GamerGate - feminizm vs gracze & internet w USA

niohnioh

Kucolibertarianin
77
168
Witam wszystkich. Nie wiem czy to stosowny dział na taki post(jak coś to można przenieść do wiadomości). Chciałbym opisać aferę związaną z środowiskiem graczy, feminizmem i internetem. Piszę to, ponieważ spór dotyczy wolności słowa i grania w to, co mi się podoba. Piszę także przez to, że niektóre polskie media odniosły się do tej sprawy oczywiście pod kątem jedynej słusznej ideologii. Ale najprawdopodobniej w głównych mediach nigdy nie usłyszycie o #GamerGate, bo dotyczy ona środowiska graczy. Cały post będzie subiektywną analizą tej afery.

#GamerGate zostało wymyślone przez jakiegoś użytkownika na Twitterze(strona na której masa aktywistów wylewa swoje żale i przemyślenia) aby sprzeciwić się korupcji w mediach. Ta akcja zdobyła szybko popularność w internecie i zwróciła uwagę mass mediów. Oczywiście mass media nie liczą się ze zdaniem zwykłych ludzi i powtarzają to, co karzą im feministki. Przez to od pewnego czasu twa wojna dziennikarzy z graczami i internautami. Gracze zarzucają mediom stronniczość, nierzetelność i korupcje. Media zarzucają graczom seksizm, nienawiść do kobiet, faszyzm itp.

Afera została wywołana przez dwa zdarzenia:

1. Feminazistka Zoe Quinn stworzyła z pomocą programu Twine gównianą gierkę która została zalana masą szamba przez graczy. Gra jest tekstowym symulatorem depresji. Zoe nie chciała stworzyć dobrej gry, więc zamiast próbować poprawić grę/zrobić nową, przespała się z wieloma dziennikarzami w zamian za promocję i dobre recenzje. Jej chłopak rzucił ją i pokazał zrzuty z ekranu ich wzajemnych rozmów. Zakładając, że dowody nie zostały sfałszowane, feministka dała przynajmniej 5 różnym dziennikarzom i wcale się z tym nie ukrywała(według niej to tylko seks). Rozpoczął się wtedy hejt na tych dziennikarzy i na samą Zoe. Zoe zarzuciła krytykom że są seksistami i nienawidzą kobiet. Oczywiście inne media zamiast doszukiwać się prawdy stanęły po stronie Zoe, bo ona była ,,uciskaną" lesbą, a większość graczy jest ,,uprzywilejowanymi" białymi heteroseksualnymi mężczyznami. Od graczy odwrócili się także dziennikarze, którzy wcześniej zajmowali się recenzowaniem gier. Oczywiście pojawiło się kilku wspaniałych którzy się wyłamali, ale ich strony zostały zaatakowane atakami DDoS przez lewicowych aktywistów, innych grożono albo wylano z pracy itp. Więcej o tej osobie można poczytać tutaj:
https://encyclopediadramatica.se/Zoe_Quinn#Depression_Quest_Simulator
Nazistka odwaliła też wiele innych chorych akcji.

2. Drugim ważnym elementem #GamerGate jest sprawa Anity Sarkeesian i jej bloga FeministFrequency. Babka prowadzi bloga, na którym próbuje udowadniać jak to ,,patriarchalna" kultura białych heteroseksualnych mężczyzn wmawia kobietom, za pomocą różnych mediów(filmy, muzyka, gry itp), że są tylko ,,seks zabawkami" w rękach mężczyzn i mają być z tego powodu szczęśliwe. Według autorki przez to wiele kobiet nie popiera feminizmu. Według niej jedynym rozwiązaniem tego problemu jest kontrola rozrywki i zakaz posiadania/sprzedawania itp dzieł, które feministki uważają za seksistowskie. Co znajduje się na tej liście? Prawie wszystko. Wystarczy żeby wśród głównych bohaterów gry/filmu było więcej mężczyzn niż kobiet. Wystarczającym powodem jest też to, że te kobiety są ładne co według feministek dyskryminuje mniej atrakcyjne kobiety. Wyłączyła także ocenianie i dodawanie komentarzy pod swoimi filmami. Dwa lata temu wariatka postanowiła nakręcić serię filmów dokumentalnych dotyczących seksizmu i patriarchatu w grach. Ale na realizację projektu potrzebowała 6000$ i nie była wstanie sama ich zebrać. Co więc zrobiła? Wypuściła zapowiedź programu z możliwością dodawania komentarzy. Sam komentowałem jej nagranie i jeśli pamięć mnie nie myli, to komentarze pojawiały się dopiero po zaakceptowaniu przez administratora kanału. Oczywiście dopuszczono tylko hejt i komentarze trolli. Później poleciała z płaczem do mediów, ponieważ gracze zaatakowali ją z powodu tego, że jest kobietą. Hejt oczywiście był zasłużony, ponieważ jej nagrania i tezy są absurdalnie głupie. Przez reklamę, jaką zrobiły jej media, zebrała 160 000 $ i zebrała armię fanatycznych zwolenników. Tak jak Zoe Quinn, babka ma za sobą też wiele innych afer, o których można poczytać tutaj: https://encyclopediadramatica.se/Feminist_Frequency

Generalnie w sprawie chodzi o to, że dwie feministki wykorzystały poprawność polityczną do własnych celów. Obecnie obie się wzbogaciły i zgromadziły armię fanatycznych zwolenników. Sprawy opisane powyżej dały im rozgłos i ciągle jest o nich głośno, ponieważ cały czas wymyślają jakieś akcje tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę. Na tym wszystkim cierpi wolność słowa i przemysł rozrywkowy. Ich fanatyczne armie atakują w internecie osoby popierające #GamerGate. Dziennikarze albo im pomagają, albo siedzą cicho. Na różnych niezależnych stronach zaczęto banować ludzi, którzy pisali negatywnie na temat feministek. Jedynie część blogerów stanęła po stronie graczy i nakręciło wiele dobrych filmów i analiz tego, co się dzieje. Na razie atakuje się wolność słowa, ale obawiam się, że jeśli obecna sytuacja utrzyma się w mediach głównego nurtu, to będziemy mieli duże naciski na twórców gier i być może próbę blokowania dostępu do ,,seksistowskich" tytułów. To poskutkuje rozwaleniem całego rynku gier. Można poczytać o ty więcej:
https://encyclopediadramatica.se/GamerGate

Nie jestem w 100% pewien prawdziwości wszystkich informacji zamieszczonych w tej parodii encyklopedii, ale na pewno wiele z nich jest prawdziwych, ponieważ sam interesuje się tym tematem i widziałem już niektóre akcje tych feministek. Dla porównania polecam zapoznać się z angielską wersją Wikipedii i porównać rzetelność tych źródeł informacji. Według mnie i tak największym absurdem tej sytuacji jest to, że pomimo tego, że Anita otwarcie głosi chęć zniszczenia całego rynku gier, politycznie poprawni dziennikarze dają jej różne nagrody za wkład w ,,rozwój" tej dziedziny. Planuje poruszyć też kilka innych poważniejszych spraw związanych z feminizmem w następnych tematach które założę.
 

Hitch

3 220
4 882
Na szczęście są twórcy tacy jak Rockstar, którzy mają własnych wydawców (Take Two) i sami określają sobie budżety (150 milionów dolarów na GTA IV, drugie tyle na "Red Dead Redemption", 265 na GTA V). Sami także piszą sobie scenariusze oraz reżyserują, a takie "afery" co najwyżej służą im do stworzenia w grze parodii zachłannych kurew :)

Od początku dzieła Rockstara są posądzane o seksizm, mizoginię, propagowanie przemocy i inne bzdury. Ale większość graczy to nie pizdy i każda produkcja ze stajni Take Two sprzedaje się lepiej od poprzedniej.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 632
Cool-Story-Bro-.jpg


Im więcej takich akcji tym więcej ludzi przekonana się że poprawność polityczna i marksizm kulturowy to gówno :)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Obserwuję tę aferę od dłuższego czasu, właściwie od początku i jest bardzo ciekawa sprawa. Dobrze podsumowuje to Total Biscuit:

So it's important to really know the history behind it. The catalyst was a long post by an ex of an indie developer called Zoe Quinn. In this post, it alleged a conflict of interest between a Kotaku journalist and the developer. [UPDATE: I WAS MISINFORMED. IN HIS POST, ZOES EX DID NOT IN FACT CLAIM THAT GRAYSON HAD REVIEWED HER GAME POSITIVELY. THIS CLAIM APPEARS TO HAVE BEEN MANUFACTURED SOMEWHERE DOWN THE LINE AND REPEATED ENOUGH TIMES THAT PEOPLE BELIEVE IT, HOWEVER AFTER READING THE SOURCE MATERIAL AND ARCHIVED TO ENSURE IT WASN'T EDITED AFTERWARDS, I FOUND NO MENTION OF THIS AT ALL] This information turned out to be inaccurate to a point, it alleged that the journalist (Nathan Grayson) had written a positive review of the game while in a romantic relationship with the developer. This is not true, however what is true is that Grayson wrote an article using Quinn as a source on March 31st of this year, regarding a game jam, in which he promoted her game. In "early April", the two began a romantic relationship. Editor in Chief at Kotaku Stephen Totilo claims he does not see a problem with this, since the romantic relationship began after the article was written, however many people including myself disagree, since it is unlikely that the relationship suddenly sprang out of nowhere and that a friendship was in place prior to this. I and many supporting Gamergate believe this should have been disclosed or that Grayson should have recused himself from writing this article. Kotaku disagrees. However, while this and many other examples of corruption and nepotism are core to what keeps Gamergate moving along, it wasn't even called Gamergate back then, it was called Quinnspiracy or later, Burgers and fries. These two names were abandoned because people wanted to disassociate with Zoe Quinn and any trolling and harassment that had gone on and focus on ethical issues. After 10+ articles were released in the course of one day, claiming "gamers are dead" and using hurtful and incendiary language to condemn the identity of many innocent people, #Gamergate exploded, after the term was coined by actor Adam Baldwin. It was a consumer backlash against anti-consumer articles. Many people felt angry and alienated by them and in my opinion rightfully so.

In the course of this, Anita Sarkeesian released her latest video and inserted herself into the discussion. She published alleged death threats from an anonymous internet troll and then decided to go on the offensive, repeatedly associating these threats with the entirity of those involved with Gamergate and getting directly involved in the hashtag by posting constantly negative attacks. She has nothing to do with journalistic ethics, however she inserted herself into the discussion. I personally have no doubt that she received these threats, death-threats are unfortunately very common online but I do doubt their credibility and who exactly sent them. We simply do not know. The problem with a hashtag is that there are no entry requirements. Anyone can post and claim to be associated with the movement, however it is leaderless and the actions of one person being tied to the entire movement seem fairly illogical and require some serious use of the guilt by association fallacy. In response to a one-sided narrative by the media, proclaiming all those involved to be misogynist, disgusting white male sexists, groups of those claiming to be part of Gamergate raised money for charity, hunted down and reported harassment efforts and even tracked down someone who had been sending Sarkeesian death-threats. Unfortunately Sarkeesian has refused to take this information and use it to press charges for some reason.

The idea that in order to discuss journalistic ethics you must disassociate yourself from harassment is a frustrating one. These people already tried that multiple times. They raised over $70,000 for a campaign by the Fine Young Capitalists to help women make videogames. Critics called it "weaponised charity". They raised money for anti-bullying causes after Gawker employee Sam Biddle, tweeted to his tens of thousands of followers that he endorsed the bullying of nerds. They changed hashtags twice to disassociate from harassment but what good does that do when the entire media is against them? Ashly, you say that we cannot talk about ethics until we stop harassing people. I say, we cannot talk about ethics because you won't stop talking about us allegedly harassing people. What is the first law of the internet? DON'T FEED THE TROLLS. By pushing this harassment narrative, you are giving these awful people victory and marginalizing the moderate majority who do want a serious conversation to happen about journalistic ethics. I would strongly urge you to come to the table and discuss ethical issues, freeze out those who would harass others, just as popular Gamergate forums like Kotakuinaction on Reddit have been doing for months. This industry has problems that need addressing but this is not the way to go about it. The longer the harassment narrative goes on, the worse this gets, the more frustrated alienated gamers of all races, genders, sexual orientations and creeds involved in this to improve their hobby and passion become.

Do we honestly believe this is an organized effort to drive women out of the industry? If that were true, why on earth would the targets be a controversial Youtube critic and two practically unknown indie developers? Wouldn't people be trying to drive out women of note in the industry who work at major studios and have real influence over the direction of games? If this is a harassment campaign aimed at driving women out of gaming, it is the single most unsuccessful one in the history of mankind.

Indeed, there is far more to this. Harassment has happened, I will not deny that, but it is not the responsibility of the moderate majority to apologise for the behavior of trolls. It is indeed partly the responsibility of the media for encouraging said trolls and rewarding their behavior.

Yes, we want to talk about ethics. There are plenty of examples that need resolving. This all started with Nathan Graysons relationship, Kotaku believes he did nothing wrong, some of us disagree. Patricia Hernandez of Kotaku wrote glowing articles about developers she was close friends with and in one case, even lived with as a roommate. No apologies were given, disclosure was given retroactively. Said journalist also wrote an article accusing a card game developer (nothing to do with videogames btw) of rape and after he defended himself, complained that he hadnt done enough to start a positive conversation about "rape culture". This is a man who had a potentially life-destroying allegation held over his head and Kotaku had no issue writing about it and presuming his guilt. Danielle of Polygon gave Gone Home, a game which her friend was the sound designer of, a 10/10 perfect score, she did not disclose her relationship with said person. Destructoid reviewed Borderlands 2 for which the brother of Ashley Burch was a writer and also an ex-staff member of Destructoid. This was only disclosed much later when they fell under scrutiny, they had not thought to disclose it prior. A group called GamejournoPros with a large number of "competiting" journalists allegedly colluded to blacklist a journalist called Alistair Pinsof and also discussed sending letters of support and gifts to Zoe Quinn, clearly not realising the wall that should exist between subject and journalist. Indeed one of them even referred to her as a colleague. The release of so many articles proclaiming gamers dead on the same day raised questions of collusion that have yet to be answered.

However, if you need real proof that this is about ethics, you need only look at the following. The Escapist, Polygon and Kotaku all revised their ethics policies soon after this began in direct response to it. IGN and various Youtubers have either published ethics codes or intend to do so. If this wasn't about ethics, why would you do that?

I call on everyone to reject harassment in all its forms, but simultaneously realise that the few do not represent the many. Do not engage in guilt by association and instead treat people as people, not some labeled box of sub-humans online for you to attack and dismiss. Gamers are very much alive and they are more diverse than ever. It disturbs me greatly that anyone would claim otherwise or even worse, attack their identity. Gamers deserve better media, everyone deserves better media. Let's discuss how to make that happen and let's not indulge the whims of trolls and bigots.​

Jest to generalnie wojna kulturowych marksistów (Social Justice Warriors - SJW) z graczami, którzy po prostu wkurzyli się, gdy ci zaczęli zbyt nachalnie wpierdalać się ze swoją zjebaną ideologią w świat gier, głównie poprzez media branżowe.

Ciekawa mapa chronologiczna różnych wydarzeń znajduje się tu (choć przestali ją chyba aktualizować):

http://www.tiki-toki.com/timeline/entry/336432/The-GamerGate-Chronicles

Na bieżąco z tematem może być zaglądając na ten subreddit: http://www.reddit.com/r/KotakuInAction/

Na YT warto odwiedzić:

https://www.youtube.com/user/InternetAristocrat/videos



 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Let's play Depression Quest:
Tego się nie da oglądać, a co dopiero "grać" (grą bym tego nie nazwał).
 
P

Przemysław Pintal

Guest
Jak ja nienawidzę ekstremistów z lewa i z prawa i wszelkiej oficjalnej ideologii. Z drugiej strony to dobry viral (dopiero teraz z forum się dowiaduje). I ja bym ich atakował za bycie kurwami atencyjnymi i próbę sprzedaży produktu, poprzez wywołanie sztucznego skandalu.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 811
Gdy byłem mały, to raczej ciąłem w PESy niż FIFY, ale teraz widzę, że feminizm, genderyzm i insza zaraza dopadła gównianą EA...

FIFA 16 skończy z dyskryminacją kobiecej piłki nożnej
29.05.2015 09:42
We wrześniu zostanie wydana kolejna część cieszącej się ogromną popularnością gry sportowej. Największą zmianą w nowej odsłonie FIFY będą kobiece drużyny narodowe, do dyspozycji dostaniemy 12 reprezentacji. Dodatkowo twórcy obiecują dokładne odwzorowanie najlepszych zawodniczek.

Kolejne części FIFY pojawią się przynajmniej raz w roku. W związku z tym wydanie nowej odsłony było tak samo pewne jak to, że po meczu naszej reprezentacji z Niemcami śpiewalibyśmy: Polacy nic się nie stało. Firma EA w ostatnich częściach skupiała się głównie na poprawie oprawy graficznej, fizyki, a także na zwiększeniu realizmu całego meczu. Oczywiście otrzymywaliśmy również odświeżone składy klubów piłkarskich i reprezentacji narodowych. Natomiast w najnowszej części w końcu zostanie wprowadzana naprawdę większa nowość.

FIFA 16 właśnie została oficjalnie zapowiedziana. Najciekawszą wiadomością jest wprowadzenie kobiecych reprezentacji narodowych. Łącznie pojawi się 12 drużyn, niestety nie znajdziemy wśród nich Polski. Miedzy innymi będziemy mogli poprowadzić reprezentację Brazylii, Anglii, Francji, Włoch, Hiszpanii czy Niemiec. Twórcy informują, że w celu jak najlepszego odwzorowania zawodniczek, został stworzony nowy system poruszania się. Dodatkowo najlepsze piłkarki będą dokładnie odwzorowane, nie chodzi tylko o wygląd, ale także o charakterystyczne dla nich zachowanie na boisku. Prawdopodobnie kobiece drużyny będą mogły grać tylko ze sobą, a więc nie będziemy mogli sprawdzić jak kobiety wypadają na tle mężczyzn.



Poznaliśmy również datę premiery, produkcja pojawi się 24 września. Gra będzie dostępna na komputery osobiste, Xboksa 360, PlayStation 3, a także na konsole nowej generacji – Xboksa One i PS4. Niestety dokładniejsze informacje na temat FIFY 16 nie zostały jeszcze ujawnione. Na ich poznanie musimy poczekać do zbliżających się targów E3.

Kobiety dziwacznie biegają, dlatego trudno oglądać żeński futbol. Inna sprawa, że antycypuję ból dupy, gdy wyjdą patche rozbierające. :) Albo inne poprawki zdejmujące blokady występów koedukacyjnych. W ramach ciekawostki, to nawet niezłe.
 

Crov

Well-Known Member
558
1 558
O, moj ulubiony temat. Lubie pograć, lubie gry jako medium, ale nie jestem szczegolnie zapalonym graczem, a jednak z jakiegos powodu fenomen #GamerGate mnie zafascynował. I jakoś tak to śledze wszystko mniej lub bardziej niemal od poczatku. Ciezko powiedziec dlaczego. Chyba strasznie mnie wkurwia jednoznaczna, bezrefleksyjna propaganda marksistowskiego feminizmu, ktory w sumie nie wiadomo dokąd zmierza, czego chce poza robieniem z kobiet absolutnych ofiar.

Najstraszniejsze jest to, że notorycznie podwazane są wszelkie bzdurne statystyki i argumenty feministek trzeciej fali, a jednak wciaz sa powtarzane przez zlewaczałe media (vide wystep Sarkeesian u Colberta, z ktorego obrazek wrzucil ktoś wyzej - niestety ten dialog jest, o ile mnie pamiec nie myli, zmyslony, bo Colbert klepał ją po pleckach niemal cały czas). Wkurzony, że nawet do naszych mediów i blogosfery to swego czasu troche przeniknęlo usiadłem i napisałem kilkustronnicowy tekst o #GamerGate, który analizował sprawe i objasnial, o co chodzi (a dużo w tym matactwa). Autor tematu całkiem ładnie to nakreslil, ale to o czym napisał to wierzchołek góry lodowej - ale wiadomo: rozchodzi się o fejm i hajs, jak w rapie. ;) Tekstu juz chyba nie mam na kompie, bo po tym jak stwierdzilem, ze nigdzie go przeciez nie opublikuje, bo 1) femi-Internet mnie zje; 2) why bother?, to go po prostu wywalilem

Ale ciagle interesuje sie tematem. To idealny przykład próby kontrolowania mysli i kontrolowania czegoś mi bardzo bliskiego, czyli popkultury. Wolność artystyczna to cos, czego trzeba bronić. Bo pierdololo o tym, ze np. panienka w grze wideo jest tylko wersją męzczyzny bez penisa i z piersiami to chwytliwy i przez to niebezpieczny sposób by odwrócić uwagę ludzi od prawdziwych problemów. Bo każdy mysli, ze ma coś na ten temat do powiedzenia i przeciez to nie fair, że np. kobieta jest tylko obiektem milosnym dla Johna McClane'a w "Die Hard", a nie Johnem McClane'em, więc ma szanse wypowiedziec sie na temat powazny i zabrzmieć jakby miał opinie.

(Aczkolwiek ostatnio okrzyknięty feministycznym, "Mad Max: Fury Road" został skrytykowany przez wspomnianą wczesniej czołową feministkę, Anitę Sarkeesian, która napisala, ze to, ze kobiety biorą udział w świecie męskiej brutalności wcale nie robi z filmu feministycznego, bo chodzi o to, zeby w ogole sie tej brutalnosći wyrzec - czy coś w tym rodzaju, cytuje z pamieci, zapraszam na jej su per twittera.)

O dziwo wyszedł mi z tego długi post, sory. Troche pierdololo. :)

Ale do czego zmierzałem.

To powienien byc ciekawy temat zwłaszcza dla libertarian. Czy ktoś potrafi jakiś inny duży współczesny ruch buntowników na zachodzie, który trwałby tak długo i był tak głośny? Oczywiscie, media nazywaja ich potworami, ale GejmerGejtowcy się nie poddają. Robią więcej filmów, mówią coraz głośniej, coraz mądrzej. Notorycznie obnażają hipokryzję feministek (#NotYourShield, ktore udowadnia, ze nie tylko biali męzczyzni są pro GamerGate) A czasem mają nawet wpływ na te growe dziennikarstwo, o ktore tak walczyli. Wydaje mi sie, ze malo co ma tak duzy wplyw na otwieranie ludziom oczu na zakłamanie i manipulacje mediów oraz celebrytów.

A w samym ruchu pełno libertarian i swiadomosc o libertarianizmie chyba też dzięki temu wzrosła. Zwłaszcza, że nazwe i wsparcie dał temu Adam Baldwin - aktor, którego część osób zna z roli Jayne'a w serialu "FireFly". Zadeklarowany libertarianin i, jak sam powiedział, geek na temat broni. :)

OK, kończe, dziwie sie, ze sie rozpisałem. :D Chciałem przede wszystkim zostawić parę linków do fajnych kanałów, które rozprawiają się z feminopierdololo w piękny sposób:

- https://www.youtube.com/user/Shoe0nHead/videos - wrzucałem ją już w innym temacie, June Lapine aka Shoe0nhead, choc raz głosowała na Obame (drugi raz jej rodzice glosowali), obecnie jest zadeklarowana libertarianka. Urocza i pieknie toczy beke z feminiopierdololo

- https://www.youtube.com/user/SargonofAkkad100/videos - Sargon masakruje feminizm i antyrasizm (jak to nazwac?) ostatnio w taki sposob, ze nie wiem czy to nie on jest prawdziwym Social Justice Warrior - tj. nie nataknalem sie w jego wideo jeszcze na zadne przesadnie lewackie teksty (choc nie slucham wszystkiego), ale bardzo ladnie wytyka np. rasizm czy seksizm w sztucznej, przesadnej wrazliwości promowane przez lewaków i feministki.

- https://www.youtube.com/user/Thunderf00t/videos - ThunderF00t - ciezko powiedziec cos o jego pogladach, aczkolwiek wydaje mi sie, ze jechał po libertarianizmie raz czy dwa, niemniej rozprawia się bardzo ostro z feminizmem, Anita Sarkeesian, #GamerGate, sławną aferą o koszulę tego typa z NASA (IMO mega smutna historia, goscia mi zal do dzis, ze było mu tak przykro, ale ja jestem ciepła klucha) i resztą tego syfu.

- https://www.youtube.com/channel/UCMIj-wEiKIcGAcLoBO2ciQQ/videos - TL;DR - w formie podobny do Sargona czyli leci wideo, a on od czasu do czasu wskakuje ze swoja ikonka i punktuje jego wady. Jest zadziwiająco spokojny (w przeciwienstwie do Sargona, ktory jebie po ludziach czasem bardzo ostro), a jego logo disneyowskiego jelonka sprawia, ze w ogole wyglada to sielankowo. ;)

- https://www.youtube.com/user/ThatLibertarianT/videos - That Guy T - mój ulubiony libertarianin w sieci. Jest czarny i mówi mądrze, więc mozna go podsylac jezeli ktos ma znajomych, ktorzy twierdza, ze libertarianie to rasisci ;) (Napisal mi nawet, ze conajmniej propsuje Tommy'ego Sotomayora). Nie skupia sie tak bardzo na feminizmie, ani tym bardziej na gamergate, ale ma pare dobrych video odnosnie tego.

- https://www.youtube.com/user/JennieBharaj/videos - a, jeszcze Jennie Bharaj, która jest taką anty-Anitą Sarkeesian i dopatruje się pozytywnych rzeczy w grach video. Wystąpiła w wideo, ktore pokazal wyzej Tosiabunio.

ok, koniec, pozdro szejset :)

#mampenisa
 
Ostatnia edycja:

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
"Gracze zarzucają mediom stronniczość, nierzetelność i korupcje. Media zarzucają graczom seksizm, nienawiść do kobiet, faszyzm itp."

Kwintesencja całego tematu. Absolutnie nie ma tu nic do dodania. Dosłownie potwierdzili swoją stronniczość, nierzetelność i korupcje.
 

Crov

Well-Known Member
558
1 558
No, Milo jest zajebisty. Od paru dni dużo go słucham. Jest pieknie cyniczny w swoich wypowiedziach. Co Cię powinno zaciekawić, @kawador, to że Gavin McInnes kończy swoj podcast Free Speech i rusza z programem The Gavin McInnes Show dla sieci Anthonego Cumia. Milo ma być podobno gościem w pierwszym odcinku, który pojawi się dziś. (tylko dla płacących subskrybentów https://www.anthonycumia.com/ - licze na infoanarchizm)



Wracajac do meritum. E3 w toku, więc dużo okropnych gier ujawnia swoje brutalne i seksistowskie oblicze. (Abstrahujac od Fallouta 4, który wyglada po prostu ujowo i dalej gwałci zacną markę).

Sarkeesian i McIntosh już oficjalnie okazują się być dziećmi Jacka Thompsona jęcząc, że nowy DOOM i Fallout są turbo-brutalne. Dodatkowo Anita Sarkeesian udawania, ze chce przede wszystkim równości narzekając na to, że w DISHONORED 2 (skądinąd czekam ogromnie - jedynka jest boska) można sobie wybrać czy gra się laską czy kolesiem. Według niej powinno się grąc tylko laską. RÓWNOSC.

http://www.breitbart.com/big-hollyw...mocked-for-moral-panic-over-e3-game-trailers/

Choc wlasnie widze, ze to nie pierwszy raz:

 
Ostatnia edycja:

Crov

Well-Known Member
558
1 558
Wrzucę tu - pasowalby do tematu "czy feminizm to choroba umysłowa", ale dotyczy Sargona wspomnianego tu pare razy.

Jakaś typiara odezwała sie do JEGO ŻONY na fejsbuku by życzliwie ostrzec i zapytac czy wie, co robi jej mąż, lol.

CLreJ7VWIAAoAnM.png:large




A mąż innej dziewczyny dostał info od Social Justice Warriors, ze ta go zdradza.

 
Do góry Bottom