Bezprecedensowy, nowy podatek w Niemczech..

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Najbardziej efektywne fotoogniwa mają sprawność powyżej 40%. Nie wiem czy wyszło już to z laboratoriów czy jeszcze nie, ale jeśli wyjdzie to będzie zapewne drogie (trudna technologia + materiały).
Oprócz zwiększania sprawności próbuje się obniżyć koszty wytwarzania. Tutaj badania skupiają się głownie na materiałach organicznych, których co prawda sprawność jest niska (ok 10%) ale koszty wytwarzania i materiałów to grosze. Elektronika organiczna ma taką fajną właściwość, że można ją drukować. Gdy pojawią się w handlu odpowiednie tusze półprzewodnikowe, każdy będzie mógł na swojej atramentówce wydrukować ogniwo słoneczne.
Elektronika organiczna?! a co to za zwierze... moim zdaniem krzem gal czy selen w postaci krystalicznej nic z organiką nie mają wspólnego... Skoro twierdzisz ,że można (możnaby) drukować złącza pn... to dlaczego nie tranzystory odrazu a nawet całą strukturę krystaliczną procka:p
 

raiden00

megazord
160
278
W elektronice organicznej zamiast 'klasycznych' materiałów półprzewodnikowych jakie wymieniłeś stosuje się polimery (albo molekuły) posiadające właściwości półprzewodnikowe (np. politiofen). Takim najbardziej znanym przykładem elektroniki organicznej są OLEDy.
Drukowane tranzystory to nie żadne sci-fi. Coś takiego istnieje już od lat.
Do drukowania procesorów i bardziej skomplikowanych układów scalonych się to raczej nie nadaje. Pojedynczy tranzystor w najnowszych procesorach zbudowany jest z kilkudziesięciu atomów krzemu. Drukiem czegoś takiego się nie osiągnie, chociaż druk offsetowy daje szanse na zejście z wymiarami dość nisko :)
 

DEZ.informacja

#osobno
118
68
Najbardziej efektywne fotoogniwa mają sprawność powyżej 40%.
W seryjnej produkcji ledwo 20%, w labach jest już ponad 40%.

Pomijając logikę tych podatków, to koszty teraz i wcześniej ponoszą głównie obywatele. Energia dla przedsiębiorstw jest stosunkowo niska, tak Niemcy dotują swój przemysł, a ludzie mają pracę. Szach mat libertarianie! A tak serio, to np. PGNIG też robi podobnie (cena to średnia ruskiego gazu x polskie wydobycie). Druga sprawa (sporna od zawsze) jest taka, czy sztuczny (polityka) boom (i popyt) na fotowoltaikę nie spowodował przypadkiem dynamicznego rozwoju tej gałęzi i przełomowych osiągnięć, zanim stało się to opłacalne? Taki drugi wyścig zbrojeń/kosmiczny, DARPA, internet, dziwki, koks, Firefox. Szach mat x 2. Keynes krul.

A tak serio, witam na forum, zgadzam się z większością waszych utopijnych przekonań.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
W elektronice organicznej zamiast 'klasycznych' materiałów półprzewodnikowych jakie wymieniłeś stosuje się polimery (albo molekuły) posiadające właściwości półprzewodnikowe (np. politiofen). Takim najbardziej znanym przykładem elektroniki organicznej są OLEDy.
Drukowane tranzystory to nie żadne sci-fi. Coś takiego istnieje już od lat.
Do drukowania procesorów i bardziej skomplikowanych układów scalonych się to raczej nie nadaje. Pojedynczy tranzystor w najnowszych procesorach zbudowany jest z kilkudziesięciu atomów krzemu. Drukiem czegoś takiego się nie osiągnie, chociaż druk offsetowy daje szanse na zejście z wymiarami dość nisko :)

Dżizas człowiek nawet nie wie ,że definicja "związków organicznych" nie mówi już ,że są one pochodzenia organicznego... shit happens. Mówiłeś o druku domowym atramentowym... i o taki druk mi chodzi. Jak domyślam się chodziło ci właśnie mi. o OLEDy...i mądra wiki angielska mówi ,że:
"No vacuum is required, and the emissive materials can also be applied on the substrate by a technique derived from commercial inkjet printing."
No to zaraz zaraz... technologia pochodna to jest raz a ponadto tylko mowa o warstwie/wach emisyjnych... zakładając najprostszą budowę tzn. 2 warstwy plastiku + kadoda+ anoda+ warstwa transportowa+ emisyjna to nawet możliwe jest jedynie nanoszenie tych dwóch ostatnich. Najtrudniejsze jest doprowadzenie prądu do rodzielonych anod czy katod... Jednym słowem i tak trza by było kupić bazę od producenta przemysłowego i co nadrukwać sobie rgb warstwę only po czym zgrzać w plastik kupiony i tak od producenta... Gdzie sens, gdzie logika i opłacalność :D Ja nie widzę... ale przyznaję ,że ekspert ze mnie ,żaden więc masz okazję się wykazać :p
Ps. Pomijam kwestię wielkości uzyskanych pikseli...

Propo kosztów... widziałem tylko artykuły ,że koszty w stosunku do większej części wyświetlaczy są lub mogą być mniejsze... ale o ogniwach fotovoltalicznych ,nie mogłem nic znaleźć.

Ponadto propos sprawności ogniw... Pamiętajmy ,że producenci conajmniej naginają prawdę i rzeczywista sprawność ogniw słonecznych jest niższa. Toć wiadomo ,że liczą te sprawności w warunkach idealnych ,a i tak je koloryzują. Wystarczy chłodzić ogniwo i już sprawność rośnie ,dlatego z tym co mówią producenci to ostrożnie...no chyba ,że wy też jak oni w tych testach chcecie używać ogniw w warunkach klimatyzowanych i z starowaną jakością i natężeniem światła na nie padającego :p
 

raiden00

megazord
160
278
Mówiłeś o druku domowym atramentowym... i o taki druk mi chodzi.
Producent dostarcza Ci kartridż wypełniony odpowiednim tuszem. Ty wkładasz to do drukarki i drukujesz. Filozofii żadnej tu nie ma, byle tylko mieć odpowiednie tusze i podłoże. Co do podłoży to temat rzeka, najłatwiej byłoby drukować oczywiście na zwykłym papierze i jest to do zrobienia. Albo nanosisz pierw na papier warstwę wypełniającą pory w papierze i uszczelniającą go, albo rozwiązanie łatwiejsze w użyciu: stosujesz tusz którym można drukować na papierze :p

Najtrudniejsze jest doprowadzenie prądu do rodzielonych anod czy katod...
Tusze grafenowe albo z nanorurkami węgla załatwiają ten problem. Możesz tworzyć transparentne przewodzące warstwy.

Gdzie sens, gdzie logika i opłacalność :D
Elektronika drukowana jest ciągle na wczesnym etapie rozwoju. W chwili obecnej opłacalne to to nie jest, ale jeśli wyjdzie z laboratoriów może być inaczej. Drukowanie wyświetlaczy HD na atramentówkach raczej się nie uda, ale drukowanie ogniw.... czemu nie? :p
 
Do góry Bottom