Na wiosnę rejestracja Partii Libertariańskiej - rozmowa z Jackiem Sierpińskim

D

decha_131

Guest
lol, decha - wujek dobra rada, że ja pierdole. A w przypadku mędrca z Józefowa to nie ekstremistyczne poglądy stanowiły problem, ale mistrz sam w sobie.

Dla innych zbyt umiarkowane poglądy, dla innych zbyt radykalne. Jest moda na krytykowania, więc wszyscy krytykują, ale powody są róźne. Na serwisie KZM doszli do wniosku, że Korwin to dogmatyczny zwolennik ekonomizmu, bo jest przeciwny... handlu w niedziele. I w ten sposób Korwin jest spalony na dwóch frontach, przez stworzone w głowach ludzi wielu nieprawd.

Moim zdaniem partie, które chcą zaistnieć powinny być wyraziste. Jak ktoś chce czegoś umiarkowanego, mdłego i bez wyrazu to ma to u władzy.

To sobie zaistniecie, ale po za Parlamentem.

Podział przebiega miedzy zwolennikami przymusu edukacyjnego i ochrony zabytków/dotowania kultury a libertarianami. Innymi słowy, między sierotami po różnych konserwowo-liberalnych kanapach a libertarianizmem.

A co ma dotacja kultury i przymus edukacji z koliberalizmem? Prędzej z liberalizmem, reakcjoniści dłużej byli przeciwnikami przymusu edukacji niż różnej maści liberałowie.
 
T

Tandor92

Guest
Nie wiem jak UPR ale KNP nie jest za przymusem - w tych sprawach jest dość mocno propertariańśki, tj. dzieci własnością rodziców.
b) Przywrócimy rodzicom pełnię możliwości wychowywania dzieci i decydowania o ich edukacji – dzieci należą do rodziców, a nie do państwa! To głowa rodziny powinna mieć skuteczne środki na walkę z narkomanią swoich dzieci; państwo w tej roli się nie sprawdza.
 
D

decha_131

Guest
Ale dziś UPR jest za przymusem edukacyjnym na poziomie podstawowym.

A brytyjska Partia Konserwatywna jest za małżeństwem osób tej samej płci. Czyli wniosek ma być, że konserwy popierają takie rzeczy?
Podejście obecnego UPR nie ma związku z koliberalizmem jak dla mnie.
 
M

MichalD

Guest
Bardzo ciekawie zapowiada się rozwój inicjatywy, ale jeśli nie znajdziecie finansowania i jeśli zamierzacie tworzyć partię dla fanatyków którzy wierzą, że naprawdę należy zlikwidować państwo i sprywatyzować policję i wojsko, a wolny rynek to jakaś cudowna , misterna i nadprzyrodzona konstrukcja, której każde naruszenie prowadzi do zła, to nie wróżę Wam sukcesu.

Jeśli PL ma coś osiągnąć, powinno znaleźć się w niej miejsce zarówno dla skrajnych libertarian, jak i dla skrzydła realistycznego, centrowego i umiarkowanego, które popiera taką sytuację, w której jakąś ograniczoną część wolności wprowadzi się w praktyce.

Ale dziś UPR jest za przymusem edukacyjnym na poziomie podstawowym

Nic tylko krzyknąć allah akbar i udać się na świętą wojnę z tymi bluźniercami lekko deptającymi fundamentalne prawa libertarianizmu,w sytuacji gdy wszystko inne popiera przymus do 18 roku życia i nielimitowaną niemalże inżynierię społeczną.

Moim zdaniem partie, które chcą zaistnieć powinny być wyraziste. Jak ktoś chce czegoś umiarkowanego, mdłego i bez wyrazu to ma to u władzy.

Polacy nie lubią radykalizmu. Dlatego idee trzeba nieco przykryć. Radykał może zachowywać się przed wyborami jako umiarkowany bezideowiec, a po wyborach robić swoje. ;)
 

sierp

to ja :-)
577
305
Jakiekolwiek zmiany są możliwe tylko przy realnym poparciu społecznym. Wygranie wyborów pod hasłami umiarkowanymi i zachowawczymi oznacza, że trzeba będzie realizować pogram umiarkowany i zachowawczy... albo zostanie się okrzykniętym zdrajcą i utraci poparcie na zawsze. A propagowanie takiego programu wzmacnia tylko wrogość społeczeństwa do zmian.
 
M

MichalD

Guest
. Wygranie wyborów pod hasłami umiarkowanymi i zachowawczymi oznacza, że trzeba będzie realizować pogram umiarkowany i zachowawczy... albo zostanie się okrzykniętym zdrajcą i utraci poparcie na zawsze.

Czy Twoim celem są zmiany, czy trzymanie się przy korycie na jak najdłużej? Celem polityka nie mają być słupki, tylko rozwój kraju.

Umiarkowanym może być tak samo libertarianin pragnący zmian, jak zmieniający twarz co 4 lata cżłonek bezideowego kolektywu zawodowych biurokratów, znanego pod nazwą Platforma "Obywatelska".
 

Hitch

3 220
4 880
ROTFL

Celem polityka jest dymanie rodaków na wielką kasę przez parę lat, a potem dożywotnia emerytura składająca się ze szmalu, który zwykły emeryt by zbierał tysiąc lat. Gdyby celem był rozwój, nie istnieliby politycy, bo pierwszy by już powiedział "jebać to, każdy niech idzie w najlepszym dla siebie kierunku, mnie nic do tego".

Bajki o wzorach cnót świniojebów możesz sobie wsadzić.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
Czy Twoim celem są zmiany, czy trzymanie się przy korycie na jak najdłużej?

Nie no pomysł zajebisty- wmówić społeczeństwu, że jest się partią centrową, po czym nakurwiać libertarianizm. Po 4 latach do władzy dochodzą socjaldemokraci i przywracają stary porządek, a wszystko z przedrostkiem "lib" od tej pory kojarzy się jednoznacznie źle.
 

kozak

Member
67
27
np libacja

a co do samej partii - jeśli program miałby być umiarkowany to na chuj nazywać partię libertariańsko?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Nie no pomysł zajebisty- wmówić społeczeństwu, że jest się partią centrową, po czym nakurwiać libertarianizm. Po 4 latach do władzy dochodzą socjaldemokraci i przywracają stary porządek, a wszystko z przedrostkiem "lib" od tej pory kojarzy się jednoznacznie źle.
Nie, jeśli reformy przeprowadzi się w odpowiedniej kolejności. Wtedy wygrałoby się nawet drugą kadencję. Zakładając, że polityka wygląda tak jak na polskich filmach, czyli że to politycy rządzą, a ludzie wybierają XD.
 
M

MichalD

Guest
Celem polityka jest dymanie rodaków na wielką kasę przez parę lat, a potem dożywotnia emerytura składająca się ze szmalu, który zwykły emeryt by zbierał tysiąc lat. Gdyby celem był rozwój, nie istnieliby politycy, bo pierwszy by już powiedział "jebać to, każdy niech idzie w najlepszym dla siebie kierunku, mnie nic do tego".

Jak w ciągu 10 lat sprawić , że małe polskie firmy pokonają korporacje z krajów, w których wolny rynek istnieje od setek lat ? Jak sprawić, zeby PKB per capita wzrósł do 40,000 USD? Jak sprawić, żebyśmy zmaksymalizowali nasze położenie między Niemcami, a Rosją, dwoma gigantycznymi gospodarkami, w przypadku braku dużego kapitału prywatnego oraz własnego przemysłu?

Do tego, niezbędne jest współdziałanie państwa i biznesu.Finansowanie nauki, innowacji, dotowanie najsprawniejszych przedsiębiorstw.

To co mówisz, to przykład demoralizacji wywoływanej przez system III RP i braku prawdziwych elit u władzy. Każy kraj miał i ma jakąś elitę, która prowadzi jego politykę w sposób mniej lub bardziej mający na celu interes obywateli. I te elity generalnie im służą, co prawda robiąc przy tym niemały biznes.

Nie no pomysł zajebisty- wmówić społeczeństwu, że jest się partią centrową, po czym nakurwiać libertarianizm. Po 4 latach do władzy dochodzą socjaldemokraci i przywracają stary porządek, a wszystko z przedrostkiem "lib" od tej pory kojarzy się jednoznacznie źle.
Już teraz tak się dzieje. "Liberał" to obelga. Nie mamy więc nic do stracenia, za to wiele do zyskania. ;)

Klaryfikując: mówię my, bo tak samo jak wy chcę likwidacji socjalizmu. Jednak uważam ,że sam rynek już nie wystarczy, przy tym etapie szkód.
 

Hitch

3 220
4 880
Jak w ciągu 10 lat sprawić , że małe polskie firmy pokonają korporacje z krajów, w których wolny rynek istnieje od setek lat ?

Czemu akurat w ciągu 10 lat? Czemu muszą pokonywać korporacje (które swoją drogą raczej byłyby niemile widziane, bo jak pisał kiedyś Kawador, nie wskażesz korporacji, która nie dorobiłaby się na współudziale w państwowych zbrodniach)? Może ci to umknęło, ale celem libertarian jest niezbywalna (chyba, że z własnej inicjatywy) wolność, nie wzrost gospodarczy. Ten może nastąpić jako efekt uboczny uwolnienia gospodarki, ale nie musi i ja też nie przywiązuję do tego żadnej wagi. Jeśli mam być biedakiem to przez własną głupotę, nie w następstwie grabieży.

Do tego, niezbędne jest współdziałanie państwa i biznesu.Finansowanie nauki, innowacji, dotowanie najsprawniejszych przedsiębiorstw.

Współdziałanie państwa i biznesu prowadzi tylko do zwiększenia zamordyzmu. "Najlepsza" nauka bierze się z ciekawości i z pasji. Ja np. w tygodniu bym zbierał kasę, a w weekendy bym wydawał ją na badania archeologiczne. Innowacje biorą się z potrzeby, nie z finansowania. Najsprawniejsze przedsiębiorstwa same się dotują. Jeśli nie mogą zarobić na własną działalność, nie są najsprawniejsze. Mamy dokładać się do ich nieudolności i przedłużać ich agonię na rynku, na którym najwidoczniej są do dupy? Nie wydaje mi się.

To co mówisz, to przykład demoralizacji wywoływanej przez system III RP i braku prawdziwych elit u władzy.

To co mówię jest faktem. Możesz się brandzlować frazesami, ile wlezie ale złodziej zawsze będzie złodziejem - niezależnie jak zmotywuje swoje postępowanie, ani jak bardzo rozwodni definicję swojego fachu. "Władza" z góry zakłada, że potrzebuję jej zwierzchnictwa. A wcale tak nie jest. Nie chcę jej, dlaczego mi ją narzucasz? Sram na twoje dobro i dobro ogółu. Nie zmuszaj mnie do dokładania się na twoje chore fantazje! Skoro to takie dobre, zbierz się z kolegami i finansujcie sobie wzajemnie, co tylko sobie zechcecie.

prowadzi jego politykę w sposób mniej lub bardziej mający na celu interes obywateli

Może interesy obywateli zostaw im do określenia. Elyta potrafi tylko powtarzać "to dla waszego dobra". Szkoda, że to nigdy nie działa w drugą stronę. Szkoda, że tak ochoczo nie chodzą na szubienicę w akompaniamencie "to dla naszego dobra".

I te elity generalnie im służą, co prawda robiąc przy tym niemały biznes.

Politycy, urzędnicy i inni członkowie zbrodniczych elit służą tylko sobie. Państwo jest dla nich tylko i wyłącznie maszynką do mielenia mięsa. Zadaniem obywateli jest wchodzić do otworu oznaczonego napisem "wspólne dobro" i wychodzić drugą stroną jako sieczka, którą żywią się świniojeby.
 
D

Deleted member 427

Guest
MichaID napisał:
Jak w ciągu 10 lat sprawić , że małe polskie firmy pokonają korporacje z krajów, w których wolny rynek istnieje od setek lat ?

Pokaż mi te kraje, w których wolny rynek istnieje od setek lat - jadę tam. Od razu mówię, że do Somalii i do Detroit nie jadę. I gdyby rzeczywiście istniały takie kraje, to by nie było tam mega korporacji "too big to fail", których polska firma nie mogłaby przegonić przez 10 lat.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
Nie mamy więc nic do stracenia, za to wiele do zyskania. ;)

Do momentu, aż nie przyjdzie po was jakiś socjaldemokrata i wszystko "naprawi". A tak będzie na pewno, jeśli okłamiecie elektorat. W końcu sam przyznałeś, że:

Już teraz tak się dzieje. "Liberał" to obelga.

Jeśli więc nie wygra się tych wyborów uczciwie, jeśli nie przekonasz wyborców do idei, to możesz być pewien, że liby będą w czarnej dupie przez najbliższe 50 lat- do momentu, gdy pamięć o tym przekręcie nie minie.

Nie, jeśli reformy przeprowadzi się w odpowiedniej kolejności.

Słuszne spostrzeżenie. Jakby ludzie zobaczyli, że pierwsze 4 lata rządów liby poświęciły na oranie biurokracji, upraszczanie prawa, kasowanie licencji, koncesji, zezwoleń itp. to drugą kadencję można by spokojnie wygrać. Ale w końcu trzeba by zacząć wdrażać te niewygodne reformy. I tu zaczynają się schody.
 
D

decha_131

Guest
Maciej Dudek jest przewodniczący Partii Libertarianem?
http://liberalis.pl/2007/10/19/maciej-dudek-do-urny-ida-martwi/

Dlaczego nie głosuję?

1. Ponieważ NIE WIEM na kogo głosować. To nie chodzi o stałego klienta budki z piwem, który nie potrafi się rozeznać. To JA nie potrafię. Jedyny napój wyborczy to woda z zatrutego źródła.

2. Ponieważ wynik wyborczy zależy od iloczynu władzy, jej pieniędzy, manipulacji i fałszerstw wyborczych – każdym z tych czynników dysponują ONI. Moim zdaniem władza, która nie znajduje się w stanie chaosu może uzyskać DOWOLNY wynik wyborczy. Oni nie naginają wyników wyborów, moim zdaniem oni je USTALAJĄ.

3. Ponieważ głosując pomagam zamienić się normalnemu człowiekowi we władcę czyli naruszam wyznawaną przez siebie zasadę nieagresji.

4. Ponieważ KAŻDY władca tego ode mnie chce i do tego mnie namawia. Jeśli oni tego pragną to jest to dla nich korzystne. Jeśli coś jest dla nich korzystne to to coś pozwala im trwać. Jeśli coś pozwala im trwać a ja nie chcę aby oni trwali to nie mogę tego czegoś robić.

5. Ponieważ cywilizowany człowiek nie możne zrezygnować z elementarnej estetyki. Czy mam się stać częścią rozpolitykowanego, wybierającego, wybieranego, plującego głupotą motłochu który obserwuję z takiej oddali, że nawet nim nie gardzę? Już wolę, żeby cały świat anihilował.

6. Ponieważ państwo to niesterowny moloch, który upadnie. Wybieranie sternika gdy nie ma steru to nierozsądne gospodarowanie czasem.

7. Ponieważ nigdy nie słyszałem aby na drodze wyborów powszechnych doprowadzono do czegokolwiek co uważam za dobre a słyszałem o wielu rzeczach potwornych, które tym sposobem szybko i sprawnie osiągnięto.

8. Ponieważ uważam, że niebezpieczeństwo wyborów bardziej jest związane z ich powszechnością niż z ich wynikiem.

9. Ponieważ sądzę, że każda władza – szaleni mordercy oraz ideowi minarchiści praktycznie nieuchronnie grawituje ku postaci najbardziej prawdopodobnej – racjonalnie zorganizowany, egoistyczny pasożyt, który zabija po cichu i w niezbędnym dla siebie zakresie. Trzeba być oślepionym, żeby tego nie widzieć znając historię.

10. Ponieważ uważam, że aby zwalczyć zło, trzeba podciąć same jego korzenie. Sezonowe podcinanie gałęzi niczego nie zmienia.

Tak w skrócie oceniam ten irracjonalny obrzęd jakim są wybory. Jedyną siłą, która podtrzymuje powszechność tego rytuału jest prastara wiara ludzi w skuteczność czynności magicznych.

Wiara w magię daje poczucie bezpieczeństwa. Nierzadko zgubne.

http://liberalis.pl/2007/10/19/maciej-dudek-do-urny-ida-martwi/
Kolejny akap (czy nawet agorysta) który chce robić politykę. Otwieram już popcorn i orzeski, zaczyna się rozrywka.
 
Do góry Bottom