzie utrzymywał stopy procentowe na obecnym lub niższym poziomie aż inflacja w przekonująco zbliży się do poziomu bliskiego, ale niższego niż 2 proc. w horyzoncie projekcji, a wzrost inflacji do celu będzie również widoczny w trendzie inflacji bazowej.

System tieringu będzie dwustopniowy.

EBC zmodyfikował również zasady operacji TLTRO-III. Dla banków, dla których kwalifikowane pożyczki netto przekraczają poziom referencyjny, stopa będzie równa stopie depozytowej. Ponadto, możliwe będzie wydłużenie zapadalności operacji z dwóch do trzech lat.

W czerwcu EBC poinformował, że oprocentowanie operacji TLTRO-III ma być równe stopie refinansowej +10 pb, dla banków dla których kwalifikowane pożyczki netto przekraczają poziom referencyjny stopa będzie niższa, równa stopie depozytowej +10 pb.

Przed posiedzeniem rynek oczekiwał (konsensus Bloomberga) obniżki stopy depozytowej o 10 pb. i kolejnego cięcia o 10 pb.

Konsensus zakładał także uruchomienie QE netto w skali 30 mld euro miesięcznie od października br. na 12 miesięcy.

Oczekiwano także wprowadzenia różnicowania stopy depozytowej w zależności od wysokości rezerw banków (tiering) oraz modyfikacji forward guidance w kierunku większego nacisku na utrzymywanie niskich stóp w zależności do kształtowania się inflacji vs. obecnego nacisku na horyzont czasowy utrzymywania niskich stóp.

W lipcu EBC zmodyfikował forward guidance, wskazując że stopy procentowe EBC pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przynajmniej do pierwszego półrocza 2020 r.

EBC wygasił skup aktywów netto z końcem grudnia 2018 r. Od tamtej pory bank reinwestuje w całości spłaty kapitału z tytułu zapadających papierów wartościowych.

W czerwcu EBC poinformował, że oprocentowanie operacji TLTRO-III ma być równe stopie refinansowej +10 pb, dla banków, dla których kwalifikowane pożyczki netto przekraczają poziom referencyjny stopa będzie niższa, równa stopie depozytowej +10 pb.

Kolejne posiedzenie decyzyjne zaplanowano na 24 października. Z kolei 1 listopada funkcję prezesa banku centralnego strefy euro obejmie Christine Lagarde, dotychczasowa szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

- - - - - -

Eksperci ING Bank dodają, że przyszła prezes EBC Christine Lagarde sygnalizowała, że będzie chciała dokonać przeglądu instrumentów po objęciu urzędu (1 listopada 2019). Z drugiej strony taka decyzja jest dość mocno oczekiwania przez ekonomistów - wyniki ankiety Reutera wskazują, że 90 procent respondentów spodziewa się miesięcznego skupu w granicach ok. 30 mld euro".

Bank już w lipcu zapowiedział niestandardowe działania jak obniżkę stóp (oczekiwania -0,1% depozytowej) czy wznowienie zakończonego w grudniu 2018 r. programu skupu aktywów (oczekiwania 30 mld euro miesiecznie).

Luzowanie polityki monetarnej było przesądzone, kwestią sporną pozostaje jego skala, a tutaj jest więcej pytań niż odpowiedzi. Rynek spodziewa się szerokiego pakietu monetarnego, który oprócz obniżki stóp procentowych obejmował będzie również wznowienie programu luzowania ilościowego.

Mówi się również o rewizji forwad guidance, a także o wprowadzeniu systemu różnicowania oprocentowania rezerw banków. Oczekiwania pozostają więc dość spore.

W takich warunkach ciężko będzie o gołębie zaskoczenie inwestorów tym bardziej, że zapału Draghiego w kierunku luzowania polityki monetarnej nie podziela część z europejskich bankierów centralnych.

W szczególności szef Banku Holandii Klaas Knot wskazywał, że obecne uwarunkowania nie uzasadniają konieczności wprowadzenia programu luzowania ilościowego.

W dłuższym horyzoncie czasowym ryzyka dla wspólnej waluty pozostają skierowane w dół, ze względu na utrzymywanie się na Starym Kontynencie spowolnienia gospodarczego oraz niskiego poziomu inflacji.

Emil Somla, zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

- - - - -

Zdaniem analityków ING Banku, konsensus zakładał cięcie stopy depozytowej o 10 pb, możliwość wprowadzenia programu różnicowania stopy depozytowej w zależności od wysokości rezerw banków (tzw. tieringu), wydłużenie foward guidance o 6 miesięcy do końca 2020 (zapewnienie że stopy zostaną utrzymane albo obniżone do tego czasu), uruchomienie programu QE na poziomie około 30 mld lub niżej.

Szczególnym punktem uwagi będzie decyzja w sprawie skupu aktywów. Pomysł wznowienia programu spotkał się z krytyką nie tylko jastrzębi, sceptycyzm wyraził m.in. Francuz F.Villeroy de Galhau (gołąb). Przyszła prezes EBC C.Lagarde zasygnalizowała z kolei, że będzie chciała dokonać przeglądu instrumentów po objęciu urzędu (1 listopada).

Z drugiej strony taka decyzja jest dość mocno oczekiwania przez ekonomistów - wyniki ankiety Reutera wskazują, że 90% respondentów spodziewa się miesięcznego skupu w granicach ok 30 mld euro.

W obliczu tych argumentów uważamy że są duże szanse na mniejszą skalę działania ECB, szczególnie po stronie instrumentów dotyczących długiego końca krzywej, ale rynek dostosowuje się do tego scenariusza od ub. tygodnia. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ECB skupi się na instrumentach mających wpływ na krótki koniec krzywej dochodowości.

Program QE wzbudza znacznie więcej kontrowersji wśród przedstawicieli banków centralnych Niemiec, Holandii i Francji. Dlatego w tym obszarze może pojawić się więcej zapewnień o gotowości do działania niż rzeczywistych działań uruchamianych natychmiast.

Prognozy:

HSBC oczekiwał obniżki o 10 pb we wrześniu i w grudniu, a Goldman Sachs spodziewa się obniżki o 20 pb we wrześniu. Morgan Stanley i Goldman Sachs prognozują także wznowienie programu luzowania ilościowego (QE).
Sezon drukowania kasy ogłaszam za rozpoczęty!

 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 410
4 438
Warto przypomnieć w takim razie:



Od lat 70. widać konsekwentną politykę taniego kredytu, drukowania i socjalu. Z drugiej strony, od lat ekonomiści wieszczą ten upadek euro, ale im dłużej trwa libacja, tym gorszy będzie kac.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Wspólne waluty jako projekty polityczne
Niedziela, 22 września (06:00)
Historia wspólnych walut to w pierwszej kolejności historia polityczna, a nie gospodarcza. Dominującym czynnikiem powołującym wspólne waluty do życia była rywalizacja o zachowanie wpływów i stworzenia z nich narzędzia do uzależnienia politycznego i ekspansji. Odpowiedzi znajdują się częściej w opasłych tomach historii i w analizach przyczyn konfliktów oraz geopolityki niż w innych dyscyplinach naukowych.

Kiedy zgłębia się historie powstawania unii walutowych i konfrontuje się z teraźniejszością, trudno nie odnieść wrażenia déja vu. Bynajmniej nie za sprawą Grecji, która, bankrutując pod koniec XIX wieku, została zmuszona na początku XX wieku do opuszczenia już jednej unii walutowej , by pod jego koniec stać się członkiem kolejnej, z której rozważano jej usunięcie.

Skupiając się na niektórych tylko przypadkach wprowadzania i upadku unii walutowych, można stwierdzić, że podstawowym powodem zakończenia ich funkcjonowania było porzucenie przez państwa je tworzące uczciwości w zachowaniu wartości wspólnej waluty.

Zakres niniejszego wywodu jest ograniczony ze względu na ramy konferencji oraz prezentacji. Skupia się na najważniejszych doświadczeniach kontynentu europejskiego, które można dziś odnaleźć przy tworzeniu strefy euro. Stąd na potrzeby wywodu zostały pominięte doświadczenia związane z Skandynawską Unią Monetarną , wprowadzaniem wspólnej waluty w Ameryce Południowej, dolarem wschodniokaraibskim, afrykańskim frankiem CFA oraz wspólną walutą, za jaką uważany jest też dolar amerykański.

Wspólna waluta Cesarstwa Rzymskiego
Unie walutowe były pochodną polityk imperialnych, których konsekwencją była wielkość kontrolowanego terytorium. Cesarstwo Rzymskie swoim terytorium obejmowało 36 proc. ówczesnej populacji. Dla porównania, strefa euro ze 341 milionami mieszkańców przy 7,7 miliarda ludzi na świecie obejmuje dziś 4,4 proc. całej populacji.

Początkiem unii walutowych było wprowadzenie jednolitego standardu dla monet w Cesarstwie Rzymskim przez cesarza Oktawiana Augusta. Przez 400 lat w Cesarstwie Rzymskim bito monety wyłącznie z pieczęcią cesarza. System uporządkowany przez Oktawiana Augusta został zniszczony przez polityki inflacyjne kolejnych cesarzy, co w konsekwencji doprowadziło do upadku cesarstwa i regresu cywilizacyjnego .

Inflacja pojawiła się w połowie I wieku za sprawą cesarza Nerona, który jako pierwszy władca zdewaluował oficjalną walutę, redukując do 90 proc. zawartość srebra w denarze. Do tej metody uciekali się kolejni cesarze, doprowadzając do rosnących cen i topniejących oszczędności obywateli. Zawartość srebra w denarach malała i w 180 roku za rządów Marka Aureliusza wynosiła już tylko 75 proc. pierwotnej zawartości.

Trzydzieści lat później srebro stanowiło 50 proc. W 268 roku w denarze znajdowało się już tylko 0,5 proc. srebra. W wyniku psucia własnego pieniądza Cesarstwo pogrążyło się w szalejącej hiperinflacji. W niektórych okresach ceny rosły o około 1000 proc. rocznie.

Reakcją rządzących na wywołaną przez samych siebie hiperinflację było ustanowienie cen maksymalnych na najważniejsze towary, co już wtedy wywołało niedobór towarów i doprowadziło do finansowej ruiny kupców oraz zaniku handlu pomiędzy różnymi obszarami Cesarstwa. Upada również większość banków w trakcie kolejnych kryzysów gospodarczych w wiekach III i IV. Bankowość w Cesarstwie przestaje istnieć i dopiero osiem wieków później zostaje na nowo odkryta we włoskich państwach-miastach.

Wraz z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego zanika standard monet, których biciem zajmują się już lokalni władcy na lokalnych rynkach, co potrwa aż do XIX wieku.


Unia walutowa cesarstwa Napoleona III
Powstanie Łacińskiej Unii Monetarnej w 1865 roku było konsekwencją politycznej oraz ekonomicznej przegranej Francji w odwiecznym konflikcie z Anglią i upadkiem pierwszego Cesarstwa, przypieczętowanym okupacją wojsk rosyjskich oraz postanowieniami Kongresu Wiedeńskiego, który rewidował zmiany terytorialne i ustrojowe spowodowane rewolucją francuską oraz wojnami napoleońskimi.

Francja i Anglia przez stulecia są na ścieżce wojennej. W 1748 roku w Akwizgranie zawierają kolejny kruchy pokój, który potwierdza chwilową równowagę między nimi. Francja wychodzi jednak z konfliktu z niczym, mimo że wcześniej poniosła ogromny wysiłek wojenny i finansowy. Rywalizacja między państwami przenosi się z Europy do kolonii .

Anglia dąży do zdobycia hegemonii i wypowiada w 1756 roku kolejną wojnę Francji, która ją przegrywa, tracąc m.in. prawie wszystkie swoje tereny w Ameryce Północnej. Pokój w 1763 roku w Paryżu potwierdza już całkowite zwycięstwo Anglii nad Francją i zapewnia jej hegemonię na morzach całego świata przez półtora wieku. Wraz z nią na przełomie wieków XVIII i XIX funt szterling zdobywa pozycję waluty międzynarodowej, w której trzymano rezerwy finansowe oraz dokonywano przeliczania wartości transakcji.

Francja z oczywistych dla niej historycznych przyczyn szuka przeciwwagi dla rosnącej pozycji Anglii i jej funta szterlinga. W 1806 roku cesarz Napoleon Bonaparte zaleca swemu bratu, królowi Holandii Ludwikowi Bonaparte, wprowadzenie systemu bimetalicznego także w Niderlandach, pisząc do niego w liście: "Stworzymy uniwersalną monetę dla całej Europy, która stanie się wielką korzyścią dla handlu". Upadek I Cesarstwa zatrzymał pierwszą próbę wprowadzenia unii walutowej bazującej na systemie bimetalicznym. Na początkowym etapie upowszechniania system działał sprawnie we Francji i przetrwał nawet klęskę jego twórcy, Napoleona Bonaparte. Inne kraje w tej sytuacji przestały być nim zainteresowane.

W 1816 roku wprowadzono wymienialność funta na złoto, którą utrzymywano do roku 1914. Funt stał się powszechną walutą rozliczeniową. Mimo że występował w papierowej postaci, uważany był za lokatę pewniejszą od złota. Zaufanie wynikało z faktu, że Bank Anglii drukował tylko tyle banknotów, ile znalazło pokrycie w złocie.

Anglia i Prusy właściwymi dla siebie metodami nieustająco umacniały swoją pozycję przy rosnących francuskich lękach o zdominowaniu Europy przez te państwa. Lęki te zmaterializowały się po przegranej przez Austro-Węgry wojnie z Prusami o hegemonię w Związku Niemieckim .

Łacińska Unia Monetarna miała być odpowiedzią Francji na jej utratę pozycji politycznej i gospodarczej i za sprawą ponadnarodowego pieniądza zamiast potężnej armii miała ponownie zapewnić jej dominację nie tylko w Europie. Jej zalążek funkcjonował w praktyce już wcześniej. Belgia, która uzyskała niepodległość od początku swojej państwowości, używała franka, bo była uzależniona politycznie i gospodarczo od Francji. Szwajcaria również związała się z frankiem, aby przezwyciężyć wewnętrzny chaos walutowy spowodowany prawem bicia monety przez ponad 70 podmiotów.

Celem Francji było doprowadzenie do sytuacji, w której Anglia i Prusy, a nawet Stany Zjednoczone będą musiały zaakceptować jej unię walutową, by dalej uczestniczyć w międzynarodowej wymianie handlowej. W tym czasie kanclerz Prus Otto von Bismarck miał już plan zniszczenia pozycji Francji w Europie i dlatego odrzucił projekt światowej unii monetarnej. Anglia i Prusy odmówiły przystąpienia do negocjacji, a Stany Zjednoczone wspierały tworzącą się unię, które skończyło się w momencie rezygnacji w tym państwie z systemu bimetalicznego.

Po dwóch latach do założycieli Łacińskiej Unii Monetarnej dołączyły Hiszpania, Bułgaria i Grecja, która, mimo że balansowała na granicy bankructwa, została przyjęta na życzenie Francji. Również pokonane Austro-Węgry nawiązały porozumienie, przystając na wymienność guldenów ze złotymi frankami.

Porozumienie Łacińskiej Unii Monetarnej miało charakter otwarty. Wystarczyło przyjąć jej standardy, nie przystępując do samego porozumienia, tak jak zrobiły to Rumunia i Albania, Wenezuela i duńskie Wyspy Dziewicze. Jednolite warunki emisji pieniądza przyjęło 15 krajów.

Dla Francji Łacińska Unia Monetarna miała być wstępem do stworzenia ogólnoświatowego systemu. W tym systemie nie było jednego organu koordynującego politykę monetarną, który dbałby o przestrzeganie ustanowionych zasad. Sygnatariusze unii zaczęli wybijać wielokrotnie więcej monet i o niższej zawartości srebra, niż pozwalały traktaty. Jako pierwsze zaczęło łamać postanowienia traktatowe Państwo Kościelne, podważając zaufanie nie tylko do swojej waluty, lecz także do systemu unii monetarnej jako takiej. Grecja, która była permanentnym bankrutem, wymieniała bite przez siebie monety o zaniżonej próbie na pełnowartościowe.

Francja dla politycznych zysków świadomie tolerowała praktyki Włoch i Grecji, gdyż sama rujnowała stworzony przez siebie system drukiem ogromnej ilości banknotów dla sfinansowania deficytu, a których traktat nie obejmował. Kompletnego zniszczenia Łacińskiej Unii Walutowej dopełniła I wojna światowa, w wyniku której zadłużone rządy rezygnowały z wszelkich parytetów i zasad. Oficjalnie traktat powołujący Łacińską Unię Monetarną rozwiązano w 1927 roku.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Deutscher Zollverein
Napoleon Bonaparte narzucił państewkom Starej Rzeszy Związek Reński jako jednolitą przestrzeń gospodarczą, której dobroczynne skutki mimo francuskiego zniewolenia były bezsprzeczne dla jej uczestników. Prusy, pozbawione uniwersalistycznych zapędów jak Francja, wykorzystały jej doświadczenia do innego procesu unifikacji, bo zawężonego do jednego narodu.

Związek Niemiecki składał się z 39 księstw, z których każde miało równe prawa. Dążenie do dominacji Prusy rozpoczęły od unifikacji gospodarczej polegającej na ujednoliceniu systemu miar i wag, a dopiero w kolejnym kroku włączyły systemy monetarne. W 1834 roku powstanie związku celnego spowodowało, że większość księstw zrezygnowała z własnych walut , a unifikacja systemu monetarnego dokonała się niemal samoistnie, ułatwiając tym samym pruskiemu bankowi w 1847 roku stanie się bankiem centralnym przyszłego Cesarstwa Niemieckiego.

Kontynuacja sukcesu Napoleona Bonaparte w integracji gospodarczej niemieckiego żywiołu przez późniejszą unifikację systemu monetarnego przeprowadzonego przez Prusy umożliwiła im jednoczesne prowadzenie zjednoczenia politycznego Niemiec. Wygrana o hegemonię w Związku Niemieckim z Austro-Węgrami (1866) oraz wojny z Francją (1871) tworzy w 1871 roku bezalternatywny w wymiarze gospodarczym, monetarnym i politycznym nowy podmiot polityczny pod przywództwem Prus, jakim jest Cesarstwo Niemieckie.

W niespełna cztery dekady od powołania Niemieckiej Unii Celnej, czyli rozpoczęcia de facto integracji politycznej, ale poprzez integrację gospodarczą, samo polityczne zjednoczenie Niemiec było procesem na tyle niemal naturalnym, że wprowadzenie marki jako wspólnej waluty było już tylko oczywistą jego konsekwencją.

Europejska wersja niemieckiego zjednoczenia
Fundamentem Unii Europejskiej i jej kontynuacji w postaci unii walutowej euro jest silny protekcjonizm wobec obcych z wewnętrzną swobodą handlową dla swoich. Jest to de facto wprost realizacja dziewiętnastowiecznej doktryny ekonomiczno-politycznej Friedricha Lista , którą posłużyły się Prusy w niemieckim procesie zjednoczeniowym.

Doskonała znajomość zarówno skutków zastosowania wspominanej doktryny, jak również dziewiętnastowiecznych eksperymentów, z których najlepiej ze wszystkich wypada bezsprzecznie do tej pory zjednoczeniowy sukces Niemiec, sprawiła że sukces ten posłużył w latach 70. ubiegłego wieku w dyskusjach o przyszłości Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej . W dyskusjach tych wspólna waluta miała być instrumentem do osiągnięcia jedności politycznej , ale również miała też pierwotnie być sposobem krępowania zjednoczonych Niemiec, a nie metodą na wzmocnienie ich dotychczasowej potęgi, tak jak jest to odbierane obecnie.

Zjednoczeniowy sukces Niemiec w XIX w. to ciągle wyjątkowy w historii przykład sukcesu unii walutowej, która na początku nie była unią polityczną, ale do niej doprowadziła.

Dziś jedynym i jak okazuje się ostatnim i naturalnym zwornikiem Unii Europejskiej, a zarazem pomijanym w trwających od dekad dyskusjach o integracji było chrześcijaństwo, które z przyczyn ideologicznych potraktowano jako przeszkodę.

UE i euro jako negatywne przykłady integracji
Kilka lat temu w Warszawie odbywała się konferencja think thanków z UE i Azji. Kraje azjatyckie dziękowały za europejskie doświadczenia, skorzystały z nich i wskutek tego integracje w nich nie poszły w tym kierunku.

Co takiego stało się w Unii Europejskiej i z unią monetarną euro, że przestały być inspiracją dla wielu regionów świata do zacieśniania współpracy gospodarczej i ujednolicania systemów monetarnych na europejskich zasadach?

Czy nowe technologie jak blockchain nie przyczynią się szybciej do stworzenia praktycznej i nienazwanej unii walutowej, która okaże się większym wyzwaniem dla euro niż wszystkie jego dotychczasowe problemy?

Andrzej Sadowski, Centrum im. Adama Smitha

Referat został wygłoszony podczas sesji NBP, "Złoty, euro i sprawa polska", która odbyła się 22 maja 2019 roku w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

Przypisy:

1. W 1908 roku Grecję usunięto z Łacińskiej Unii Monetarnej powstałej w 1865 r., ale pod presją Francji po dwóch latach ją przywrócono.

2. Łacińską Unię Monetarną skopiowały Dania, Norwegia i Szwecja, tworząc Skandynawską Unię Monetarną w1873 roku. Norwegia dołączyła do unii w 1875 roku.

3. Samsonowicz H., Prawo sinusoidy, "Życie Warszawy" 23.10.1987, "(...) punkt startu średniowiecza był tragiczny: zniszczenia całej cywilizacji, która funkcjonowała w basenie Morza Śródziemnego przez tysiąc lat, jeśli nie więcej, a jak biorąc pod uwagę jej korzenie - cztery tysiące. Oto jeden z przykładów ilustrujących to cofnięcie. W starożytności znajomość kuli ziemskiej obejmowała obszar, który oceniam na około 30 milionów kilometrów kwadratowych. Tymczasem najwybitniejszy erudyta wczesnego Średniowiecza, Izydor z Sewilli, wykazywał w swych księgach wiedzę o zaledwie 5 milionach kilometrów".

4. W 1754 roku Anglicy utworzyli Kompanię Ohio. Pretensje do ziem zgłaszają Francuzi z Luizjany. Dochodzi do konfliktu, w którym oddziały francuskie w sojuszu z indiańskimi pokonują oddziały Kompanii. Na pomoc przybywają regularne wojska brytyjskie, które ponoszą porażkę. Kiedy premierem angielskiego rządu zostaje William Pitt, to jego osobistym i nieukrywanym celem jest zniszczenie francuskiego imperium kolonialnego.

5. Napoleon Bonaparte za cel stawiał sobie nie tylko militarny podbój Europy, ale też jej ekonomiczne zjednoczenie za pomocą stabilnej i ponadnarodowej waluty.

6. Napoleon Bonaparte ustanawia w 1803 r. system bimetaliczny we Francji, w którym złoto i srebro odgrywały wymienną rolę w sztywnej relacji wartości kruszców złota i srebra: 1 do 15,5, w których nie uwzględniano wahań rynkowych.

7. Jednym z podobnych źródeł powstania wspólnych walut w Europie było uzależnienie polityczne Belgii od Francji, jak niemieckich księstewek od Prus.

8. Austro-Węgry przegrały konflikt z Prusami o hegemonię w Związku Niemieckim, który zakończyła bitwa pod Sadową 3 lipca 1866 r. W jej rezultacie Prusy zdominowały Związek pod wodzą kanclerza Otto von Bismarcka i mogły utworzyć Cesarstwo w 1871 r.

9. Standard w unii oparto na francuskim systemie bimetalicznym. Inflacji miała zapobiec zasada, że państwa-sygnatariusze nie mogły emitować więcej monet niż sześciokrotność liczby mieszkańców swojego kraju. Prawo do swobodnej wymiany walut nie obejmowało jednak banknotów. Początkowo zakładano, że bimetalizm będzie wprowadzony na okres przejściowy, docelowo zaś przyjęty zostanie standard złota, podobny do stosowanego przez Bank Anglii.

10. Pięć lat po zawiązaniu Łacińskiej Unii Monetarnej Prusy doprowadzają do wojny z Francją (1870-1871), w której Francja traci pozycję dominującą w Europie. Skutkami przegranej dla Francji wojny były wypłata Prusom 5 miliardów franków w złocie odszkodowania, ostateczne zniesienie monarchii, czyli obalenie cesarstwa oraz utrata bogatej Alzacji i Lotaryngii. W wyniku przegranej Francji w Europie mogło powstać nowe cesarstwo niemieckie. Jedną z przyczyn wybuchu I wojny światowej w 1914 był zamiar odzyskania przez Francję Alzacji i Lotaryngii.

11. W 1873 r. w USA uchwalono Coinage Act, który kończył erę srebrnego dolara i uniemożliwiał złożenie w Mennicy Stanów Zjednoczonych srebra do wybijania monet.

12. Łacińska Unia Monetarna rozpadła się w wyniku fałszowania wartości walut. Politykę tzw. luzowania w strefie euro czasami porównuje się do tych praktyk.

13. Na terenie przyszłego Cesarstwa Niemiec na południu używano guldenów i florenów, w Prusach powszechne były 30-groszowe srebrne talary, a wolne miasta hanzeatyckie miały swoje waluty. System monetarny oparto na srebrze, redukując go do dwóch podstawowych walut z południa i północy Niemiec oraz wiążąc guldena z talarem. Był to system bardziej skomplikowany niż w Łacińskiej Unii Monetarnej, w której 1 frank był równy 1 lirowi.

14. W unii monetarnej euro w przeciwieństwie do Łacińskiej Unii Monetarnej nie istnieje żaden model wyjścia z niej.

15. Zgodnie z nią kanclerz II Rzeszy B. von Bülow zniósł wszelkie bariery handlowe i celne wewnątrz Prus, ale ogrodził je "chińskim murem" wysokich i surowo egzekwowanych opłat importowych, które łagodzono ze względu na potrzeby żywnościowe i surowcowe państwa, podobnie jak to ma miejsce w Unii Europejskiej.

16. Z analiz Roberta Mundella, który otrzymał za nie ekonomicznego Nobla, wynika, że państwa europejskie są zbyt zróżnicowane, aby sprostać wymogom wspólnej waluty.

17. Strategia Lizbońska zakładała wyprzedzenie USA w rozwoju gospodarczym, a euro miało być instrumentem UE w tej międzynarodowej rywalizacji z USA i jej dolarem.
 
Do góry Bottom