Cisza nocna

Benhardus

New Member
3
6
Jestem nowy forum a nie znalazłem nigdzie podobnego tematu, więc nie jestem pewien czy to właściwa kategoria. Jeśli coś się nie zgadza o proszę o przeniesienie do właściwego miejsca.

Co libertarianie sądzą o prawie do tzw ciszy nocnej (lub niekoniecznie nocnej). W internecie znalazłem dosłownie kilka przykładów poruszenia tego tematu lecz żaden nie wyjaśnia kwestii dość przejrzyście. Oczywiście niedopuszczalne jest hałasowanie na terytorium nie wyrażającego na to zgody właściciela, ale czy można to robić stojąc np tuż za jego granicą? Brzmi to komicznie, ale zastanawiam się czy naruszanie cudzego powietrza (wywoływanie jego drgań= robienie hałasu) (cudzego czyli znajdującego się na cudzej działce) jest przestępstwem.
 

military

FNG
1 766
4 727
Sprawa jest prosta: rób co chcesz, byle to nie było odczuwalne u mnie. Jeśli jesteś moim sąsiadem i chcesz sobie ryczeć w nocy - ogródź się ekranem dźwiękowym i używaj. Ewentualnie możemy się dogadać i ustalić, jak będziemy żyć obok siebie, no ale do tego potrzeba otwartego umysłu i chęci do negocjacji, a nie wyskakiwania z "prawem do ciszy nocnej".
 
F

fmichniewicz

Guest
Fale dźwiękowe roznoszą się w powietrzu i jeśli dotrą na obszar czyjejś własności TO JEST AGRESJA.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Rozumiem, że jak zasięg mojej sieci Wi-Fi przekroczy obszar mieszkania mojego sąsiada to też jest agresja?
 
F

fmichniewicz

Guest
Rozumiem, że jak zasięg mojej sieci Wi-Fi przekroczy obszar mieszkania mojego sąsiada to też jest agresja?

Teoretycznie tak. Natomiast, właśnie po to by uniknąć takich absurdów ludzie umawialiby się gdzie wytyczyć granice. Choć być może istniałaby społeczośc lokalna nawet z zakazem Wi-Fi.
 
Do góry Bottom