Mafia zapowiada: 100% więcej e-kontroli wolnych handlarzy w sieci

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
no kurwa niepisałem przecie coby wszystkich wyłapać, jak zlapali ino 36 przez ten czas to kurwa nawet wzrost o 500% nie byłby problemem tą metodą...
 
A

Antoni Wiech

Guest
no kurwa niepisałem przecie coby wszystkich wyłapać, jak zlapali ino 36 przez ten czas to kurwa nawet wzrost o 500% nie byłby problemem tą metodą...
Nie 36, a 39 i nie złapali, ale przeprowadzili kontroli z czego 24 były trafione. I jakbyś przeczytał wcześniej co napisałem to byś widział, że to wydaje mi się dziwne biorąc pod uwagę ilość transakcji i ilość użytkowników.
 
A

Antoni Wiech

Guest
no właśnie dlatego powodem jest że ktoś uprzejmie doniósł... i tyle...
Ja jebie.. ale Krzysiu twierdzi, że wystarczą bazy danych i skrypty. I stąd ta dyskusja. Twoje stwierdzenie, więc, że nie trzeba miec baz danych żebyś kogoś namierzyć jest tutaj kompletnie bezsensu.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 735
Krzysiu, kurde. Ty odpowiadasz w ten sposób, że najpierw "żaden problem", podajesz przykładowe rozwiązania, a jak się pytam o efektywność tego systemu to mi odpowiadasz w stylu, że "tak naprawdę to nie wiadomo".
Nie pracuję dla nich i żadne wiarygodne przecieki, o ich metodach nie doszły do mych uszu i oczu, więc nie wiem. Natomiast gdybym ja to robił dysponując ich źródłami danych, kilkoma boksami, ~milionem zł na soft i kilkoma programistami/skrypterami, to wykrywalność byłaby znacznie większa niż podana oficjalnie. Ja przypuszczam. że wykrywalność rzeczywista białego wywiadu jest w rzeczywistości znacznie większa od podanej. Założę się że wielu przyłapanych, albo zostaje przecwelonych do współpracy, albo musi im płacić rocket.

Antoni, nie zdajesz sobie sprawy z możliwości technicznych obecnych rozwiązań. To nie jest seria milionów zapytań do bazy danych. To działa zupełnie inaczej. Zrób sobie w necie darmowe kursy:
- bazy danych
- statystyka
- hurtownie danych
- sztuczna inteligencja z uwzględnieniem inteligentnych agentów
...to załapiesz w czym problem.

Ja jebie.. ale Krzysiu twierdzi, że wystarczą bazy danych i skrypty. I stąd ta dyskusja. Twoje stwierdzenie, więc, że nie trzeba miec baz danych żebyś kogoś namierzyć jest tutaj kompletnie bezsensu.
Ja uważam, że:
  • Bazy danych i skrypty wystarczą, by namierzyć podejrzanych. Będą to podejrzani, na których z dość wysokim prawdopodobieństwem będzie można zebrać dowody.
  • Natomiast zdobywanie dowodów/poszlak, w każdym przypadku musi być zrobione ręcznie. Niezależnie czy to donos czy podejrzany wyłapany przez obróbkę danych. Znajomość IT w przypadku zbierania dowodów/poszlak jest niezbędna.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Nie pracuję dla nich i żadne wiarygodne przecieki, o ich metodach nie doszły do mych uszu i oczu, więc nie wiem. Natomiast gdybym ja to robił dysponując ich źródłami danych, kilkoma boksami, ~milionem zł na soft i kilkoma programistami/skrypterami, to wykrywalność byłaby znacznie większa niż podana oficjalnie. Ja przypuszczam. że wykrywalność rzeczywista białego wywiadu jest w rzeczywistości znacznie większa od podanej. Założę się że wielu przyłapanych, albo zostaje przecwelonych do współpracy, albo musi im płacić rocket.
ok.

Antoni, nie zdajesz sobie sprawy z możliwości technicznych obecnych rozwiązań. To nie jest seria milionów zapytań do bazy danych. To działa zupełnie inaczej. Zrób sobie w necie darmowe kursy:
- bazy danych
- statystyka
- hurtownie danych
- sztuczna inteligencja z uwzględnieniem inteligentnych agentów
...to załapiesz w czym problem.
Ja nie podważam techniki, mi bardziej chodziło na chłopsk rozum JAK to działa, bo 39 strzałów i 24 trafione przy takiej liczbie użytkowników wydało mi się co najmniej mało prawdopodobne. Ale może rzeczywiście jest jakiś odsiew, a później robi się dożynki na jakiś wytypowanych osobnikach. Osobiście jakoś nie wierzę żeby rząd polski posiadał taką przesiewarkę informatyczną, ale nie neguję, że jest to możliwe że jednak ją posiada.
 

Nene

Koteu
1 094
1 690
Sądzę, że jednak ktoś uprzejmie doniósł... większość z nich robi interesy na boku i wystarczy, żeby konkurencja doniosła, czy w**** klient, który np dostał toster bez rachunku, który nie działał. Na 39 w ciągu roku to szkoda by to było mielić szczególnie, że mowa jest o tych, którzy ukryli jakiś % sprzedaży, nie o tych, którzy dokonywali 100% sprzedaży na czarno... tych drugich pewnie łatwiej wyłapać, sama swego czasu sprzedawałam z kilku kont od znajomych
 
A

Antoni Wiech

Guest
Sądzę, że jednak ktoś uprzejmie doniósł... większość z nich robi interesy na boku i wystarczy, żeby konkurencja doniosła, czy w**** klient, który np dostał toster bez rachunku, który nie działał. Na 39 w ciągu roku to szkoda by to było mielić szczególnie, że mowa jest o tych, którzy ukryli jakiś % sprzedaży, nie o tych, którzy dokonywali 100% sprzedaży na czarno... tych drugich pewnie łatwiej wyłapać, sama swego czasu sprzedawałam z kilku kont od znajomych
No właśnie. Mnie to zastanawia. Czy w każdym narodzie są tacy podpierdalacze, czy w każdej nacji to występuje? Tak czy inaczej takich skurwieli trzeba rozjebywać WZP.
 
143
25
Krzychu ma tutaj wiele racji. Przetworzenie takich danych to raczej kwestia chęci, a nie możliwości. Nawet operatorzy telefoniczni, banki, mają algorytmy wykrywające wzorce zachowań, np. "klient potrzebuje więcej `darmowych` minut", "Zbliżają się wydatki, może kredycik? :)".
Drugą stroną jest to, że naszemu reżimowi nie chciałoby się ścigać takich osób tą metodą. Powód? Brak zysków ;)

Co innego przyjebać jakiegoś legalnego przedsiębiorcę, męczyć go o haracz, a jak odmówi jebać go skarbówką i kontrolami aż zwinie biznes. To bardziej w ich stylu. (Moim zdaniem).
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 782
4 724
A tak nawiasem wyobraźcie sobie co się będzie działo za te parę lat jak ONI będą mieć kwantowe kompy ale dla cywili będzie to za droga zabawka (stan ten imo może trwać całkiem długo) - szybkość prztważania wzrośnie im masakrycznie za to MY wszyscy leżymy..
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Ja uważam, że:
  • Bazy danych i skrypty wystarczą, by namierzyć podejrzanych. Będą to podejrzani, na których z dość wysokim prawdopodobieństwem będzie można zebrać dowody.
  • Natomiast zdobywanie dowodów/poszlak, w każdym przypadku musi być zrobione ręcznie. Niezależnie czy to donos czy podejrzany wyłapany przez obróbkę danych. Znajomość IT w przypadku zbierania dowodów/poszlak jest niezbędna.

Mam pewne wtyki w kontroli skarbowej i z tego co słyszałem to jest dokładnie odwrotnie. Łapanka jest organizowana "ręcznie", czyli wpaść można na skutek podkurwienia przez kogoś innego lub przy okazji w trakcie standardowej kontroli d.g. Nie ma żadnego bota sprawdzającego liczbę komentarzy itp. - to akurat łatwo sprawdzić bo żeby coś takiego się pojawiło pewnie trzeba byłoby rozpisać przetarg, a i tak pewnie gówno by to dało patrząc jakimi sukcesami skończyła się (?) komputeryzacia ZUSu, srusu i pierdusu.

Po wytypowaniu natomiast delikwenta robota jest w dużej części zautomatyzowana. Są skrypty badające operacje finansowe na kontach itp. - oczywiście w przypadku drobnicy nie ma to sensu jak ktoś ma 5 transakcji miesięcznie (nie sądzę by takich w ogóle sprawdzano), natomiast jak jest ich ileś tysięcy miesięcznie to już szkoda czasu by nad tym siedzieć. Skrypt / bot (nie jestem pewien co do terminologii - nie znam się) najpierw tworzy bazę danych opierając się o wyciągi z konta delikwenta, wylicza podatek należny, a następnie porównuje wyniki z danymi US.
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Czysto hipotetyczne pytanie do bardziej rozgarniętych. Załóżmy, że mam w domu np 10 obrazów. Szału nie ma, ale mogę znaleźć na nie kupców. Każdy obraz sprzedam za 10.000pln. Każdy z nich wisiał u mnie w mieszkaniu ponad pół roku. Więc mam (czysto teoretycznie) prawo go sprzedać i nie płacić od tego podatku. Albo lepiej. Jestem malarzem, namalowałem kolejne 10 obrazów i każdy wisi u mnie w mieszkaniu. Wisi oczywiście więcej niż pół roku. I tak systematycznie maluję i wyprzedaję te obrazy. Domyślam się, że wszyscy pracownicy US chętnie dojebali by mi 75% karnego podatku. Pytanie czy mają do tego prawo?

Edit: możemy dodać jeszcze odważne założenie, że US w pścimiu dolnym wydał interpretację, że podatek nie obowiązuje. Ale wtedy jesteśmy w domu.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Danjou, tak na szybko to są 3 możliwości:
1. Sprzedajesz obrazy będące twoją własnością - pojawia się kwestia PCC (zakładając, że spełniasz przesłankę z art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. d, czyli to pół roku, o którym pisałeś). Co do zasady PCC płąci kupujący ale jak nie chcesz mieć problemów to powinieneś mieć podpisaną umowę.
2. Sprzedajesz obrazy, które malujesz - płacisz dochodowy ale korzystasz z wyższych kosztów uzyskania przychodu 50%.
3. Sprzedajesz czyjeś obrazy (w jakiś sposób pośredniczysz, kupujesz, sprzedajesz itp.) - jak prowadzisz to w sposób zorganizowany i ciągły to jest d.g. i masz opodatkowanie na zasadach ogólnych.

Zasada jest zawsze prosta - jak masz kasę, a nie masz pisemnych dowodów, że jest legalna to wisisz US 75% :)
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Umowę z kupującym obraz ffs... Jak ktoś kto go kupuje chce pozostać anonimowy, bo ma taki kaprys, to co? I tak mi dopierdolą? Mogę płacić pcc za kupującego, mnie to wali. Co do punktu 2 to bez sensu, już bardziej opłaca sie założyć dg gdzieś w GB i nie płacić zasranego zusu. A te 19% da się z płaczem przeboleć.

Edit: co do 3 punktu, to zawsze może sprzedać mój Ojciec, Matka, Siostra 1/2/3 i potem zrobić darowiznę na moją korzyść. Wtedy to już nie będzie sposób ciągły :p. Wiem, szukam dziury w całym, ale bawią mnie takie gry.
 
Do góry Bottom