C
Cngelx
Guest
Ta nitka ma dotyczyć wykorzystywania nowoczesnych technologii w celu rozwiązywania własnych problemów, egzekwowania należności, samoobrony itp.
Sprawdzoną metodą walki z CELem w cyberprzestrzeni są ataki DoS, które można przeprowadzić bardzo łatwo i na wiele sposobów. Np. żeby odciąć od neta jakiegoś wkurwiającego zjeba wystarczy właściwie znać jego publiczny adres ip. Można wtedy przeprowadzić atak z jakiegoś taniego vpsa, czy chmury, co pozbawi CEL neta na długi czas. Dla lepszego efektu zamiast ataku DoS można też wbić się na router/pocztę/fejsbóka/cokolwiek i narobić większych szkód. Ale nie zawsze da się to zrobić w prosty sposób, bez poświęcania dużej ilości czasu. Dla dużych instytucji potrzebny jest większy kaliber. Nadal skuteczny atak jest jednak wykonalny.
Ale nie w tym rzecz, bo powazniejszym problemem jest walka z kimkolwiek poza cyberprzestrzenią... Najpopularniejsza metoda, czyli "wpierdol" jest dość prymitywna i w przypadku ewentualnej eskalacji konfliktu może być bardzo kosztowna..
Ratunkiem jest więc wykorzystanie technologii w takich celach w jakich zostały one stworzone (czyli dla "dobra ludzkości" ). CEL, o ile jest przeciętnym osobnikiem to raczej nie przyjdzie mu do głowyny to, że internet można wykorzystać w innych celach niż oglądanie pornoli. Tak, więc tutaj zaczyna się przewaga indywidualnej jednostki, nad kolektywistyczną większością.
Życie można komuś uprzykrzyć używając zagłuszaczy WWAN (telefonów komórkowych). Łącząc to z odcięciem od neta przy użyciu np. ataków DoS można pozbawić CEL możliwości komunikacji elektronicznej.
To jednak nadal nie zadziałą na wszystkch. Im bardziej prymitywny CEL tym bardziej będzie miał na to wyjebane.
Dość łatwo jest konstruować roboty – wystarczy praktycznie podstawowa wiedza o elektronice, programowaniu i umiejętność lutowania. Koszt zbudowania prostego robota też nie jest szczególnie duży.
Nie mam jednak pomysłów jak zbudować takiego roboty by działał wyłącznie z myślą o walce z CELem złożonym z wielu osobników homo sapiens.
Swego czasu szukałem też informacji o konstruowaniu broni wykorzystującej dźwięki o odpowiednich częstotliwościach. Po przekopaniu się przez kretyńskie notki łowców teorii spiskowych (iluminaci używają tego do kontroli umysłów ) znalazłem w końcu sposób na wykonanie takiej broni. Okazało się, że niestety wymagałoby to posiadania sprzętu wielkości piętrowego budynku (co czyniłoby tę broń bezużyteczną) i koszt byłby też olbrzymi/
Tak więc wydaje mi się, że drony i roboty to najlepszy sposób na podejmowanie walki z CELem. Jedynym problemem pozostaje to jak je wykorzystać, aby były skutecznym argumentem w negocjaciach z ewentualnym CELem.
Oczywiście mile widziane są tu wszelkie pomysły na samoobrone i strategie działań, które nie wymagają olbrzymich kosztów w postaci hajsu/czasu.
Sprawdzoną metodą walki z CELem w cyberprzestrzeni są ataki DoS, które można przeprowadzić bardzo łatwo i na wiele sposobów. Np. żeby odciąć od neta jakiegoś wkurwiającego zjeba wystarczy właściwie znać jego publiczny adres ip. Można wtedy przeprowadzić atak z jakiegoś taniego vpsa, czy chmury, co pozbawi CEL neta na długi czas. Dla lepszego efektu zamiast ataku DoS można też wbić się na router/pocztę/fejsbóka/cokolwiek i narobić większych szkód. Ale nie zawsze da się to zrobić w prosty sposób, bez poświęcania dużej ilości czasu. Dla dużych instytucji potrzebny jest większy kaliber. Nadal skuteczny atak jest jednak wykonalny.
Ale nie w tym rzecz, bo powazniejszym problemem jest walka z kimkolwiek poza cyberprzestrzenią... Najpopularniejsza metoda, czyli "wpierdol" jest dość prymitywna i w przypadku ewentualnej eskalacji konfliktu może być bardzo kosztowna..
Ratunkiem jest więc wykorzystanie technologii w takich celach w jakich zostały one stworzone (czyli dla "dobra ludzkości" ). CEL, o ile jest przeciętnym osobnikiem to raczej nie przyjdzie mu do głowyny to, że internet można wykorzystać w innych celach niż oglądanie pornoli. Tak, więc tutaj zaczyna się przewaga indywidualnej jednostki, nad kolektywistyczną większością.
Życie można komuś uprzykrzyć używając zagłuszaczy WWAN (telefonów komórkowych). Łącząc to z odcięciem od neta przy użyciu np. ataków DoS można pozbawić CEL możliwości komunikacji elektronicznej.
To jednak nadal nie zadziałą na wszystkch. Im bardziej prymitywny CEL tym bardziej będzie miał na to wyjebane.
Dość łatwo jest konstruować roboty – wystarczy praktycznie podstawowa wiedza o elektronice, programowaniu i umiejętność lutowania. Koszt zbudowania prostego robota też nie jest szczególnie duży.
Nie mam jednak pomysłów jak zbudować takiego roboty by działał wyłącznie z myślą o walce z CELem złożonym z wielu osobników homo sapiens.
Swego czasu szukałem też informacji o konstruowaniu broni wykorzystującej dźwięki o odpowiednich częstotliwościach. Po przekopaniu się przez kretyńskie notki łowców teorii spiskowych (iluminaci używają tego do kontroli umysłów ) znalazłem w końcu sposób na wykonanie takiej broni. Okazało się, że niestety wymagałoby to posiadania sprzętu wielkości piętrowego budynku (co czyniłoby tę broń bezużyteczną) i koszt byłby też olbrzymi/
Tak więc wydaje mi się, że drony i roboty to najlepszy sposób na podejmowanie walki z CELem. Jedynym problemem pozostaje to jak je wykorzystać, aby były skutecznym argumentem w negocjaciach z ewentualnym CELem.
Oczywiście mile widziane są tu wszelkie pomysły na samoobrone i strategie działań, które nie wymagają olbrzymich kosztów w postaci hajsu/czasu.