Idealne życie...

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Kto nie chciał by tak żyć...
Mnie to nie rajcuje.
Jakieś fikołki na deskorolce i pierdololki, to nie dla mnie. Ruszanie dupy po świecie również. Mnie taki styl nie rajcuje. Ja wolę uliczne motory, szybkie auta do jazdy po normalnych drogach, broń, metal, papierosy, whiskey i kawę. Jeszcze duży półmisek z koką by się przydał, ale dla gości. Wolę już styl Johna McAfee. Owszem tą panienką, Kopciuszkiem z Krymu, przez jakiś miesiąc bym nie pogardził.

Tu John w całej krasie:

Od 2:45 zaczyna się akcja...
 

Antoni_Rzodkiewka

Well-Known Member
266
514
Też uważam jak krzysio że taki styl życia za żałosny i nihilistyczny - typowy dla kundla po którym zostanie po śmierci tylko rozkładające się ścierwo w ziemi.

Nie powiem o moim preferowanym stylu życia dużo bo nie chce mi się rozpisywać ale powiem tylko że jest epickie i składa się z takich rzeczy jak np. dużo spalonego prochu wymieszanego z krwią lewaków na moim odzieniu.
 

nomad

Active Member
83
351
A co, badasz motywacje libertarian? Jak ktoś się da zwerbować to mu taki styl życia zapewnicie?
Na mnie nie liczcie, mnie wystarcza moja piwnica i perspektywa emigracji do Somalii. Założę tam firmę konsultingową Pirate Solutions Ltd. i będę miał taki lajfstajl że ten cały Tichimirow się chowa.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Każdy ma swój własny patent na życie, tylko komuch uznaje że jest jedna słuszna droga.
 

nomad

Active Member
83
351
E tam, Kohelet, Seneka i Marek Aureliusz twierdzą, że to wszystko psu w dupę na dłuższą metę a Peter Fonda w Easy Riderze zdaje się potwierdzać. Kim ja jestem żeby im nie wierzyć?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Laski w liczbie mnogiej i do wiadomych celów, to ma McAfee. Wprawdzie cycate, narowiste, czarne gazele mnie nie rajcują, ale ma to towar w liczbie mnogiej i to taki jaki lubi, bo o to chodzi.

Pizdolstwo, a nie auta godne dumnego samca białej rasy kaukaskiej.

-multum rozrywek, począwszy od nurkowania skończywszy na skokach ze spadochronem
Do tego nie trzeba mieć wielkiej kasy, a same rozrywki godne tęczowego pedałka.

-możliwość podróżowanie gdzie tylko się chce i kiedy chce
Podróżowanie dla samego podróżowania, może mieć wartość jedynie dla pustych istot ludzkich. Gdyby był handlowcem, przemysłowcem, miał inny biznes, albo nawet jakąś pasję, to rozumiem.
Ja bezdomnych podróżujących amerykańskimi składami towarowymi uznaję za ludzi, a tego AT jako gadającą istotę człekokształtną.
 

Północny

Active Member
95
163
Podróżowanie dla samego podróżowania, może mieć wartość jedynie dla pustych istot ludzkich. Gdyby był handlowcem, przemysłowcem, miał inny biznes, albo nawet jakąś pasję, to rozumiem.
Ja bezdomnych podróżujących amerykańskimi składami towarowymi uznaję za ludzi, a tego AT jako gadającą istotę człekokształtną.

Trzeba mieć jakiś konkretny biznes, żeby chcieć poznać jakieś miejsce? Poza tym, to ten Tikhomirov ma laski, bo robi coś ciekawego - jest tym fotografem czy kimś tam, a Mcafee dlatego, że ma hajs (mogę się mylić).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Trzeba mieć jakiś konkretny biznes, żeby chcieć poznać jakieś miejsce?
Biznes lub pasję. W pozostałych przypadkach jest to postawa bierna. Jechać gdzieś by zobaczyć to, co stworzyli inni lub co stworzyła natura.
a Mcafee dlatego, że ma hajs
Nie dlatego że ma hajs, a dlatego że jego hajs jest skutkiem jego postawy czynnej. Czyli agresji i gry fair.
Zawsze jest tak, że ci co nie posiadają czystej wbudowanej agresji i nie grają fair, mają cienkie gusta.

Jak zaczynałem oglądać te filmy, to muza mnie zaczęła rozpierdalać, niemal dostałem kurwicy. Pod koniec, brakowało tam do szczęścia parki lumberseksualnych pedałów, jak się posuwają. Pasowali by.
 
Ostatnia edycja:

Północny

Active Member
95
163
Jakiś biznes ma - jedzie spotkać się z ziomkami, czy fanami. A też jedzie po jakaś rozrywkę, a nie by biernie podziwiać - skacze ze skały, czym też pokazuje, że jaja ma, rucha laski i kręci to, mając materiał, z czego dostanie kolejne hajsy.
Może po prostu chodzi o rodzaj rozrywki. Taki Dan Bilzerian też podróżując głównie rozpierdala kasę i się bawi, zamiast wpływać na otoczenie. A chyba odpowiada Twojej wizji idealnego życia?
11201620_1652594668311128_2444078422340670042_n.jpg
 
T

Tralalala

Guest
Gość lubi się bawić, pewnie też lubi trochę adrenaliny, sam bym chętnie poskakał ze spadochronem, najlepiej z wingsuitem. Nurkowanie aby popatrzeć na rybki też fajna sprawa.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Biznes lub pasję. W pozostałych przypadkach jest to postawa bierna. Jechać gdzieś by zobaczyć to, co stworzyli inni lub co stworzyła natura.

Przepraszam, a co w tym złego? No i od kiedy podróżowanie dla samego podróżowania nie uznaje się za pasję? To jak gadać że granie w gry zręcznościowe jest bez sensu, bo nie robi się tego po to aby polepszyć swój refleks i zręczność.

Do tego nie trzeba mieć wielkiej kasy, a same rozrywki godne tęczowego pedałka.

Nurkowałeś kiedyś? Skakałeś ze spadochronu? Przy tym drugim zapewne zesrałbyś się w gacie, od samego spojrzenia w dół z wnętrza samolotu.

No i wiadomo, Korwin jest tęczowym pedałkiem :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom