libertarianin.tom
akapowy dogmatyk
- 2 700
- 7 120
Ostatnio znalazlem jeden ciekawy zarzut co do Rothbardianskiego aksjomatu o "homesteading'u".
Jak mozna objac na wlasnosc las? Jest oczywiste, ze na wolnym rynku jesli ludzie maja jakas potrzebe, to znajdzie sie ktos kto ta potrzebe zapokoi. I teraz jest problem: co jesli ludzie chcieliby zachowac jakis las w stanie nienaruszonym (mniejsza o powody).
Zgodnie z aksjomatami, aby objac na wlasnosc jakas pierwotna ziemie, trzeba to ziemie jakos "przetworzyc", np. sciac drzewa, zaorac, utwardzic, oczyscic etc.
Wiec jak zotac wlascicielem puszczy i np. udostepniac za oplata jakas jej czesc w celu podziwiania natury?
P.S. Zeby nie bylo, mnie akurat malo to obchodzi bo specjalnie mnie do "natury" nie ciagnie, ale rozni "zieloni" czasem wlasnie o to pytaja i wskazuja, ze tu lezy glowny problem libertarianizmu.
Z gory dzieki za sugestie w celu rozwiazania tego dylematu.
Jak mozna objac na wlasnosc las? Jest oczywiste, ze na wolnym rynku jesli ludzie maja jakas potrzebe, to znajdzie sie ktos kto ta potrzebe zapokoi. I teraz jest problem: co jesli ludzie chcieliby zachowac jakis las w stanie nienaruszonym (mniejsza o powody).
Zgodnie z aksjomatami, aby objac na wlasnosc jakas pierwotna ziemie, trzeba to ziemie jakos "przetworzyc", np. sciac drzewa, zaorac, utwardzic, oczyscic etc.
Wiec jak zotac wlascicielem puszczy i np. udostepniac za oplata jakas jej czesc w celu podziwiania natury?
P.S. Zeby nie bylo, mnie akurat malo to obchodzi bo specjalnie mnie do "natury" nie ciagnie, ale rozni "zieloni" czasem wlasnie o to pytaja i wskazuja, ze tu lezy glowny problem libertarianizmu.
Z gory dzieki za sugestie w celu rozwiazania tego dylematu.