Nowy porządek świata, itp.

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Z góry zaznaczam, że ten wątek nie ma na celu dyskusji o różnych bekowych teoriach spiskowych typu, jak to Alex Jones powiedział "Jestem gruby, bo rząd mnie truje.", albo doszukiwanie się ingerencji rządu nawet w jakieś wywoływania burz i huraganów. Chodzi mi o to, czy gdy dochodzi do kolejnych ograniczeń wolności myślicie "Rząd ogranicza wolność jak to rząd. Na chuj drążyć temat.", czy raczej doszukujecie się za tym głębszych koneksji, typu budowa NWO?

Większość aktywnych użytkowników na forum, to ateiści, więc raczej nie będzie tu tematu rzekomych "iluminatów" próbujących intronizować lucyfera. Nie wyklucza to jednak doszukiwania się czegoś głębszego w wielu przypadkach. Czy wierzycie w budowę nowego porządku świata, a może raczej bardziej rozproszone spiski: żydowski, katolicki itp. ?

Moje zdanie jest takie, że "na chłopski rozum" trudno wierzyć w czyste intencje jakichkolwiek religijnych manipulatorów. Weźmy pod lupę popularnych w USA fundamentalnych chrześcijan. Wg. ich teologii każdy kto nie przyjmie Chrystusa za zbawiciela, w tym żydzi idzie do piekła. Te same osoby są jednak głównymi oratorami bezwarunkowej potrzeby ochrony Izraela. Tłumaczą to jakimiś "innymi" biblijnymi wersami. Chrześcijanie wydają się być bardziej zainteresowani losem innowierców, niż swoim. Czy to czysty przypadek? Nie sądzę ;)

Kolejna sprawa. Trudno nie zauważyć roli jaką pełni Kościół Katolicki. Franciszek jest chyba największym i najbardziej bezpośrednim głosicielem wszystkiego czym wolnościowiec powinien się brzydzić. KK to ściśle zorganizowana instytucja o strasznie skodyfikowanych poglądach. Na najwyższe pozycje, kręcące się wokół papy wpuszczają osoby, które do tej wizji ściśle pasują. Ktoś powie "Prywatna instytucja, ich sprawa." OK, ale czymś innym są ideologiczne gadki, a czymś innym praktyka. KK praktycznie nie ma dobrowolnych członków (na granicach błędu statystycznego) i nie da się z niego całkowicie wypisać (apostazja to tylko ekskomunika na życzenie). Sam Terlik powiedział kiedyś, że kościół "musi" maksymalnie utrudniać apostazję w celu ochrony naszych dusz. Brak chrztu niemowląt oznacza wg. mnie całkowity koniec Kościoła Katolickiego jako instytucji liczącej się GDZIEKOLWIEK. Zwłaszcza, że katole mózgi piorą trochę mniej umiejętnie, niż np. ewangelikalni protestanci ;) Z drugiej strony całkowicie nie zgadzam się z tym, że kościół zaczął taki być od czasu II soboru. KK był niby wcześniej wolnościowy? Tak oczywista bzdura, że nie jest nawet warta dyskusji. Z tego powodu nie ufam różnym katolickim libertarianom typu Woods'a. Jak można nie odcinać się od tak antywolnościowej instytucji i uważać się jednocześnie za libertarianina?

Z drugiej strony według mnie idea NWO trochę kuleje. To takie podejście, jakby do ograniczania wolności zaczęło dochodzić dopiero od niedawna, podczas gdy dochodzi do tego od zarania dziejów. Spotkałem się z ciekawą hipotezą, że wiara w niektóre teorie spiskowe jest na rękę rządzącym, bo władza jest wtedy postrzegana za potężniejszą niż w rzeczywistości. Tak samo, wiele teorii dot. NWO to dla mnie zwyczajna reklama dla różnych religijnych oszołomów, new-age'owców, niekonwencjonalnych "lekarzy" itp.

Jak wy się na to postrzegacie?

P.S. Jakby ktoś miał wątpliwości co do tego wypisania się z kościoła, to polecam:
http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x54634/apostazja-nie-sprawia-ze-ktos-przestaje-byc-katolikiem/
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
KK praktycznie nie ma dobrowolnych członków

A są jakieś odczuwalne skutki bycia "niedobrowolnym członkiem"? Co za różnica czy ktoś tam uznaje Cię za członka swojej organizacji jeśli nie wiąże się to z żadnymi realnymi skutkami? Zresztą pretensje powinienneś chyba mieć bardziej do rodziców, jeśli Cię ochrzcili.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
pikol

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
A są jakieś odczuwalne skutki bycia "niedobrowolnym członkiem"? Co za różnica czy ktoś tam uznaje Cię za członka swojej organizacji? Zresztą pretensje powinienneś chyba mieć do rodziców, jeśli Cię ochrzcili.

To tylko stwierdzenie faktu. KK jest zakorzenione w naszej kulturze od bardzo dawna, wiec nie mam "pretensji". Nie ma odczuwalnych skutków bycia niedobrowolnym członkiem, ale tak jak powiedziałem. Chrzczenie niemowląt musi być w interesie kościoła, a że nie jest to instytucja pozytywna, to napisałem, że celem jest ułatwienie manipulacji religijnej.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
nie ważne czy rządy, iluminaci, cykliści, krk, żydzi czy marsjanie, jak robia coś po komuszemu to są komuchami i tyle...
i kogo to obchodzi że myślą że ktoś jest ich własnoscią... jest sie ich własnością ino wtedy jak zachowuje sie jak czyjaś własność...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Nie wierzę w spiski obliczone na więcej niż 50 lat do przodu. Pojedyncze osoby, mające nie pokolei w głowie, mogą sobie takie coś planować, ale ogromna większość preferuje szybki zysk. I dziwnym trafem na wszystkich tych kolejnych regulacjach i zwiększaniu centralizacji, ktoś natychmiast zyskuje kosztem innych.

Sądzę też, że ogromna większość przywódców religijnych jest niewierząca.
 

Brehon

Well-Known Member
555
1 486
KK był niby wcześniej wolnościowy? Tak oczywista bzdura, że nie jest nawet warta dyskusji. Z tego powodu nie ufam różnym katolickim libertarianom typu Woods'a. Jak można nie odcinać się od tak antywolnościowej instytucji i uważać się jednocześnie za libertarianina?

Poczytaj najnowszą książkę Wozińskiego ("To nie musi być państwowe"), może cię przekona ;). Rozdział zatytułowany "Religia" jest najdłuższy w książce, ma 22 strony, podczas gdy rozdział "Prawo"ma 10 str, "Broń"- 4 str, "Instytucje kontrolne"- 6 stron, "Media"- 10 str, "Policja"- 6 str, "Wojsko" i "Drogi" po 10 stron. Zresztą w większości rozdziałów są ochy i achy nad rzekomą wolnościowością i ogólną zajebistością kościoła.

Co do tematu, nie wierzę w ogólnoświatowe spiski, raz ze względu na wspomniany horyzont czasowy, dwa ze względu na rozmiary takiego spisku, konieczność niesamowitej wręcz koordynacji, komunikacji, siły wpływów, dostępu do informacji, zdolności prognozowania i tak dalej, a to wszystko miałoby działać w mniejszej lub większej konspiracji. Trudno być libem nie wierzącym w "centralne planowanie" i jednocześnie zwolennikiem teorii NWO.
 
OP
OP
pikol

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Poczytaj najnowszą książkę Wozińskiego ("To nie musi być państwowe"), może cię przekona ;). Rozdział zatytułowany "Religia" jest najdłuższy w książce, ma 22 strony, podczas gdy rozdział "Prawo"ma 10 str, "Broń"- 4 str, "Instytucje kontrolne"- 6 stron, "Media"- 10 str, "Policja"- 6 str, "Wojsko" i "Drogi" po 10 stron. Zresztą w większości rozdziałów są ochy i achy nad rzekomą wolnościowością i ogólną zajebistością kościoła.

Co do tematu, nie wierzę w ogólnoświatowe spiski, raz ze względu na wspomniany horyzont czasowy, dwa ze względu na rozmiary takiego spisku, konieczność niesamowitej wręcz koordynacji, komunikacji, siły wpływów, dostępu do informacji, zdolności prognozowania i tak dalej, a to wszystko miałoby działać w mniejszej lub większej konspiracji. Trudno być libem nie wierzącym w "centralne planowanie" i jednocześnie zwolennikiem teorii NWO.
Ja nie muszę czytać książek gloszących, że kościół jest wolnościowy, bo wiem, że nie jest [emoji1] Można przerobić wypowiedzi papieży tak żeby brzmiały wolnościowo, ale kluczem jest słowo "przerobić". Franciszek? Socjalista do bólu. Benek? Nie był tak nachalny, ale też etatysta. Janusz Pawlacz? To samo co Franek, ale nie był takim biedystą [emoji6] Żeby nie pojawili mi się tutaj jacyś przedsoborowcy [emoji6] zaznaczam, że ideologia chadecji jest oparta właśnie na ideach jak najbardziej przedsoborowego papieża Leona któregośtam [emoji1]. Oficjalną doktryną tej niby "zajebiście wolnościowej" instytucji jest państwo opiekuńcze, oficjalną doktryną amerykańskiego episkopatu jest zakazanie nie tylko tzw. assault weapons, ale też pistoletów! Amerykańscy wolnościowcy powinni odesłać tamtejszych biskupów do swojego szefunia, żeby już więcej na tej ziemi nie smrodzili (jest to wersja "light"). Dla mnie katoliccy libertarianie to mistrzowie manipulowania i naciągania słowem.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Nie wierzę w spiski obliczone na więcej niż 50 lat do przodu.
Mylisz się. Masoneria lewicowa planowała na ponad 100-lat do przodu i odniosła sukces. Żydzi tak samo planowali na ponad 100-lat do przodu i odnieśli sukces. Nie osiąga się długofalowych celów przez działania bezpośrednie, a przez działania pośrednie. Np. założenie uniwersytetu, towarzystwa itp... Taka instytucja jest nośnikiem samego celu, a osoby które się o nią otarły, świadomie lub podświadomie, realizują wyznaczony cel. To wystarczy.
Przykładem długofalowych działań jest głoszenie i propagowanie idei.

Pojedyncze osoby, mające nie pokolei w głowie, mogą sobie takie coś planować, ale ogromna większość preferuje szybki zysk.
Nie dla wszystkich liczy się wyłącznie szybki zysk. Jeśli zbierzesz grupę osób, dla których szybki zysk nie jest najważniejszy, to możesz wywołać lawinę na kilkaset lat.
Onegdaj jeden taki zebrał parszywą dwunastkę i co teraz mamy? ;)

Sądzę też, że ogromna większość przywódców religijnych jest niewierząca.
To akurat jest oczywiste. :p
 
OP
OP
pikol

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
@ kr2y510

A jak odniesiesz się do takiej hipotezy, że religijne oszołomy pozujące na przeciwników tzw. NWO w rzeczywistości same są członkami spisku? [emoji6]
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
Wystarczy rozglądnąć się dookoła.
Idea stawiająca na kolektywizm, socjalizm, demokrację i globalizm - zwana ideą Nowego Porządku Światowego - jest wdrażana z coraz większą skutecznością. Dość przypomnieć, ileż to razy znane osoby - jak Bush senior czy Clinton - głosiły ją jako Wielką Ideę, by z dużym prawdopodobieństwem założyć, że coś jest na rzeczy. Często używa się zwrotu "nowy porządek" w sensie potocznym - coś jak nowy ład w polityce, ale Bush senior mówił wyraźnie o IDEI.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
I tak sądzę, że większość spisków i religii jest tworzona dla szybkiej korzyści, a długoterminowe cele i idee są tylko po to, by namotać głupim w głowach i ułatwić te szybkie zyski. Uważam, że żaden większy spisek, ani zorganizowana religia, bez szybkiego zysku nie mają prawa istnieć. Długoterminowe cele są, na przykład zapewnienie przyszłości dzieciom i wnukom, ale na początku tego zawsze jest korzyść tu i teraz (kwestia paru lat, przez ten czas można nawet wojnę rozpętać i skończyć).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
A jak odniesiesz się do takiej hipotezy, że religijne oszołomy pozujące na przeciwników tzw. NWO w rzeczywistości same są członkami spisku?
Jest to wysoce prawdopodobne. Wielu anty-NWO nieświadomie propaguje NWO, a wielu robi to z premedytacją.
Mechanizm jest identyczny jak z t-shirtami anty-Che. Jedni mają t-shirty z Che inni z anty-Che i summa summarum "cały świat" kręci się wokół Che, który jest wynoszony pod niebiosa.
Inny mechanizm, to agentura wpływu. Agent wpływu wroga nigdy nie mówi wprost, jaki ten wróg jest dobry. On prędzej będzie opluwał swego mocodawcę, ale w taki sposób, by skompromitować opluwaczy.
Wystarczy odnieść te dwa mechanizmy do ludzi anty-NWO.

Militarny sukces ISIL nie wziął się z tego, że oni głosili coś anty-Assad i anty-Irak. Oni mantrowali Allah Akbar.
Jak chce się zwalczyć i zaorać NWO, to nie można się do niego bezpośrednio odnosić.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Wierzyć to można najwyżej w brak spisków, a nie w same spiski.
Bo spiski są obecne w naszym codziennym życiu i ich ofiarą jest wielu ludzi, np. w pracy.
Często nawet bez powodu podpierdolą cię w nadziei na awans lub inne gówno.
Bo tym jest właśnie spisek - uzyskanie korzyści kosztem kogoś innego.
Czasami ta korzyść to zwykła satysfakcja, że ktoś ma gorzej. To oczywiście na szczeblu najniższym.
A na najwyższym? Jeżeli prości ludzie, szaraczki zawiązują spiski przeciwko komuś lub zwykli złodzieje w celu kradzieży danego sklepu lub osoby to władza nie? Oczywiście, że tak i to na poziomie wręcz przeogromnym.
W samej Italii spisków jest cała masa, a częste zmiany gabinetów i "aferki" to efekt właśnie takich spisków. Spiskujący oczywiście też mają za uszami, chociażby sam spisek... Ale warto taki spisek zawiązać, jeśli ma się wspólny cel.
A takim wspólnym celem może być wyższa pozycja i władza.
I na tym opiera się większość spisków.
Korzyści, korzyści, korzyści kosztem innych... Czasami nawet kosztem tysiąca istnień, ale nikt nic nie będzie wiedział.
Bo przecież spisków nie ma.
A ludzie są z natury dobrzy i na górze są aniołki.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 630
A to przypadkiem nie jest tak że te całe NWO, iluminanti i inne "tajne spiski", które można odnaleźć po kilku sekundach szukania w google mają po prostu odwrócić uwagę społeczeństwa od realnie występujących układów? Czyli globalizacji, lobbingu, korupcji, całego ogółu działań podejmowanych przez polityków, służby, mafie, korporacje, banki itp.?

Czyli tak jak np. duchowieństwo manipuluje społeczeństwem jednocześnie odwracając jego uwagę na wymyślonego szatana, który to rzekomo manipuluje ludźmi i ciągnie ich do "złego". Zastanawiał się ktoś może nad taką hipotezą? ;)
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
To trochę kiepsko im wychodzi, bo społeczeństwo nie wierzy w spiski i nawet nie wie nic o tych całych illuminati i masonerii.
Bo przecież masonerii nie ma i nawet słyszałem takie zapewnienia od "historyków".
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 630
No tak, ale ci co się jarają szukaniem spisków z miejsca trafiają na NWO, jeden rząd światowy, itp. Wśród młodzieży to się robi coraz modniejsze.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Nie wiem, ale tacy reptilianie skutecznie ośmieszają wszelkie "teorie spiskowe".
Ale coś z tym NWO i innymi jest nie tak, bo co to za spisek? Spisek o którym niby tyle wiadomo i jest w miarę jawny.
W ogólnym zarysie coś tam prawdy jest, bo różnego rodzaju organizacje istnieją i mają charakter chcący wszystko kontrolować i zrobić jednolitym.
Ale ma to inny wymiar i inaczej wygląda w rzeczywistości.
Tak ja to widzę.
Ogólny zarys tak i władze mają takie zapędy, ale troszkę to inaczej wygląda. Bo inaczej to troszkę chujowy spisek... Jak byśmy wiedzę o nim mieli na tacy i wszystko by się zgadzało.
Inna sprawa, że może i faktycznie tak jest i znowu działam jak większość.
Nie dopuszczam myśli, że wszystko jest na tacy.
Kto wie... Jakbym uczestniczył w spisku to bym wiedział, a tak to mogę gdybać.

Może to działa na zasadzie - wszyscy wiedzą, ale nikt nie wierzy.
 
OP
OP
pikol

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Nikt nie wie o NWO i masonach? Przecież już strach otworzyć lodówkę, bo Illuminati wyskoczy [emoji6] Poza tym ja nie jestem przeciwnikiem wszystkich teorii spiskowych, a tych promowanych przez duchownych, new age'owców i innych specjalistów od prania mózgów. Pod nazwą NWO mogą się kryć oczywiste rzeczy typu socjalizm, centralizacja, inwigilacja, ale też pierdoły w stylu intronizacji lucyfera w celu obalenia papieża lub jakieś powtórne przyjście Jezusa. To jest ta różnica [emoji6]
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Akurat z braku wiedzy o masonerii i NWO to się nie śmiejcie.
Popytajcie starsze roczniki.
Może o masonerii coś powiedzą, że kojarzą.
O NWO ze świecą szukać, a i u młodszych wcale nie wszyscy wiedzą.
Ale nie ma co się dziwić jak dla kogoś nie ma czegoś takiego jak spisek, a świat jest zielony lub tęczowy.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 630
Właśnie z ośmieszaniem samej idei niewierzenia w oficjalne wersje mamy do czynienia od zawsze np. głupawe teorie spiskowe typu Elvis żyje itd. Zastawiam się po prostu czy te jawne spiski typu NWO nie służą zwyczajnie żeby trzymać rękę na pulsie. Nie da się całkowicie wodzić społeczeństwa za nos, więc jego podejrzenia, reakcje obronne trzeba jakoś ukierunkować. Z jednej strony ośmieszać ideę teorii spiskowych a z drugiej podejrzenia najbardziej dociekliwych ludzi odpowiednio ukierunkować np. na takie NWO. Kto wie....
 
Do góry Bottom