Violinovy
Udzielny książę na 20m²
- 78
- 234
Ten post kr2y514 z tematu "Janusz Waluś" (https://libertarianizm.net/threads/janusz-walus.2695/page-3), przypomniał mi stary dowcip, który pierwszy raz usłyszałem niegdyś od jednego z wykładowców na UW; "Feliks Dzierżyński to polski bohater narodowy - nikt nie zabił tylu Ruskich co on."Jak przyjedzie to trzeba mu zrobić powitanie! Każdy kto zabija komunistyczną świnię i agenta sowieckiego jest naszym naturalnym sojusznikiem.
Gdzieś tam nawet krąży taka teza, że Feliks Edmundowicz, to żaden komuch nie był, jeno zakamuflowany szlachcic mszczący się na Moskalach, a do zbrodniczej działalności nie sierp i młot go pchały, atoli Sulima. Czasem w takich pro PiSowskich środowiskach można na owe przekonanie natrafić. W końcu Żelazny Feliks to krewny Piłsudskiego, a "marszałek" to taki polski świecki-święty, dla ludzi z tych okolic ideologicznych. Rodzina zaś sama często objęta jest swoistym splendorem, wynikającym z aury sacrum generowanej przez obraz świętego.
Tutaj rodzi się pytanie, co z "bohaterami" walki o jedynie słuszny ustrój społeczny. Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili posłał do piachu zapewne więcej bolszewików, niż wszyscy antykomuniści razem wzięci. Stalowy Jóźwa hodował z pasją homo sovieticus, ale przy okazji pozbył się większości komuchów z przekonania. Gdyby tak Bronstein nie został, w 1940 roku, na rozkaz Stalina odjebany, to dalej by jeździł po świecie i rozpowszechniał komuszą zarazę. Nawet sowieci uważali trockistów za obłąkanych fanatyków. Swoją drogą, chyba wiem, skąd się wziął Zandberg i jego partia "Razem";
http://proletariacka_platforma.republika.pl/O_polski_trockizm.htm
Tak czy inaczej, wywód zmierza do pomysłu, że generalnie komuna jest rodzajem lewackiego kanibalizmu. Walka między komunistami a nazistami w Republice Weimarskiej, jako naturalnej konkurencji w walce o zasoby ludzkie, nie sprowadzała się jedynie do debat ideologicznych...
Czy "kanibalizm" objawiający się gotowością do wybijania każdego nie idącego prościutko po linii przekonań, to immanentna cecha li tylko socjalizmu rewolucyjnego w wydaniu bolszewickim, czy może ogólna cecha każdego ustroju totalnego? Jeszcze inna możliwość? Co generuje czystkę ideową? Jakie inne przykłady z historii można przywołać, by móc się nad tym dobrze zastanowić?