F
fmichniewicz
Guest
Moje pytanie dotyczy tego, czy istnieje odłam libertarian niebędących minarchistami, czyli opowiadających się za prywatyzacją sądów i policji, ale niebędących za zlikwidowaniem państwa.
Drugie moje pytanie dotyczy tego, czy wszyscy tzw. anarchokapitaliści są za likwidacją państwa w ogóle i opowiadają się za istnieniem porządku spontanicznego( anarchizm) czy są też tacy, którzy przez "likwidację" państwa rozumieją tylko likwidację państwa w obecnym jego kształcie i są za tym by władza była maksymalnie rozdrobiona( idea "tysięcy Liechtensteinów" Hoppego). Jeśli tak to z czego to wynika? Czy z chęci wprowadzenie jak największej konkurencji systemów prawnych w związku z ograniczonością zasobów ziemskich? Jeśli nie to przecież mielibyśmy tu do czynienia z tzw. doskonałą konkurencją, której przecież libertarianie są przeciwni. Chcę również zaznaczyć, że nie wierzę w coś takiego jak konkurencja systemów prawnych w ramach danego państwa czy jak to nazwać, gdyż wprowadzanie praw zawsze wiąże się z wprowadzaniem praw na danym terytorium(!) i nie do końca rozumiem w związku z tym o co chodziło Rothbardowi w Manifeście libertariańskim( "prawo i sądy").
Drugie moje pytanie dotyczy tego, czy wszyscy tzw. anarchokapitaliści są za likwidacją państwa w ogóle i opowiadają się za istnieniem porządku spontanicznego( anarchizm) czy są też tacy, którzy przez "likwidację" państwa rozumieją tylko likwidację państwa w obecnym jego kształcie i są za tym by władza była maksymalnie rozdrobiona( idea "tysięcy Liechtensteinów" Hoppego). Jeśli tak to z czego to wynika? Czy z chęci wprowadzenie jak największej konkurencji systemów prawnych w związku z ograniczonością zasobów ziemskich? Jeśli nie to przecież mielibyśmy tu do czynienia z tzw. doskonałą konkurencją, której przecież libertarianie są przeciwni. Chcę również zaznaczyć, że nie wierzę w coś takiego jak konkurencja systemów prawnych w ramach danego państwa czy jak to nazwać, gdyż wprowadzanie praw zawsze wiąże się z wprowadzaniem praw na danym terytorium(!) i nie do końca rozumiem w związku z tym o co chodziło Rothbardowi w Manifeście libertariańskim( "prawo i sądy").