[humor] Różne ROTFLE ...

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
5a3e8f2ea28b25b24c2d02f497cd1c96.gif
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Stowarzyszenie Demokratyczne?
Stronnictwo Demokratyczne - jedna z dwóch głównych partii satelickich (obok ZSL). JKM wystąpił z niego w 1982, nie z powodu poparcia stanu wojennego (a sam był internowany) tylko, jak twierdzi, z powodu poparcia przez SD Ustawy o Pasożytnictwie czy czegoś takiego, chodziło o karanie bumelantów, tj. niepracujących.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Ach, gratuluję spostrzegawczości. :) Rzeczywiście twórca mema walnął babola, pierwszą partią JKM-a w 3RP była UPR.
Faktycznie babol. Twórca mema słyszał, że dwoni, ale nie w którym kościele. Wszystkie partie z listy oprócz UW były zakładane przez Krula. Czy chodziło mu zatem o 1. partię zakładaną przez niego, jaką była: Ruch Polityki Realnej w 1987 roku?

Ps. Stronnictwo Demokratyczne nie było zakładane przez Krula, wic raczej nie pasuje!
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Hitler mówi: "Po fakcie człowiek żałuje tylko, że był za dobry". Student europeistyki przyznaje, że jest "bezużytecznym ścierwem". Gracze palą tęczę - symbol międzynarodówki cwelowsko-terrorystycznej. Planszówka "Czas zaorać socjalizm" rozeszła się wśród młodych jak ciepłe bułeczki.

– Jestem zszokowana, że w cywilizowanym kraju ktoś produkuje coś takiego! Jakaś chora fascynacja III Rzeszą, obrażanie mniejszości, gloryfikowanie Korwin-Mikkego – mówi matka gimnazjalisty. Gry „Jak zaorać socjalizm” jej syn – fan planszówek – zażyczył sobie na urodziny. Gdy zamówiony siecią prezent przyszedł, mamę zaciekawiło opakowanie: nieudolnie narysowani Janusz Korwin-Mikke i Włodzimierz Lenin.

Chciałbym tylko żreć
„Czas...” przypomina inne gry karciane – wykładając kolejne karty na planszę, należy pokonać przeciwnika. Rozkładam trzy talie: lewacką, prawacką i neutralną. Każda z nich ma opis oraz parametry określające wartość. Każdą opatrzono cytatem.

Większość inspirowana jest wypowiedziami Janusza Korwin-Mikkego, do którego spośród polityków twórcom gry chyba najbliżej. Na jednej z kart jego słowa: „Dobrym czerwonym jest martwy czerwony. Każdy cowboy to wiedział i wie!”.

Europoseł osobiście „namaścił” grę – na krótkim nagraniu wideo stwierdza: – Na ugorze rosną chwasty, a my chcemy to zaorać. I do tego zachęcam.

Wśród innych popularnych autorów sentencji umieszczonych na kartach: reżyser Grzegorz Braun, nacjonalista Marian Kowalski i Adolf Hitler. Ukazany ze swastyką na ramieniu i w charakterystycznym geście „Heil Hitler” mówi, że „po fakcie człowiek żałuje tylko, że był za dobry”.

Inna karta: student europeistyki wyznaje, że „jest bezużytecznym ścierwem”, a młody lewak stwierdza: „Chciałbym tylko żreć i żyć dalej”.

Dużo kart – jednostek LGBT. O transwestycie czytamy: „To uzurpator. Jeżeli wieloryb nazwie się człowiekiem, to nie będziemy go nazywać człowiekiem”.

Karta Uber femina: „Jeszcze nikt nie udowodnił, że feministka jest kobietą”.

Wśród zadań w grze – podpalenie tęczy. „To jest symbol międzynarodówki cwelowsko-terrorystycznej!”.

W instrukcji czytamy, że „Czas...” to gra „o humorystycznym charakterze”, „twórcy w żadnym wypadku nie pochwalają stosowania przemocy w stosunku do przeciwników politycznych jak i nie nawołują do nienawiści na tle religijnym czy rasowym”, zaś „wszelkie nawiązania do rzeczywistości mają zabarwienie parodyjne”.

Ahmed, bierz ponton!
Nie brakuje tematu uchodźców. Wśród „jednostek multikulti” – „nielegalny imigrant” i „terrorysta”. Na pierwszej karcie rada Złotej Pani Anieli (powinno być chyba Angeli): „Ahmed, bierz ponton i przypływajcie! Dostaniecie tu mieszkanie i pieniądze”.

Żydzi i Romowie? Kartę „roszczenia żydowskie” obrazuje zacierający ręce mężczyzna w mycce i z chytrym uśmieszkiem. Zadanie? Przejmij kontrolę nad budynkiem. Ale reżyser Braun mówi: „Nie dla żydowskich roszczeń!”. Na karcie „najazd Romów” złota myśl Korwin-Mikkego: „Przestali grać na skrzypcach, przestali bielić kotły, nawet już wróżyć nie umieją, tylko siedzą i wyciągają łapy po zasiłki”.

Jest karta nawiązująca do spoliczkowania Michała Boniego przez Korwin-Mikkego – to „plaskacz sprawiedliwości” opatrzony cytatem: „Boni dostał z dłoni”.

Mama gimnazjalisty:

– W rozmowie syn bronił tego Korwina, twierdząc, że ma rację. Syn nie widzi w tym wszystkim niczego złego, jest zachwycony grą. A nie jest przecież zaniedbany, dobrze się uczy, nie sprawia problemów. Nigdy nie widziałam nic złego w tym, że grywa sobie z kolegami. Na tematy polityczne, światopoglądowe nigdy z nim nie rozmawiałam. Może trzeba było. Gdy spytałam, czemu zamówił akurat tę grę, odparł, że u niego w szkole wszyscy w to grają. Że ogólnie modne jest teraz „oranie lewaków”.

Polityka w wersji fun
Najnowsze badanie Instytutu Spraw Publicznych potwierdza, że młodzież częściej określa swoje poglądy jako prawicowe albo centroprawicowe niż lewicowe bądź centrolewicowe. Choć większość uważa, że nie ma na kogo głosować, spośród istniejących ugrupowań największą popularnością u młodych cieszą się Kukiz’15 i partia Korwin-Mikkego.

„Ich radykalny język najwyraźniej przyciąga znaczącą grupę młodych ludzi” – stwierdzają autorzy raportu.

– Politycy są nudni, a Korwin-Mikkego uważają za rozrywkowego, on dla nich w ogóle nie jest politykiem – mówi dr Jacek Kucharczyk, socjolog, prezes zarządu ISP. – Sprzedawanie skrajnie prawicowej ideologii w czapce błazna skutkuje. Korwinizm dociera do uczniów w postaci pseudorozrywki.

Na popularność skrajnej prawicy wśród młodych wpływa jej obecność w internecie:

– Prawica wypracowała alternatywne metody docierania do tych, których – w ich własnym odczuciu – polityka nie interesuje. To, że podadzą dalej narodowy w treści mem, niekoniecznie odbierają jako działanie polityczne.

Psycholog z Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW prof. Michał Bilewicz: – Gdyby tylko młodzież głosowała w Polsce, to partia Korwin-Mikkego nie tylko siedziałaby w parlamencie, ale byłaby w nim jedną z najpotężniejszych sił. Sprawia to bardzo wyrazista retoryka i serwowanie niby-zdroworozsądkowych, prostych prawd. Ta gra oddaje sposób rozumienia polityki przez młodych ludzi – antagonistyczny, opary na walce dobra ze złem, pełen spisków.

Bez Hitlera nie ma orania
Za grą nie stoi wielkie wydawnictwo. Gdy Korwin-Mikke wszedł do europarlamentu, student Mateusz Hereda dla zabawy zaczął zamieszczać na Facebooku zrobione przez siebie karty. Zainteresowanie przeszło jego najśmielsze oczekiwania: w ciągu miesiąca kilka tysięcy lajków, pytania, gdzie można kupić karty, sugestie, że może warto taką grę zrobić. Zaprosił więc do współpracy kolegów, pieniądze na wydanie zdobyli za pośrednictwem jednej ze stron crowdfundingowych.

Inicjatywę wsparło 500 osób, zebrali ponad 74 tys. zł. Sprzedał się cały nakład – tysiąc egzemplarzy.

Hereda przekonuje, że starał się przyłożyć obydwu stronom polskiego sporu. Prawica też jest przedstawiana w grze ironicznie.

– Ale siłą rzeczy zabawa o takim tytule musi boksować bardziej lewą stronę, tym bardziej że główny target to środowisko wolnościowe, okołokorwinowe – przyznaje. – Zdaję sobie sprawę, że niektórym może się to nie spodobać, budzić niesmak. Gra opiera się jednak na humorze internetowym, w internecie wszystko jest brutalniejsze.

– Dlaczego Hitler?

– Pan Janusz często o nim wspomina. Hitler był narodowym socjalistą, a więc mimo wszystko przeciwnikiem lewej strony. Gdybyśmy go nie uwzględnili, to wiele osób by pytało, dlaczego go nie ma. Musiał być.

Prof. Bilewicz: – Walka z poprawnością polityczną dla młodych ludzi jest czymś atrakcyjnym. Czy to będzie szydzenie z papieża czy z muzułmanów – internet oferuje to aż w nadmiarze. A im tego więcej, tym wydaje się bardziej normalne.
 
Do góry Bottom