Gość niedzielny
Well-Known Member
- 968
- 2 124
Dopóki to jakieś szarpidruty, to spoko. Ale jak już Rostowski powie, że jest libertarianinem, to będzie kaplica.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,126715,13978226,Rostowski__minister_z_afrykanskiej_puszczy.html
Dziś jest przekonany, że to właśnie w Kenii narodził się jako konserwatywny liberał. - Tam nawet małe dzieci musiały być samodzielne. Mając osiem lat, wracałem co dzień ze szkoły sam, bez broni, przez puszczę. Cały czas trzeba było się mieć na baczności. Nauczyłem się, że każdy musi zadbać o siebie.
AHAHAHAHAHAHA!!!