A
Anonymous
Guest
Mam taką propozycję. Skoro zgadzamy się, że władza właściciela pochodzi od władzy państwa, zyski zabezpiecza im prawo, a my, proletariusze, pracujemy zarówno na jednych, jak i na drugich, to dlaczego pensje kapitalistów nie mają podlegać demokratycznej kontroli tak jak urzędników?
Ja proponuje, tylko jeszcze nie wiem, czy tylko załoga zakładu pracy, czy cała społeczność, decydowała o tym na co idą pieniądze wypracowane przez dany zakład. I tak oczywiście pensja właściciela będzie ustalana demokratycznie. Zakładając, że będą one mniejsze, niż obecnie, jak będzie rozdzielona reszta pieniędzy, też będzie podlegało procedurom demokratycznym, np.: czy inwestować w firmę, czy może zorganizować żłobek dla dzieci pracowników, czy budować mieszkania, czy drogi, czy schronisko dla zwierząt itd. itp.
Co o tym sądzicie?
Ja proponuje, tylko jeszcze nie wiem, czy tylko załoga zakładu pracy, czy cała społeczność, decydowała o tym na co idą pieniądze wypracowane przez dany zakład. I tak oczywiście pensja właściciela będzie ustalana demokratycznie. Zakładając, że będą one mniejsze, niż obecnie, jak będzie rozdzielona reszta pieniędzy, też będzie podlegało procedurom demokratycznym, np.: czy inwestować w firmę, czy może zorganizować żłobek dla dzieci pracowników, czy budować mieszkania, czy drogi, czy schronisko dla zwierząt itd. itp.
Co o tym sądzicie?