Chińskie bezludne miasta

D

Deleted member 427

Guest
W Chinach od lat powstają dziesiątki miast-widm. Bo choć nowe miasta przeznaczone są dla milionów Chińczyków, to mieszkają w nich zaledwie dziesiątki tysięcy. W efekcie gigantyczne kompleksy z rozwiniętą infrastrukturą świecą pustkami rodem z horrorów. A wszystko dlatego, że na zlecenie rządu trzeba utrzymać wysokie PKB.

Kilometry dróg, tysiące budynków, setki instytucji i nieruchomości. Wszystko puste. Wielkie centra handlowe, całe osiedla mieszkaniowe, trasy szybkiego ruchu, parki, parkingi, szpitale. Jest tam absolutnie wszystko, czego potrzeba do życia: budynki użyteczności publicznej (kina, teatry, obiekty sportowe) oraz cała około miejska infrastruktura. Problem w tym, że… praktycznie nikt tam nie mieszka. Ulicami przemykają nieliczni mieszkańcy lub bawiące się dzieci. Jakby tego było mało, sporą część z tej garstki stanowią pracownicy administracji oraz budowlańcy. Tak – budowlańcy, którzy pracują nad dalszą rozbudową nowoczesnego miasta. Wszystko dopełnia obraz przewijających się po ulicach sprzątaczy.

Do tej pory wybudowano dziesiątki takich – mniejszych lub większych – miast, dzięki czemu już w 2010 roku w Chinach stały 64 miliony pustych mieszkań i lokali w równie pustych miastach. Dlaczego w takim razie Chińczycy, którzy w zdecydowane większości marzą o własnym mieszkaniu, się tam nie wprowadzają? Z prostego powodu – ceny są poza zasięgiem przeciętnej chińskiej rodziny. Nawet tej z klasy średniej.

Każdego roku w Chinach buduje się dziesięć nowych aglomeracji. Powstają w najodleglejszych zakątkach państwa, gdzie właściwie nie są nikomu potrzebne. – Ostatnią rzecz sprzedałem wczoraj, ale zdarza się, że nikt nie kupuje nic przez cztery-pięć dni – mówi sprzedawca ze sklepu z zabawkami w Zhengzhou.

Po co w takim razie miasta-widma, które w żadnym stopniu nie polepszają standardu życia Chińczyków? Dla statystyk tamtejszego rządu, którego priorytetem jest stały wzrost ekonomiczny. A przynajmniej jego pozory. Gillem Tuloch, analityk chińskiego rynku nieruchomości wyjaśnia w materiale telewizji SBS, że Chiny chcą utrzymać nierealny wręcz wzrost PKB na poziomie 10 procent. – Centrala dyktuje warunki według, których wskaźnik PKB ma być na takim, a nie innym poziomie. Żeby to osiągnąć trzeba budować, więc budują.

[link]
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
35o0k2.jpg


A serio, etatyzm w maksymalnym wydaniu. Piękne.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Dla statystyk tamtejszego rządu, którego priorytetem jest stały wzrost ekonomiczny.
Wzrost PKB. Różnica może i subtelna, ale w tym wypadku bardzo znacząca.

Zastanawia mnie to że:
Dlaczego w takim razie Chińczycy, którzy w zdecydowane większości marzą o własnym mieszkaniu, się tam nie wprowadzają? Z prostego powodu – ceny są poza zasięgiem przeciętnej chińskiej rodziny. Nawet tej z klasy średniej.
Czy ceny mieszkań są dyktowane odgórnie? Jeżeli w samym 2010 powstały 64 miliony mieszkań, w których może zamieszkać 64 mln rodzin (załóżmy że średnio trzyosobowych) to mamy możliwość zakwaterowania 192 mln ludzi. To 14% populacji Chin. Jeżeli faktycznie zapotrzebowanie jest tak duże, to czemu ceny nie są osiągalne dla przeciętnego chińczyka?
 

deith

Active Member
230
169
??

Żeby PKB sobie nabić?
Przecież to można zrobić magiczną księgowością jak w normalnych, cywilizowanych krajach.

To jest zbyt głupie żeby było prawdziwe. Po prostu sie nie trzyma kupy, przecież te mieszkania mogliby oddać za półdarmo żeby COKOLWIEK z tego mieć.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Adam Machaj, który prowadzi blog Raport z Państwa Środka (link w artykule) twierdzi, że rząd chiński przygotowuje się w ten sposób na Wielką Migrację ludności ze wsi do miast. Sęk w tym, że to się kupy nie trzyma, bo skoro Chińczyka z klasy średniej nie stać na zamieszkanie w tych miastach, to jakim cudem Chińczyka ze wsi będzie stać? Rząd uruchomi kredyty preferencyjne?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Sęk w tym, że to się kupy nie trzyma, bo skoro Chińczyka z klasy średniej nie stać na zamieszkanie w tych miastach, to jakim cudem Chińczyka ze wsi będzie stać? Rząd uruchomi kredyty preferencyjne?

E tam, zapakują ich na ciężarówki i przewiozą do miasta. To komuna przecież.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Nie wiem czemu tylko budują i to w wielu różnych miejscach w całej ChRL. Jeżeli tak im zależy na wzroście PKB to wystarczyłoby w kilku wybranych miejscach budować miasta wielkości Szanghaju, a potem je burzyć ;) . Potem odbudowywać i znów burzyć. I tak ad infinitum. Wyznawcy PKB powinni być wtedy zadowoleni :) .
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Panie Prezesie, w Chinach są nasze obiecane przez Pana nasze trzy miliony mieszkań! Proszę z nimi negocjować!!!!111111oneoneone
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Nene napisał:
Może dlatego ceny są teraz zawyżone

Szczerze? Nie wiem. Wiem natomiast, że do niczego dobrego to nie doprowadzi, a po katastrofie refren publicystyki będzie taki sam jak po każdej innej: zawiodły instytucje regulacyjne, rozpasany kapitalizm zerwał się nam z łańcucha. Może na dokładkę jakiś partyjny bonzo złoży samokrytykę, że w porę nie dostrzegł niebezpieczeństw konsumpcjonizmu i dał się uwieźć zdradzieckiemu urokowi wolnego rynku.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Najfajniejsze jest to, że wpierw budują coś za pieniądze podatników, a potem się okazuje, że podatników na to nie stać. Skończy się tak, jak ze stadionami w Polsce, w latach 80/90. By te obiekty były dochodowe, musiały zmienić swe przeznaczenie i zamienić się w targowiska. Teraz wybudowali nowe, jeszcze bardziej niedochodowe.
Ale poczekamy i zobaczymy, jaki będzie los tych pomników próżności centralnych planistów. Nieużywana infrastruktura szybko ulega zniszczeniu. Należy też pamiętać, że Chińczycy są bardzo przesądni. Wystarczy że ktoś rozpuści plotkę, że miasta te są niezgodne z Feng shui i centralni planiści żadną siłą tego nie zasiedlą.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Może będzie tak jak z drogami po upadku Rzymu. Lud wszystko rozbierze i pobuduje sobie z tych materiałów, co mu tam przypasi.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Z podbijaniem PKB raczej nie ma to wiele wspólnego. Dla samego PKB waliliby w infrastrukturę komunikacyjną, energetyczną itp. Myślę, że to mogło mieć coś wspólnego z polityką demograficzną - zdają sobie sprawę z tego, że liczba ludności rośnie gwałtownie, z jednej strony się ludzie mnożą, z drugiej na potęgę migrują ze wsi do miast.

Czy ceny mieszkań są dyktowane odgórnie? Jeżeli w samym 2010 powstały 64 miliony mieszkań, w których może zamieszkać 64 mln rodzin (załóżmy że średnio trzyosobowych) to mamy możliwość zakwaterowania 192 mln ludzi. To 14% populacji Chin. Jeżeli faktycznie zapotrzebowanie jest tak duże, to czemu ceny nie są osiągalne dla przeciętnego chińczyka?
Może się przygotowują na falę emigracji z europejskich republik powszechnej szczęśliwości gdy bujny rozkwit sprawiedliwości społecznej skończy się tak jak zawsze, czyli głodem i masową eksterminacją? :)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Myślę, że to mogło mieć coś wspólnego z polityką demograficzną - zdają sobie sprawę z tego, że liczba ludności rośnie gwałtownie, z jednej strony się ludzie mnożą, z drugiej na potęgę migrują ze wsi do miast.

Dokładnie takie wyjaśnienie podaje Adam Machaj:

Krytycy Chin twierdzą, że budowy te są inspirowane przez oderwanych od rzeczywistości decydentów z Pekinu, których celem jest jedynie utrzymanie wysokich wskaźników wzrostu PKB oraz utrzymanie zatrudnienia na dostatecznym poziomie, co właśnie dzieje się dzięki rozgrzanemu do czerwoności sektorowi budowlanemu i gdy tylko budownictwo osiągnie pewien punkt krytyczny, Chiny czeka katastrofa gospodarcza. Ten punkt widzenia miałby sens gdyby nie miało miejsca zjawisko, o którym również dużo się mówi w kontekście Chin. A mianowicie chodzi o niespotykaną dotąd w historii świata migrację ludności ze wsi do miast. I nie jest to tylko zjawisko obrazowane przez chłopa, który z tobołkiem przemierza chińskie bezdroża aby po kilku dniach podróży postawić nogę w Pekinie czy Tianjinie ale jest to również kwestia rozrostu miast (metropolii), które poprzez urbanizację terenów zamiejskich poszerzają swoje granice. Już dziś masa osiedli mieszkaniowych w Chinach w nazwie posiada słowo "cun" co po chińsku znaczy "wieś" i wskazuje na wiejską przeszłość danej poddzielnicy czy osiedla.

Chiny szykują się na tą migrację już od kilku dobrych lat czego wynikiem są właśnie "miasta widma". Rząd chiński reaguje na ten proces z wyprzedzeniem. Proszę sobie wyobrazić sytuację kiedy to całe masy ludności wiejskiej przybywają do miast a tam nie ma dla nich miejsca. Naturalnie ludzie Ci zasiedlają wszelkie pustostany, piwnice, przybudówki, itp., które nie spełniają żadnych norm sanitarnych oraz brak jest obok nich instytucji takich jak np. szkoła czy szpital. Tworzą się slamsy, szerzy się zaraza i patologie. My w Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak odpowiedzialnej polityki rządu wobec zjawisk społecznych więc faktycznie wielu naszych rodaków nie jest w stanie wyobrazić sobie czemu ma służyć polityka budowania ponad potrzeby na dziś lub wczoraj. W Polsce wolimy zwalczać skutki a nie zapobiegać poprzez wyprzedzenie pewnych zjawisk społecznych nim nabiorą one znamiona katastrofy.

(...)

Dodam jeszcze, że tam gdzie miasto wypiera wieś, burzone są stare budynki (bez kanalizacji, w opłakanym stanie technicznym) a ich mieszkańcy otrzymują nieodpłatnie nowe mieszkania w ramach rekompensaty.
 

deith

Active Member
230
169
Czyli co, opóźniają ten proces poprzez zaporowe ceny? Żeby potencjalnie uniknąć nieprzewidzianych skutków nagłego transferu ze wsi do miasta? A może plan przewidywał, że jeszcze na tym zarobią ale coś nie wychodzi?

Może i faktycznie to jest jakiś sposób na rozwiązanie potencjalnego problemu w przyszłości ale z drugiej strony jeżeli dużo ludzi by chciało do miast to znaleźli by się cwaniacy-budowlańcy.

Ewentualnie, chinczyków ze wsi zwyczajnie nie stać na mieszkanie i życie w mieście więc nie opłaca się prywatnie budować. Może ktoś urodził pomysł żeby nieco dopomóc procesom przemian i będą zmniejszać stopniowo ceny. Dzięki temu szybciej dokonają transferu niż gdyby miało by to się odbywać normlanym tokiem, nawet jeżeli jest to niekoniecznie optymalne ekonomicznie
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Nie znam stuacji ale problem może być pochodną merkantylizmu oraz papierowego pieniądza - to oczywiste, że w systemie, który staje na głowie by mieć dodatni bilans handlowy jest olbrzymia presja na wzrost cen na rynku lokalnym - jest zbyt duża akumulacja kapitału, z którym nie bardzo wiadomo co zrobić. Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, że pieniądz jest właściwie szmatą, z którą władza może zrobić co jej się podoba - trzeba być idiotą by swoje oszczędności trzyma ćw całości w pieniądzu, który jutro w drodze ustawy może osiągnąć wartość papieru, na którym został nadrukowany. Takie zjawiska zwyczajnie muszą zaowocować presją na rynku nieruchomości oraz metali i obserwujemy oba te zjawiska. Mówiąc w skrócie - niewidzialna ręka rynku została zastąpiona widzialną ręką KC KPCh no i rezultat jest taki jak zawsze - kryzys, bańka, czy tam co jeszcze.
 
Do góry Bottom