Chorzy psychicznie

F

fmichniewicz

Guest
Ciekawi mnie parę rzeczy:
1. Czy może istnieć coś takiego jak "częściowa" niepoczytalność w trakcie popełniania przestępstwa?
2. Czy można ukarać jakąś osobę za to że znęca się nad człowiekiem psychicznie chorym, który ze względu na swój stan nie może dochodzić swoich praw?
3.Czy jeżeli możliwe jest wyleczenie osoby chorej psychicznie to mamy prawo to zrobić siłą, jeśli ta osoba dopuściła się przestępstwa?
4. Czy należy uznawać ważność umów zawieranych przez osoby chore psychicznie, ich testamenty, deklaracje itp. ?
 

Jack Ruby

Rezerwowy pies.
114
420
1. 3. 4. Według wielu libertarian nie istnieje nic takiego jak choroba psychiczna, ponieważ musiałaby istnieć instytucja oceniająca poczytalność danego człowieka. Nie ma żadnego moralnego ani obiektywnego argumentu za tym, aby uznać kogoś za chorego psychicznie. Osoba "chora" zawsze dąży do zaspokojenia swoich potrzeb. Dopóki nie narusza wolności innego człowieka ma do tego prawo. W różnych czasach i kulturach istniało wiele definicji choroby psychicznej i wiele z nich tworzonych było pod naciskiem władz. Więcej znajdziesz u Tomasa Szasza.
2. A czy możemy ukarać mordercę? Jego ofiara też nie może dochodzić praw ze względu na swój stan. To jednak dużo rozleglejszy problem z cyklu "czy można zastrzelić złodzieja okradającego sąsiada"... był już kilka razy omawiany na forum.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Ciekawi mnie parę rzeczy:
1. Czy może istnieć coś takiego jak "częściowa" niepoczytalność w trakcie popełniania przestępstwa?
Nie, to przywileje nadane przez etatystów/lewaków i tworzenie kategorii osób wyjętych spod prawa

Za kilkaset lat, gdy technologia/nauka pójdzie naprzód i będzie można zobrazować i wytłumaczyć chemiczno-fizyczne procesy neurologiczne - cała psychiatria wyląduje w śmietniku jako zabobon i paranauka, tak jak swego czasu na śmietniku wylądowała alchemia, czy metoda leczenia za pomocą upuszczania krwi/wstrzykiwania rtęci do krwioobiegu, wstawianie pijawek, zabiegi przeciwwymiotne (gdzie odruch wymiotny jest przecież naturalnym odruchem obronnym organizmu, sposobem wydalania trucizn, toksyn itp) i inne, tego typu - rzeźnicko-szamańskie praktyki.

2. Czy można ukarać jakąś osobę za to że znęca się nad człowiekiem psychicznie chorym, który ze względu na swój stan nie może dochodzić swoich praw?
Tak, na tych samych zasadach co w przypadku każdego człowieka. Jeżeli ktoś dokonuje agresji (łamie NAP), to możesz na napastniku dokonać odjebki, obojętnie czy napastnik napada na Ciebie czy kogoś innego.

3.Czy jeżeli możliwe jest wyleczenie osoby chorej psychicznie to mamy prawo to zrobić siłą, jeśli ta osoba dopuściła się przestępstwa?
"My" nie musimy nic. Natomiast ofiara napastnika może z nim zrobić to, co jej się podoba, w tym - np. zmusić go do leczenia.

4. Czy należy uznawać ważność umów zawieranych przez osoby chore psychicznie, ich testamenty, deklaracje itp. ?
Tak
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Za kilkaset lat, gdy technologia/nauka pójdzie naprzód i będzie można zobrazować i wytłumaczyć chemiczno-fizyczne procesy neurologiczne - cała psychiatria wyląduje w śmietniku jako zabobon i paranauka, tak jak swego czasu na śmietniku wylądowała alchemia,...
Raczej nie. Ja przypuszczam, że psychiatria zostanie wchłonięta przez naukę, jako metoda diagnozy normalnych chorób. I to w pełni naukowa metoda.

wstawianie pijawek, zabiegi przeciwwymiotne (które są naturalnym sposobem wydalania trucizn, toksyn itp) i inne, tego typu - rzeźnicko-szamańskie praktyki.
Wiele rzeźnicko-szamańskich praktyk ma swe naukowe uzasadnienie. Część z nich to czysta szarlataneria, wymysł nawiedzonych porypów, ale niektóre mogą pozostać jako tańsze alternatywy.
 

Hikikomori

少し変態
538
318
A jak z odpowiedzialnością karną w razie "niedobrowolnego odurzenia" - np. ktoś podstępem albo przemocą poda Wam silnych stymulantów i pod ich wpływem kogoś zabijecie? Czy w tym wypadku odpowiedzialni jesteście Wy, czy tylko osoba, która was odurzyła, czy może jedni i drudzy?
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Odpowiedzialny za popełnione przez odurzonego (niedobrowolnie) zbrodnie pociągnięty do odpowiedzialności winien być odurzający. W sytuacji gdy odurzony napadnie na kogoś i zostanie przez ofiarę zabity w samoobronie, winę za śmierć odurzonego również ponosi odurzający.

Tak samo jak w sytuacji gdy ktoś grozi agresją (np. zabiciem rodziny) i żąda od zastraszonego inicjowania agresji wobec innych. Szkód zarówno tych wyrządzonych przez zastraszonego (tych wymaganych przez zastraszającego) jak i poniesionych przez zastraszonego, a wyrządzonych mu przez osoby działające w samoobronie, winien jest zastraszający.

Taka trochę wojenna logika. Biedak który do nas strzela z przeciwległego okopu może i robi to wbrew sobie, ale przecież nie damy się mu z tego powodu zadziobać bagnetem.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Raczej nie. Ja przypuszczam, że psychiatria zostanie wchłonięta przez naukę, jako metoda diagnozy normalnych chorób. I to w pełni naukowa metoda.
Psychiatria ze swoim nieistniejącym "tworem" "psyche" znajduje się w tej chwili, mniej-więcej na tym samym poziomie "naukowym" co swego czasu - medycyna hipokratesowska, ze swoją patologią humoralną.

Wiele rzeźnicko-szamańskich praktyk ma swe naukowe uzasadnienie. Część z nich to czysta szarlataneria, wymysł nawiedzonych porypów, ale niektóre mogą pozostać jako tańsze alternatywy.
Część zapewne tak (będzie nadal praktykowana przez "medycynę ludową", tak jak dziś patologia humoralna, tzw. "medycyna alternatywna", i jej pochodne - w postaci np. homeopatii), natomiast z perspektywy osób które będą żyć za kilkaset lat - stosowanie np. dzisiejszych antydepresantów, które (co prawda) tłumią skutki depresji, ale i zmieniają charakter leczonej osoby (strzelanie z armaty do komara), elektrowstrząsów, czy (uskuteczniana całkiem niedawno) lobotomia - będzie porównywane właśnie do patologii humoralnej, gdzie np. otwarte złamania "leczono" amputacją całej kończyny i w taki sposób będzie postrzegana - jako prymitywna paranauka
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom