- Admin
- #1
- 4 881
- 12 264
My pryskamy tylko na drzewka owocowe, a i tak nieliczne (śliwy i czereśnie), na warzywa nie ma potrzeby. Niektóre drzewa zupełnie nie wymagają oprysków (jabłonie, brzoskwinie, wiśnie). Problem w tym, zasoby włożone w uprawy są zupełnie niewspółmierne do osiąganych efektów, to się zwyczajnie nie opłaca jeśli nie jest dla kogoś hobby, a przy uprawach na większą skalę wiele się zmienia bo już nie ma siły by obrobić to ręcznie i zwyczajnie trzeba się posiłkować zarówno techniką, jak i chemią. Przy takim zaludnieniu jak dziś ludzie są skazani na gospodarstwa wielkopowierzchniowe, chów przemysłowy i spożywanie dużej ilości zapychaczy jak ziemniaki, zboża itp. W Polsce jest lekko ponad 18 mln hektarów użytków rolnych, a ludzi około 40 mln. Przyjmuje się, że do wyżywienia 1 człowieka metodami "naturalnymi" potrzeba około 1 hektara ziemi i to jest minimum (na wyżywienie 1 krowy mlecznej też trzeba 1 ha łąk), dlatego do postulatów eko-lewaków dotyczących "powrotu do natury" podchodzę zawsze z rozbawieniem, bo to faktycznie jest możliwe, tylko najpierw 2/3 z nas musiałoby zdechnąć, a jak się postuluje zmianę diety na bardziej "łowiecką", jak np. kolega Hitch, to eksterminacja musiałaby mieć jeszcze większą skalę Tylko akap pozwoli zrealizować te postulaty, bo tam z większością stanie się sami_wiecie_co