Czy muzycy i ogólnie artyści - to debile i lewaki z natury?

Antoni_Rzodkiewka

Well-Known Member
266
514
Jak wielu z was pewnie nie wie - prowadzę sklepik z dźwiękami do syntezatorów..

Ostatnio z okazji rocznicy obalenia rezimu komuchów w Chile zrobiłem promocje 30 % zejście z ceny:

10620586_1516141001956604_46334943158023730_n.jpg



Po czym zacząłem reklamować - jednak tu się spotkałem z małą niespodzianką - otóż większość idiotów z forum muzycznego zaczęło pisać, ze to jakiś żart i jak śmie coś takiego dawać (ogólnie nie będę się rozpisywał ale bulwers był mocny)

I teraz pytanie - czy muzycy na ogół to nihiliści i debile? - bo z doświadczenia mojego można by tak wnioskować .

Jakie macie ogólnie doświadczenia z artystami w tej sferze? (na ogól na świecie jest taka tendencja, że ludzie powiązani z show-biznesem szeroko pojętym są lewicowcami rzucającymi tymi samych schematami retorycznymi)
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Myślę, że ogólnie mieszanie biznesu z polityką jest niezbyt chętnie widziane przez konsumentów i z tego powodu niezbyt mądre. Chyba, że akurat taki byłby profil sklepu - np. gadżety dla prawaków/lewaków albo gdyby chociaż Pinochet grał na syntezatorze.
 
Ostatnia edycja:

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Myślę, że ogólnie mieszanie biznesu z polityką jest niezbyt chętnie widziane przez konsumentów i z tego powodu niezbyt mądre. Chyba, że akurat taki byłby profil sklepu - np. gadżety dla prawaków/lewaków albo gdyby chociaż Pinochet grał na syntezatorze.
Ja sobie wyobrażam "rewolucyjną promocję" z Che i nie sądzę, żeby wywołała poważniejsze kontrowersje. W tym kontekście przecena z Pinochetem to niezła prowokacja.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Ale Che stał się trochę taką komercyjną ikoną wychodzącą poza to co faktycznie robił. Poza tym "rewolucyjna promocja" to zabawna gra słowna, więc bardziej się broni niż np. "Promocja w rocznicę Rewolucji Kubańskiej".
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Antoni_Rzodkiewka

Antoni_Rzodkiewka

Well-Known Member
266
514
Nie - nie lubię tego łysego geja.


A co do Pinocheta to budzi to kontrowersje tylko u idiotów (bo tu nie było wyboru zbytniego - albo syf i stagnacja rodem z Kuby albo rozwój) ja muzykom napisałem że nie rozpatruje pogromu tysięcy komuchów jako "zło konieczne" tylko jako wisienkę na torcie (bo jest wolny rynek i przy okazji wyrwane chwasty) to wpadli w jeszcze większa histerie - potem przyszedł admin pedał i zablokował wątek a potem jakiś inny chyba skasował.

Dlatego mnie zainspirowało to - bo ani jedna osoba tam nie popierała mojego stanowiska to jakoś tak nabrałem więcej pogardy dla artystów (mimo iż sam nim jestem)
 
Do góry Bottom