Kiedy wojna?

D

Deleted member 427

Guest
Doxa na swoim blogu napisał:

Znajdujemy się w całkiem nowej rzeczywistości, tylko o tym jeszcze nie wiemy.

Nie będę tu się za wiele rozpisywał o konsekwencjach PO, większość czytelników zna moje zdanie. Ekstremalnie droga żywność i wojny o resztki zasobów to tylko część z czekających nas atrakcji.

http://slomski.us/2011/06/01/peak-oil-update/

No to w końcu kiedy ta wojna?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Ten PO to kolejna "nowa religia" po globciu. Podobne uczone pyski twierdziły w przeszłości, że:
- do końca 1899r. zostaną odkryte i opatentowane wszystkie wynalazki i w 1900r. powinno się zamknąć biura patentowe
- w 1910r. warstwa końskich gówien w NY osiągnie poziom parapetów pierwszych kondygnacji (czy zasłoni okna pierwszych kondygnacji - nie pamiętam)
- w 1912r. jakiś bardzo szanowany profesor wykładał na uczelni, że pojazdy powietrzne inne niż balony nie mają prawa latać, a bracia Wright to oszuści i prestidigitatorzy.
...i tak dalej...

Sieją panikę i tyle. A elity USA wierzą w religię, że USA będą dominować przez najbliższe 100 lat jak będą kontrolować światowe zasoby surowców energetycznych.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Ja tam się nie znam, ale fajnie Rothbard pisał na temat przepowiedni:

Techniki wróżbiarstwa czy prorokowania zmieniały się w ciągu wieków, ale podstawowa taktyka i strategia pozostały bez zmian. W bardziej otwarcie mistycznej atmosferze średniowiecza, regułą było pojawianie się różnych guru i przepowiadanie powtórnego nadejścia Chrystusa i końca świata z na pozór pierwszorzędną precyzją. Jeśli guru był wystarczająco przebiegły, ogłaszał datę nadejścia dni ostatecznych w na tyle bliskiej przyszłości, by wzbudzić powszechną ekscytację, nie na tyle jednak bliskiej, by dni te rzeczywiście nadeszły, demaskując jego oszustwo. Stąd, najsłynniejszy z proroków nadejścia Sądu Ostatecznego, żyjący u schyłku dwunastego wieku, Joachim z Fiore, przewidział z absolutną pewnością, że dzień ten nadejdzie pięćdziesiąt lat później. Było to data wystarczająco bliska by rozwinął się potężny ruch jego zwolenników, ale wystarczająco daleka, by nie okryć go wstydem.

Załóżmy jednak, że przewidziany dzień nadchodzi i nic się nie dzieje. Co wtedy? Istniało wiele klasycznych technik radzenia sobie z tym problemem. Najbardziej oczywistym, ale i najbardziej nieśmiałym byłoby powiedzieć: „ojej, trochę się przeliczyłem, ale teraz już poprawiłem moje obliczenia i dokładny dzień końca świata nadejdzie za jedenaście lat i pięć miesięcy”. Jest to bezpośrednie, ale trochę desperackie, a przyznawanie się przez guru do jakiegokolwiek błędu jest ryzykowne, gdyż wtedy jego nader ważna aura absolutnej pewności siebie i nieomylności zaczyna ulegać rozproszeniu. Zdecydowanie lepiej posłużyć się wybiegiem, który podtrzyma atmosferę wszechwiedzy, dodając jednocześnie głębi – sfałszować własną przepowiednię. „Otóż nie” – guru wzniośle odpowie swym krytykom, „miałem całkowitą rację; koniec świata się rozpoczął, właśnie weszliśmy w okres dni ostatecznych.” Jeśli guru ma wystarczająco dużo szczęścia, okres ten może trwać nawet przez następny wiek. I któż mu zaprzeczy? Pomysł polega na tym, by zreinterpretować wierzącym to, co wydawało się być jasnym i niedwuznacznym językiem; „dzień” stał się wiekiem lub dwoma.
--
http://mises.pl/blog/2004/06/18/135/
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
nieważne dlaczego, wojna bedzie... spasło by sie tak w czwartek bo 10go musze zus zapłacić a nie mam kasy...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
To wszystko prawda. Dalsze rządy PO (czy innej podobnej bandy) spowodują "Ekstremalnie droga żywność i wojny o resztki zasobów to tylko część z czekających nas atrakcji".
Nieważne czy z peak oil czy bez niego.
 

Kacper Rupiński

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla
100
34
Jak ropy zabraknie to przecież pojawią się maszyny napędzane czymkolwiek innym. Zresztą już się pojawiły tylko teraz mamy korporacjonizm i naftowi baronowie na istnienie owych nie pozwalają...
 

JungleGarr

New Member
31
2
Kacper Rupiński napisał:
Jak ropy zabraknie to przecież pojawią się maszyny napędzane czymkolwiek innym. Zresztą już się pojawiły tylko teraz mamy korporacjonizm i naftowi baronowie na istnienie owych nie pozwalają...

tak, bo ropa jest wykorzystywana wyłącznie jako paliwo.... słyszałeś kiedyś o tworzywach sztucznych?
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
958
Kacper Rupiński napisał:
Jak ropy zabraknie to przecież pojawią się maszyny napędzane czymkolwiek innym.

Bzdura. Wczoraj pod tym wpisem http://maczetaockhama.blogspot.com/2011 ... -mnie.html , tez pojawił się błyskotliwy komentarz "Jak to nie ma rozwiązania? Domy pasywne, energia słoneczna z elektrowni orbitalnych?". Nie chce mi się tłumaczyć , są wykłady na YT, filmy, są artykuły jak ktoś chce to dotrze. Z Krzyśkiem w tej kwestii do porozumienia nie dojdę, trudno. W temacie w HP o klatratach metanu napisałem co o tym sądzę. Pozwolę sobie wkleić tez "news" z wczoraj

"Exxon ogłosił, że dokonał wielkiego odkrycia w rejonie Zatoki Meksykańskiej. Wielkość nowego złoża spółki jest szacowana na 700 milionów baryłek ropy naftowej."

http://forsal.pl/artykuly/521679,exxon_ ... skiej.html

Mniam :)

700 mln : 88 mln (dzienna produkcja świata) = 7,9 dnia.

Dziękuję.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Kacper Rupiński napisał:
Jak ropy zabraknie to przecież pojawią się maszyny napędzane czymkolwiek innym. Zresztą już się pojawiły tylko teraz mamy korporacjonizm i naftowi baronowie na istnienie owych nie pozwalają...

Dokładnie. Nie pozwalają wlewać tańszego od ropy oleju rzepakowego z Biedronki i Tesco do baków diesli. ;)

Trigger Happy napisał:
Z Krzyśkiem w tej kwestii do porozumienia nie dojdę, trudno.
....
"Exxon ogłosił, że dokonał wielkiego odkrycia w rejonie Zatoki Meksykańskiej. Wielkość nowego złoża spółki jest szacowana na 700 milionów baryłek ropy naftowej."

Exxon jedynie ogłosił, że właśnie zaczął eksploatować to złoże. Wiedział o nim dużo wcześniej.
Jakie są wielkie złoża gazu łupkowego w Polsce? Pomijając kwestię kosztów wydobycia czy strat związanych ze zniszczeniem środowiska. Formalnie na razie nie ma w Polsce żadnego złoża gazu łupkowego!

I drobna uwaga. Nie ma co panikować z powodu "końca" wszystkich tanich złóż energii. To doprowadzi upadku państwa w formie jaką znamy. Gdyby takie coś nastąpiło, to wcześniej czy później wojskowi, motywowani zwykłą chęcią przeżycia, zaczną wybijać czerwoną hołotę, bo ta będzie balastem uniemożliwiającym przetrwanie gatunku. I będzie to oznaczało upadek państwa w formie jaką znamy.
 

crack

Active Member
784
110
kr2y510 napisał:
I drobna uwaga. Nie ma co panikować z powodu "końca" wszystkich tanich złóż energii. To doprowadzi upadku państwa w formie jaką znamy. Gdyby takie coś nastąpiło, to wcześniej czy później wojskowi, motywowani zwykłą chęcią przeżycia, zaczną wybijać czerwoną hołotę, bo ta będzie balastem uniemożliwiającym przetrwanie gatunku. I będzie to oznaczało upadek państwa w formie jaką znamy.

Często tak było w historii ? Wojskowi to pachołki reżimu, nawet wtedy kiedy system stoi blisko bankructwa, władza sowicie opłaca swoich siepaczy, aby im służyli.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
crack napisał:
Często tak było w historii ? Wojskowi to pachołki reżimu, nawet wtedy kiedy system stoi blisko bankructwa, władza sowicie opłaca swoich siepaczy, aby im służyli.

Jak są z zewnątrz to raczej nie. Jak są lokalni to tak. Nazywa się to wojskowy zamach stanu. Ostatnio było ich mało. W historii nowożytnej bunty wojskowych znane są od czasów Rzymskiego Imperium.
Spoko. Czasy Pinochetów, Franco i innych się nie skończyły i nie skończą. Tak długo jak będą ci co noszą broń. A tacy będą zawsze.
Teraz w wojskowych zamachach stanu mamy jakiś dziwny zastój, który jest jak cisza przed burzą.
 

crack

Active Member
784
110
kr2y510 napisał:
Spoko. Czasy Pinochetów, Franco i innych się nie skończyły i nie skończą. Tak długo jak będą ci co noszą broń. A tacy będą zawsze.
Teraz w wojskowych zamachach stanu mamy jakiś dziwny zastój, który jest jak cisza przed burzą.

Mnie taka opcja nie napawa optymizmem, dla mnie to są skurwesyny.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
crack napisał:
Mnie taka opcja nie napawa optymizmem, dla mnie to są skurwesyny.

No to przyłącz się do nich jako doradca i będą to "bardziej nasze" sk..syny. ;)
Takie jest życie. Jak chcesz wolności to wywalcz ją sam. Masz dwa wyjścia, albo jako żołnierz/wojownik, albo jako doradca/człowiek zaplecza. I pamiętaj, że bez utylizacji wrogów nie ma zwycięstwa.
 

crack

Active Member
784
110
Trzeba jeszcze znaleźć mięso armatnie ;)
Franco i Pinochet wolnościowcami nie byli, ani nie doszli do władzy w sposób imo. wolnościowy. Np. ten pierwszy przystąpił do sojuszu z socjalistą i nazistą Hitlerem, był przeciwnikiem autonomii basków i katalończyków, zakazywał wielu działań niezgodnych z nauką katolicką np. prostytucji i homoseksualizmu - czyli był przeciwnikiem samoposiadania, podstawy libertarianizmu. Dla mnie to zbrodnicze skurwesyny którzy obalili legalnie wybraną władzę, jaka by ona nie była, ci nowi poza jakimś tam wolnym rynkiem byli zamordystami. Ja popieram secesjonizm, czyli uważam, że jak gdzieś na jakimś terenie większość ludzi pragnie się odłączyć od państwa to mają do tego prawo. Widziałbym taką Libertarię gdzieś w Polsce a reszta niech sobie żyje w socjaldemokracji jak tak im się podoba. Czyli dopuszczam agresję tam gdzie jakaś idea jest popierana przez większość, a władza chce się wpieprzać, czyli np. rewolucję amerykańską. Oczywiście, do secesji powinna mieć prawo nawet pojedyncza jednostka na własnym terenie, czyli np. odmawia płacenia podatku od nieruchomości, ale nie ma prawa korzystać z państwowych usług.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
crack napisał:
Franco i Pinochet wolnościowcami nie byli, ani nie doszli do władzy w sposób imo. wolnościowy.

Ano prawda. Natomiast walili w znacznie gorszą zarazę. Gdyby czytali książki libertariańskie i gdyby mieli pod ręką libertariańskich sufich, to byliby bardziej wolnościowi. A to, że za pieniądze czy zasoby socjalistów rozwala się komunistów, nie jest niczym złym. To sprytne posunięcie.
Niepodległość USA też była za carskie rubelki w złocie. Sam Kościuszko jako zaufany człek Kremla pilnował właściwego ich wydawania. Ale tego na historii nie uczą. Bo to ma być bohater narodowy.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
crack napisał:
Dla mnie to zbrodnicze skurwesyny którzy obalili legalnie wybraną władzę

Akurat to żaden argument, że obalili legalna władzę. Legalnej władzy obalać nie można? ;)
 

crack

Active Member
784
110
kawador napisał:
crack napisał:
Dla mnie to zbrodnicze skurwesyny którzy obalili legalnie wybraną władzę

Akurat to żaden argument, że obalili legalna władzę. Legalnej władzy obalać nie można?

Nie, nie można. Tzn. w praktyce można, tak samo jak można zabijać i gwałcić, ale ja się z tym nie zgadzam. Tak samo można obalić libertariański lub dowolnie inny system, decydują wtedy siły militarne. To tak jakbyś w anarchokapitalizmie wjebał się na sąsiednie tereny komuny i zaprowadził tam libertarianizm, mimo iż ludzie by tego nie chcieli. Narzucanie systemów jest agresją, a ten kto ma dość siły by narzucić jakiś system, ma też dość siły by cię stłamsić. Tak jak powiedzial Carl Watner "Rząd wystarczająco silny by ci pomóc, ma też dość siły by cię skrzywdzić. To co ustawa ci daje, ustawa może ci odebrać." A za Pinocheta wielu ludzi (również dzieci) było wiezionych bez sądu, torturowanych, gwałconych etc. Zresztą to był dyktator, to taki niesocjalistyczny Łukaszenko/ Piłsudski.

kr2y510 napisał:
Ano prawda. Natomiast walili w znacznie gorszą zarazę. Gdyby czytali książki libertariańskie i gdyby mieli pod ręką libertariańskich sufich, to byliby bardziej wolnościowi.

Może czytali, ale nie spodobały im się te poglądy, a na pewno nie spodobały by im się poglądy libertarianizmu na obyczajowość, a i brak podatkow by im nie przypasil bo chcieli silnego państwa. Gdyby Hitler i Stalin takowych posiadali i czytali Misesa to tez może byliby bardziej wolnosciowi ... ale wątpie, bo nawet jakby go zrozumieli to uznaliby że im się to nie opłaca :)

kr2y510 napisał:
A to, że za pieniądze czy zasoby socjalistów rozwala się komunistów, nie jest niczym złym. To sprytne posunięcie. Niepodległość USA też była za carskie rubelki w złocie. Sam Kościuszko jako zaufany człek Kremla pilnował właściwego ich wydawania. Ale tego na historii nie uczą. Bo to ma być bohater narodowy.

Chodziło mi bardziej własnie o sam fakt trzymania z nazistami. Może to i było sprytne posunięcie, nie wiem na ile wynikające z poglądów a ile na kalkulacji ekonomicznej, ale jeśli nienawidził nazistów a z nimi trzymał to jest dla mnie dziwką bez zasad. ( z całym szacunkiem dla dziwek). Nie wiem jak było z Kościuszką, ale USA z Rosją żadnych traktatów czy propozycji wojennych nie zawierała (a przynajmniej takich oficjalnych).
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Crack, pomyśl, narzucenie siłą libertarianizmu na terenie komuny, mimo że tamci ludzie tego nie chcą? Dobre.

Teraz kwestia "legalności władzy". Władza zdobyta demokratycznie jest legalna tylko z punktu widzenia demokraty. I tak z każdym ustrojem. Z punktu widzenia libertarianina typu rothbardowskiego, władza jest legalna jeśli została nadana dobrowolnie, albo przemocą jako odpowiedź na agresję.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
crack napisał:
A za Pinocheta wielu ludzi (również dzieci) było wiezionych bez sądu, torturowanych, gwałconych etc. Zresztą to był dyktator, to taki niesocjalistyczny Łukaszenko/ Piłsudski.

Jednak krzywdy i zbrodnie obciążają nie Pinocheta a lewicowe świnie od Allende i całe międzynarodowe lewactwo, które udzieliło wsparcia w budowie komunizmu.
Kto zaczął operetkę?
Jaka była przyczyna zamachu stanu?

crack napisał:
Chodziło mi bardziej własnie o sam fakt trzymania z nazistami. Może to i było sprytne posunięcie, nie wiem na ile wynikające z poglądów a ile na kalkulacji ekonomicznej, ale jeśli nienawidził nazistów a z nimi trzymał to jest dla mnie dziwką bez zasad.

Hitler tego potem cały czas żałował... Polityka to dziwka od zarania dziejów. Czysta moralność zawsze przegra. Dlatego polityką powinni się zajmować ludzie moralni, bo jedynie tacy mogą minimalizować straty.
 
Do góry Bottom