Maksymiliana
Everyday Hero
- 316
- 176
Zbliżają się wybory parlamentarne do naszego kochanego sejmu.
Otóż chciałabym tutaj napisać o pewnych bardzo istotnych rzeczach o których musicie pamiętać zaznaczając X w obramowaniu kratki.
Ostatnie badania wskazywały że 50% uprawnionych do głosowania NIE przystąpiło do wyborów. Co pokazuje jaki mamy stosunek do osób, które chcąc czy nie nami rządzą.
To jest porażające, żeby jakaś partia zdobywa wygraną i prawie samodzielnie rządziła wystarczy prawie 6 milionów głosów..... na ok 35 milionowy kraj.
Do sejmu wchodzi ponad 400 posłów + 100 senatorów. Zdecydowana większość z nas (tu na tym forum) ma swojego wybranego kandydata do sejmu. Jednak większość ludzi nie ma, czym przysługują się spotom wyborczym lub rzadziej wiecom organizowanym przez poszczególnych kandydatów. Telewizyjne spoty w okresie kampanii wyborczej wylewają się z ekranów jak wodospad Niagara, dla mało wprawionych w politykę, słowa - "Zapewnię byt i godne życie naszemu narodowi, tylko zagłosujcie na mnie" Może okazać się wystarczająca przesłanką do zaznaczenia X właśnie na tego kandydata, bo jak w TV on to powiedział, to musi być prawda.
Prawda jest niestety bardziej bolesna, taki człowiek gdy dostanie się do sejmu sam nie zdziała kompletnie NIC, albowiem aby przepchać jakąś ustawę trzeba naprawdę sporego zaangażowania sali sejmowej.
Ci bardziej skojarzeni co się dzieje w świecie polityki wiedzą, że jak któraś partia, nie zepsuła swojego wizerunku przez ostatnie lata, to z dużym prawdopodobieństwem domyślą się, że nadchodzące wybory wygra obecna partia rządząca. Natomiast najważniejszą rzeczą jest, że taki człowiek pójdzie na wybory i dokona wyboru.
Osoby totalnie oddalone od polityki lub ją bojkotujące to moim zdaniem najgorsza opcja - bo nie robią nic, by chcieć cokolwiek zmienić w sejmie.
Będąc członkiniom komisji wyborczej w 2015r. mogłam widzieć podczas liczenia karty do głosowania, kilka z nich były nie ważne - tj. krzyżyk nie postawiony w kwadracie lub inne.
Co mnie w tych kartach zastanawiało: Ktoś przemógł się i przyszedł zagłosować, jednak z jakiś względów nie zaznaczył odpowiedniej kratki, a np. swojego kandydata, lub po prostu zabazgrana cała karta.
Zastanawiało mnie to dlaczego tak się dzieje, czy to przejaw swego rodzaju buntu? A może złość, przez myślenie, że mój głos i tak nic nie zmieni.
Generalnie jest w tym myśleniu coś, jednak gdy już się przyszło do tej OKW, to raczej z zamiarem poprawnego zagłosowania, niż zamanifestowania swojego innego zdania, które i tak liczy się jako głos nieważny.
Ludzie świadomie nieidący do głosowania świadomie nie wnoszą nic pozytywnego do całej sprawy, ponieważ nie dają z siebie żadnej inicjatywy, chęci zmiany.
Dlatego tak ważne jest świadome zaznaczanie swoich kandydatów i rozumienie konsekwencji postawienia krzyżyka w kratce.
Otóż chciałabym tutaj napisać o pewnych bardzo istotnych rzeczach o których musicie pamiętać zaznaczając X w obramowaniu kratki.
Ostatnie badania wskazywały że 50% uprawnionych do głosowania NIE przystąpiło do wyborów. Co pokazuje jaki mamy stosunek do osób, które chcąc czy nie nami rządzą.
To jest porażające, żeby jakaś partia zdobywa wygraną i prawie samodzielnie rządziła wystarczy prawie 6 milionów głosów..... na ok 35 milionowy kraj.
Do sejmu wchodzi ponad 400 posłów + 100 senatorów. Zdecydowana większość z nas (tu na tym forum) ma swojego wybranego kandydata do sejmu. Jednak większość ludzi nie ma, czym przysługują się spotom wyborczym lub rzadziej wiecom organizowanym przez poszczególnych kandydatów. Telewizyjne spoty w okresie kampanii wyborczej wylewają się z ekranów jak wodospad Niagara, dla mało wprawionych w politykę, słowa - "Zapewnię byt i godne życie naszemu narodowi, tylko zagłosujcie na mnie" Może okazać się wystarczająca przesłanką do zaznaczenia X właśnie na tego kandydata, bo jak w TV on to powiedział, to musi być prawda.
Prawda jest niestety bardziej bolesna, taki człowiek gdy dostanie się do sejmu sam nie zdziała kompletnie NIC, albowiem aby przepchać jakąś ustawę trzeba naprawdę sporego zaangażowania sali sejmowej.
Ci bardziej skojarzeni co się dzieje w świecie polityki wiedzą, że jak któraś partia, nie zepsuła swojego wizerunku przez ostatnie lata, to z dużym prawdopodobieństwem domyślą się, że nadchodzące wybory wygra obecna partia rządząca. Natomiast najważniejszą rzeczą jest, że taki człowiek pójdzie na wybory i dokona wyboru.
Osoby totalnie oddalone od polityki lub ją bojkotujące to moim zdaniem najgorsza opcja - bo nie robią nic, by chcieć cokolwiek zmienić w sejmie.
Będąc członkiniom komisji wyborczej w 2015r. mogłam widzieć podczas liczenia karty do głosowania, kilka z nich były nie ważne - tj. krzyżyk nie postawiony w kwadracie lub inne.
Co mnie w tych kartach zastanawiało: Ktoś przemógł się i przyszedł zagłosować, jednak z jakiś względów nie zaznaczył odpowiedniej kratki, a np. swojego kandydata, lub po prostu zabazgrana cała karta.
Zastanawiało mnie to dlaczego tak się dzieje, czy to przejaw swego rodzaju buntu? A może złość, przez myślenie, że mój głos i tak nic nie zmieni.
Generalnie jest w tym myśleniu coś, jednak gdy już się przyszło do tej OKW, to raczej z zamiarem poprawnego zagłosowania, niż zamanifestowania swojego innego zdania, które i tak liczy się jako głos nieważny.
Ludzie świadomie nieidący do głosowania świadomie nie wnoszą nic pozytywnego do całej sprawy, ponieważ nie dają z siebie żadnej inicjatywy, chęci zmiany.
Dlatego tak ważne jest świadome zaznaczanie swoich kandydatów i rozumienie konsekwencji postawienia krzyżyka w kratce.