Kościół Katolicki kontroluje Polskę

D

Deleted member 427

Guest
Niektórzy są naprawdę popierdoleni:

Gdy się urodziłem, a było to jeszcze przed wojną, Polska miała Kościół katolicki. Dziś Kościół katolicki ma Polskę.


pitu-pitu tradycyjnie dobrze skomentował słowa debila:



10550173_810743458955898_2605454025749366028_o.jpg
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Nie prościej olać kościół? Ja po prostu olewam kościół, a wszystkim mówię, że to nudne miejsce i szkoda czasu by tam chodzić.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Jakby strzelali na wiwat jak na weselach w Arabii Saudyjskiej (i jakby wierni mogli przynosić własne guny, żeby postrzelać z nimi), to też bym się nawrócił.
 
T

Tralalala

Guest
Bez darmowych BTC nigdzie kurwa nie idę, jak chcą to niech tam będzie jakiś typ gadający o crypto i rozdający usb z walletami, oczywiście grubo napchanymi.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Jakby jednym z dogmatów ich wiary była propowa suwerenność właścicieli i nihilistyczny indyferentyzm moralny, to też bym się nawrócił.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Jakby jednym z dogmatów ich wiary była propowa suwerenność właścicieli i nihilistyczny indyferentyzm moralny, to też bym się nawrócił.

Niestety, według Kościoła jedynym suwerennym właścicielem wszystkiego jest Jezus. Jezus zawsze może wkroczyć i wygonić kupców z twojej świątyni.

A Tym to taki wielki gwiazdor, który dzięki roli w "Misiu" dorobił się statusu kultowego aktora, nie do końca słusznie, bo typ jest zupełnie nieśmieszny, a jego "Ryś" (taka niby współczesna kontynuacja "Misia") okazał się klapą i żenującym odcinaniem kuponów od pierwowzoru. Teraz występuje w roli pożytecznego idioty, który znowu wyciąga temat zastępczy czyli "spasionych biskupów".
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Ministrantki powinny być dla wszystkich, a nie tylko dla księży... Monopol rodzi przemoc i pedofilię.
To u was w kościołach są ministrantki? Bo u mnie to byli tylko chłopcy, dziewczynki nadawały się co najwyżej do scholi, żeby pośpiewały, ale nie na każdej mszy jak ministranci. W ogóle to w świetle setek afer gejowo-pedofilskich, zastanawiam się, czy to najpierw księża mieli skłonności do tej samej płci, więc wykorzystywali ministrantów, bo byli pod ręką, czy wcale nie byli gejami, ale stawali się nimi jak nadarzyła się nieletnia okazja? W ogóle słyszał kto o tym, żeby jacy księża molestowali małe dziewczynki? Jak który chce sobie po ludzku poruchać, to szedł na dziwki, albo znajdował dorosłą kochankę, a ci tęczowi wybierali małych chłopców. Nie ogarniam.
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 238
Homoseksów ciągnie do środowisk, gdzie nie ma kobiet za to są otaczani przez innych mężczyzn a na dodatek wszystko jest z dala od domu. Dlatego dużo homoseksów idzie do wojska, bo w tym środowisku świetnie się czują jak i pewnie do seminariów/zakonów.
Z tego wszystkiego pewien procent tych homoseksów ma pedo ciągoty i pewnie to by tłumaczyło dlaczego więcej chłopców w niż dziewcząt pedoksięża mają na sumieniu.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Sam salożyłem temat o katolickich pojebach z frondy, ale dla mnie większą beką są ci "postępowi" katolicy, którzy nie potrafią zrozumieć, że dla młodych ludzi modły i śpiewy przestają być postrzegane jako atrakcyjna forma spędzania wolnego czasu. Zamiast tego tworzą oni teorie, że młodzi nie chodzą do kościoła bo "kler jest za ostry" i księża powinni być bardziej otwarci, najlepiej jak Lemański i Boniecki, czy taki inny wkurwiający zakonniczek w okularkach, którego nazwiska nie pamiętam. Taki typ ludzi co chodzą co niedziele do kościoła i zawsze narzekają "Kiedy księża wreszcie powiedzą, że używanie gumek to nie grzech!" Jak ci się nie podobają zasady KK to przestań tam łazić, ale nie bo "tak nie można".
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
Sam salożyłem temat o katolickich pojebach z frondy, ale dla mnie większą beką są ci "postępowi" katolicy, którzy nie potrafią zrozumieć, że dla młodych ludzi modły i śpiewy przestają być postrzegane jako atrakcyjna forma spędzania wolnego czasu. Zamiast tego tworzą oni teorie, że młodzi nie chodzą do kościoła bo "kler jest za ostry" i księża powinni być bardziej otwarci, najlepiej jak Lemański i Boniecki, czy taki inny wkurwiający zakonniczek w okularkach, którego nazwiska nie pamiętam. Taki typ ludzi co chodzą co niedziele do kościoła i zawsze narzekają "Kiedy księża wreszcie powiedzą, że używanie gumek to nie grzech!" Jak ci się nie podobają zasady KK to przestań tam łazić, ale nie bo "tak nie można".

No dokładnie. Przecież większość młodych ludzi nawet nie zna doktryny KK i ma go głęboko w dupie. Ze starszymi jest zresztą podobnie. Jak stuknie im 60+ to zaczną chodzić na msze bo śmierć. Tak było zawsze. I absolutnie nie powinno to nikogo dziwić, wszak katolicyzm wybacza wszystko i w każdym wieku, trzeba się tylko nawrócić. To na chuj w takim razie marnować młodość?
 

free-and-dead

wyzyskiwacz
35
18
A ja tam nawet gdy by nabożeństwa polegały na wielkim dymaniu to i tak bym się nie nawrócił. Po iluś latach ktoś i tak doszedł by do wniosku, że ktoś źle zinterpretował coś/bug chce inaczy/piwo jednak nie jest zimne i doszło by do tego że te tru gorące były by only dla jakichś wybrańców, którzy od tego by zaczęli a skończyli by na regulowaniu długości każdego stosunku bo w jakiejś księdze objawionej było by to oczywiście zapisane. Religia to taki komunizm w szatkach. Kto nie z nami, ten zgniły nie wierny odszczepiony, kapitalista czy jak tam nazwą. A co ze mną będzie jak już zdechnę? No cóż. Jeżeli bug istnieje, to też pierdoli urzędników. A jeżeli nie, no to i tak g będzie więc i tak wychodzi na to samo.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Taki typ ludzi co chodzą co niedziele do kościoła i zawsze narzekają "Kiedy księża wreszcie powiedzą, że używanie gumek to nie grzech!" Jak ci się nie podobają zasady KK to przestań tam łazić, ale nie bo "tak nie można".

Moja matka taka jest, tyle, że ona do kościoła nie chodzi. Twierdzi, że chodziłaby gdyby "księża byli inni, tacy bardziej dla ludzi" i jakby "niektóre zasady zmienili". Cały czas jej tłumaczę, że Kościół nie ma obowiązku się zmieniać dla niej i nikt jej nie zmusza, żeby tam chodziła jak jej się nie podoba, do tego może sobie wybrać inny obrządek albo stworzyć jakąś swoją sektę jak chce. Nie rozumie o co mi chodzi i dalej swoje o tych mitycznych "ludzkich księżach" :confused:.
 
Do góry Bottom