:)

szeryf2

Wolny narkoman
172
281
Czy nie jest najcudowniejszym uczuciem wiara, że wszelkiej maści etatyści będą się przez wieczność smażyć w piekle?
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
To tylko wiara, a ja nie mam gwarancji na "usmażenie etatystów".
Lepiej im zgotować piekło na miejscu i kwestię wiary zostawić jako ewentualny psikus na koniec.
 

szeryf2

Wolny narkoman
172
281
Jak na razie, masz tylko gwarancje, że mają się dobrze i żyją ponad sprawiedliwością. Od stu lat.
Też oczywiście chce, żeby się smażyli tu i teraz, ale jak nic z tego nie będzie, to chciałbym wierzyć (czyt. mieć absolutną pewność), że tak czy tak spotka ich sprawiedliwość. To lepsze uczucie, niż po jakimkolwiek innym dragu.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Absolutnej pewności nigdy nie będziesz miał, a tylko wiarę.
Jak to będzie stanowiło o twoim lepszym nastroju i szczęściu to se wierz.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
To nie mam bladego pojęcia czy napisałem o co w tym chodzi?
Rozumiem wierzących pod względem samej potrzeby wiary, ale na szczęście mi tej wiary nie potrzeba.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
jeśli to coś po śmierci, nazwijmy to życiem po śmierci, trwa wiecznie to po chuj teroz se zawracać dupy co bedzie potem, ja tam mam w chuj planów na ten świat, a o walhalli to sie później pomyśli...
 
Ostatnia edycja:
P

Przemysław Pintal

Guest
Heller to bardzo dobry filozof i do tego w starym stylu, gdy filozofowie byli jeszcze wszechstronnie wykształceni. Natomiast Dawkins to poziom popularno-naukowy i wątpie, żeby ktokolwiek przejał się filozoficzną głebią jego książek. Wraz z Hawkingiem, Feymanem wpisują się w nurt scjentyzmu: doktryny na tyle problematycznej w utrzymaniu, że już dawno odrzuconej. Jednak zdolności do popularyzacji nauki trudno im odebrać.


To tak jakby Chomskyemu odmówić zasług dla lingwistyki. Dawkins ma zasługi, choćby samolubny gen i podłożenie podwaliny pod memetykę. Podobnie Feynman i Hawking - odsyłam do wiki. Dawkins nie pisze nudnie i jest popularnym naukowcem. Po jego lekturze uderza Cię, że nie ma żadnego determinizmu poza środowiskiem i rozrodem który to człowiek przełamał, świadomie stosując antykoncepcję bądź żyjąc w celibacie.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
A jesli chodzi o poziom abstrakcji to niektórym nie wystarcza wiedza czysto mechanistyczna typowa dla przecietnego chłopka roztropka z warsztatu.
Dlatego staram sie sam naprawiać swój samochód, zawsze jak mi sie cos popsuło i zaczynałem do mechaników w warsztacie gadać o tej eschatologii to dziwnie sie na mnie patrzyli i mówili, że to bedzie drogo kosztowało :)
 

kuguar

Member
31
17
Nie podważam ich zasług czysto naukowych, gdy tworzyli ,,w sile wieku ".
To tak jakby Chomskyemu odmówić zasług dla lingwistyki. Dawkins ma zasługi, choćby samolubny gen i podłożenie podwaliny pod memetykę. Podobnie Feynman i Hawking - odsyłam do wiki. Dawkins nie pisze nudnie i jest popularnym naukowcem. Po jego lekturze uderza Cię, że nie ma żadnego determinizmu poza środowiskiem i rozrodem który to człowiek przełamał, świadomie stosując antykoncepcję bądź żyjąc w celibacie.

Nic nie pisałem o Chomskym. Jego przewaga polega na tym, że nie angażował się w dyskusje popularno-naukowe i przez to zawsze trzymał poziom.. Natomiast Dawkins i Hawking to kompletni ignornaci jeśli chodzi o zagadnienia filozofii nauki a ich opinie o religii to zwykła tabloidszczyzna. Nie podwazam przecież ich wkładu w fizyke i biologie ewolucyjną, jednakże trzeba pamietać, że ich zasługi głównie dotyczą aspektów popularyzatorkich tych dziedzin.
 

Albert

Active Member
135
94
@Mateusz,
dziwny z Ciebie ateista, bo piszesz właściwie jak katolik. Jeżeli chcesz kogokolwiek przekonać do wiary, to najpierw przekonaj siebie. A jeśli nie chcesz nikogo przekonywać, tylko podyskutować, to lepiej zacznij od jakiegoś konkretnego tematu, a nie od wrzucenia wykładów, bo nie wiadomo wtedy, o czym w ogóle rozmawiać.
 
Do góry Bottom