Niewolnictwo a pobieraczki

Forek

pan
35
1
Chociażby ostatnio powstała witryna dobre-programy.pl z myślnikiem podszywająca się pod dobreprogramy.pl bez myślnika.
http://www.dobreprogramy.pl/Niebezp...-ponownie-przestrzegamy,Aktualnosc,33194.html
Jak libertarianizm radzi sobie z pobieraczkami? Czy sobie nie radzi i w przypadku gdy ktoś nie zwróci uwagi że jest myślnik ufając stronie dobreprogramy, nie przeczyta regulaminu będzie musiał ponosić konsekwencję wszystkiego czego sobie oszust zażyczy? Na przykład zamiast pieniędzy za abonament w regulaminie może być dożywotnie niewolnictwo.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 853
12 246
Hm, jak witryna się pyta o nasze dane osobowe to użytkownicy co sobie myślą, że ktoś im chce przysyłać kartki na święta?

Niewolnictwo w klasycznym tego słowa znaczeniu pozostaje w sprzeczności z ideałami wolności. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie by oddać się w niewolę na podstawie umowy. Pozostaje jeszcze kwestia tego w jakiej formie umowa taka powinna być zawierana. Jak dla mnie oddanie się w niewolę poprzez akceptację regulaminu nie byłoby możliwe - umowy adhezyje powinny mieć zastosowanie w czynnościach nie przekraczających zakresu "zwykłego zarządu", w tym swoją własną osobą :)
 
C

Cngelx

Guest
Tak?
http://image.bayimg.com/ladklaaeg.jpg

Kto podaje swoje prawdziwe dane w internecie gdy nie ma takiej konieczności? Po prostu przy zawieraniu jakichkolwiek umów trzeba być osobą ostrożną, a jeżeli ktoś się pomylił to musi po prostu się zachować jak bolszewik i nie dotrzymać warunków umowy.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Zacytuję wolnościowego pisarza Mike'a Resnicka: "Jestem lekarzem, leczę przypadki chorobliwej łatwowierności".
 
C

Cngelx

Guest
System wolnorynkowy wymaga zaufania, karani powinni być ci co zaufania nadużywają.
Każdy system wymaga zaufania. Co co zaufania nadużywają zostaliby ukarani przez same ofiary, niedotrzymaniem umowy, bądź zawarciem umowy z lokalnymi dresami...
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 142
Obawiam się, że w normalnym systemie zostaliby, cytując klasyka, "odjebani". Ale serio, normalny system uznałby ich raczej za oszustów i przykładnie zmusił do zadośćuczynienia.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
System wolnorynkowy wymaga zaufania, karani powinni być ci co zaufania nadużywają.

Tyle że w systemie wolnorynkowym nie byłoby zaufania publicznego takiego jakie znamy obecnie, czyli gwarantowanego przez państwo (lub superpaństwo UE, ONZ itp.) Zaufanie na wolnym rynku jest zawsze prywatne. A to że w przestrzeni publicznej panuje ład i wysoka uczciwość, nie jest bezpośrednią zasługą wolnego rynku a jego ubocznym skutkiem.
Na wolnym rynku miałbyś do wyboru całe stado dostawców DNS-ów i certyfikatów. Jedne DNS-y po wpisaniu np. microsoft.com kierowały by Cię na stronę M$ a inne na stronę z piratami/klonami M$. Jeszcze inne by Cię nie łączyły z tą domeną.
Osoba bogobojna mogłaby się łączyć wyłącznie ze stronami certyfikowanymi zarówno przez jej proboszcza (pastora, biskupa, żercę, rabina itp.) jak i księdza Trytka lub Natanka (o ile wymienieni zajmowaliby się zatwierdzaniem stron). Wpisałaby taką regułę i by to miała. To i tylko to. Nic więcej. Każdy sam mógłby sobie wybrać dowolnego zaufanego dostawcę wszelkich sieciowych usług. Z certyfikatami SSL podobnie. I tak większość nie weszłaby nigdy na stronę d-p.pl będącą klonem strony dp.pl, bo nie byłaby w stanie tego zrobić nie obchodząc zabezpieczeń narzuconych przez samą siebie.
Internet sprowadziłby się do ogromnej ilości darknetów i opennetów. Każdy kierowałby się swoimi regułami i swoim prawem. Lepsze by wygrały i miałyby większość użytkowników. Pozostałe byłyby tematyczne lub miałyby zasięg lokalny. Pewnie pomiędzy niektórymi powstałyby bramki filtrujące. Działało by to podobnie jak obecnie ukryte usługi (freesite'y, eepsite'y...) w anonimizujących sieciach (Tor, Freenet, I2P) z tą różnicą, że nie byłyby anonimowe.
 
Do góry Bottom