D
Deleted member 427
Guest
Kiedy Kant pisał swoją krytykę państwa dobrobytu, ono na dobrą sprawę jeszcze nie istniało. Państwo nie powinno dawać szczęścia - taką konkluzję wysnuwa Kant. Krytyka rodzącej się w środowiskach soc-demokratycznych oświeceniowej omnipotentnej metody dającej szczęście i wyzwolenie pojawiła się jednak dużo wcześniej i była przedłużeniem liberalnej krytyki państwowej biurokracji i kontroli w epoce Ludwika XIV. Kant był więc bogatszy o znacznie większy materiał dowodowy i w swych dywagacjach zawarł spójną analizę systemową uszczęśliwiających regulacji i państwa prawa nowego porządku:
Znacznie więcej pod tym linkiem - Kantowska krytyka eudajmonizmu państwowego
Celem państwa powinno być zagwarantowanie jak najdalej posuniętej wolności wszystkich obywateli, w ramach której mogą oni realizować swoje szczęście tak, jak sami je pojmują. Obywatelom wolno ulegać różnym iluzjom szczęścia, jeżeli realizują je na własną odpowiedzialność.
Znacznie więcej pod tym linkiem - Kantowska krytyka eudajmonizmu państwowego
Z myśli Kanta można bowiem wysnuć wniosek, że dopóki za cel państwa będziemy uważali zapewnianie obywatelom dobrobytu, postępu lub czegokolwiek innego, co istnieje empirycznie, albo sumy tego wszystkiego, określanej mianem szczęścia, dopóty państwo będzie ingerowało w różne dziedziny życia za pomocą instrumentalnego prawa pozbawionego legitymizacji, jaką dawałoby mu czyste pojęcie prawa i jego powszechne pryncypium. Najlepszym ustrojem, zdaniem Kanta, jest nie ten, w którym ludziom najlepiej się powodzi, ale ten, w którym ich prawa są najlepiej zabezpieczone.