Emerytury jako zobowiązanie wynikające z umowy, czyli o popularnym korwiniźmie.

OP
OP
M

MichalD

Guest
Gdyby JKM jako nomokrata podważył to co głosi, musiałby konsekwentnie poważyć wszystkie tajne umowy międzynarodowe i spłaty długów zagranicznych zaciągniętych przez państwo. A wtedy skończyłby jak Kukliński, z odwalonym potomstwem. Bo to byłoby podważenie całego systemu.

Wymyślasz teraz teorie spiskową. Obniżenie emerytur, jest raczej w interesie wierzycieli.
 

sierp

to ja :-)
577
305
  1. Żaden znany polityk nie podważa faktu "umowy społecznej na emerytury" (nie chodzi o grupę SB-ków ale generalnie)
  2. Gdyby JKM jako nomokrata podważył to co głosi, musiałby konsekwentnie poważyć wszystkie tajne umowy międzynarodowe i spłaty długów zagranicznych zaciągniętych przez państwo. A wtedy skończyłby jak Kukliński, z odwalonym potomstwem. Bo to byłoby podważenie całego systemu.

Ciekawe, że JKM jako nomokracie nie przeszkadza postulowanie likwidacji np. zasiłków dla bezrobotnych (to jeden z jego sztandarowych postulatów) - mimo że "umowa społeczna" jest tu podobna jak w przypadku emerytur - obywatele płacą podatki (w szczególności składki na Fundusz Pracy), a "w zamian" otrzymują prawo do zasiłku w przypadku bezrobocia. A z punktu widzenia obowiązującego prawa emerytura (nawet ta z OFE) jest formą zabezpieczenia społecznego gwarantowaną przez państwo - tak samo jak zasiłek dla bezrobotnych.
JKM przeszkadza sytuacja, w której zmienionoby ustawowo np. wysokość emerytur wypłacanych byłym esbekom, ale nie przeszkadza mu sytuacja, w której odebranoby ustawowo prawo do zasiłku dla bezrobotnych ludziom, którzy wcześniej płacili podatki (w tym składki na Fundusz Pracy).
Czyli nie jest on nomokratą ani w odniesieniu do prawa ustanawianego przez konstytucyjne organy państwa (bo wtedy nie powinien mieć nic przeciwko zmniejszaniu wysokości emerytur dla esbeków na mocy ustawy), ani w odniesieniu do reguł "umowy społecznej" (bo wtedy powinien uważać prawo do zasiłku dla bezrobotnych, przynajmniej w odniesieniu do ludzi, którzy płacili na ten cel podatki, za tak samo "nietykalne" jak prawo do emerytury).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
A spytajże samego mistrza. Obowiązek zasiłków dla bezrobotnych nie wynika z żadnego prawa. Jedyną podstawą do jego wypłacania jest jakiś tam fundusz, który nie jest funduszem w pełni celowym w odróżnieniu od ZUS.
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
JKM przeszkadza sytuacja, w której zmienionoby ustawowo np. wysokość emerytur wypłacanych byłym esbekom, ale nie przeszkadza mu sytuacja, w której odebranoby ustawowo prawo do zasiłku dla bezrobotnych ludziom, którzy wcześniej płacili podatki (w tym składki na Fundusz Pracy).
Te zasiłki są czasowe, tj. pobierając haracz dziś, reżim zobowiązał się do wypłacania czegoś w określonych warunkach przez (relatywnie - względem emerytur) bardzo krótki okres czasu. To nie jest aż taki problem.

Osobiście nie widzę problemu, by przy idealnej sytuacji bankructwa mafii po prywatyzacji dróg, kolei, nieruchomości i ruchomości będących w ich rękach, w tym szkół i szpitali wypłacać wierzycielom zobowiązania w kolejności zgłoszeń, do wyczerpania zasobów i „zgodnie z umową”, w tym i ubeckim cwelom to, co im się obiecało kilkadziesiąt lat wcześniej. Co to w sumie za różnica? Kto nie umie zarządzać pieniądzmi, na wolnym rynku i tak je straci, zależnie od tego, jak bardzo nie umie zarządzać - szybko lub bardzo szybko. A w idealnym scenariuszu część i tak się odjebie z potomstwem :D. Czyli wsio rawno, w gruncie rzeczy.
 

tolep

five miles out
8 587
15 491
Tematy połączone. Mod.

To nie jest temat z cyklu "tak będzie w AKAPie". Mam nadzieję na dyskusję nieco bardziej zbliżoną do aktualnej rzeczywistości.

Przykłady:
  1. Państwo pobierało przez 40 lat składki emerytalne od Jana Kowalskiego, który obecnie zbliża się do emerytury. Będzie żył jeszcze 20 lat. Obejmujesz pełną władzę w państwie polskim. Będziesz pobierał podatki żeby płacić Kowalskiemu emeryturę? (Dla utrudnienia: a co z Nowakiem który płacił 30 lat składki, a na emeryturę przejdzie za 10 lat?)
  2. Ci sami faceci, przez te wszystkie lata, płacili składki zdrowotne i nie chorowali. Obecnie, na starość, chorować będą. Przydała by się na przykład proteza stawu biodrowego. Pytanie jw.

JKM jest radykalnym zwolennikiem pacta sunt servanda, co wyraża się na przykład w sprzeciwie wobec zmiany wieku emerytalnego czy odebrania przywilejów np. milicjantom czy górnikom. Jak rozumiem, likwidacja systemu NFZ czy ZUS według niego byłaby rozłożona w czasie aż do momentu, gdy już zaciągnięte zobowiązania zostaną spłacone, czyli trwałaby przez kilkadziesiąt lat. Nowe zobowiązania nie byłyby już zaciągane, ale stare byłyby spłacane. innymi słowy państwo pobierałoby jakiś podatek (stosunkowo wysoki) na spłatę długów, mówiąc jednocześnie, że niech młodzież odkłada i ubezpiecza się sama z tego co zostanie po jego pobraniu.

W programie UPR z początku lat 90-tych było przeznaczenie środków z prywatyzacji na odpowiednie fundusze niezależne od państwa, które byłyby biernymi udziałowcami sprywatyzowanego majątku i stąd miały pochodzić środki. Teraz, gdy prywatyzacja została w ogromnej części przeprowadzona a forsa przejebana, to źródło stało się nieaktualne.

Zadłużenie RP to jakiś bilion, ale gdy doliczyć te zobowiązania, to będzie jakieś 4 biliony (nie da się tego oszacować)

Co robić?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 224
Ozjaszowe rozwiązanie gwarantuje stabilność, choć jest nieuczciwe i niemoralne. Z tym że on jest chyba za natychmiastową likwidacją państwowej służby zdrowia? Najlepiej byłoby przerwać redystrybucję i płacić tylko emerytury, renty, etc. z kasy od prywatyzacji, aż do jej wyczerpania. W takim wypadku wyrównałbym emerytury (do minimum) i obniżał je regularnie o wskaźnik deflacji.
 

tolep

five miles out
8 587
15 491
A co 10 milionów Nowaków wrzuci do garnka przez 20 lat? Pendrajwa z nagraniem egzekucji?

Kwaśniewski se kupił willę, Kaczyński nawet nie to. Oni po prostu źle zarządzali forsą którą zabrali, ale z dokładnością do jakichś miedziaków nie wzięli jej dla siebie. I nawet nie oni stworzyli ten system.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 587
15 491
Ozjaszowe rozwiązanie gwarantuje stabilność, choć jest nieuczciwe i niemoralne. Z tym że on jest chyba za natychmiastową likwidacją państwowej służby zdrowia? Najlepiej byłoby przerwać redystrybucję i płacić tylko emerytury, renty, etc. z kasy od prywatyzacji, aż do jej wyczerpania. W takim wypadku wyrównałbym emerytury (do minimum) i obniżał je regularnie o wskaźnik deflacji.

Likwidacja państwowej służby zdrowia, w tym kontekście, znaczy tyle że państwo nie będzie zakładało gipsu, jak to robi do tej pory. Ale to nie ma związku z problemem o którym mówimy. Problem polega na tym, kto za tę usługę zapłaci - wykonaną w jakimś szpitalu, obojętnie czyim.
 
Ostatnia edycja:

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Jakby zwolnić pracowników budżetowych, to kasy, którą dostawali jako wypłatę, akurat starczy na emerytów i można zlikwidować składki ZUS. Tylko pozostałe podatki byłyby na tym samym poziomie aż emeryci by nie zaczęli wymierać.
 

tolep

five miles out
8 587
15 491
Jakby zwolnić pracowników budżetowych, to kasy, którą dostawali jako wypłatę, akurat starczy na emerytów i można zlikwidować składki ZUS. Tylko pozostałe podatki byłyby na tym samym poziomie aż emeryci by nie zaczęli wymierać.

O, to dobre jest. Jaką część kwoty dałoby się z tego wyciągnąć. Nie wystarczyłoby na pewno, ale może połowę?
Według FOR http://kariera.pb.pl/2639811,62037,co-piaty-polak-pracuje-na-panstwowej-posadzie to jest 3,4 miliona ludzi.
Według Fundacji Republikańskiej, mniej. http://www.gazetaprawna.pl/artykuly...ez-panstwo-i-ile-kosztuje-ich-utrzymanie.html Za to dane są o wiele bardziej szczegółowe.
Ciekawe skąd ta rozbieżność.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Córki można dać do niewoli, niech pod przymusem dają dupy emerytom. Chociaż tyle można zrobić.

Odpowiedzialnosc zbiorowa? Niezle komuszenie...

Co do zmuszenia politykow do pracy do usranej smierci to oczywiscie dobry pomysl. Niezawiele wypracuja ale bedzie satysfakcja dla nas :).

A o moim pomysle na rozwiazanie problemu emerytur juz kiedys pisalem: uwlaszczyc emerytow na reszcie majatku panstwowego (zamiast kasy ktorej nie ma, dac im udzialy) zgodnie z wysokoscia uiszczonych skladek. Pracownikow budzetowki postawic na koncu kolejki albo wogole ich z tego pomyslu wylaczyc i dac im zdechnac z glodu jesli sobie nie odlozyli. Sral ich pies.

A jak sie panstwowy majatek skonczy to bedzie mozna caly kramik zwinac i tyle.
 
Do góry Bottom