- Moderator
- #21
- 3 591
- 1 504
Pierwszy absurd:
zasada nieograniczonego odwetu całkowicie znosi jakiekolwiek odszkodowania. Wystarczy, że pies sąsiada narobi na mój trawnik i mam jego właściciela w szachu - mogę go bezkarnie zabić. Innymi słowy - mogę zażądać miliona w złocie, żeby wspaniałomyślnie zrezygnować z prawa do odstrzału sąsiada. W takich warunkach nikomu nie będzie się kalkulowało dążenie do naprawienia poniesionej szkody, każdy będzie mógł ciągnąć potężne zyski z błahych spraw.
Inny przykład - zderzenie samochodów. Czyja wina ten może zostać zabity.
Zważywszy na ogromną liczbę błahych zdarzeń pojawi się ogromna liczba gigantycznych roszczeń - totalny zawał systemu (który nigdy nie powstanie )
Odszkodowanie jest ścisłe jako zasada. Konkretne kwoty ustali rynek, tak jak ustala ceny na towary.
zasada nieograniczonego odwetu całkowicie znosi jakiekolwiek odszkodowania. Wystarczy, że pies sąsiada narobi na mój trawnik i mam jego właściciela w szachu - mogę go bezkarnie zabić. Innymi słowy - mogę zażądać miliona w złocie, żeby wspaniałomyślnie zrezygnować z prawa do odstrzału sąsiada. W takich warunkach nikomu nie będzie się kalkulowało dążenie do naprawienia poniesionej szkody, każdy będzie mógł ciągnąć potężne zyski z błahych spraw.
Inny przykład - zderzenie samochodów. Czyja wina ten może zostać zabity.
Zważywszy na ogromną liczbę błahych zdarzeń pojawi się ogromna liczba gigantycznych roszczeń - totalny zawał systemu (który nigdy nie powstanie )
aluzci20 napisał:Brak zasady odwetu nie jest ścisły, jak się wyceni wtargnięcie do czyjegoś domu? Tzn mogę próbować się włamywać do woli (wystarczy, że nie zrobię szkód), najwyżej mnie wyproszą?
Odszkodowanie jest ścisłe jako zasada. Konkretne kwoty ustali rynek, tak jak ustala ceny na towary.