D
Deleted member 427
Guest
Jaki powinien mieć stosunek hard koszer libertarianin do kwestii imigrantów w państwie socjalnym z szeroko zakrojoną inżynierią społeczną, finansowanymi z podatków "akcjami afirmacyjnymi" i polityką "kulturowego uświadamiania"?
Bo ja uważam tak: kierowanie złości w stronę "obcych" to nonsens. Tu trzeba uderzyć i rozjebać przyczynę. Domaganie się od państwa reakcji w postaci stawiania kolejnych zakazów (tym razem tyczących "obcych"), wzmacniania prewencji (bo terroryzm) i stanowienia specjalnych praw, będących niczym innym jak tylko reakcją na sytuację, którą owe państwa uskuteczniające politykę "niedyskryminowania nikogo" same sprowokowały, jest już nie tyle strzałem we własną stopę, a serią we własne kolana – zamiast tego wystarczy po prostu domagać, by państwa wycofały się z "promocji wielokulturowości" i "kształtowania nowej świadomości" oraz innych bredni lewicowej nowomowy, oraz łaskawie zaprzestały w końcu radosnej, socjalistycznej legislacyjnej twórczości.
Co myślicie?
Bo ja uważam tak: kierowanie złości w stronę "obcych" to nonsens. Tu trzeba uderzyć i rozjebać przyczynę. Domaganie się od państwa reakcji w postaci stawiania kolejnych zakazów (tym razem tyczących "obcych"), wzmacniania prewencji (bo terroryzm) i stanowienia specjalnych praw, będących niczym innym jak tylko reakcją na sytuację, którą owe państwa uskuteczniające politykę "niedyskryminowania nikogo" same sprowokowały, jest już nie tyle strzałem we własną stopę, a serią we własne kolana – zamiast tego wystarczy po prostu domagać, by państwa wycofały się z "promocji wielokulturowości" i "kształtowania nowej świadomości" oraz innych bredni lewicowej nowomowy, oraz łaskawie zaprzestały w końcu radosnej, socjalistycznej legislacyjnej twórczości.
Co myślicie?