- Moderator
- #1
- 3 591
- 1 504
Czy libertarianizm dopuszcza istnienie czegoś takiego jak droga konieczna? Jeśli tak, to na jakiej podstawie?
Forum Libertarian
Wysyłanie pliku nie powiodło się - rozmiar pliku przekracza limit określony w konfiguracji PHP (post_max_size). Kliknij przycisk "Wstecz".
Zwane są także prawami na rzeczy cudzej (iura in re aliena), co jednak nie jest ścisłym określeniem.
Jak każde ograniczenie prawo rzeczowe służebność ogranicza możność dysponowania obciążoną nieruchomością przez jej właściciela.
sierp napisał:Libertarianizm nie ma z tym problemu. Libertarianizm odrzuca przymus drogi koniecznej, bo będąc właścicielem działki, mam wolność dysponowania tą działką, ale nie działkami należącymi do innych. Prawo dojazdu do działki przez cudzą własność nie jest zawarte w prawie własności tej działki.
Co oczywiście nie wyklucza dobrowolnie ustanawianych dróg koniecznych, na podstawie umów.
Z drugiej strony, w libertarianizmie nie byłoby ograniczeń uniemożliwiających budowę domu, jeśli gdzieś nie ma dojazdu albo jest on zbyt wąski - tak jak to jest np. obecnie w polskim prawie budowlanym. Odpadłaby więc część przyczyn zmuszających ludzi do ustanowienia drogi koniecznej.
Libertarianizm to też minarchizm. Czy w każdej minarchistycznej egzeplifikacji tak będzie?sierp napisał:Libertarianizm nie ma z tym problemu. Libertarianizm odrzuca przymus drogi koniecznej, bo będąc właścicielem działki, mam wolność dysponowania tą działką, ale nie działkami należącymi do innych.
FatBantha napisał:Libertarianizm to też minarchizm. Czy w każdej minarchistycznej egzeplifikacji tak będzie?sierp napisał:Libertarianizm nie ma z tym problemu. Libertarianizm odrzuca przymus drogi koniecznej, bo będąc właścicielem działki, mam wolność dysponowania tą działką, ale nie działkami należącymi do innych.
FatBantha napisał:Libertarianizm to też minarchizm. Czy w każdej minarchistycznej egzeplifikacji tak będzie?sierp napisał:Libertarianizm nie ma z tym problemu. Libertarianizm odrzuca przymus drogi koniecznej, bo będąc właścicielem działki, mam wolność dysponowania tą działką, ale nie działkami należącymi do innych.
KelThuz napisał:Hoppe o tym pisał
http://libertarianpapers.org/articles/2011/lp-3-1.pdf
każda posesja ma w naturze jej własności dojazd do niej, który jest pierwotny wobec własności innych, ponieważ był zadomowiony zanim pojawili się właściciele terenów, po których szedł dojazd. Bo jak inaczej ta posesja mogła być zadomowiona? Na odległość się nie da.
sierp napisał:Należy pamiętać, że prawo zarówno w wolnorynkowym anarchizmie, jak i w minarchizmie może w jakimś zakresie odbiegać od libertariańskiego wzorca.
KelThuz napisał:Hoppe o tym pisał
http://libertarianpapers.org/articles/2011/lp-3-1.pdf
każda posesja ma w naturze jej własności dojazd do niej, który jest pierwotny wobec własności innych, ponieważ był zadomowiony zanim pojawili się właściciele terenów, po których szedł dojazd. Bo jak inaczej ta posesja mogła być zadomowiona? Na odległość się nie da.
Miras napisał:Jeśli Macieju rozmyślasz o prawach akapu, to pomyśl też jaka struktura sprawi, że będą respektowane. Nie liczyłbym na spontaniczną samoorganizację ludności, a przynajmniej nie do końca.
Maciej Dudek napisał:W akapie też pewnie będą istnieć drogi publiczne, tylko na innej zasadzie. Droga publiczna: nieruchomość lub ciąg nieruchomości lub ich części, które stanowią drogę udostępnioną do użytkowania każdemu na zasadach określonych przez właściciela.