rawpra
Well-Known Member
- 2 741
- 5 410
jak to niby zrobić, zanim psikniesz pumie z ręcznego miotacza gazu to już cie rozszarpie bo na odległość odpowiednią dla miotacza gazu jest przez ułamek sekundy, ona raczej się nie skrada powoli do ofiary (gdy ofiara ją widzi) tylko biegnie szybko do niej żeby ją rozszarpać z zaskoczenia. a gdy nie widzisz drapieżnika (np pumy) to nie masz okazji jej psiknąć LSD. Ewentualnie można się spryskać LSD tak żeby stworzyć dookoła siebie barierę ochronną wypełnioną mgiełką z LSD ale wtedy samemu to sobie zaaplikujesz, no chyba że na pumy działają mniejsze dawki niż na człowieka, ale wtedy trzeba brać pod uwagę także czas ekspozycji na konkretną dawkę. no i kwestia kosztów- trzeba by czekać na akap żeby LSD stało się bardzo tanie
- 12:27 - Violinovy:
W ogóle zwierzęta wpierdzielają używki nie mniej chętnie od człowieka.- 12:28 - Violinovy:
Rośliny o właściwościach narkotycznych też się cieszą popularnością w świecie przyrody.- 12:30 - Violinovy:
LSD powinno być ogólnodostępnym środkiem ochrony przeciw drapieżnikom. Wyobraź sobie taką, dajmy na to, pumę na tripie.- 12:32 - Violinovy:
Zawołasz "spierdalaj", a ona ucieka, bo nie ogarnia, dlaczego krzyczysz do niej kolorami.